baner

Recenzja

Gorszy dzień zombiaka

Tomasz Kleszcz recenzuje DCEased. Nieumarli w świecie DC
5/10
Gorszy dzień zombiaka
5/10
Fajnie namalowany Batman zombie na okładce DCeased wyglądał zachęcająco. A że do zombiaków mam sentyment, tytuł wydawał się wart sprawdzenia.

Fabuła rozpoczyna się wyjątkowo prosto (żeby nie powiedzieć - prostacko). Superwirus zamienia biedne ludzkie byty w hordy zombie. Generalnie w niczym to nie przeszkadza. Aczkolwiek, żeby nie było, że to już było, nie są to zwykłe zombie. I Liga Sprawiedliwości postanawia rozwiązać ten problem.Dla podniesienia temperatury scenarzysta postanowił oczywiście zarazić również kilku członków Ligi, co znacząco utrudnia ocalałym przetrwanie.

Akcja do mniej więcej połowy albumu jest nudna, przewidywalna, a co gorsze kompletnie pozbawiona klimatu. Nie chodzi o to, że zombie to temat dość oklepany, bo jak wiadomo, można z nich wycisnąć dużo dobrego materiału. Problem DCeased leży gdzie indziej. Pomimo faktu, że z gry wypadają naprawdę grube ryby, w ogóle nie udaje się scenarzyście wykreować nastroju zagrożenia czy poczucia strachu. Niby wszystko jest zrobione, jak należy, sytuacja stopniowo się pogarsza, obserwujemy coraz większe kłopoty i zaciskającą się pętlę. A jednak, brakuje czegoś w stylu, w jakim scenarzysta prowadzi fabułę. Dramatyczne sceny, które powinny chwytać za serce, są sztywne jak drewniany kloc i... kurczę, nie przechodzi się nad śmiercią wielkiego herosa do porządku dziennego na jednej stronie... A w omawianym albumie mamy podobnych sytuacji sporo.

Na plus trzeba zaliczyć naprawdę duży i zaskakujący zwrot akcji, do jakiej dochodzi po przebrnięciu przez wspomnianą mniej więcej połowę. Niestety, chwilowy entuzjazm skutecznie studzą naprawdę słabe dialogi. "Scott myślał, że pukasz zakrwawionym kikutem", "Mam czyjeś ucho w gatkach" itd...
Tom Taylor upchnął dużo dobrze zapowiadających się pomysłów, ale zrobił to kiepsko. Ten album należy do kategorii niesprecyzowanego odbiorcy, ponieważ dla poważnego czytelnika jest zdecydowanie zbyt infantylny, a dla młodego czytelnika jest zbyt krwawy i miejscami drętwy. Szkoda, bo naprawdę widać tu potencjał. Ale nie został on kompletnie wykorzystany.

Ilustracje są przeciętne. Po tytule, który w wyraźny sposób próbuje się wybić na tle konkurencji, a który dodatkowo nie został zamieszczony w żadnej z regularnych serii, naprawdę oczekuje się czegoś więcej. Mroczna, dość brutalna okładka nie ma nic wspólnego z zawartością. Ta jest kolorowa niczym jarmark, wypełniona po brzegi może i widowiskową, ale nazbyt cukierkową paletą kolorystyczną. Kreska Trevora Hairsine'a nie jest w stanie udźwignąć zamierzonego rozmachu, do tego artysta rysuje dość brzydkie twarze.

DCeased to album zmarnowanych pomysłów. Scenarzysta nie potrafił w należyty sposób wykorzystać solidnych ciosów, które wymierzył w największych herosów na Ziemi. A odpowiedzialni za serię redaktorzy wytypowali do tego projektu za słabego rysownika. Mógł to być solidny projekt, wyszedł przeciętny.

Opublikowano:



DCEased. Nieumarli w świecie DC

DCEased. Nieumarli w świecie DC

Scenariusz: Tom Taylor
Rysunki: Trevor Hairsine, Stefano Gaudiano
Wydanie: I
Data wydania: Listopad 2020
Seria: DCEased, Uniwersum DC
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 17x26 cm
Stron: 232
Cena: 79,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328158610
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Gorszy dzień zombiaka Gorszy dzień zombiaka Gorszy dzień zombiaka

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-