baner

Recenzja

Thorgal znów jest głównym bohaterem! - Thorgal #33: Statek miecz

Piotr Kaczmarek recenzuje Thorgal #33: Statek miecz
Wreszcie powrót Thorgala! Najnowszy album przeczytałem i obejrzałem „duszkiem”, jednym haustem pochłonąłem tę opowieść, a wszystko dlatego, że w końcu wyszliśmy z Asgardu. Świat bogów nordyckich, do którego zapraszali nas autorzy Thorgala przez kilka ostatnich odcinków, stał się już tak groteskowy i nudny, że z radością powitałem opowieść, która wróciła do bardziej ludzkich pejzaży.

Krytykowana ostatnio forma graficzna Grzegorza Rosińskiego (malowanie zamiast rysowania) też chyba znalazła wreszcie swoje większe uzasadnienie. Zimowe krajobrazy i podwodne widoki doskonale nadają się do malowania, nie trzeba tam aż tak precyzyjnej kreski, bo siłą rzeczy wszystko się w tej aurze rozmywa i zaciera. A zatem chyba coraz bardziej przyzwyczajam się do obrazów polskiego mistrza, choć nostalgia za czarną kreską jest wciąż żywa.

Dobrze się też stało, że na główny plan powrócił Thorgal, który jest prawdziwszy, bardziej przekonujący w swej postawie, niż jego syn Jolan, chyba za bardzo wyidealizowany. Po za tym to przecież imię Thorgala nosi cała seria. Niewątpliwie dobrym pomysłem stało się otwarcie dwóch serii pobocznych, rozwijających wątki dotyczące Kriss de Valnor i małej Louve. Naturalnym się wydaje, że spokojnie można rozpocząć nową serię o tytule: „Jolan”. I lepiej dać to komuś innemu, bo chyba w opowieści o młodym synu Thorgala autorom trochę zabrakło pomysłów.

Wróćmy do Thorgala. Niewątpliwie cały komiks jest bardzo zwartą opowieścią, w której poszczególne wątki doskonale się przeplatają i z siebie wynikają. Wszystko ma tu swoje uzasadnienie, a jedno wydarzenie łączy się z drugim. Przeszkody piętrzące się przed Thorgalem są typowo ludzkie, nie wynikają już z ingerencji bogów Asgardu. I to chyba bardziej ożywia obraz. Thorgal przemierza rozmaite krajobrazy i jak zawsze świetnie dostosowując się do nowych zadań. Tylko szkoda, że autorzy zapowiedzieli dwuletnią przerwę od Thorgala. Rzeczywiście szkoda, bo Thorgal znowu stał się bardzo ciekawą opowieścią.

Opublikowano:



Thorgal #33: Statek miecz

Thorgal #33: Statek miecz

Scenariusz: Yves Sente
Rysunki: Grzegorz Rosiński
Okładka: Grzegorz Rosiński
Wydanie: I
Data wydania: Listopad 2011
Seria: Thorgal
Tytuł oryginału: Le Bateau-sabre
Rok wydania oryginału: 2011
Wydawca oryginału: Lombard
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Druk: kolor, kreda
Oprawa: miękka
Format: 21x29 cm
Stron: 48
Cena: 22,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 978-83-237-4716-1
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Thorgal znów jest głównym bohaterem! - Thorgal #33: Statek miecz Thorgal znów jest głównym bohaterem! - Thorgal #33: Statek miecz Thorgal znów jest głównym bohaterem! - Thorgal #33: Statek miecz

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-