baner

NEWS

- Zapowiedzi

Timof do końca roku


Wydawnictwo Timof i cisi wspólnicy ujawniło plany na rok 2007.
Maj 2007




Czerwiec/Lipiec 2007




Październik 2007


W serii "Komiksowa alternatywa":



W serii "Komiksowy underground":



PDDK:

  • Bears of war


Grudzień 2007




Szczegóły dotyczące poszczególnych pozycji - wkrótce.

[Yaqza]

Tagi

Timof i Cisi Wspólnicy


Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

vision2001 -

From Hell??? Hmmmm...

Fomoraig -

Ale, że jak??? Czyje to From Hell? Moore'a czy jakiś underground???

turucorp -

Fomoraig pisze:Ale, że jak??? Czyje to From Hell? Moore'a czy jakiś underground???


"From Hell" zarowno ze wzgledu na orginalnego wydawce (Top Shelf) jak i na forme fabularno-graficzna jest komiksem jak najbardziej "undergroundowym", wiec o co chodzi? :roll:

Azirafal -

Chyba o to, czy to Oryginalny Moore'owski "From Hell" czy jakiś polski underground... Poza tym nie do końca zgodziłbym się, by tak szeroko znany komiks, zekranizowany z całą pompą (nie boczkiem-chyłkiem, tylko z Deppem czy Ianem Holmem) nazywać "undergorundem". Mimo wszystko... :roll:

Szczurek1987 -

Tak jak Jasiowi wszystko kojarzyło się z gołymi dupami, tak turocorpowi wszystko kojarzy się z "undergroundem".

turucorp -

Azirafal pisze:Chyba o to, czy to Oryginalny Moore'owski "From Hell" czy jakiś polski underground...


Nie widze w pytaniu Fomoraiga okreslenia "polski underground" :roll:
Azirafal pisze:Poza tym nie do końca zgodziłbym się, by tak szeroko znany komiks, zekranizowany z całą pompą (nie boczkiem-chyłkiem, tylko z Deppem czy Ianem Holmem) nazywać "undergorundem". Mimo wszystko... :roll:


Nie, no jasne, wszystko co sfilmowano z "cala pompa" staje sie natychmiast "mainstreamem" :roll:

Szczurek1987 pisze:Tak jak Jasiowi wszystko kojarzyło się z gołymi dupami, tak turocorpowi wszystko kojarzy się z "undergroundem".


i tak dobrze, ze nie ze szczurami :roll:
BTW skoro juz zalogowales sie specjalnie po to zeby zabrac tutaj glos, to moze laskawie wyjasnisz dlaczego "From Hell" nie jest komiksem undegroundowym (pomijajac blyskotliwa argumentacje Aziego)

Kerte -

Yo, GuGasz i się doczekałeś From Hell na Mikołaja lub pod choinke, jak wolisz.

anglofil -

czytałem ten komiks jakiś czas temu, jest zajebisty, ale to będzie wyzwanie dla tłumacza. Dialogi są tak zakręcone i dwuznaczne, jest tyle gry słów, że nie wiem, czy ktoś naprawdę dobrze z tym sobie poradzi. No, zobaczymy na gwiazdkę ;)

Azirafal -

turucorp pisze:
Azirafal pisze:Chyba o to, czy to Oryginalny Moore'owski "From Hell" czy jakiś polski underground...


Nie widze w pytaniu Fomoraiga okreslenia "polski underground" :roll:


Też nie. Staram sie czytać między wierszami :roll: (zwłaszcza jeśli większość oferty Timofa należy właśnie do tej kategorii?)

turucorp pisze:Nie, no jasne, wszystko co sfilmowano z "cala pompa" staje sie natychmiast "mainstreamem" :roll:


Nic takiego nie napisałem, prawda? (a podobno cytujesz dosłownie i bierzesz każde słowo, jakim jest? :roll: ). Powiedziałem po prostu, że komiks ten jest bardzo znany - u nas już nawet legendarny 8) I że sfilmownay z całą pompą został. Jak najbardziej. Czy nie uważasz, że to mu trochę "mainstreamowości" dodaje? Choć oczywiście nie śmiałbym się kłócić z Tobą i Twoim autorytetem, Turu :roll:

turucorp pisze:BTW skoro juz zalogowales sie specjalnie po to zeby zabrac tutaj glos, to moze laskawie wyjasnisz dlaczego "From Hell" nie jest komiksem undegroundowym (pomijajac blyskotliwa argumentacje Aziego)


O, moja argumentacja zyskała miano "błyskotliwej". A kolega nie wspominał, że "From Hell" nie jest undergroundem. Wspominał, że Tobie się wszystko z undergroundem kojarzy :)

yarecki -

Azi... syzyfowa paca......

beken_d -

turu znowu miesza

turucorp -

yarecki pisze:Azi... syzyfowa paca......

beken_d pisze:turu znowu miesza


o, chlopaki znowu nie przeczytali komiksu ale glos w temacie oczywiscie musza zabrac?


Azirafal pisze:
turucorp pisze:Nie widze w pytaniu Fomoraiga okreslenia "polski underground" :roll:

Też nie. Staram sie czytać między wierszami :roll: (zwłaszcza jeśli większość oferty Timofa należy właśnie do tej kategorii?)

