baner

NEWS

- Zapowiedzi

Mroja Press - nowe wydawnictwo


Kilka miesięcy ciszy, kilka dni dyskusji na forach oraz blogach. I oto jest: mamy pierwszą oficjalną wiadomość od wydawnictwa Mroja Press, które zainauguruje swą działalność w marcu wydając „Mały świat Golema” Joanna Sfara.
Informacja od wydawnictwa:

W marcu 2009 r. zadebiutuje MROJA PRESS – zupełnie nowa inicjatywa połączonych sił Timofa i jego (już nie cichych) wspólników – m.in. Macieja Pietrasika z wydawnictwa Taurus Media.

Celem tego przedsięwzięcia jest prezentowanie najciekawszych pozycji europejskiego i amerykańskiego komiksu niezależnego.

Mroja Press stawia na najwyższą jakość zarówno treści, jak i formy. W najbliższych planach wydawniczych znalazły się dzieła uznanych także w Polsce artystów.

Joann Sfar, Frederick Peeters, Lewis Trondheim – to nazwiska, których nie trzeba przedstawiać!

Pierwszym komiksem pod szyldem Mroja Press będzie „Mały świat Golema” Joanna Sfara – premiera już na początku marca 2009. W kwietniu zostanie wydana „Łajka” Nicka Abadzisa.

Dalsze zapowiedzi wydawnicze oraz opisy komiksów już wkrótce! Bądźcie czujni!


My od siebie dodamy, że już niedługo na łamach Alei Komiksu ukaże się wywiad z przedstawicielem wydawnictwa.

mroja_whitelogo
Logo Mroja Press - wersja czarno-biała


[Karol Wiśniewski za Paweł Timofiejuk]


Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

marekjot -

Proszę o dyskusje na temat, czyli o wydawnictwie i komiksach. Nie róbmy tutaj Pudelka. - Moderator

Widzę, że nie poskutkowało. Każdy następny post nie dotyczący wydawnictwa Morja Press od razu poleci, a dla szczególnych uparciuchów mamy przygotowane nagrody - bany.

Informacja dla przyszłość: jeśli ktoś chce sobie poatakować dowolną osobę, o której piszemy na Alei Komiksu z imienia i nazwiska, to niech sobie da spokój. Prywatne spory rozwiązujcie na prywatnych gruncie, a nie na portalach, komentując nie do tematu i kryjąc się pod nickiem.

Cello -

widzę że cenzura zawędrowała nawet na aleje komiksu :roll:

żeby znowu mi nikt postów nie usunął wypowiem się na temat Mroja Press:
1. nazwa dziwna
2. logo żałosne, wygląda jak jakieś fantazje graficzne w paintcie pięciolatka
3. "Celem tego przedsięwzięcia jest prezentowanie najciekawszych pozycji europejskiego i amerykańskiego komiksu niezależnego." - again? takich wydawnictw jest już wystarczająco, sądzę że lepiej byłoby gdyby na rynku pojawiło się wydawnictwo specjalizujące się w segmencie mainstreamu bo właśnie tego typu komiksów jest u nas niedostatek a jedna Mucha wiosny nie czyni.

belzebub -

łeeee, ale o co chodzi z tą cenzurą? Coś fajnego tam musiało być, skoro aż tyle czerwonego się tu pulta ;) Jakiś atak terrorystyczny był na nowego wydawcę?
A logo Mroja faktycznie do bani. Nazwa nawet fajna (chociaż press to mi się z gazetami kojarzy), tylko żeby komiksy fajne wydawali. Bo te Łajki i inne to jakieś niszowe bzdurki chyba...

hds3 -

Sporo o Łajce jest napisane w ostatnim numerze Ziniola. Z tego co tam napisano, to może być interesujący komiks.

AndrewK1 -

Według klasyfikacji amerykańskiego dystrybutora komiksów Diamond Comics Distributors Inc - komiks niezależny to również pozycje wydawane przez Image Comics, Dark Horse Comics, IDW Publishing, Dynamite Entertament, Oni Press.

Klasyfikacja ta jest uwzględniona poziomem sprzedaży: wydawnictwo nie może przekroczyć 5 % udziału w amerykańskim rynku.

Dziwi mnie, że w Polsce wydawane są komiksy z wydawnictw, które nawet nie mają 1 % udziału w rynku (!)

Rozumiem, że ktoś rzuci tekstem, że to właśnie owa "niezależność".
Ale wydaje mi się, że takie pozycje zaczynają się już nam przejadać, mamy już Kulturę Gniewu, Timofa, Taurusa, którzy serwują nam tak zwany komiks "niezależny".

Drodzy wydawcy może byście sięgnęli do komiksów z wyżej wspomnianych wydawnictw.
Jak już chcecie być "niezależni" to wydajcie coś co się spodoba szeroko pojętej gawiedzi.
Sporo ciekawych pozycji Image Comics posiada, warto by je czytelnikom przedstawić - i wcale nie mam tu na myśli ich komiksów superbohaterskich (Spawn, czy Witchblade).

mar21 -

"Niezależne" komiksy nie interesują mnie ani trochę.
Lubię komiksy frankofońskie skierowane do szerokiego kręgu odbiorców. Wiem, że swego czasu wydawcy (zwłaszcza Amber i Motopol) wprowadzili zbyt dużo tego typu tytułów na rynek, a wiele z nich było "nie trafionych", ale to było ładnych parę lat temu. Może warto ponownie spróbować z "komiksami środka" zamiast brnąć dalej w "niezależność".

Jaszcz -

Cello pisze:3. "Celem tego przedsięwzięcia jest prezentowanie najciekawszych pozycji europejskiego i amerykańskiego komiksu niezależnego." - again? takich wydawnictw jest już wystarczająco, sądzę że lepiej byłoby gdyby na rynku pojawiło się wydawnictwo specjalizujące się w segmencie mainstreamu bo właśnie tego typu komiksów jest u nas niedostatek a jedna Mucha wiosny nie czyni.


No przecież jest Manzoku też. Czy może już nie ma?

turucorp -

mar21 pisze:Lubię komiksy frankofońskie skierowane do szerokiego kręgu odbiorców. Wiem, że swego czasu wydawcy (zwłaszcza Amber i Motopol) wprowadzili zbyt dużo tego typu tytułów na rynek, a wiele z nich było "nie trafionych", ale to było ładnych parę lat temu. Może warto ponownie spróbować z "komiksami środka" zamiast brnąć dalej w "niezależność".


Ta, jasne, szczegolnie, ze te "tlumy wielbicieli frankonskiego mainsteramu" wlasnie wyleczyly Timofa z tego typu pomyslow :roll:
Swoja droga, Egmont, wspierany przez Manzoku, Sutoris czy nawet Hella Komiks, robia spory dreanaz rynku frankońskiego, wiec sugeruje czestsze wizyty w ksiegarniach zamiast bezmyslnego marudzenia w tematach wydawnictwa, ktorego oferta nie jest sie zainteresowanym.

Zamorano -

Turu ujął to idealnie:) Pełna zgoda. A jak to jest u nas z amerykańskim popem to widać na przykładzie Dobrego Komiksu, który był i popowy i bardzo tani, a well zdechł. Jeśli jakiś amerykański mainstream ma sens na naszym rynku to taki jak "Sin City", "Loveless" czy "Sandman" (o ile to jest w ogóle mainstream w tym rozumieniu) niż rąbanka z Image. Bez Image można się doskonale obyć, a bez takiego "Blankets" nie:) No i nasz niszowy rynek i jego realia nie przyznają raczej racji fanom komiksowego popu.
Co do frankofońskiego mainstreamu Turu też ma rację, choć nie do końca. Mi brakuje "Kryształowej szpady" i "Valeriana". Tu niestety dużo napsuł bezmyślny Amber:]

Rudiok -

Zamorano pisze:Co do frankofońskiego mainstreamu Turu też ma rację, choć nie do końca. Mi brakuje "Kryształowej szpady" i "Valeriana". Tu niestety dużo napsuł bezmyślny Amber:]


Ale że co Amber napsuł? :shock:
Bo mi też brakuje ww. tytułów :)

--
Pozdrawiam, Rudiok

Zamorano -

Rudiok pisze:
Zamorano pisze:Co do frankofońskiego mainstreamu Turu też ma rację, choć nie do końca. Mi brakuje "Kryształowej szpady" i "Valeriana". Tu niestety dużo napsuł bezmyślny Amber:]


Ale że co Amber napsuł? :shock:
Bo mi też brakuje ww. tytułów :)

--
Pozdrawiam, Rudiok


Zepsuł to, że próbował je wydawać;) A jak to robił? Z jednej strony - kreda i twarda, lakierowana oprawa. No bardzo ładnie, ale drogo (mniejsza szansa na przetrwanie serii w ówczesnej sytuacji rynku komiksu w Polsce). Z drugiej strony te wydania tylko pozornie były takie fajne. Jakość kolorów, konturów, liternictwa etc. była dużo gorsza niż ta z magazynu "Komiks". Jakby ktoś pożałował środków na materiały typu filmy i po prostu machnął do albumu skany z oryginalnego albumu:] Jakość tłumaczenia też IMVHO pozostawiała sporo do życzenia. Już sam pomysł
zrobienia z L'Epee miecza był zupełnie nieuzasadniony. W "Valerianie" mieliśmy kreatywne tłumaczenie tytuły pierwszego tomu, co jeszcze można łyknąć, ale dłubanie przy np. imieniu głównej bohaterki to gruba przesada. Tłumaczenia z "K" były o klasę lepsze :] Po trzecie tu być może się mylę, ale fiasko komiksów z Amberu zniechęciło innych wydawców do tych tytułów (nie wiem jak jest z licencją obecnie), ale nie tracę nadziei (vide trzecie podejście do Tintina po polsku). W końcu to wyjątkowo urocze serie frankofońskie.

Burps -

dobrze powiedziane!!! dokładnie takie same mam uwagi co do Amberu - wg mnie to była pełna, radosna amatorszczyzna ( po prostu ktoś dał dziecku pieniążki i zestaw mały drukarz ), która sporo złego narobiła. wracając do tytułów to poza Szpadą i Valerianem b. chętnie zobaczyłbym Largo!