baner

Recenzja

Ostateczny krach idei

Tomasz Kleszcz recenzuje Uncanny Avengers #04: Pomścić Ziemię
6/10
Ostateczny krach idei
6/10
Pomysł Remendera na Mścicieli przebył daleką drogę i pokonał wiele zakrętów. Coś, co zaczęło się jako brutalna, obiecująca opowieść z totalitarnym zabarwieniem w tle, kończy swój żywot jako pełna patosu rozwalanka, która nie potrafi udźwignąć pokładanej w niej nadziei.

Celestianin wykonuje ruch i rozpoczyna swój marsz w stronę Ziemi. Bliźnięta apokalipsy realizują końcówkę swojego planu. Magneto oraz jego X-Force z Cyclopem na czele są na miejscu gotowi do walki w obronie swojej utopii. A kiedy do zabawy bezpośrednio włącza się wreszcie Kang, wszystkie tryby są już na miejscu. Czwarta część cyklu skupia się przede wszystkim na Havoku, który okazuje się nieskazitelny niczym Steve Rogers. Choć w trakcie lektury czytelnikowi przewinie się przed oczami cała gama różnorodnych postaci, to jednak kołem zamachowym całego układu jest niewątpliwie Summers. To on staje po stronie Kanga i wbrew wszelkiej logice dąży do ratowania Ziemi, której sytuacja wydaje się beznadziejna.

Chociaż Rick Remender dwoi się i troi, by nadać swojej opowieści poważniejsze tony i sprawić, by czytelnik czuł, że ma do czynienia z czymś wielkim, nie najlepiej mu to wychodzi. Kwestie wypowiadane przez bohaterów są dość nudne i przewijały się przez karty z przygodami Mścicieli już tyle razy, że trudno je zliczyć. Konieczność zwarcia szyków i poświęceń w obliczu zagrożenia to chleb powszedni, który w obliczu aktualnej obfitości komiksowych propozycji aż tak dobrze nie smakuje. W dalszym ciągu scenarzysta nie potrafi zbudować intrygi w taki sposób, żeby czytelnik z zapartym tchem, pomimo nocnej pory i spuchniętych powiek brnął byle do końca. Ot, większość elementów pojawia się w formie dialogów i wyjaśnień, jak choćby informacja o tym, że Kang przez wieki planował to wszystko, co doprowadziło herosów do aktualnego miejsca. Jeśli w poprzednich albumach były wskazówki mogące naprowadzić na taki trop i spowodować w czytelniku ten tak rzadki moment olśnienia, to musiały być niezwykle dobrze zakamuflowane.

Na szczęście jest Daniel Acuna. Hiszpański nabytek Marvela to powiew świeżości i wielki talent, który z ilustrowaniem wieloosobowej drużyny i jej perypetii radzi sobie doskonale. Artysta potrafi idealnie wyważyć ilość elementów składających się na planszę. Realistyczny, choć nieprzeładowany styl, mocna, ciemna linia oraz klimatyczna warstwa kolorystyczna są atutem tego dość młodego rysownika, którego prace z miejsca są rozpoznawalne. Acuna radzi sobie równie dobrze bez konturu prowadzącego, zmierzając w stronę czystego digital paintingu, w którym to wykonuje dynamiczne i widowiskowe okładki. Zdecydowanie jeden z najlepszych współczesnych ilustratorów, pracujących dla giganta branży.

Uncanny Avengers radzą sobie nieco lepiej, niż pozostałe serie z Mścicielami, dostępne aktualnie na polskim rynku. Niestety, pomimo obiecujących początków koncepcja sprowadzona została ostatecznie do rzemieślniczo zrealizowanej opowieści o ratowaniu świata. Mimo wszystko warto po komiks sięgnąć, ponieważ to przyzwoita, superbohaterska rozwałka, w świetnej oprawie graficznej.

Opublikowano:



Uncanny Avengers #04: Pomścić Ziemię

Uncanny Avengers #04: Pomścić Ziemię

Scenariusz: Rick Remender
Rysunki: Daniel Acuna
Wydanie: I
Data wydania: Maj 2017
Seria: Uncanny Avengers, Marvel Now
Tytuł oryginału: Uncanny Avengers Volume 4: Avenge the Earth
Rok wydania oryginału: 2015
Wydawca oryginału: Marvel
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Druk: kolor
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 165x255 mm
Stron: 120
Cena: 39,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328119291
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Ostateczny krach idei Ostateczny krach idei Ostateczny krach idei

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-