baner

Recenzja

Kulturystyczne show w plenerze

Tomasz Kleszcz recenzuje Thor Gromowładny #01: Bogobójca
7/10
Kulturystyczne show w plenerze
7/10
Thor, trzeci z najbardziej zasłużonych i ikonicznych mścicieli zawitał na polskim rynku we własnej serii. Do tej pory stał nieco tle za bardziej popularnym Iron Manem oraz Kapitanem Ameryką, ale najnowsza pozycja ze stajni Marvela ma szansę nadać mu więcej blasku.

W świecie superbohaterów nordyckie bóstwo wyróżniało się od samego początku, zarówno specyficznym charakterem, mową, jak i pochodzeniem. Dysponując potężną mocą, a także nietuzinkowym wyglądem Gromowładny doczekał się wielu ciekawych historii, a za sprawą filmowych hitów jego pozycja jeszcze bardziej wzrosła. Scenarzysta Jason Aaron, znany na polskim rynku z humorystycznej serii Wolverine i Xman zabiera nas w poważną i brutalną podróż przez światy, do których wstępu nie mieli do tej pory śmiertelnicy.

Opowieść prowadzona równolegle w trzech różnych epokach czasowych [w młodości, teraźniejszości i przyszłości] przedstawia nam zmagania Thora z Gorrem, zabójcą bogów. Kto to jest, skąd się wziął i jakim cudem posiadł tak wielką moc, nie wiemy, niestety, ale to dopiero pierwszy tom i może scenarzysta ujawni nam nieco więcej informacji wkrótce. Niemniej z uwagi na bardzo pobieżnie przedstawioną postać antagonisty ciężko czytelnikowi poczuć ciężar historii, która tak naprawdę dotyczy spraw naprawdę wielkich. Podobnie sprawa ma się z samym Thorem, który przedstawiony jest dość pobieżnie jako lowelas, zabijaka i pijak, który przez większość komiksu macha młotem i pręży muskuły. Prowadzone przez niego śledztwo jest raczej symbolicznym dodatkiem do fabuły, w której główny prym wiedzie walka i pozowanie przeciwników. Nie jest to bynajmniej minus.

A to za sprawą rysownika – [oraz w równej mierze kolorystów White'a i Svorcina, którzy wykonują kapitalną pracę] Esada Ribica. Znany u nas głównie z okładek chorwacki rysownik tworzy ilustracje, które przenoszą nas w klimat Conana z niezapomnianym Arnoldem Schwarzenegger’em w roli głównej. Idealna anatomia, dopracowana muskulatura, świetne pozy, a do tego ciekawe lokalizacje sprawiają, że Thor wygląda naprawdę mocarnie i czuć z kart komiksu jego siłę. Niestety, gorzej prezentuje się Gorr, który przypomina Lorda Sith'a w zbyt skąpym bikini i prawdę mówiąc projekt tej postaci, pomimo umiejętności Ribica pozostawia delikatny niesmak.

Dostajemy dynamiczną, opartą o ciekawą koncepcję opowieść ze świetnymi ilustracjami. Niestety, zarówno scenariusz, jak i ilustracje nie są pozbawione pewnych mankamentów. W historii brakuje lepszego zarysowania charakterów, natomiast graficznie rewelacyjny Thor odstaje nieco od pozostałych elementów. Niemniej jest to dobry debiut, który wzbudza ciekawość i w zależności od tego, co też planuje scenarzysta, ma szansę bycia naprawdę dobrą pozycją. Streszczenie na końcu albumu trzykrotnie wspomina o Bogobójcy. Tymczasem w polskim języku mamy tylko jednego Boga, natomiast wielu bogów, ewentualnie bóstw i nie jestem do końca przekonany, czy określenie Bogobójca nie wprowadza niepotrzebnego zamieszania. Gorr nie zabił Boga, zabija bogów, a to jest zasadnicza różnica. Gdyby katolicy byli bardziej zasadniczy, ktoś mógłby mieć z tego powodu kłopoty.

Opublikowano:



Thor Gromowładny #01: Bogobójca

Thor Gromowładny #01: Bogobójca

Scenariusz: Jason Aaron
Rysunki: Esad Ribic
Kolor: Dean White, Ive Svorcina
Okładka: Esad Ribic
Wydanie: I
Data wydania: Lipiec 2016
Seria: Thor Gromowładny, Marvel Now
Tłumaczenie: Marceli Szpak
Druk: kolor
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 165x255 mm
Stron: 120
Cena: 39,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328116733
W kwietniu 2018 roku komiks miał dodruk.
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Kulturystyczne show w plenerze Kulturystyczne show w plenerze Kulturystyczne show w plenerze

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-