baner

Recenzja

Mechabatman kontra łotrowie giganci

Przemysław Pawełek recenzuje Batman Unlimited: Maszyny kontra Mutanci
6/10
Mechabatman kontra łotrowie giganci
6/10
Gdybym znowu miał te 6, góra 10 lat, to możliwe, że zakochałbym się w tym filmie. Być może chodzi o to, że wychowałem się na Reksiu, może odrywa mnie od rzeczywistości wiek, w końcu co ja tam wiem, co lubią dzisiejsze 10-latki? Być może też co innego zaburza mi obraz, ale mam wrażenie, że autorom filmu udało się uchwycić coś, co lubią chłopcy mali i duzi. W końcu co może być lepszego od Batmana? Chyba tylko Batman w gigantycznym robocie. A czy mogłoby być cokolwiek ponad to? Jedynie Batman w gigantycznym robocie walczący z olbrzymimi potworami.

Batman Unlimited to specyficzna marka - to linia zabawek inspirowanych komiksowym bohaterem. Na bazie produktów firmy Mattel powstało już kilka filmów o Batmanie, a "Maszyny kontra Mutanci" to najnowszy z nich. Podobne pomysły zwykle są gwarantem lipy, ale czasem okazują się być też marketingowym strzałem w dziesiątkę - w końcu kto nie słyszał o Transformersach albo G.I. Joe? Geneza serialu jest tu dość łatwo uchwytna - design postaci jest dość 'zabawkowy' - patrząc na Bane'a czy Pingwina, od razu wyobrażałem sobie ich figurki i sposób, w jaki odginają się w ramionach ich ręce. Dodatkowo mamy Bat-motor, Bat-quada, Bat-mecha i oczywiście Batmobil, który transformuje się w samolot. Który 6-latek nie chciałby takiego gadżetu na gwiazdkę, oczywiście z Mrocznym Mścicielem w zestawie?

"Maszyny kontra Mutanci" bronią się nie tylko jako pełnometrażowa reklama wydana na DVD, ale i jako film, choć to film dość kuriozalny i odchylony od mitologii Batmana bardziej, niż to zwykle uchodzi. Wstęp jest tu zresztą idealną wizytówką całości: oto zagrzebane w śniegu i lodzie Gotham, w wyniku knowań łotrów gigantyczny Killer Croc - olbrzymi niczym drapacze chmur - niszczy metropolię, a przeciw niemu staje mecha-Batman. Potem fabuła cofa się o dwa tygodnie, by przedstawić fantazyjny plan Pingwina i Mr. Freeza, mający na celu wykorzystanie powiększonych potworów do zawładnięcia miastem. Głupawe? Tak. Ale za to są potwory i mechaniczny Batman piorący po pysku Godzillo-Croca.

Recenzowany przeze mnie film animowany ma wątłą fabułę, animację godną kreskówki puszczanej w niedzielne poranki, zabawkarski design zajeżdżający tandetą, ale jednocześnie pozostaje bezpretensjonalny i na swój sposób mnie ujął. Nie jest to film skierowany do widza w moim wieku (czy w ogóle - fana komiksu), a jednocześnie zakładam, że w przypadku młodszych dzieciaków podniesienie superowości Batmana do kwadratu poprzez powiększenie bohaterów i ich wrogów zapewni wypieki na policzkach. Dla starych koni w moim wieku, którzy razem z dzieciakami siądą przed telewizorem, będzie to natomiast film pełen mrugnięć okiem. W końcu to odwołanie do japońskiego kina kaiju, gdzie olbrzymie potwory pustoszą miasta. To także odwołanie do anime i mang, gdzie roboty stanowią ostatnią linię obrony ludzkości przed potworami z kosmosu czy innych wymiarów. W końcu - co trudno przeoczyć - to niemalże nieoficjalny crossover z "Pacific Rim", za którą to produkcję też odpowiada zresztą Warner Bros.

"Maszyny kontra Mutanci" nie jest filmem mądrym, nie jest też filmem najładniejszym, z początku bywa nudnawy, potrafi też sypnąć niezłym w swojej kategorii żartem. Ponad wszystko jest to film o gigantycznych robotach łomoczących złoczyńców ze świata DC. Może i pomysł jest od czapy, ale w wersji licencjonowanej nie zobaczycie tego nigdzie indziej. Jednocześnie szkoda, że jest to typowy fikołek dla dzieciarni w wieku przed- i wczesnoszkolnym, a producenci z Warner Bros odpuścili sobie produkcje klasy Batman The Animated Series, które do dziś pozostaje arcydziełem dla widza w każdym wieku.

Autor recenzji jest pracownikiem Polskiego Radia.


Opublikowano:



Batman Unlimited: Maszyny kontra Mutanci

Batman Unlimited: Maszyny kontra Mutanci

Premiera: Grudzień 2016
Oprawa: DVD
Wydawnictwo: Galapagos
  • Reżyser: Geda Curt
  • ZAPOWIEDŹ
    WASZA OCENA
    Brak głosów...

    Komentarze

    -Jeszcze nie ma komentarzy-