baner

Artykuł

Za stówę, za trzy - listopad 2016

Łukasz Chmielewski
Gdy kurz zapowiedzi już opada, a premiery można ciągle kupić z dużym rabatem, będę starał się co miesiąc wskazać zakupowe typy w dwóch wersjach: budżetowej, czyli za 100 zł, i na bogato za 300 zł.

Typy dotyczą premier w danym miesiącu. Sto złotych to skromna jak na komiks suma, ale można już coś za to kupić. Z kolei trzysta złotych to już dość pokaźna kwota, która pozwoli kupić sporo nowości. Nie ma sensu naliczać ceny po okładkowej, bo w sklepach komiksowych nawet starsze pozycje są sprzedawane z 10% rabatem. Wyliczenia oparłem głównie na cenach sklepu Gildii, gdzie w tym roku standardem stało się -30%. Trzeba pamiętać o kosztach wysyłki w księgarniach internetowych. Limity mogę przekroczyć odpowiednio o 5 zł i o 15 zł.

Listopad 2016

Niestety wydawcy komiksów w Polsce są bezlitośni i nie chcą zwolnić choćby na chwilę, choćby po emefce (a ta drenuje kieszenie). Wznowienia tradycyjnie pominę, bo na szczęście je mam. Z nowościami znów mam problem, bo wyszło sporo kolejnych tomów serii, które czytam. Jest też kilka integrali/pojedynczych albumów, które chcę sprawdzić.

Za 100

Od dawna bardzo jestem ciekawy „Codziennej walki” i to jest obowiązkowa pozycja w moim listopadowym koszyku. Zostaje mi 1/3 limitu do wykorzystania. Chciałbym przeczytać nowy komiks Marcina Podolca, ale mnie nie stać. Dlatego prawem sentymentu i ciekawości sprawdzę 35. tom Thorgala – zmienił się scenarzysta, na album trzeba było czekać trzy lata, a topór w ręku Thorgala zapowiada rzeź. Wydaję zaledwie 86 zł. Komiksy będę mógł więc poczytać przy jakimś kwaskowym krafcie...


Za 300

Oprócz „Codziennej walki” i nowego Thorgala biorę „Morze po kolana” (już mnie stać, komiksy Podolca wypada znać), czytam Wonder Woman, więc 6. tom muszę kupić, przy okazji wezmę „Krąg” z Wielkiej Kolekcji Komiksów DC Comics (nie ma rabatu, ale ciekawość wygrywa), podczytuję „Superman/Batman”, więc 4. tom ląduje w moim koszyku. Rabat na te komiksy to 30%. Z większym upustem (aż 39%!) biorę oczywiście „Elektrę Assassin” Millera i Sienkiewicza (nazwiska wystarczą za rekomendację). Na liczniku mam 296,45 zł i spokojnie mieszczę się w limicie. Nie wrzuciłem do koszyka trzeciego Flasha, trochę bym chciał, ale ten ten drugi tom był tak słaby, że się boję...




Mój pierwszy raz

Gdyby listopad był tym miesiącem, w którym rodzi się nowy czytelnik/nowa czytelniczka komiksów, to chciałbym polecić mu/jej „Codzienną walkę”, ale boję się, że cena może odstraszyć. Dlatego zasugeruję „Morze po kolana” jako album, który tematyką i wykonaniem może przekonać do komiksu nawet malkontentów.

Opublikowano:



Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

soplic -

https://www.youtube.com/watch?v=zw0BnTi_XJc

Polecam miłośnikom komiksów a w szczególności Żbika.