Recenzja
Męska przyjaźń
Karol Sus recenzuje Kapitan Ameryka. BiałyAutorzy stawiają jednak śmiałe i zaskakujące jednocześnie pytanie. Co, jeśli jedyną osobą, do której Rogers żywił jakiekolwiek uczucia, był jego młodszy partner, Bucky? Bohater rzeczywiście stawia sobie nadrzędny cel (poza obroną ojczyzny, rzecz jasna), jakim jest opieka nad chłopakiem. Wyjaśnia to automatycznie symbolikę koloru białego, który w wypadku Kapitana Ameryki można odczytywać zarówno jako jego niewinność (w komiksie wyraźnie podkreślone jest, że to Bucky, mimo różnicy wieku, jest bardziej doświadczony w sprawach damsko-męskich), jak i platoniczność uczucia, jakim bohater darzy swego młodszego pomocnika.
Temat przewodni komiksu został przedstawiony z charakterystyczną dla kolorowego cyklu skłonnością do egzaltacji. Kogo więc raziła nadmierna ekspresja bohaterów w poprzednich historiach, znów będzie niepocieszony. Twórcy trzymają się przyjętej konwencji, stawiając na pierwszy plan życie wewnętrzne bohaterów. Jest to posunięte na tyle daleko, że w zasadzie sama akcja zostaje niejako zaniedbana. Owszem, w komiksie dzieje się sporo, jest walka z nazistami, francuski ruch oporu i działania na tyłach wroga, lecz wszystko podane w maksymalnie uproszczony sposób, który może razić swą sztucznością.
Tim Sale w „Kapitanie Ameryce. Białym” składa hołd klasycznym komiksom z tym bohaterem, które ukazywały się w pierwszej połowie XX wieku. Zarówno stroje postaci, jak i kompozycja plansz są bardzo klasyczne, utrzymane w duchu lat 40. Rysunki Sale'a stoją na wysokim poziomie, a niektóre z kadrów aż proszą się o swoje miejsce na ścianie. Ogromna w tym zasługa także Dave’a Stewarta, który pokolorował komiks. Co prawda artysta ten ma już na swoim koncie większe wyzwania (jak chociażby „Sandman. Uwertura” Neila Gaimana i J. H. Williamsa), lecz także i w „Kapitanie Ameryce. Białym” potwierdza swoją wysoką pozycję jako kolorysty.
Czytelnikom, którzy rozsmakowali się w poprzednich częściach kolorowego cyklu, raczej nie trzeba rekomendować kolejnej odsłony. Duet Loeb i Sale znów sięgają po sprawdzone metody pogłębienia psychiki superbohaterów, jednocześnie pokazując ich z bardziej ludzkiej strony, jako postacie kruche i wrażliwe. Ci, którzy zmęczeni byli lekturą poprzednich części, ta raczej nie przekona. Pomimo że „Kapitan Ameryka. Biały” to wciąż bardzo udany komiks, jest on zapewne najsłabszą częścią z całego cyklu.
Opublikowano:
Kapitan Ameryka. Biały
Scenariusz: Jeph Loeb
Rysunki: Tim Sale
Wydanie: I
Data wydania: Luty 2017
Seria: Kapitan Ameryka
Tłumaczenie: Marek Starosta
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 170x260 mm
Stron: 160
Cena: 65,00 zł
Wydawnictwo: Mucha Comics
ISBN: 978-83-61319-82-5
Rysunki: Tim Sale
Wydanie: I
Data wydania: Luty 2017
Seria: Kapitan Ameryka
Tłumaczenie: Marek Starosta
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 170x260 mm
Stron: 160
Cena: 65,00 zł
Wydawnictwo: Mucha Comics
ISBN: 978-83-61319-82-5
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Galerie
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-