baner

Artykuł

Wspólne drogi przedwojennego komiksu i filmu w Polsce

Aleksandra Duralska



Charakterystyczna dla historyjek obrazkowych w całym dwudziestoleciu międzywojennym była jednak tradycyjna forma wierszowanych podpisów pod obrazkami. Tylko w nielicznych wypadkach ewoluowały one w formę tekstu wkomponowanego w obraz (np. „Przygody Hipcia z Nieszawy w Warszawie”) czy dymków (np. „Przygody Marka Kolosa”) lub pozostawały przy formie tekstu luźno przypisanego obrazkom, bez wydzielenia (np. jednoplanszowe żarty rysunkowe). Nawyki czytelnicze to jedno wyjaśnienie tego konserwatyzmu formalnego, drugie to fakt, że wierszowane podpisy utrzymane były w poetyce ballady ludowej, najczęściej czterowersowych ośmiosylabowców (np. „Przygody Bezrobotnego Froncka”) lub dwunastosylabowców (np. „Przygody Hipka i Filipka”), mniej lub bardziej udanych. Wiązało się to z tematyką komiksów, które opowiadały o losach bohaterów ludowych.
Popularność polskich komiksów, podobnie jak i filmów, opierała się na pokazaniu kolorytu lokalnego, czyli polskich bohaterów w polskich realiach. Szczególnym powodzeniem cieszyła się śląska seria o Bezrobotnym Froncku, ukazująca się w katowickim piśmie „Siedem Groszy”. Wiele można się z niej dowiedzieć o rzeczywistości międzywojennego Śląska. Froncek staje w kolejce po zapomogę, zagląda do kuchni dla bezrobotnych, pracuje w biedaszybie. Używa języka codziennego, ale wyrażenia, które autorom wydały się zbyt potoczne, ujęte zostały w cudzysłowy, jakby nie pasowały do tekstu pisanego. Rzuca to więcej światła na obecność w komiksie języka mówionego. Postacie mówią, więc posługują się mówioną odmianą języka, w odróżnieniu od bardziej uporządkowanej odmiany pisanej, w której pewne słownictwo, pochodzące z mowy potocznej, nie powinno się pojawiać. Jednocześnie ich słowa są zapisane i wydrukowane. W kinie zarejestrowane słowo mówione pojawiło się w roku 1927, wraz z powstaniem techniki filmu dźwiękowego.
Polskie filmy przedwojenne były utrzymane najczęściej w tonie melodramatycznym („Trędowata”) i patriotycznym („Na Sybir”), zdarzały się też adaptacje dzieł literackich (np. „Pan Tadeusz”, „Róża” na podstawie powieści Stefana Żeromskiego). Kino komercyjne nie stawiało sobie wysokich wymagań artystycznych, raczej zadowalało się serwowaniem widzom zestawu prostych wzruszeń. Tematy historyjek obrazkowych również nie były zbyt wyszukane. Dużo zależało w nich od charakteru pisma, w jakim się ukazywały. Obok historyjek rozrywkowych w rodzaju „Przygód Bezrobotnego Froncka” czy „Uciesznych przygód obieżyświatów”, pojawiały się takie, które zgodnie z ambicjami pisma, miały na celu kształtowanie światopoglądu czytelników. Na przykład „Przygody Wicka Buły w »raju«” z „Gościa Niedzielnego” są wykładnią antykomunistycznych poglądów tego tygodnika. Elementy antysemickie i antyniemieckie czy po prostu społeczno-polityczne były związane z orientacją pism.
Zależność tematyki od rodzaju pisma miała też wpływ na przechodzenie motywów między kinem a filmem, co nie było aż tak częste, jak wskazywałoby na to pokrewieństwo gatunków, choć jeden motyw zasługuje na wyróżnienie. Z importu przyszły do nas komiksy o parach przeciwstawnych bohaterów pochodzenia filmowego – byli to Pat i Patachon, Flip i Flap. Pary takie tworzone były według ówczesnego filmowego przepisu: „postaci muszą wyraźnie różnić się między sobą [...] muszą być tak dobrane i zestawione, aby jedna stanowiła przeciwieństwo drugiej3. Na podobnej zasadzie pojawia się para obieżyświatów: Prot i Gerwazy, jeden wysoki i chudy w czarnym płaszczu, drugi niski w białej marynarce. Stworzeni zostali w odpowiedzi na obce wzory, jako swojscy bohaterowie, którzy bronią interesu Polski (historia zawierała treści antysemickie i antyniemieckie).
Komiksowych wersji swoich przygód doczekali się też Dodek i Lopek, bohaterowie polskich komedii filmowych. Dodek, czyli Adolf Dymsza, zasłynął kreacją warszawskiego cwaniaka, którą powtarzał w kolejnych filmach („Wacuś”, „Dodek na froncie”). Nie inaczej prezentował się w historyjkach obrazkowych. Przygody miejskich cwaniaków to też motyw innych komiksowych opowieści np. „Przygód Hipka i Filipka”, cyklu tworzonego według opisanych wyżej schematów.
Zarówno polski film jak i komiks trawiła ta sama choroba – ubóstwo form. Większość produkcji była anonimowa, a w przypadku komiksów można mówić nawet o amatorszczyźnie. W pośredni sposób świadczy to o bliskości obu mediów, które korzystając z podobnych technik obrazowania nie osiągnęły wówczas tego stopnia rozwoju, co za granicą. Tam tworzono dramaty filmowe, takie jak „Błękitny anioł”, w nas triumf święciła „Trędowata”; tam powstawały rozbudowane fabuły, takie jak „Flash Gordon” czy „Tarzan”, u nas za klasyka gatunku uchodził „Koziołek Matołek”. Dzieła obce były w II Rzeczpospolitej znane i dostępne, choć czasem docierały do odbiorców z nieco zniekształconej formie, w filmie za sprawą cenzury, dowolnie wycinającej treści niepożądane (tytuł „Błękitny anioł” zmieniono na „Błękitny motyl”), a w komiksach pod wpływem dostosowania do tradycji miejscowej, czyli na przykład zastępowania dymków czterowierszem.
Film polski jest retrospektywny – narzekał krytyk Zbigniew Grotowski. – Obce studia zakupują go, aby pokazywać go swej publiczności, jak się robiło filmy przed wojną4, oczywiście pierwszą światową. Alina Madej w swoim opracowaniu „Mitologie i konwencje w polskim kinie fabularnym dwudziestolecia międzywojennego” pisze: „Polska produkcja filmowa zatrzymała się we wstępnej fazie opisanej przez Edgara Morina metamorfozy kinematografu w kino. Łatwo zauważalna przewaga planów ogólnych i amerykańskich, statyczność kamery [...], zaburzona rytmika przejść montażowych, błędna selekcja ujęć [...]5. Kino polskie było anachroniczne w stosunku do obowiązujących wtedy standardów przedstawienia filmowego.

3 Barry Salt, „Styl i technologia filmu” t. 1, Łódź 2003, s. 289
4 Marcin Giżycki, „Walka o film artystyczny w międzywojennej Polsce”, Warszawa 1989, s. 16
5 Alina Madej, „Mitologie i konwencje w polskim kinie fabularnym dwudziestolecia międzywojennego”, Kraków 1994, s. 31

Opublikowano:

Strona
<<   2 z 3 >>  



Zeszyty komiksowe #04: Komiks przed wojną

Zeszyty komiksowe #04: Komiks przed wojną

Data wydania: Luty 2006
Seria: Zeszyty komiksowe
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka
Format: A4
Wydawnictwo: Niezależne
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Tagi

Zeszyty Komiksowe

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-