baner

Wywiad

''Seria z Wróblem'' - rozmowa z wydawcą i twórcami

Yaqza, Yaqza

Jak podszedł Pan do pracy nad tego typu projektem? Czy był Pan od razu zainteresowany, czy też dopiero po namowach zdecydował się Pan użyczyć swego talentu na potrzeby serii?

Wojciech Birek, scenarzysta „Strażników Orlego Pióra” : Nie miałem żadnych oporów ani wahań. Temat wydał mi się bardzo atrakcyjny, ja nie byłem związany żadnymi zobowiązaniami, które nie pozwoliłyby mi go realizować, a z Wydawcą znamy się dobrze i zawsze się nam dobrze współpracowało (choć do tej pory były to raczej drobiazgi). Jestem po okresie długiego "postu twórczego" - od lat niczego właściwie jako twórca komiksu nie zrobiłem, skupiając się na działalności naukowej, publicystyce, a ostatnio na organizowaniu wystaw itp. - więc oczywiście takie wyzwanie mi odpowiadało. Co do tematyki, to mam już za sobą parę podejść do tematyki historycznej, które choć nie pozostawiły większych śladów w formie graficznej, pozwoliły mi trochę "rozejrzeć się" w specyfice tej odmiany komiksu. Te podejścia to dwie inicjatywy (od razu zastrzegam, że nie moje) komiksowych adaptacji naszych powieści historycznych, powstałe przy okazji ich filmowych ekranizacji: "Ogniem i mieczem" i "Quo vadis". Choć prace graficzne szybko dopadła twórcza anemia, ja jako scenarzysta odwaliłem kawał roboty (w przypadku "Ogniem i mieczem" był to scenariusz na pokaźny album komiksowy, a "Quo vadis" to próbka ok. 10 plansz). Toteż godząc się na propozycję Przemka, jako tako wiedziałem, co mnie czeka. Nie ukrywam, że argumentem "za" było dla mnie ograniczenie się do roli scenarzysty - jako grafik bałbym się znaczących poślizgów w terminach, więc choć rozmawialiśmy i o takiej możliwości, na razie z niej nie skorzystamy. Co nie znaczy, że jeśli seria się przyjmie, nie zrobię w całości któregoś zeszytu.

Mariusz Zabdyr, rysownik „INRI” : Doszły mnie słuchy, że Przemek Wróbel planuje wypuszczenie na rynek serii zeszytów edukacyjnych, i że szuka do tego rysowników. Zgłosiłem się, Przemek zaproponował mi rysowanie historii o Jezusie,(bo inne projekty były już obstawione; min. przez mojego kolegę z pART Studio - www.partstudio.net - Arkadiusza Klimka, któremu w udziale przypadła praca nad serią o historii polski) i tak się wszystko zaczęło. Chcę tworzyć komiksy a dodatkowo możliwość tworzenia serii jest kuszącą propozycją, dlatego między innymi się zdecydowałem na jej realizację.


Przykładowe plansze z „INRI” – rys. Mariusz Zabdyr


Arkadiusz Klimek, rysownik „Strażników Orlego Pióra” : Co do początków to wyglądały tak - pojawiłem się rok temu na konwencie w Łodzi, spotkałem się z Przemkiem, pokazałem mu moje rzeczy i ruszyło. Potem on do mnie zadzwonił, Wojtek Birek wysłał scenar i poszło. Tyle w skrócie.

Jak dużo pracy trzeba włożyć w przygotowanie jednego odcinka? Jak wygląda taka praca?

W.B.: Jeśli chodzi o pracę scenarzysty, to jest to najpierw parę tygodni poszukiwań i lektur materiałów na temat epoki, w której ma się dziać akcja danego zeszytu, potem wybór konkretnego wydarzenia historycznego, o którym opowiemy, i nadanie mu formy fabularnej. To ostatnie wydaje się najmniej czasochłonne, choć też trochę czasu zajmuje. Jego precyzyjne określenie nie jest za bardzo możliwe, gdyż owszem, pisząc "jednym tchem", powinienem zmieścić się z całym zeszytem w ramach jednego tygodnia, ale nieuniknione są przerwy, zwłaszcza w momentach, gdy zatrzymuję się na jakiejś scenie, szukając jej najlepszego rozwiązania. Czasem trwa to kilka dni, a zwykle już po zakończeniu całości także wprowadzam poprawki.

