baner

Artykuł

Motywy komiksowe na kartach telefonicznych

Yedyny
O kartach telefonicznych słyszeli wszyscy i każdy też trzymał je w dłoni. Kawałek plastiku o wymiarach najczęściej 85x55 mm, z charakterystycznym czarnym paskiem magnetycznym z jednej strony, który po latach został zastąpiony elektronicznym układem scalonym (chipem). Jak widać technika cały czas śmiało prze naprzód.

Może trochę historii na początek - obiecuje, iż nie będę przynuuudzał. Zaczęło się – oficjalnie - w roku 1991, kiedy przetarg na tzw. budki telefoniczne wygrała włoska firma URMET, która zamontowała pierwsze aparaty publiczne w Częstochowie podczas VI Światowego Dnia Młodzieży. Napisałem "oficjalnie", gdyż rok wcześniej ukazały się karty próbne (m.in. 4 aparaty telefoniczne we Wrocławiu). I to - mniej więcej - tyle. Od tego czasu dla polskich hobbystów zaczęło się coś nowego, wielu tzw. "tematycznych" zbieraczy mogło uzupełnić lub rozwinąć posiadane już zbiory.

Z kolekcjonerami komiksów sprawa wyglądała nieco inaczej, gdyż nie ukazała się i nadal nie istnieje ANI JEDNA karta polska z motywem komiksowym! Wyprodukowano co prawda "Bajki" lub "Kuchnię Oceaniczną" (puzzle), ale z komiksem mają one raczej mało wspólnego.



Za granicą zachodnią zawsze było inaczej. I nie jest to spowodowane wcześniejszym wprowadzeniem usług, bo boom na karty zaczął się mniej więcej w tym samym okresie zarówno w Polsce, jak i w Niemczech. Oczywiście nie biorę pod uwagę kart systemowych czy testowych (te ukazywały się od 1983 r.).

W Niemczech, na przykład, od dawna drukuje się motywy komiksowe z myślą o hobbystach i nie tylko; jest to zawsze – jak by nie patrzeć - forma reklamy. Jeśli zużyjemy kartę - zostaje wyrzucona, ale wcześniej czy później podniesie ją jakieś dziecko, zaintrygowane kolorowym rysunkiem. Może potem zainteresuje się wizerunkiem, popyta znajomych, kupi komiks. Poza tym - licząc osoby zainteresowane kolekcjonowaniem wszelkiego rodzaju gadżetów związanych z grafikami - nakład takich kart szybko się rozchodzi. Niemcy umieszczają na kartach (głównie serii O i K) bohaterów takich serii krajowych jak Fix & Fox, "Snuffel-Family" czy Ottifanten. Swoje miejsce na małym kawałku plastiku ma także "Tarzan" oraz wszelkiej maści 'klony' typu "Tibor", "Akim", "Ukar" i wielu innych (zeszyty przygodowe). Znajdzie się także coś dla miłośników science-fiction! Tu mogę wymienić takie pozycje jak "Nick", a dla pasjonatów Dzikiego Zachodu wydano "Bufallo Billa" lub "Ralf Der Scout". Jak więc widać: ile gatunków, tyle serii. Tylko pozazdrościć. A w Polsce nadal nic.




Karty telefoniczne wykazują częstokroć wiele podobieństw do wydań "papierowych", gdyż oba nośniki informacji posiadają pewne cechy wspólne; jako przykład warto przytoczyć - tym samym również jako ciekawostkę - "Sigurda": z myślą o miłośnikach gatunku ukazała się w roku 1994 karta holograficzna (podobnie jak "Fulcor" w tym samym roku) wraz z płytą CD (tzw. "Radio-Comic"). Kolejne, aczkolwiek rzadkie posunięcie ze strony operatora telefonicznego, to specjalne miejsce na karcie z unikalną, ręczną numeracją (co jest często spotykane w książkowych, ekskluzywnych wydaniach kolorowych zeszytów). Jednak - pomimo różnorodności wydań - i tam nie jest do końca tak doskonale, jak mogło by się wydawać, bo jeśli uświadomimy sobie, iż nakłady zaczynają się od 300 lub 500 sztuk... Podobnie jak z wydaniami specjalnymi w Polsce: ciekawsze okazy znikają niemal natychmiast z półek.

Ilość motywów na niemieckich kartach jest przeogromna! Od "Asterixa, "Popeye" czy "Felix The Cat", poprzez Marvel Superhelden (Superbohaterowie Marvela), aż do grafik komiksowych czy jednoplanszowych żartów z dymkami. Wśród kolekcjonerów znajdują się zbieracze tzw. puzzli. Już wyjaśniam o co chodzi: otóż kilka kart danej serii po złożeniu tworzy określoną scenkę bądź też rysunek, czego przykładem mogą być niemieckie "Ottifanten" lub azjatyckie serie z reklamą Coca-Coli (patrz galeria). Jak więc widać – komiks ma się całkiem nieźle dzięki nowej formie przekazu oraz reklamie.



We Włoszech jest lepiej ze względu na dostępność, dlatego też na karty takie można natknąć się dość często, np. seria s-f (dawniej Sci-fi) z rodzaju kart "zdrapek", gdzie każda z nich posiadała hologram, a nakład przekraczał często 500.000 sztuk. Tam również interesujące oraz poszukiwane wydają się puzzle, czego przykładem może być seria Marvel Comics, składająca się aż z 8 kart (patrz galeria), które po zestawieniu ukazują sceny walk kilku postaci, znanych w światku komiksiarzy. Na awersach kart znajdziemy głównie bohaterów walczących ze złem.

Rynek japoński natomiast zalany jest "mangowymi" wydaniami komiksów, a ich bohaterowie dominują niemal w każdej dziedzinie życia. Także karty telefoniczne nie oparły się ich wizerunkom. Skąpo odziane dziewczyny kuszą swoimi wdziękami - oczywiście Manga w głównej mierze, czasem Anime. Ale czego można się po japończykach spodziewać, jeśli nie promowania rodzimych produktów? I dobrze, przynajmniej płeć przeciwna o... hm... interesujących kształtach cieszy niejedno oko. Amerykanie mają swoich muskularnych mężczyzn, Japończycy drobne panienki. Ale nie tylko! Od czasu do czasu wydają coś z klasyki, np. seria Snoopy (http://www.snoopy.com) - u nas znanego niegdyś z "Fistaszków".

Tutaj także mamy do czynienia z dość ciekawymi wydaniami, ponieważ często karty telefoniczne ukazują się z okolicznościowym "karnetem" - zazwyczaj jest to tekturowa mini-książeczka, zawierająca kartę "wmontowaną" w rysunek w tle, czyli będąca małą częścią całości (np. Yuki Shioudou, rozkładana okładka 21,5x14,8 cm).Interesujące było także wydanie karty telefonicznej z okolicznościowym, złotym (ze wzg. na kolor) medalem jako limitowana edycja, numerowana fabrycznie (Yuri - patrz galeria).



Podsumowując opisane dziś "motywy komiksowe na kartach telefonicznych" - to tylko mały ułamek tego, co ukazuje się na świecie. Rynek kart upadł w Polsce kilka lat temu, ale za granicami nadal rozwija się bez przeszkód. Pozostały jedynie stare katalogi i niepełne kolekcje; zupełnie jak z seriami komiksowymi, których wydawanie zostało przerwane. Czego mogę życzyć przyszłym potencjalnym kolekcjonerom kart komiksowych? Chyba tylko szczęścia podczas zakupów oraz znajomych poza granicami kraju!



Źródła:
"Przegląd Polskich Kart Telefonicznych 2003/2004", Monika Broda i Wojciech
Ćwikowski.
"TKJ-Fachkatalog 1996/97", Karsten Windfelder

Opublikowano:



Tagi

Ciekawostki Kolekcjonerstwo

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Ros -

Bardzo fajny, ciekawy tekst. W sam raz na wakacjne podróże....

charlie_cherry -

Autor już szykuje następne artykuły - zresztą wystarczy przejrzeć jego posty na naszym forum. Niejednego asa ma w rękawie..

Ystad -

wiekszość kart telefonicznych "komiksowych" w mojej kolekcji to faktycznie niemieckie. z tych tutaj to mam tylko tarzana ;)
cieka serią, jest ta seria z ostatniego obrazka na którym jest "Buffalo Bill"

Yedyny -

Wlasnie skonczylem "Czekoladowi Bohaterowie" o zabawkach w Kinder Niespodziankach, poza tym "Kolekcjonerskie Wydania Specjalne" powinny ukazac sie niebawem, na razie podlegaja korekcie redakcyjnej :) Dzieki za czytanie, robie co moge, zeby Was zainteresowac :twisted:

Ystad -

z kinder niespodzianek mam pełną serie Asterix i Wikingowie ;) i inną niepełną

Yedyny -

No, to moze sie czegos nowego dowiesz, bo serii Asterixa wyszlo kilka (do tego naklejki i tzw.skladaki); ja juz trafilem na metalowe monety (zabawkowe) sprzedawana rezem z Nutella o ile pamietam :) z bohaterami zeszytow Asterixa.

Ystad -

wiem o kilku seriach i to wiem o niektórych strasznie złożonych. Sam Asterix w Ameryce ma około (albo i ponad) 20 elementów, około 10 figurek plus kilkanaście innych rzeczy (magnesy na lodówki, makiety miejsc)

6pancerny -

Poruszyłeś interesujący mnie od dawna temat :)
Od dłuższego czasu kolekcjonuję karty telefoniczne oraz inne (marketowe itp) z motywami komiksowymi. Tutaj prezentuję kilka przykładowych:
http://hobby.offtime.org/collection/345/sort_name/page_1

Temat jest bardzo obszerny, oczywiście w cywilizowanych krajach, które szanują własny dorobek w tym też, ten na polu komiksu. My jeszcze musimy poczekać na karty telefoniczne, znaczki pocztowe z bohaterami komiksu. Bo to przecież takie... niepoważne :wink:

Yedyny -

Dzieki za pozytywa ;)
Wiem w czym rzecz, zaluje tylko ze pozbylem sie swojego zbioru, ale sadzac po tych na stronce, ktora podales - zaczne chyba od poczatku :) bo jak najbardziej warto, tylko boje sie zejsc z tematu, bo potem dojda wyadani zagraniczne i tak to sie rozkreci.

