Wywiad
"Pierwsza Brygada" na dywaniku - wywiad z twórcami
Aleja KomiksuKrzysztof Janicz: „Liga” to był przełom w steampunku. Takie retro-mega-crossovery robiono i wcześniej, ale Alan Moore przebił wszystkich erudycją. Nie mieliśmy najmniejszego zamiaru się z nim ścigać. Nasza literatura nie obfituje w tylu bohaterów akcji, co brytyjska. Na szczęście historię mamy bardziej komiksową niż oni. Zamiast setek postaci, postanowiliśmy to i owo podrasować, połączyć.
Tobiasz Piątkowski: Po 48 stronach zyskałem sporo swobody w reinterpretowaniu rozmaitych wątków i opowieści. A że steampunk jest tak wdzięczny...
Czemu postawiliście w pierwszej kolejności na komiks internetowy?
Krzysztof Janicz: Trochę na rozgrzewkę, trochę żeby zmierzyć się z formułą komiksu prasowego, a trochę dla reklamy.
Jak układała się współpraca przy tworzeniu komiksu?
Janusz Wyrzykowski: Nie było właściwie żadnych zgrzytów. Z czasem coraz lepiej się rozumieliśmy i wszystko szło jeszcze sprawniej.
Tobiasz Piatkowski: Gdyby odległość od Janusza była mniejsza (on mieszka w Gdańsku, my w Warszawie) to byłoby już wręcz sielankowo, ale z kolei wtedy pewnie by nas podusił.
Jak wyglądał proces zbierania materiałów do komiksu? Czy bardzo się różniły dla scenarzystów i rysownika?
JW: Na szczęście nie musiałem sam szukać materiałów przydatnych do rysowania. Ilości tych które dostałem od Krzysztofa i Tobiasza nie sposób ogarnąć.
TP: Może dam o tym pojęcie jeśli powiem, że muszę założyć nową skrzynkę na maile od Krzyśka, a mam gmaila, więc do tej pory na brak miejsca nie narzekałem.
KJ: No tak, honorarium za „Warszawskiego pacjenta” ledwo pokryło moje wydatki na materiały źródłowe. Przy następnych tomach powinno już być z górki.
Internetowa edycja komiksu wykonana została z dużą dbałością o szczegóły - że o charakterystycznym "papierze" tu wspomnimy. Czemu służyło wprowadzanie takich smaczków? Czy uświadczymy ich także w edycji drukowanej?
KJ: Zaczynaliśmy od mistyfikacji z Piechurem i komiksem o Stasiu i Nel „z roku 1913”. Oczywiście prawie nikt w tę bujdę nie uwierzył, ale ludzie kupili naszą konwencję. Musieliśmy więc brnąć dalej i dbać o takie detale jak zetlały papier, kiepska jakość druku, czy stylizowane zapowiedzi odcinków. W edycji papierowej odeszliśmy od tego, bo „Pierwsza brygada” nie udaje komiksu sprzed stu lat.
Przy tworzeniu "Pierwszej Brygady" inspirowaliście się również postaciami historycznymi i z pewnością "przekopaliście" się przez tony materiałów ich dotyczących. Jakie wrażenie wywarły na was ich osobowości i biografie? W szczególności, co sądzicie o tak kontrowersyjnej dla historyków postaci jak Józef Piłsudski?
KJ: Marszałek budzi emocje z przyczyn czysto politycznych, takich endecko-pepeesowskich. Nas zainteresował „wczesny” Piłsudski, z czasów kiedy był jeszcze konspiratorem i terrorystą, kiedy uciekał z więzienia, kierował bojówkami PPS, nielegalnie przekraczał granicę, jeździł do Londynu i Tokio, dogadywał się z Austriakami. Tę jego rewolucyjną przeszłość zawsze starano się tuszować, bo nie pasowała do wizerunku Wodza Narodu. A nam pasowała.
TP: Dzięki zsadzeniu z Kasztanki Marszałek będzie bardziej cool, mam nadzieję.
Czy przy swoich poszukiwaniach w materiałach natrafiliście na jakąś wybitną, ale zapomnianą już osobistość, bądź niesłychanie ciekawe i autentyczne wydarzenie?
KJ: Wstyd nam się zrobiło, kiedy natknęliśmy się na kilku polskich wynalazców, o których świat pamięta, a rodacy zapomnieli. Pisaliśmy o tym w Piechurze (Z archiwum St. Wokulskiego), warto zajrzeć. A wydarzenia? Na przykład w 1887 roku 20-letni Piłsudski razem ze starszym bratem Bronisławem wplątał się w nieudany zamach na cara i wpadł. Niczego mu nie udowodniono, ale na wszelki wypadek dostał 5 lat Sybiru (a Bronisław 15 lat ciężkich robót). No i ciekawostka - w zamachu brał też udział rodzony brat Lenina, Aleksander Uljanow. Nie miał tyle szczęścia co Piłsudscy i zawisł na stryczku. Dzięki temu Lenin chodził potem w glorii „brata głośnego terrorysty”. Takie to dziwne powiązania nam wyszły.
TP: Krzysiek za moment zdradzi zbyt wiele - koniec wywiadu!
Jakie skojarzenia i refleksje nasuwają się wam w związku z przełomem XIX i XX w.?
TP: Nic specjalnego - wyjątkowo słabo pamiętam te czasy.
Część postaci "Pierwszej Brygady" pochodzi z książek będących lekturami szkolnymi. Gdy byliście uczniami, przeczytaliście je z ochotą w całości czy też na przerwach koleżanki wam opowiadały ich fabułę?
TP: Część misyjna: czytajcie lektury (tak jak my)- co prawda zrozumiecie je w pełni po wielu latach, poznawszy kontekst i życiorysy autorów, ale warto!
KJ: A ja w tym miejscu chciałbym pozdrowić mojego szkolnego kolegę, Janusza W. (nie Wyrzykowskiego).
Czemu tak długo czytelnicy musieli czekać na pierwszy tom komiksu?
JW: Krótko się czeka na hot-doga w przydworcowej budzie. A tak poważnie, to głównie z mojej strony były największe opóźnienia. Doba ma zdecydowanie za mało godzin.
Opublikowano:
Strona
1 z 2
>>
Pierwsza Brygada #1: Warszawski pacjent
Scenariusz: Tobiasz Piątkowski, Krzysztof Janicz
Rysunki: Janusz Wyrzykowski
Wydanie: I zbiorcze
Data wydania: Grudzień 2007
Seria: Pierwsza Brygada
Druk: kolor, kreda
Oprawa: twarda
Format: A4
Stron: 48
Cena: 32,90 zł
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
Rysunki: Janusz Wyrzykowski
Wydanie: I zbiorcze
Data wydania: Grudzień 2007
Seria: Pierwsza Brygada
Druk: kolor, kreda
Oprawa: twarda
Format: A4
Stron: 48
Cena: 32,90 zł
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Galerie
Tagi
Krzysztof Janicz Pierwsza Brygada Tobiasz Piątkowski WywiadKomentarze
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego