baner

Recenzja

Jednostrzałowiec

Przemysław Pawełek recenzuje One-Punch Man #01
8/10
Jednostrzałowiec
8/10
Saitama to nowy japoński superbohater, jakich wielu, poświęcona mu manga jednak do typowych nie należy. Nietypowa jest już geneza serii, która wyewoluowała z komiksu internetowego. Główny bohater, znany też jako One-Punch Man, to nieco zblazowany i znudzony młody Japończyk, który został superherosem z pasji, ale po pewnym czasie stracił wewnętrzny żar. Trudno mówić o pełnej satysfakcji, gdy doszło się do mistrzostwa, a pojedynek z każdym przeciwnikiem kończy się po jednym ciosie. Opis może nie zwiastuje wciągającej lektury, ale autorom udało się z pomysłu naprawdę sporo wykrzesać.

Seria, zamiast być kolejnym akcyjniakiem jakich wiele, skręca ostro w stronę pastiszu. Saitama od innych herosów odróżnia się już na wstępie swoim wyglądem - jego facjata jest rysowana uproszczoną kreską, kontrastującą z klasycznym mangowym stylem. Przerysowani są jego przeciwnicy - Królowa Komarów, Assassin Kret (znany też jako Skretobójca) czy Goryliusz nafaszerowany sterydem "król biceps pierwszy". ONE i Murata bawią się japońską konwencją komiksu akcji, to puszczając oko do fanów Dragonballa, to do miłośników Godzilli, dość powiedzieć, że początek tomu zaczyna się od eksplozji budzącej skojarzenia z otwarciem serii "Akira".

One-Punch Man nie jest serią o wygórowanych ambicjach. Po lekturze nie zostaje w głowie zbyt dużo. Jednocześnie jest to niegłupie i zabawne szyderstwo z japońskich konwencji znanych w mandze już od dekad, a lektura tego komiksu to czas spędzony bardzo przyjemnie. Autorzy kpią tu z oklepanych schematów i patosów, ot choćby technika 'cięcie lwięcie - rój meteosznytów' zostaje skontrowana przez protagonistę 'serią najzwyklejszych ciosów'. Spokojnie mogą po One-Punch Mana sięgać fani Son Goku, którzy wyrośli już z jego przygód, osoby, które są z mangą na bieżąco, jak i okazyjni fani japońskich historyjek obrazkowych. O ile nie zawieszą za wysoko poprzeczki, to powinni się dobrze bawić, zwłaszcza jeśli lubią akcję, demolkę i okazjonalny gore, gdy łby odpadają od korpusów po jednym centralnym strzale między oczy.


Autor recenzji jest pracownikiem Polskiego Radia.

Opublikowano:



One-Punch Man #01

One-Punch Man #01

Scenariusz: One
Rysunki: Yusuke Murata
Wydanie: I
Data wydania: Grudzień 2015
Seria: One-Punch Man
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka, obwoluta
Format: A5
Cena: 25,20 zł
Wydawnictwo: JPF
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-