baner

Recenzja

Asteriks. Wielki rów

Karol Sus recenzuje Asteriks #25: Wielki rów
Przygody dzielnych Galów, Asteriksa i Obeliksa, należą niewątpliwie do dzieł, którymi zachwycają się tak dzieci, jak i dorośli. Cały geniusz serii tkwi właśnie w tej uniwersalności przekazu, pozwalającej w pełni docenić komiks, bez względu na wiek czytelnika. Historie Alberta Uderzo i Rene Goscinnego bawią już kolejne pokolenia i nic nie wskazuje, aby seria traciła na popularności. Wręcz przeciwnie, kolejne filmy będące kasowymi sukcesami, świadczą o niesłabnącej pozycji Galów na rynku rozrywkowym.

Tym razem dwójka bohaterów wyrusza wraz z sędziwym druidem Panoramiksem do odległej o kilka dni drogi sąsiedniej wioski, aby zażegnać trwający tam konflikt. Tytułowy wieli rów rozdziela wioskę na dwa wrogie sobie obozy. Jak to zwykle w takich przypadkach bywa, w historię wpleciony został wątek miłosny. Gorące uczucie połączyło córkę i syna nienawidzących się wodzów. Co z tego wyniknie? Czy w wiosce zapanuje pokój? Czy młodzi będą mogli cieszyć się swoją miłością? I wreszcie co wspólnego mają z tym ci głupi Rzymianie? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam czytelników do lektury albumu.

Znakiem rozpoznawczym komiksów o przygodach Asteriksa jest kapitalny humor, połączony często z błyskotliwymi nawiązaniami do świata współczesnego. Niestety w przypadku tego albumu znikł, tak charakterystyczny dla serii, pewien dystans do przedstawianych wydarzeń. Autor, zamiast puszczać do czytelnika oczko, serwuje wszystko trochę zbyt dosłownie. Widać to przede wszystkim w konstrukcji postaci dwojga kochanków czy zdrajcy Paskudniksa. Również nawiązania do Muru Berlińskiego, czy „Romea i Julii”, podane wręcz na tacy, nie dają żadnej satysfakcji z ich odkrycia. Niemniej jednak w albumie znaleźć można również porcję świetnego humoru i inteligentnych dialogów (również brawa należą się tłumaczowi).

„Wielki rów” jest 25. zeszytem serii i pierwszym w całości stworzonym jedynie przez Alberta Uderzo (mimo, że chwili oryginalnego wydania komiksu w 1980 roku, Rene Goscinny nie żył już od 3 lat, polski wydawca nadal umieścił jego nazwisko na okładce, dziwne..). Twórca nie do końca sprostał zadaniu. Rysunki stoją jak zwykle na jak najwyższym poziomie, nie rekompensują jednak pewnych braków w scenariuszu. Czy oznacza to, że „Asteriks: Wielki Rów” jest komiksem słabym? Zdecydowanie nie. Wypada blado przy albumach tworzonych przez Rene Goscinnego, to prawda. Mimo to trzyma poziom, a kolejne albumy tylko utwierdzają w przekonaniu, że ten zeszyt to tylko chwilowy dołek, a Uderzo coraz lepiej czuje się w podwójnej roli rysownika i scenarzysty.

Opublikowano:



Asteriks #25: Wielki rów

Asteriks #25: Wielki rów

Scenariusz: Albert Uderzo
Rysunki: Albert Uderzo
Wydanie: III
Data wydania: Luty 2012
Seria: Asteriks
Tłumaczenie: Jolanta Sztuczyńska
Druk: kolor, offset
Oprawa: miękka
Format: 215 x 290 mm
Stron: 48
Cena: 19,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Asteriks. Wielki rów Asteriks. Wielki rów Asteriks. Wielki rów

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-