baner

Recenzja

Polak w niemieckim obozie zagłady

Karol Sus recenzuje Szczęściarz z rocznika 1917
8/10
Polak w niemieckim obozie zagłady
8/10
Prawdziwą burzę w Polsce wywołały słowa Jamesa Comeya, szefa jednej z największych i najbardziej wpływowych policji rządowych na świecie - FBI, któremu zadziwiająco łatwo przyszło wrzucić do jednego worka obok Niemców, także Polaków i Węgrów jako odpowiedzialnych za Holokaust. Słowa oburzenia płyną właściwie z każdej strony, od lewej do prawej. Często z tych samych ust, które jeszcze niedawno wychwalały produkcje filmowe („Pokłosie”, „Ida”) wprost ukazujące właśnie to współsprawstwo. Oburzenie jest zrozumiałe i w pełni słuszne. Co jednak muszą po takich słowach czuć tacy ludzie jak Felicjan Łada (i tysiące mu podobnych), bohater komiksu „Szczęściarz z rocznika 1917” autorstwa Agnieszki Kosko-Hołowczyc (scenariusz) i Wandy Swajdy (rysunki)?

Felicjan Łada był bowiem jednym z miliona więźniów nazistowskich obozów koncentracyjnych. Tuż po wybuchu wojny trafia do jednego z nich, położonego niedaleko Gdańska, Stutthofu (obecnie Sztutowo). Co ciekawe, obóz ten został zbudowany już przed wrześniem 1939 roku, dzięki czemu pierwsi więźniowie mogli zostać w nim zamknięci od pierwszych dni konfliktu. Jest to kolejny dowód na zaplanowaną z zimną krwią eksterminację ludności podbitych nacji (obok Żydów, także i Polaków, Węgrów, Romów i innych). Zaplanowaną na długo przed wybuchem wojny.

Łada przeżywa obóz. Głównie dzięki ogromnemu szczęściu. Trafiają mu się bowiem lżejsze prace, jego barak na tle innych odznacza się najwyższą czystością (na tyle ile to możliwe w tak nieludzkich warunkach), a jego nadzwyczajna siła pozwala mu opierać się licznym chorobom doskwierającym współwięźniom. Te z pozoru błahe okoliczności decydowały o być albo nie być więźnia. Zwykłe przeziębienie oznaczało wyrok śmierci. Zmiana kapo na bardziej wymagającego (lub zwyrodniałego) także. Jeszcze jedna okoliczność wyzwalała w bohaterze nadludzkie wręcz siły i wolę przeżycia. Jego ojciec zginął w obozie, o bracie, który wyruszył na front, słuch zaginął. Z rodziny pozostał mu tylko matka, i to bezgraniczna miłość do niej sprawiała, że Łada czuł, że ma do kogo wrócić.

Komiks, świetnie zilustrowany przez Wandę Swajdę, to wyjątkowe świadectwo siły i woli walki. Nie tylko w obozie koncentracyjnym (choć nawet tam, gdzie życie ludzkie znaczyło tak mało, Felicjan Łada odważył się na sabotaż), ale także po wojnie, kiedy bohater widząc, że jedna okupacja zamieniła się w drugą, instynktownie odsuwał się od komunizmu, jednocześnie czując potrzebę wniesienia wkładu w odbudowę ojczyzny.

Felicjan Łada zawsze szedł własną drogą, bardzo często pod prąd i wbrew panującym wobec ideologiom. Niech postawa bohatera komiksu „Szczęściarz z rocznika 1917” będzie wzorem zachowania dla współczesnych, tak często cechujących się postawami konformistycznymi. Także w zakresie kultywowania własnej historii II wojny światowej. Efekty tego od czasu do czasu możemy obserwować w postaci „polskich obozów zagłady” czy „współsprawstwie Polaków w zagładzie Żydów”.

PS. Nie przebrzmiała jeszcze afera związana z szefem FBI, gdy okazało się, że jedna z popularniejszych, amerykańskich edukacyjnych gier karcianych (3 miliony sprzedanych egzemplarzy) wspomina o „nazistowskiej Polsce”.

Opublikowano:



Szczęściarz z rocznika 1917

Szczęściarz z rocznika 1917

Scenariusz: Agnieszka Kosko-Hołowczyc
Rysunki: Wanda Swajda
Wydanie: I
Data wydania: Styczeń 2015
Druk: kolor
Oprawa: miękka
Format: A4
Stron: 128
Cena: 30,00 zł
Wydawnictwo: Muzeum Stutthof
ISBN: 978-83-937076-6-9
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Polak w niemieckim obozie zagłady Polak w niemieckim obozie zagłady Polak w niemieckim obozie zagłady

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-