Recenzja
Prawdziwie Dziki Zachód
Krzysztof Tymczyński recenzuje Comanche #02: Wojownicy rozpaczyJak więc widać, drugi tom cyklu ”Comanche” przedstawia czytelnikowi nieco bardziej wielowątkową historię, niż odsłona premierowa. Ku mojemu zdziwieniu, Greg poradził sobie doskonale z postawionym przed sobą zadaniem, ponieważ udało mu się stworzyć satysfakcjonujący i przede wszystkim, nieustannie trzymający w napięciu komiks. Już dawno nie towarzyszyło mi tak duże napięcie podczas czytania jakiejś historii, jak w trakcie ”Wojowników rozpaczy”, do końca nie było wiadomo w jakim kierunku pójdą kolejne wydarzenia oraz czy przypadkiem nie pożegnamy się szybko z którymś z bohaterów. Co ważne, twórcy scenariusza udało się przy tym także rozpisać bardzo wyraziste postacie, chociaż momentami co prawda nieco schematyczne (jak na przykład Samotny Ogień – jeden z synów wodza Czejenów). Pamiętać trzeba jednak, że komiks powstał w roku 1973, a więc 43 lata temu i kto wie, może wówczas takowe rozwiązania wciąż jawiły się jako świeże i jeszcze nie do końca wyeksploatowane. Zdecydowanie cieszy także fakt, że w drugim tomie ”Comanche” większą rolę dostała... tytułowa bohaterka. Co prawda wciąż to Red Dust wydaje się być tym nieco ważniejszym członkiem obsady, lecz dziewczyna zyskała tym razem większą rolę i dzięki temu też miała okazję pokazać nieco charakteru. Mam nadzieję, że w kolejnych odsłonach ciężar fabuły będzie dalej przesuwany z tajemniczego, chociaż... nieszczególnie ciekawego kowboja bardziej w kierunku młodej właścicielki rancza.
W tym wszystkim niestety nie do końca zagrało zdecydowanie zbyt cukierkowe zakończenie, mocno gryzące się z tym, co scenarzysta sumiennie prezentował przez całość tomu. Faktem jednak jest, że na ranczu tytułowej bohaterki udało się zebrać ekipę na tyle niecodzienną, że o ciekawe interakcje pomiędzy poszczególnymi postaciami będzie zasadniczo nietrudno. I na to zresztą liczę.
”Comanche” nadal daje nam bardzo interesujące spojrzenie na ewolucję stylu rysowania Hermanna. Ten lubiany w naszym kraju artysta rysunkowo tutaj jeszcze nie przypomina zbyt mocno tego, co znamy chociażby z najnowszych dzieł jego, lecz nie oznacza to, że warstwa graficzna ”Wojowników rozpaczy” jest słaba. Do tego stwierdzenia jest mi bardzo daleko! ”Wojownicy rozpaczy” potrafią nacieszyć oczy niebanalnymi rozwiązaniami i bardzo przyjemnie pokolorowanymi planszami, dzięki czemu na się wrażenie, iż faktycznie znajdujemy się na legendarnym, Dzikim Zachodzie.
Wydawnictwo Komiksowe opublikowało komiks ten w dokładnie takim samym standardzie jak poprzedni tom, a to oznacza bardzo duży format, na którym doskonale widać kunszt artysty, twarda oprawa i stosunkowo niewysoka cena. Dla mnie, ”Wojownicy rozpaczy” są komiksem znacznie ciekawszym od premierowej odsłony, dlatego też ocena musi pójść w górę o jedno oczko.
Opublikowano:
Comanche #02: Wojownicy rozpaczy
Scenariusz: Greg
Rysunki: Hermann
Wydanie: I
Data wydania: Sierpień 2016
Seria: Comanche
Tytuł oryginału: Comanche. Les guerriers du désespoir
Rok wydania oryginału: 1973
Wydawca oryginału: Lombard
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 241 x 318mm
Stron: 48
Cena: 39,90 zł
Wydawnictwo: Wydawnictwo Komiksowe
ISBN: 978-83-8069-335-7
Rysunki: Hermann
Wydanie: I
Data wydania: Sierpień 2016
Seria: Comanche
Tytuł oryginału: Comanche. Les guerriers du désespoir
Rok wydania oryginału: 1973
Wydawca oryginału: Lombard
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 241 x 318mm
Stron: 48
Cena: 39,90 zł
Wydawnictwo: Wydawnictwo Komiksowe
ISBN: 978-83-8069-335-7
WASZA OCENA
7.00
Średnia z 1 głosów
TWOJA OCENA
Galerie
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-