baner

Wywiad

Czarna materia wciąga - rozmowa z Jakubem Kiyucem

Łukasz Chmielewski
Czarna materia wciąga - rozmowa z Jakubem Kiyucem, autorem serii "Konstrukt".


Aleja Komiksu: Pierwsze informacje o cyklu „Konstrukt” pojawiły się rok temu. Komiks miał się ukazać na ubiegłorocznym MFKiG, ale tak się nie stało. Po roku sytuacja znów się powtórzyła – były zapowiedzi, ale na tegorocznym festiwalu znów nie było komiksu. Czy czytelnicy mają szansę doczekać się na niego?

Jakub Kiyuc: Szczerze nie pamiętam, jak to miało być w zeszłym roku. Zresztą to zupełnie inny projekt. Pod tym samym tytułem, ale założenia zupełnie odmienne. Za to wiem i pamiętam, że nie zapowiadałem „Konstruktu” na tegoroczny MFKiG. Zapowiadałem na jesień, dokładnie na październik. I w końcówce października „Konstrukt” będzie dostępny w kioskach i salonikach prasowych.

Od pewnego czasu na blogu projektu pojawiają różnego typu informacje o komiksie: okładki, przykładowe plansze, króciutkie filmy, tazosy... Premiera komiksu przesuwa się jednak. Nie boisz się, że czytelnicy będą mieć dość takiego uchylania rąbka tajemnicy i taka forma promocji zniechęci zamiast przyciągnąć?

Nic się jeszcze nie przesunęło. Jeśli chodzi o promocję, to nie przypominam sobie, by jakikolwiek komiks miał tak rozbudowaną akcję reklamową. A z tym jeszcze nie skończyliśmy, a po pierwszym numerze przyspieszamy. Cześć promocyjnych gadżetów, jak na przykład Konstrukt Tazos będą dostępne do kupienia. Niekoniecznie jako gadżet w sklepie wydawnictwa. Szykujemy jeszcze coś naprawdę ekstra, ale na razie to taka podgrzewająca atmosferę tajemnica.

Niektórym promocja oparta na gadżetach odpowiada, innym nie. Sprawa gustu. Moim zdaniem im więcej mówi się o komiksie i im więcej rejonów około komiksowych on dosięga, tym lepiej.

Co do tajemnic, to będą one głównym motorem napędowym komiksów Czarnej Materii, więc czytelnicy powinni się do tego przyzwyczaić. Nie ma dobrych seriali sci-fi czy horror bez tajemniczości, bez tego czegoś, co będzie powodem do zakupu kolejnej części.

kiyuc

Jakub Kiyuc - autoportret


„Konstrukt” to w założeniu seria zeszytówek, które mają ukazywać się co miesiąc. Ile już powstało zeszytów? Jest już ktoś do pomocy, czy sam zamierzasz zrealizować ten projekt?

Z pracą jesteśmy mocno do przodu. Sam jestem w trakcie rysowania i pisania gdzieś w 2011 roku. Pierwsze części „CMP:Konstrukt” są w zasadzie skończone. Zostały poprawki i kolor.

Jeśli chodzi o sprawy plastyczne, to w Czarnej Materii jest kolorystka Gośka Pomian. Już prowadzę rozmowy z rysownikami, którzy mieliby pracować przy kontynuacji serii „CMP” od numeru czwartego. Do tego numeru „CMP” zalicza się do zamkniętej numeracji „Konstruktu”, czyli pomiędzy 0 a 84. Na razie nie mogę zdradzić nazwisk rysowników. Staram się, żeby były i znane w środowisku, i zupełnie nowe. Mogę zdradzić jedynie to, że w pierwszym numerze „CMP” w 2011 roku ma mieć swoje osiem stron aż czterech rysowników.

Myślę też nad scenarzystą, któremu mógłbym pozostawić kilka pomysłów do rozpisania w serii „CMP”, które nie zmieszczą się w „Konstrukcie”. Historie te nie będą miały większego znaczenia dla głównego wątku, ale mogą być interesującym „smaczkiem” i ciekawym rozwinięciem. Szczególnie jeśli chodzi o historie poszczególnych postaci i kilka krótkich opowiastek z pogranicza sci-fi i grozy.

Zapowiedziałeś, że „Konstrukt” ma ukazywać się w trzech wersjach limitowanych – nakład każdej z nich to 1000 sztuk – i wersji podstawowej, której nakład nie został ujawniony. Przykładowe plansze i twoje wypowiedzi dla „Ziniola” pozwalają jednocześnie sądzić, że komiks nie będzie najprzystępniejszą, czyli masową lekturą. Kto więc go kupi w takim nakładzie?

Czytając to pytanie, od razu rzuca się w oczy słowo „limitowane”, co w Polsce jest niemal zawsze równoznaczne z „drogie”. Komiksy Czarnej Materii pod względem ceny będą odskocznią dla ludzi lubiących komiksy. To pozycja dla tych, których nie stać na zakup albumów za kilkadziesiąt złotych. I jest tych ludzi naprawdę dużo.