M.Z. : Dwa miesiące na jeden zeszyt. Najpierw ołówek, i po poprawkach wydawcy tusz i kolor na kompie, który w sumie najwięcej zajmuje.
W tej chwili, już w trakcie realizacji serii, pracujemy na pewnych podstawach, ustalonych na wstępie prac nad całym przedsięwzięciem. Te podstawy to (w skrócie): powiązanie każdego zeszytu z jednym z władców Polski, ale także oparciu fabuły na działaniach postaci fikcyjnego bohatera, należącego do wymyślonego przez nas rodu, przewijającego się przez całą serię, oraz udział w każdym epizodzie motywu orlego pióra, odznaczającego się właściwościami magicznymi (choć bardzo delikatnie zaznaczonymi). Wiąże się to oczywiście ze skierowaniem komiksów do czytelnika w wieku gimnazjalnym (choć - mam nadzieję, nada się on do czytania i dla innych grup wiekowych). Dodatkowym warunkiem są walory edukacyjne serii, która ma zawierać pewną porcję wiedzy historycznej.

A.K.: Mam dosyć pracochłonny styl rysowania. Jedną stronę zazwyczaj robię w jeden, dwa dni + jeden dzień na szkic (wszystko w jeden na jeden - A4). Robisz sobie najpierw layouty (taki szkic szkicu), potem szkic na kartce, tusz skan, kolor. Wszystko sam (no może przy kolorze trochę mi Lupus pomógł, taki ziomek). Potem godziny nad kartką, aż dupa boli, no to spacerek, przysiady i dalej do roboty. Jest fajnie.
Miesiąc zajęło mi przygotowanie wstępnej dokumentacji, potem szkice postaci, nadanie im charakterystyki i takich tam rzeczy. jeśli chodzi o architekturę, to w pierwszym zeszycie niewiele jej jest. Zacznie się w drugim, oblężenie twierdz, chorągwie , konnica, piechurzy, armatki, Tatarzy, będzie miazga.


Pokolorowane kadry z drugiego tomu „Strażników...” - rys. Arkadiusz Klimek

Sławomir Kiełbus, rysownik „Strażników Orlego Pióra” : Rysowanie komiksów, szczególnie takich, jak do "Serii z Wróblem", czyli osadzonych w realiach historycznych, to mrówcza praca.
Dla kogoś, kto od kilkunastu lat rysował humorystyczne komiksy, przestawienie się na styl bardziej realistyczny wymaga pewnego wysiłku.
Na początek to dziesiątki godzin spędzonych na przeczesywaniu internetu w poszukiwaniu materiałów- zdjęć, rysunków- traktujących o danej epoce. Korzystałem też z podręczników szkolnych, atlasów historycznych. Niektóre rzeczy jest trudno znaleźć w internecie, czy książkach. Miałem na przykład problem ze znalezieniem strony z kroniki Galla Anonima i tutaj przyszedł mi z pomocą Wojtek Birek, który w posiadaniu takiego zdjęcia był.


Kronika Galla Anonima – w oryginale i jej wersja komiksowa


Kolejny etap pracy to projektowanie postaci głównych bohaterów.


Projekty postaci głównych bohaterów

Gdy już to wszystko mam , ze scenariuszem w ręku robię wstępne szkice. Na tym etapie chodzi mi tylko o rozmieszczenie elementów na planszy, kadry rysuję w bardzo uproszczony
sposób, tak, że chyba ja tylko potrafiłbym zgadnąć co one zawierają. Tutaj chcę zaznaczyć, że praca ze scenariuszem Wojtka Birka przebiega dość sprawnie, a to pewnie dlatego, że sam jest on rysownikiem i wie , jaki to trud i znój tworzenie komiksu. Chociaż scenariusz jest szczegółowy , Wojtek nie upiera się przy ścisłym traktowaniu niektórych elementów, daje dużo swobody rysownikowi.
Na podstawie wstępnych szkiców wykonuję szkice dokładniejsze, a na koniec poprawiam to wszystko czarną kreską i koloruję.
Sumując : trudno mi dokładnie powiedzieć ile czasu trwa praca nad jednym zeszytem, mniej więcej jedna strona to dwa dni wytężonej pracy, a więc cały komiks to dwa miesiące.


Bohaterowie „Strażników...” w czółnie: rysunek i pierwowzór - zdjęcie


Opublikowano:

Strona
<<   2 z 4 >>  



Tagi

Arkadiusz Klimek Mandragora Seria z Wróblem Wywiad

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-