baner

Recenzja

Sandman #6: Pora mgieł cz.1

Azirafal, Azirafal recenzuje Sandman #06: Pora Mgieł #1
"Sandman" robi furorę wszędzie, gdzie się pojawia - czy to wschód, czy zachód, Polska czy Alpha Centauri. No, to ostatnie może dopiero w przyszłości, ale jeśli "Sandman" kiedyś tam trafi, to z pewnością będzie hitem. Jest to zdecydowanie jedna z najlepszych obecnie wydawanych w Polsce serii, pod względem pomysłowości scenariusza nie mająca sobie równych. Znany amerykański pisarz fantastyczny, Neil Gaiman, już niejeden komiks napisał i za niejeden pochwały od recenzentów otrzymał. W najnowszym albumie o Sandmanie, Władcy Snów, Morfeuszu, Gaiman kolejny raz udowadnia, że jego szalonej, nie znającej granic wyobraźni wciąż nie brakuje oryginalnych i świeżych pomysłów.

Los, najstarszy z Nieskończonych, wzywa swoich braci i siostry na spotkanie. Musi się ono odbyć, mimo iż nikt nie wie z jakiego powodu... Otóż jego powodem jest spotkanie samo w sobie, nic innego. Już samo zgromadzenie rodziny Nieskończonych w jednym miejscu ma do czegoś doprowadzić. I doprowadza. Po krótkiej, lecz ostrej dyskusji Morfeusz decyduje się powrócić do Piekła, by uwolnić swoją niegdysiejszą ukochaną - Nadę. Powrót do Piekła jest dla niego ryzykowny, gdyż podczas ostatniej wizyty naraził się Lucyferowi i jego demonom. Na tyle, że ten pierwszy, na wieść o spodziewanej wizycie Władcy Snów w swoim królestwie, czyni specjalne przygotowania, by przywitać gościa... a są to przygotowania iście szatańskie!

Ten, kto zwątpił, po tak skrótowym objaśnieniu treści albumu, w wyobraźnię Gaimana ("Co? Znowu do Piekła? Kolejny pojedynek z demonami i Lucyferem?") śpieszę uspokoić. Nasz wspaniały scenarzysta doskonale wybrnął z zagrożenia jakie niosło powtórzenie wędrówki Morfeusza do Piekła i wymyślił coś, czego nie sposób było się spodziewać. Jeżeli chodzi o scenariusz, historię i pomysły, to uwierzcie mi, komiks ten stoi na najwyższym poziomie! Przed wizytą w Piekle, spodziewając się najgorszego, Władca Snów odwiedza różnych "znajomych" i ważne w swoim życiu (czy też może istnieniu?) osoby, a rozmowy, które z nimi prowadzi są jak zawsze mistrzowsko poprowadzone. Rysunki w tym albumie są takie, jak w całym "Sandmanie" - dziwne, niepokojące, czasem przekolorowane, czasem przygaszone, przejmujące i sięgające prosto do wyobraźni prawie że bez pomocy oczu.

Najnowszy album z serii jest, jak i cała seria, wspaniały. Wydawać by się mogło, że w końcu Gaimanowi winny skończyć się pomysły. Że w końcu podwinie mu się noga. Że wyda gniota i "Sandman" się skończy. W końcu to już szósta część! Ile można!? Ale za "Porę Mgieł" autorzy z pewnością nie muszą się wstydzić.

A co wy tu jeszcze robicie?! No! Już do sklepów i kupować!!!

Opublikowano:



Sandman #06: Pora Mgieł #1

Sandman #06: Pora Mgieł #1

Scenariusz: Neil Gaiman
Rysunki: Kelley Jones, Mike Dringenberg, Malcolm Jones III
Wydanie: I
Data wydania: Luty 2004
Seria: Sandman
Tytuł oryginału: the Sandman: Season of Mists
Rok wydania oryginału: 1991-92, 1994
Wydawca oryginału: DC
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Druk: kolor
Oprawa: kartonowa
Format: 17 x 26 cm
Stron: 116
Cena: 24,90 zł
Wydawnictwo: Egmont
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Sandman #6: Pora mgieł cz.1 Sandman #6: Pora mgieł cz.1 Sandman #6: Pora mgieł cz.1

Tagi

Sandman

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-