Komiksy będą też nie lada gratką dla kolekcjonerów. Limitowane okładki będą numerowane i ściśle limitowane. Do tego połączone będą stanowiły jedną ilustrację. Więcej chyba nie trzeba pisać...

Co do „nieprzystępności”. Beta testy komiksu wskazują, że nie jest nieprzystępny – ma raczej dość ciężką tematykę czy klimat. Nie ma też co się oszukiwać. Mentalnie nieco różnimy się od np. Amerykanów i myślę, że takie polskie „Vertigo” ma większe szanse utrzymania się na rynku niż współczesne zeszyty z superbohaterami. Przy czym, pisząc „polskie Vertigo”, mam na myśli komiks dla trochę starszego czytelnika, a nie jakieś odwzorowanie amerykańskich serii.


konstrukt_okladka_limit

limitowana okładka


„Konstrukt” ma być dystrybuowany w kioskach. Biorąc pod uwagę kwestie związane z nakładem i cyklicznością wydawania, twoja debiutancka seria jest ogromnym przedsięwzięciem artystycznym, finansowym i logistycznym. Dasz radę to udźwignąć bez wsparcie dużego wydawcy?

Nie wspomaga mnie żaden wydawca z Włoch (śmiech). Owszem, przedsięwzięcie duże, ale wszystko jest kwestią przygotowania, rozeznania w cenach, warunkach dystrybutorów, kwestiach prawnych itd. Czyli przede wszystkim nie można tego traktować jako hobby. Duży wydawca równa się duże koszty, więc przy wspomnianym rozeznaniu „w terenie” i ograniczonym zaangażowaniu osób trzecich małe wydawnictwo ma większe szanse niż duży wydawca.

Przyglądając się skali przedsięwzięcia, jakim jest „Konstrukt”, trudno oprzeć się wrażeniu, że w dużej mierze ta skala to efekt nieznajomości rynku komiksowego w Polsce. Znasz się na wydawaniu komiksów? Dlaczego ludzie mają sięgnąć akurat po twój komiks?

Nie mam zamiaru nikogo przekonywać, co wiem, bo zaraz pojawi się dziesięć osób, które wiedzą co innego. Wyrażę jedynie swoją opinię, że rynek komiksowy tak czy inaczej będzie musiał znaleźć inne, „nowe” kanały dystrybucji. I powrót do kiosków czy saloników prasowych na dzisiaj wydaje się najbardziej sensownym rozwiązaniem. Do tego taki sposób sprzedaży może przyciągnąć spore rzesze nowych czytelników, takich, którzy sięgną po komiks z przypadku. Ale potrzeba do tego czegoś innego niż bezpieczne i grzeczne tytuły dostępne obecnie.
Dlaczego ludzie sięgną po komiksy Czarnej Materii? Najpierw z ciekawości a później z uzależnienia. Wspomnę tylko, że beta testy prowadzę wśród ludzi nieczytających komiksów „na co dzień”. I nie mówią „ładne”, mówią „dobre”.
Czarna Materia wciąga...


konstrukt08

przykładowa plansza


Jaka będzie cena komiksu?

Przystępna. Cena kioskowa nie przekroczy ośmiu złotych. Ceny wydań limitowanych-numerowanych już tak, ale będą niższe niż piętnaście za sztukę. Inżynierowie Rzeczywistości, czyli „Lubiący” facebookową stronę „Konstruktu” (cała załoga) mają przyspieszony dostęp do informacji promocyjnych. Będą mieli jakieś dwa dni wcześniej wiadomość w aktualizacjach o specjalnej ofercie promocyjnej. W przyszłości, po zamknięciu listy 1004 Inżynierów, będą do nich wysyłane gadżety połączone z „Konstruktem” i innymi seriami Czarnej Materii.


Rozmawiał Łukasz Chmielewski

Opublikowano:



Czarna Materia Prezentuje: Konstrukt #01

Czarna Materia Prezentuje: Konstrukt #01

Scenariusz: Jakub Kijuc
Rysunki: Jakub Kijuc, Małgorzata Pomian
Kolor: Jakub Kijuc, Małgorzata Pomian
Wydanie: I
Data wydania: Listopad 2010
Seria: Czarna Materia Prezentuje: Konstrukt
Druk: kolor
Oprawa: miękka
Format: 170x260 mm
Stron: 44
Cena: 7,90 zł
Wydawnictwo: Czarna Materia
ISBN: 978-83-62762-01-9
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Czarna materia wciąga - rozmowa z Jakubem Kiyucem Czarna materia wciąga - rozmowa z Jakubem Kiyucem Czarna materia wciąga - rozmowa z Jakubem Kiyucem

Tagi

Czarna Materia Jakub Kiyuc Konstrukt Wywiad

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-