Recenzja
Joker: Folie a Deux, Joaquin Phoenix, Lady Gaga, film [recenzja]

6/10
![Joker: Folie a Deux, Joaquin Phoenix, Lady Gaga, film [recenzja]](/gfx/okladki/med_jokergagabr.jpg)
6/10

Kolejne akty filmu sprzed połowy dekady pokazywały pewien mechanizm pogłębiającego się wyobcowania, będącego niczym coraz bardziej dociskana sprężyna, czekająca na moment, gdy przekroczy punkt krytyczny, by się złamać, lub odbić wywierany na nią nacisk. Następuje to drugie. Wzgardzany wyrzutek dokonuje morderstw, staje się symbolem odrzuconych, o którego zabiegają media, a kolejny krwawy akt, tym razem na żywo, w prime-timie, doprowadza do zamieszek, czyniąc z niego ikonę.
Film zetknął się z bardzo pozytywnym odbiorem, a ta wersja Jokera stała się też dla wielu pozafilmowym wzorcem, jako kogoś, kto musi walczyć o swoje, bywa, że w drastyczny sposób. Nie takie były intencje Phillipsa, który zrealizował swój film bardziej w kontekście społecznej przestrogi. Nie dziwi mnie więc, że w sequelu postanowił wywrócić stolik.
Kontynuacja, czyli "Joker: Folie à deux", zaczyna się w niemal tym samym punkcie, w formie animowanej, streszczając kulminację części pierwszej. Fleck siedzi w więzieniu, czekając na proces, który najpewniej zaprowadzi go na krzesło elektryczne. Za kratami odnajduje jednak bratnią duszę - kobietę, której też było w życiu trudno i która go podziwia. Rozpoczyna się więc dziwaczny, więzienny romans, który oczywiście wpłynie na losy procesu, a także ponownie wstrząśnie Gotham.
"Folie à deux" to kontynuacja, ale też przewrotny dialog z poprzednią częścią i jej fanami. Phillips poszedł w metanarrację, przedstawiając dalsze losy Flecka, ale też odnosząc się głębiej do roli mediów, które z degeneratów tworzą gloryfikowane symbole, do Jokera, którego na powrót odziera z ikoniczności, a także - wykorzystując Harley Quinn - do jego fascynatów. Postać znana dobrze jako partnerka Jokera jest tu jego fanką, uznającą go za wzór, chcącą go naśladować, wmawiającą, że mnóstwo ich łączy - podczas gdy wcale tak nie jest. Zauroczenie jednak zdaje się dotyczyć samej oprawy, ikoniczności, a nie zaburzonego, ograniczonego człowieka, którego kryje wyrazisty makijaż.
Kontynuacja "Jokera" to zabawa formalna, bo film nie tylko otwiera animacja, ale też z pojawieniem się Harley produkcja skręca w musical. Dobrze dobrane szlagiery stają się wyrazem relacji i emocji pomiędzy Jokerem a jego kochanką (czy też sympatykami). Znowu otrzymaliśmy film dobrze zagrany (zwłaszcza przez Phoenixa, gorzej przez Gagę), porządnie też zaśpiewany (zwłaszcza przez Gagę, stanowczo gorzej przez Phoenixa), a także dopieszczony estetycznie. Doskonale nastrój buduje tu kolorystyka, oświetlenie sugestywnie kieruje uwagą widza, a całość znakomicie prowadzi praca kamery. Otrzymujemy zarówno imponujące, długie i złożone ujęcia, jak i ciekawe miejskie pejzaże.
Problem polega jednak na tym, że całość - przynajmniej w moim odczuciu - po prostu się ciągnie. Momentami wręcz męczy. Phillips wcisnął w swój film naprawdę dużo. Być może zbyt dużo. A może za bardzo skupił się na tym co i jak chce powiedzieć, zbyt luźno puszczając jednak pierwszy poziom historii, o przegrywie czekającym na swój proces, ale po drodze odnajdującym miłość. Niby wiem, o co mu chodziło, ale jednak sama ta opowieść była dla mnie po prostu nieangażująca, a bohaterowie obojętni. Zabrakło tu napięcia, na którym od początku oparto pierwszą część - tu intrygująco robi się dopiero na etapie procesu w drugiej części filmu, który tym razem dla odmiany nie przybliża eksplozji, a implozję psychiki głównego bohatera oraz jego obnażenie się.
Doceniłem po premierze pierwszą część, ale druga jest dla mnie pewnym zawodem. To popis pewnego rzemiosła, momentami dość zaskakujący, na pewno też ambitny i odważny, bo niejako skierowany przeciw fanom pierwszej części. Jest to chyba jednak też produkcja nazbyt przemyślana, zbyt chłodna. Co jest dość ironiczne, biorąc pod uwagę, że to opowieść o namiętności, a właśnie emocje były tym, czego mi w trakcie seansu najbardziej brakowało.
Autor recenzji jest redaktorem Polskiego Radia.
Film na 4K UHD, Blu-ray i DVD dostępny w oficjalnym sklepie dystrybutora – StarStore.pl
Opublikowano:

ZAPOWIEDŹ
WASZA OCENA
Brak głosów...
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-