Wywiad
Tomasz Kołodziejczak: Batman jest hitem
Łukasz ChmielewskiAleja Komiksu: DC musi dobrze sprzedawać się, skoro zdecydowaliście się na Marvela. Więcej ludzi kupuje trykoty, niż zakładaliście początkowo?
Tomasz Kołodziejczak, Egmont: Nasze „trykotowe wzmożenie” zaczęliśmy w 2012 roku, kiedy przy okazji nowego filmu wypuściliśmy na raz aż trzy Batmany. Od tego momentu systematycznie, ale wcale nie jakoś szaleńczo, zwiększaliśmy co roku liczbę i zakres tytułów. Ten rok jest rzeczywiście szczególny, bo zawarliśmy specjalne umowy i z DC, i z Marvelem, ale przecież, gdyby nie my, to ktoś by po tego Marvela w końcu sięgnął. Więc na rynku i tak by było sporo tytułów.
Filmy pomagają komiksom superbohaterskim?
Oczywiście tak. I seriale. I gry komputerowe. I WKKM. I tiszerty. I fakt, że kilkulatkowie-semicowcy z pierwszej połowy lat 90. mają dziś trzy dychy na karku i sobie przypomnieli o dawnej pasji.
Oprócz Marvel Now będą inne tytuły tego wydawcy?
Na ten rok tylko linia Marvel Now. Odpalamy sześć serii na raz, już sama ich kontynuacja zapełnia plan. A przecież czeka jeszcze kilka innych fajnych serii, takich jak Deadpool czy Daredevil. Co dalej – zobaczymy.
Robicie badania, kto kupuje komiksy superbohaterskie? Pod jakiego odbiorcę skrojona jest oferta?
Takie prawdziwe, poważne, wielkie badania, jakie robią, na przykład, producenci pasty do zębów czy soków? No jasne, że nie. Przyglądamy się klientom, gadamy z księgarzami, czytamy fora... Oczywiście, dla takich linii jak Marvel Now!, Star Wars czy Kucyki Pony szukamy klienta także poza grupą hobbystów-kolekcjonerów. Stąd określony format wydawniczy, sposób promocji, ceny.
Jeśli Marvel Now dobrze się sprzeda, to co będzie dalej? Więcej superbohaterów, także z DC?
W tym roku wydamy 24-28 komiksów superbohaterskich DC i 10-12 Marveli, czyli 3-4 miesięcznie. Do tego tytuły z Vertigo i Dark Horse’a. Sporo, a przecież i nasi konkurenci nie zasypiają gruszek w popiele. Jeśli te tytuły znajdą czytelników, to oczywiście z przyjemnością będziemy ich wydawać więcej. Na przykład, chciałbym docelowo wydawać miesięcznie 3 komiksy Marvela, co umożliwiłoby regularną publikację 9-10 serii, plus ciekawych łanszotów. Ale widzę też i taką opcję, że trzeba będzie nieco zwolnić. Wszystko w rękach i portfelach fanów.
Jakie są plany wobec DC? Będą nowe serie z N52?
Plany na ten rok pokazaliśmy – będzie Shazam i JL (w ramach JLA), także Odwieczne zło. Kontynuujemy kilka serii zaczętych w zeszłym roku. I znowu, żeby wpuścić nowe serie, a nie zaniedbać starszych, musielibyśmy wydawać 2-3 tomy na miesiąc. Komiksy DC są grubsze niż Marvelowskie (więcej stron), więc i ich cena musi być wyższa. Czy znajdziemy klientów na 2-3 tytuły miesięcznie? Mam wątpliwości, tym bardziej że robimy także superbohaterską linię DeLuxe... O 2016 będę mógł więcej powiedzieć jesienią.
Jak czytelnicy przyjęli Wonder Woman? To przecież praktycznie nieznana w Polsce komiksowa bohaterka – decyzja o wydaniu komiksów o niej musiała być trudna…
OK, ale bez szału. Co mnie smuci trochę, bo szał by się nam przydał. To by pokazało, że warto wchodzić w ryzykowniejsze projekty, mniej znanych bohaterów, że czytelnicy na to czekają. No, a poza tym to jeden z najfajniejszych komiksów w ramach „Nowego DC”, erudycyjny, z ciekawymi rozwiązaniami plastycznymi, zakręconą fabułą, „sandmanowski” w klimacie. Niestety, albo stety, lubimy to, co znamy, więc w NDC i DeLuxie najlepiej idą… zgaduj, zgadula… Batmany, niezależnie od serii.
Jak rynek zareagował na DC Deluxe? Można już coś powiedzieć na ten temat?
Dobrze zareagował, ale i zaczęliśmy mocno – świetnymi tytułami, wizytą Dave’a Johnsona, dużą, jak na warunki polskie promocją (nasz spot chodził w kinach, zresztą przed Avengersami). Czekamy na wyniki sprzedaży i odsprzedaży kolejnych tomów.
Sięgniecie po komiksy Image lub Vertigo?
W 2016 na pewno uruchomimy nowe serie. Jakie – potwierdzimy jesienią.
Rozmawiał Łukasz Chmielewski.
Opublikowano:
Komentarze
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego