baner

Wywiad

"Piracki" wywiad

Karol Wiśniewski
Skąd pomysł, aby wydać zin?

Trudno powiedzieć. Chyba przeglądając inne ziny, doszedłem do wniosku, że nie trzeba wiele aby zrobić coś fajnego. Już jakiś czas temu myślałem o takim pisemku i wystąpieniu razem z niezłymi rysownikami.

Na jakie trudności napotkałeś przy jego tworzeniu?

Aż takich wielkich problemów nie było, chociaż kilka razy złapałem małego „stresa”, jak zabrakło mi paru rysowników lub w momencie, gdy kwestia pieniędzy na wydrukowanie pisemka nie była jeszcze jasna. Na szczęście teraz wszystko jest w porządku i nie muszę się niczym martwić.

Okładka pierwszego numeru magazynu Piratppirat1

"Pirat" zaskakuje dużą ilością zagranicznych gości - czy trudno było ich nakłonić do współpracy?

Nie, większość to znajomi z deviantart.com, z którymi kontaktuję się od dłuższego czasu, więc nie było z tym żadnych problemów.

Jesteś jeszcze mało znaną postacią w polskim środowisku komiksowym, stąd niewiele o tobie wiemy. Powiedz nam jak zainteresowałeś się komiksami i jakie są twoje inspiracje?

Miałem szczęście, mój ojciec interesował się komiksami od dawna i w naturalny sposób przejąłem tę pasję. Na początku, jako mały chłopiec „czytałem” komiksy oglądając same obrazki i przerysowywałem postacie z okładek. Szczególnie lubiłem te, amerykańskie komiksy, jak „Spider-man”, „Punisher” czy „X-men”.

Ojciec wtedy zbierał „Thorgala”, „Tytusa” i „Giganty”. Bywało więc, że dyskutowaliśmy o istocie sprawy, bo mieliśmy inne zdanie. W miarę jak dorastałem, zacząłem czytać tekst w dymkach obok i to było „to”. I tak to się, ogólnie rzecz biorąc potoczyło.

A jeżeli chodzi o moje inspiracje, to chyba najmocniej inspiruję się twórczością Hugo Pratta. Jego komiksy i rysunki są moim zdaniem z najwyższej półki i co do tego nie mam wątpliwości. Lubię też prace innych, takich jak Adam Hughes (świetne obrazki), Juan Guarnido i jego Czarny Kot, "Miecz Nieśmiertelnego" Hiroakiego Samuray lub Ashley’a Wooda ze swoimi robotami. Głównie inspiruję się twórczością z okolic USA i Francji oraz różnymi mangami i anime z Japonii.

Wróćmy do „Pirata”. Skąd pomysł na tytuł zina? Czy folklor i kultura piracka będą stałymi elementami pisemka?

Pomysł na tytuł przypłynął z filmem "Piraci z Karaibów". Pomyślałem, że mam taką fajną i zróżnicowaną stylistycznie ekipę, składającą się z ludzi z różnych zakątków świata. Skojarzył mi się wtedy Jack Sparrow i jego załoga. Postanowiłem nazwać magazyn "Pirat" i myśleć o nim jako o statku pełnym takich groźnych komiksowych piratów (taki sympatyczny pomysł).

Myślę, że rozciągnę tę ideę na przyszłe magazyny, chociaż początkowo chciałem nazwać magazyn "Barakuda”. Na szczęście "Pirat" był mocniejszy.

Możesz coś więcej opowiedzieć na temat twoich komiksów, które ukażą się w magazynie?

To będą 2 komiksy. Jeden opowiada mały epizodzik z życia „Ghost Doga”, bardziej robiony dla zabawy niż na poważnie, a drugi to historia Matadora, który walczy z bykiem na arenie. Niestety, na tle reszty komiksów, moje prace wypadają nie najlepiej...

Jakie kryteria doboru prac stosujesz w twoim zinie? Liczy się wyłącznie jakość czy również tematyka i objętość?

Wiesz… w komiksie najważniejszym elementem jest rysunek, więc wybierałem ludzi pod względem możliwości rysunkowych. Co do historii, to nie narzucałem żadnego tematu – to są profesjonaliści i dorośli rysownicy, przecież nie będę im mówił co mają rysować, itp. Poza tym, moim zdaniem najlepiej wychodzą komiksy, które po prostu chce się zrobić. Co mi z tego, że narzucę temat "elektrycy", jeśli połowa ludzi będzie się męczyła z tym głupim tematem? Tymczasem w rękawach będą chowali o wiele lepsze historyjki. Taki pomysł ostatecznie to byłaby kicha bez sensu.

A czy zbierasz już materiały do następnego numeru?

Jeszcze nie. Mam pewien fajny projekt w planach, który chciałbym wkrótce zrobić z chłopakami. „Pirata” powoli składam. Wszystko jednak wymaga czasu, bo o ile zebranie dobrego materiału to nie jest problem, to zebranie kasy na takie produkcje już nie jest takie proste.

Jakie więc są twoje plany, co do „Pirata”?

Mam w planie zebranie ludzi i wydanie grubasa - około 250-300 stronicowego i w kolorze. Coś na styl Flighta. Ale to realnie nastąpi gdzieś tak po 3 numerze magazynu, więc jeszcze mam trochę czasu żeby to przemyśleć.

A co sądzisz o innych polskich zinach i magazynach komiksowych?

Co sądzę? Chyba to co wszyscy, że jest kiepściutko - rysunki są słabe i ogólnie nie ciekawie. Jestem zdania, że dopóki nie zaczniemy traktować rysowania trochę poważniej, to sytuacja się nie poprawi.

Dziękujemy za rozmowę

Opublikowano:



Tagi

Pirat Wywiad

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-