Recenzja
Liga niezwykłych literatów
Krzysztof Tymczyński recenzuje Bungou. Stray Dogs - Bezpańscy Literaci #01Nie będzie tu żadnym wielkim spoilerem, jeśli opowiem Wam o wspomnianym pomyśle Kafki Asagiri i Sango Harukawy. Otóż niemal wszyscy ważniejsi bohaterowie pojawiający się na kartach premierowego tomu ”Bungou Stray Dogs: Bezpańscy Literaci”, posiadają imiona i nazwiska bardzo znanych w Japonii twórców prozy i poezji. Mają oni także supermoce, których nazwy pochodzą od tytułów dzieł, z których znani są najbardziej. Wyobrażacie sobie coś takiego w polskich realiach? Moim zdaniem pomysł jest rewelacyjny i dlatego cieszę się, że zacząłem lekturę ”Bungou Stray Dogs: Bezpańscy Literaci” od końca, gdzie znajdowały się przypisy tłumaczki wyjaśniające, na kim wzorowano daną postać.
Uzbrojony w tę wiedzę przystąpiłem do lektury mangi. Jej głównym bohaterem jest Atsushi Nakajima, który po wyrzuceniu z sierocińca trafia do Jokohamy. Chłopak jest święcie przekonany, że jego tropem podąża tygrys ludojad. Bohater pewnego dnia ratuje od samobójstwa dziwnego jegomościa. Okazuje się, że jest to Osamu Mazai – członek tajemniczej organizacji zwanej Zbrojną Agencją Detektywistyczną, której członkowie posiadają supermoce i walczą z nadnaturalnymi zagrożeniami. Młody Atsushi zostaje wplątany w polowanie na tygrysa i w końcu staje się mimowolnym graczem w bardzo niebezpiecznej grze.
”Bungou Stray Dogs: Bezpańscy Literaci” nie jest tytułem, który rzucił mnie na kolana. Nie licząc naprawdę świetnego pomysłu związanego z użyciem znanych i lubianych literatów, trudno jest doszukiwać się tu nadzwyczaj oryginalnych rozwiązań. Nie oznacza to jednak, że jestem zawiedziony lekturą premierowej odsłony tejże mangi. Wręcz przeciwnie. Autorzy nakreślili fajne postacie i potrafili już w pierwszym tomie kilkukrotnie zaskoczyć czytelnika. Przypuszczam, że ich cechy charakteru są nieco przerysowanymi odpowiednikami tego, czym postacie te wyróżniały się za życia. Jednakże warstwa humorystyczna w ”Bungou Stray Dogs: Bezpańscy Literaci” przypadła mi do gustu. Zwłaszcza zabawnie pokazano obsesyjne zainteresowanie Dazaiego samobójstwem, co doprowadziło do zdecydowanie najzabawniejszej sceny w tomiku.
Sama intryga zarysowana w mandze również nie należy do szczególnie oryginalnych. Ot, kolejny raz dobra organizacja walczy ze zła organizacją. Lecz jej wykonanie sprawia, że ten schematyzm mi nie przeszkadza. Tomik od początku do końca czytało mi się całkiem dobrze, pojedynki i dynamika między poszczególnymi postaciami nie zawodziły, zaś rysunki nie przeszkadzały w lekturze. Mam nadzieję, że kolejne odsłony będą co najmniej równie udane.
Podsumowując, za ”Bungou Stray Dogs: Bezpańscy Literaci” stoi fajny, oryginalny pomysł i niezłe wykonanie. Premierowa odsłona tej mangi zapada w pamięci, chociaż oczywiście nie jest to tytuł wybitny, który dołączy do grona legendarnych tytułów rodem z Japonii.
Opublikowano:
Bungou. Stray Dogs - Bezpańscy Literaci #01
Scenariusz: Kafka Asagiri
Rysunki: Sango Harukawa
Wydanie: I
Data wydania: Styczeń 2017
Seria: Bungou. Stray Dogs - Bezpańscy Literaci
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka, obwoluta
Cena: 19,99 zł
Wydawnictwo: Waneko
ISBN: 978-83-8096-144-9
Rysunki: Sango Harukawa
Wydanie: I
Data wydania: Styczeń 2017
Seria: Bungou. Stray Dogs - Bezpańscy Literaci
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka, obwoluta
Cena: 19,99 zł
Wydawnictwo: Waneko
ISBN: 978-83-8096-144-9
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-