baner

Recenzja

Młody Superman z problemami wychowawczymi

Przemysław Pawełek recenzuje Brightburn: Syn ciemności
6/10
Młody Superman z problemami wychowawczymi
6/10
Dobrze znamy podstawy mitologii Supermana. Noworodek kosmicznej rasy zostaje wysłany w ratunkowej szalupie na Ziemię. Dziecko ląduje w Kansas, gdzie trafia pod opiekę bezdzietnej, prostodusznej pary. To właśnie na amerykańskiej prowincji wykuwa się charakter ostatniego syna Kryptona. Jak jednak wyglądałyby jego losy, gdyby w trakcie procesu wychowawczego coś poszło nie tak?

Właśnie na takie pytanie starają się odpowiedzieć autorzy "Brightburn: Syn ciemności". David Yarovesky bawi się w swoim filmie obowiązkowymi elementami historii o Supermanie, skręcając jednak w stronę kina grozy. Jego bohater trafił na ziemię w identycznych okolicznościach, nie radzi sobie jednak najlepiej w kontaktach z rówieśnikami, staje się wyobcowany, porywczy i skłonny do przemocy. Dodatkowo cywilizacja, z której się wywodzi, nie była raczej równie pokojowa, co lud Kryptona.

Film Yaroveskyego to osobliwa mieszanka - scenariusz miesza komiksowe tło pierwszego superherosa z horrorem, ale efekt rozczarowuje. Filmowi brak napięcia, a zwroty akcji niezbyt zaskakują, choć brutalność paru scen z drugiej połowy filmu robi wrażenie. "Brightburn" pozostaje więc głównie ciekawostką dla fanów komiksów i kina superbohaterskiego. Zawarta tu opowieść jest bowiem wierna duchowi elseworldów z DC, alternatywnych historii o znanych bohaterach, a jedyne, czego tu brak (poza cięższym nastrojem), to licencja. Komiksiarze mogą więc z ciekawości po ten film sięgnąć, nie warto jednak po nim za dużo oczekiwać.


Autor recenzji jest dziennikarzem Polskiego Radia.

Opublikowano:



Brightburn: Syn ciemności

Brightburn: Syn ciemności

Premiera: Październik 2019
Oprawa: DVD
Stron: 87 min.
Wydawnictwo: Imperial CinePix
  • Reżyser: David Yarovesky
  • WASZA OCENA
    Brak głosów...
    TWOJA OCENA
    Zagłosuj!

    Komentarze

    -Jeszcze nie ma komentarzy-