Co do traktowania (jeszcze) czytelnikow i kolekcjonerow komixow niepowaznie czy tez z gory - takze masz racje, tylko na szczescie moi znajomi sa juz wyczuleni, czasem sami proponuja kupno czegos, co znalezli u siebie w piwnicy zdajac sobie sprawe z tego, ze to nie bajki i trzeba tą dziedzine traktowac powaznie.

O motywach na znaczkach juz JEST stworzony przeze mnie text; na razie 4 strony w Wordzie, do tego dojda grafiki - tak ze moze niedlugo w Alei.....
Poza tym w zwiazku z wydaniami kart telefonicznych - temat mozna ciagnac przez lata :twisted: Zbior na stronce niezly, gratuluje!

Ystad -

JeżJerzy kurcze, aż w szoku jestem. Przejrzałem sobie to wszystko. Kart masz sporo. inne rzeczy też zasługują na szacunek. Super. aż nie wiem co powiedzieć :)

6pancerny -

Ystad pisze:JeżJerzy kurcze, aż w szoku jestem. Przejrzałem sobie to wszystko. Kart masz sporo. inne rzeczy też zasługują na szacunek. Super. aż nie wiem co powiedzieć :)
W szoku, takim SZOKU, to ja byłem kiedy po zainteresowaniu się tematem kart zacząłem badać go intensywniej. Jak zobaczyłem karty z jednego tematu "Tin Tin", to przez dłuższy czas poważnie zastanawiałem się czy nie dać sobie z tym wszystkim spokoju. "Depresja" minęła, ale powala mnie podejście do tematu "Komiks", "Film animowany" naszych krajowych monopolistów jak TP SA i Poczta Polska.

Fakt że Poczta Polska nie wydała dotychczas serii znaczków z Tytusem, Romkiem i A'tomkiem, Kajkiem i Kokoszem, Orient Menem i innymi klasycznymi już bohaterami, jest zwyczajnie skandalem :!:

Oby te ich monopole jak najprędzej... szlag trafił.

Yedyny -

Odnosnie ostatniego postu - dokladnie o tym (znaczkach, a raczej ich barq w Polsce) pisalem w ostatnim artykule, ukazac powinien sie w tym tygodniu.Zagraniczna oferta wydawcow jest przeogromna! Kiedys napisalem oficjalny, powazny list do TP w sprawie kart telefonicznych, bo chcialem wydac wlasne, ale oczywiscie olewka.Pracownikow odpowiedzialnych za korespondencje wywalic powinni z kopem w ass, bo oprocz siedzenia na GG nic juz chyba tam nie robia :/ I tak caly pomysl upadl. Z Poczta Polska wole nie zaczynac, bo pewnie szit z tego takze wyjdzie.... Jakies pomysly?

JeżJerzy - taki rarytasy -o ktorych wspominasz- nie powinny odciagac Cie od kolekcji, wrecz przeciwnie; zawsze zaczyna sie od zera ;) Ja obecnie zaczynam zbierac mini komixy - mam juz 4 o wymiarach ok. 4 x 5 cm :) Fajnie to wyglada i nie zajmuje za duzo miejsca w kieszeni.

6pancerny -

Yedyny pisze:(...)Z Poczta Polska wole nie zaczynac, bo pewnie szit z tego takze wyjdzie.... Jakies pomysly?
Proponuję pospolite ruszenie i wystosowanie listu otwartego do władz Poczty Polskiej oraz TP SA w sprawie takiego skandalicznego zaniedbania. Należy zacząć ich systematycznie "nękać" podobną korespondencją i informować o tym wszelkie możliwe media. Na dłuższą metę powinno poskutkować.

Yedyny pisze:(...)Ja obecnie zaczynam zbierac mini komixy - mam juz 4 o wymiarach ok. 4 x 5 cm Smile Fajnie to wyglada i nie zajmuje za duzo miejsca w kieszeni.
Historie obrazkowe, komiksy oraz wszelkie okolice, zbieram już bardzo długo :) To nie tylko karty tel., znaczki pocztowe, ale wiele innych drobiazgów :D

Mam nadzieję że nie zbieram tego na daremnie i powstanie w Polsce Muzeum Komiksu jest jedynie kwestią czasu.

turucorp -

Yedyny pisze:Z Poczta Polska wole nie zaczynac, bo pewnie szit z tego takze wyjdzie.... Jakies pomysly?


Prosze bardzo facet ma pierwsza w kraju prywatna poczte, jak przetrwa do 2009 roku to bedzie rozkrecal interes (uzyska dostep do skrzynek pocztowych)