Mili Państwo
Szukam komiksu z lat 80. Czarno-biały, format raczej A4, choć mógłby to być równie dobrze Świat Młodych. Fabuła traktowała o apokaliptycznej wizji końca świata wdrażanej przez tajemny "zakon", który zna miejsca na kuli ziemskiej, które jednocześnie naciśnięte spowodują jej rozpad. Pamiętam też scenę z rozpadającą się Statuą Wolności i wieżą Eiffla. Był oczywiście bohater ratujący całe nasze plemię. Nic więcej nie pamiętam oprócz wrażenia, że jako dzieciak odebrałem go z lekka jako horror. Ktoś coś?