Recenzja
Pan Wilk i spółka. Bad Guys, film [recenzja]
Przemysław Pawełek recenzuje Pan Wilk i spółka. Bad GuysProdukcja studia DreamWorks to familijna opowieść o złoczyńcach. Tytułowy Wilk to szef szajki złodziei, złożonej z ekipy zwierzęcych indywiduów o różnych specjalizacjach. Fabuła od samego początku daje widzowi sygnał, jakim idzie tropem - liczy się humor, tempo oraz zwroty akcji. A także gra konwencją, bo ta familijna komedyjka jest pastiszem łotrzykowskich sensacji o napadach, w stylu "Oceans 11", choć i fani serii gier GTA doszukają się tu znajomych tonów.
Dzięki zastosowanej kombinacji nie powinni się nudzić ani dorośli, ani dzieci. Starszy widz wyłapie aluzje, a młodszy będzie mógł poznać losy sympatycznych złodziei, których przyjaźń i zaufanie wystawione zostaje na próbę, podobnie jak ich przestępcze żądze.
Wszystko wydaje się tu być na swoim miejscu - rytm akcji, głosy i żywa animacja postaci, czy trzymająca się nurtu filmowego muzyka. Jest także nieodłączny morał, z którego wynika, że pozory mylą, każdy ma w sobie dobro, tylko sam musi w nie uwierzyć, a na zmianę nigdy nie jest za późno.
Bardzo zgrabny i zabawny film dla całej rodziny.
Autor recenzji jest redaktorem Polskiego Radia.
Opublikowano:
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-