baner

Recenzja

Henryk Kaydan #1-2

Jan Sławiński recenzuje Henryk Kaydan #01
Jedni tęsknili, inni nie. A one i tak wróciły. Zeszytówki! Mamy więc „Star Wars Komiks”, bełkotliwy „Konstrukt” i trochę za mało śmiesznego, jak na parodię, „Człowieka Bez Szyi”. Mamy również comiesięczną – od pewnego czasu – porcję Henryka Kaydana.

Zacznijmy, jak Pan Bóg przykazał, czyli od zamieszczonej w pierwszym i drugim zeszycie historii, o wielce oryginalnym tytule, „Początek”. Dużo w tym komiksie porwań – najpierw znika córka głównego bohatera, później sam Kaydan, a na końcu jeszcze jego przyjaciółka. A to i tak nie wszyscy. Właściwie wszystko kręci się właśnie wokół owych porwań i tajemniczej (bo jakżeby inaczej) organizacji. Prócz głównej historii, w drugim zeszycie dostajemy również bonusową, rozplanowaną na osiem plansz i przewidywalną „Podwójną grę”.

Mimo że to „Konstrukt” promuje się jako „następca komiksów z TM-Semica”, według mnie to raczej „Kaydan” jest duchowym następcą legendarnego wydawnictwa. Sztywna narracja (często zupełnie zbędna), niezgrabne zdania przywołują na myśl właśnie stare komiksy. Bolą braki warsztatowe w warstwie rysunkowej, niejednokrotnie zawodzi anatomia i perspektywa.

To wszystko jednak pasuje do konwencji, jaką przyjął autor. „Kaydan” przypomina trochę pierwsze Bondy – dziś trochę przestarzałe, jednak wciąż pełne uroku.

W komiksie widać również, że Jakub Martewicz świetnie się bawi podczas rysowania kolejnych przygód swojego agenta. Sam fakt, że od pewnego czasu „Henryk Kaydan” ukazuje się w cyklu comiesięcznym zasługuje na pochwałę i gromkie brawa.

„Henryk Kaydan” ma wiele braków w warstwie graficznej, a scenariusz – przepełniony „gadającymi głowami” – miejscami nuży i robi się wtórny. Mimo to, warto dać „Henrykowi” szansę, bo ma w sobie szczególną magię. Ja mam tylko nadzieję, że w następnej historii, zamykającej się w kolejnych trzech zeszytach (a którą zrecenzuję już wkrótce), autor zaprezentuje coś bardziej oryginalnego. Liczę również na to, że rysunki z czasem staną się lepsze, wszak praktyka czyni mistrza. Boję się tylko, że z moich nadziei nic nie wyjdzie, gdy trzeba będzie dotrzymać comiesięcznego terminu wydania…

Opublikowano:



Henryk Kaydan #01

Henryk Kaydan #01

Scenariusz: Jakub Martewicz
Rysunki: Jakub Martewicz
Okładka: Jakub Martewicz
Wydanie: I
Data wydania: Październik 2010
Seria: Henryk Kaydan
Redaktor naczelny: Agata Jaczun
Druk: czarno-biały, kreda
Oprawa: miękka
Format: B5
Stron: 28
Cena: 5 zł
Wydawnictwo: Niezależne
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Henryk Kaydan #1-2 Henryk Kaydan #1-2 Henryk Kaydan #1-2

Tagi

Henryk Kaydan

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-