baner

Recenzja

Batman. Detective Comics #01: Oblicza śmierci #1

Jan Sławiński recenzuje Batman. Detective Comics #01: Oblicza śmierci #1
Joker ucieka z Arkham. Szybko zostaje ujęty i z powrotem wsadzony do zakładu. W kolejnej ucieczce pomaga mu nowy gracz w przestępczym światku Gotham – Dollmaker. Klaun musi jednak zapłacić za nią ogromną cenę – zostawia za sobą część siebie. Intryga się zagęszcza, gdy zostaje porwana mała dziewczynka, a Pingwin postanawia pozbyć się konkurencji.

„Batman: Oblicza śmierci”, pierwszy tom Detective Comics z New 52 napisany i narysowany przez Tony'ego S. Daniela nie porywa. Historia jest chaotyczna, wielowątkowa i źle wyważona. Mimo że komiks po brzegi wypełnia akcja, opowieść traci tempo i gubi napięcie. Zamiast skupić się na wątku Dollmakera, autor wciska do komiksu Jokera i Pingwina, którzy niewiele doń wnoszą. Dwa z trzech najważniejszych wątków nie znajdują rozwiązania wraz z końcem albumu. Pomysły stosowane przez Daniela są efektowne, choć niestety ograne i przede wszystkim tandetne. Od dialogów i monologów postaci puchną nieraz uszy, a punchline'y, którymi co jakiś czas raczy nas Batman, nie znokautowałyby nawet pluszowego misia. Choć cała historia opiera się na intrydze kryminalnej, Nietoperz nie sprawia wrażenia największego z detektywów, miota się, większość problemów rozwiązując za pomocą pięści. Zamiast zaatakować z cienia – rzuca się na przeciwnika z krzykiem na ustach. Nie jest to wizja Batmana, jakiej kibicuję.

Daniel jest sprawnym rzemieślnikiem. Rysuje przejrzyście i poprawnie. Dobrze się sprawdza w całostronicowych kadrach, jak i tych mniejszych, wypełnionych akcją (choć ta mogłaby być czasem bardziej zróżnicowana). Ewentualne błędy czy braki rysownik maskuje efekciarstwem. Historii zdecydowanie brakuje klimatu i widać to również w warstwie kolorystycznej – komiks jest jaskrawy, tła jasne i nawet gdy akcja dzieje się w nocy, Gotham nie wydaje się brudnym i przerażającym miejscem (poza dosłownie kilkoma chlubnymi momentami). Niektóre plastikowe kadry wręcz odrzucają. Muszę jednak przyznać, że - w pewnym sensie - taki styl dobrze współgra z fabułą przepełnioną akcją i może niektórym pasować.

Najciekawiej z całego zbioru wypada krótka, zaledwie ośmiostronicowa nowelka - „Rosyjska ruletka”. Stanowiąca back-up story opowieść jest najbardziej klimatyczna z całego albumu – pokazuje dość przewrotne spotkanie rosyjskiej mafii. Choć sama historyjka może nie jest rewolucyjna, na uwagę zasługują przede wszystkim rysunki Szymona Kudrańskiego, które w połączeniu z kolorami Tomeu Moreya robią naprawdę duże wrażenie (precyzyjna gra światłem i rozmyciem robi swoje!). Zwłaszcza w porównaniu z ociekającą plastikiem resztą komiksu. Wielka szkoda, że Szymon nie narysował całego albumu.

W pierwszym tomie „Detective Comics” Tony S. Daniel skoncentrował się głównie na spektakularnej akcji. Wyszło średnio, nadmiar akcji w pewnym momencie nuży, a urwane wątki irytują. Całość ratują rysunki, jeśli ktoś lubi tego typu estetykę. Mnie zdecydowanie zabrakło mroku i klimatu, bez których ciężko mi strawić przygody Batmana. Zwłaszcza tak chaotyczne. W porównaniu do wydanego miesiąc wcześniej „Trybunału sów” „Oblicza śmierci” wypadają bardzo, bardzo słabo.

Opublikowano:



Batman. Detective Comics #01: Oblicza śmierci #1

Batman. Detective Comics #01: Oblicza śmierci #1

Scenariusz: Tony S. Daniel
Rysunki: Tony S. Daniel, Szymon Kudrański
Wydanie: I
Data wydania: Kwiecień 2013
Seria: Batman. Detective Comics, Nowe DC Comics
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 170 x 260 mm
Stron: 176
Cena: 75,00 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 978-83-237-6156-3
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Batman. Detective Comics #01: Oblicza śmierci #1 Batman. Detective Comics #01: Oblicza śmierci #1 Batman. Detective Comics #01: Oblicza śmierci #1

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-