Uwaga, bedzie niespodzianka!
Otoz tak sie tajemniczo sklada, ze Timof wydal min. "Blankets" i "Zagubiona dusze" i, co naprawde niesamowite, ale okazuje sie, ze orginalnego trejda "From Hell" wydal w stanach ten sam wydawca co w/w komiksy?!
SZOK! no nie? :lol:

Azirafal pisze:
turucorp pisze:Nie, no jasne, wszystko co sfilmowano z "cala pompa" staje sie natychmiast "mainstreamem" :roll:


Nic takiego nie napisałem, prawda? (a podobno cytujesz dosłownie i bierzesz każde słowo, jakim jest? :roll: ). Powiedziałem po prostu, że komiks ten jest bardzo znany - u nas już nawet legendarny 8) I że sfilmownay z całą pompą został. Jak najbardziej. Czy nie uważasz, że to mu trochę "mainstreamowości" dodaje? Choć oczywiście nie śmiałbym się kłócić z Tobą i Twoim autorytetem, Turu :roll:


taaa, przydawanie "mainstreamowosci" poprzez adaptowanie na film, ciekawa teoria, ale moze jednak zachowajmy zdrowe proporcje i oceniajmy komiks jako komiks?
Gdyby "From Hell", w takiej samej formie graficznej i fabularnej powstal w Polsce, to wlasnie czytalibysmy tutaj elaboraty Yareckiego, Bekena i paru innych tropicieli zla, o gownianym krajowym undergroundzie, ktory nie wiadomo po co ktos robi.
A tak mamy super sytuacje, bo dzieki temu, ze wydano go min. w USA i dzieki adaptacji filmowej, zamiast glupawego, brzydko narysowanego undergroundu czytelnicy dostana pieknie narysowany, inteligentny komiks "glownonurtowy"... taaa
Azirafal pisze:O, moja argumentacja zyskała miano "błyskotliwej". A kolega nie wspominał, że "From Hell" nie jest undergroundem. Wspominał, że Tobie się wszystko z undergroundem kojarzy :)


"Kolega" to sie nawet tutaj specjalnie zalogowal zeby to napisac 8)
Powinienes docenic, ze zwiekszam ilosc forumowiczow na Aleji :wink:

BTW tak zupelnie poza tematem, proszono mnie zebym przekazal, ze w niedziele bedziesz sfaulowany, osobiscie przez wydawce "From Hell" :twisted:

lion -

From Hell gównianym undergroundem?????. Jest tylko 1 problem, Polacy są za ciency, żeby zrobić komiks na miarę From Hell. Jak mówisz, że to takie gówno to może usiądź i zrób taki komiks. Zobaczymy jaki z Ciebie kozak. Ciekawe, czy uda ci się odnieść porównywalny sukces, wydając własny komiks.
A ja już nie mogę się doczekać przedsprzedaży na to "gówno" jakim jest From Hell :roll: :?
lion

beken_d -

Azirafal nie pekaj przed wydawca Fromhella, zacznij cwiczyc karate jak Paris Hilton - do niedzieli kawal czasu.

turucorp -

lion pisze:From Hell gównianym undergroundem?????.


Przeczytaj jeszcze raz uwaznie zanim ponownie sie zbulwersujesz :roll:
Nie "From Hell" jest "gownianym undergroundem" tylko gdyby "From Hell" powstalo w Polsce to tak by je okreslano (to naprawde takie trudne czytac ze zrozumieniem?).

lion pisze:Jest tylko 1 problem, Polacy są za ciency, żeby zrobić komiks na miarę From Hell. Jak mówisz, że to takie gówno to może usiądź i zrób taki komiks. Zobaczymy jaki z Ciebie kozak. Ciekawe, czy uda ci się odnieść porównywalny sukces, wydając własny komiks.

Jak masz cos do moich komiksow to smialo, przeczytaj je, zaloz sobie temat i tam mozemy sobie pobluzgac :roll:

beken_d pisze:Azirafal nie pekaj przed wydawca Fromhella, zacznij cwiczyc karate jak Paris Hilton - do niedzieli kawal czasu.


karate? jak Paris? w pilke nozna? :roll:

Beau Nierób -

turucorp pisze:Otoz tak sie tajemniczo sklada, ze Timof wydal min. "Blankets" i "Zagubiona dusze" i, co naprawde niesamowite, ale okazuje sie, ze orginalnego trejda "From Hell" wydal w stanach ten sam wydawca co w/w komiksy?!


Poprawka: Top Shelf wydał jedynie Blankets i From Hell. Zagubiona dusza wyszła nakładem Oni Press.

lion -

Ok, ale nie mów o From Hell jako o "głupawym komiksie, brzydko narysowanym ". Ten komiks to już legenda, a twoich prac to ja nawet nie kojarze i powiem szczerze, że one mnie nie interesują. Więc może okaż troche szacunku takiemu dziełu jak From Hell, a nie bądź taki buńczuczny w swoich wypowiedziach, bo jak na razie to o From hell wie cały świat komiksowy, a o Twoich "dziełach" słyszała tylko jakaś garstka komiksiarzy
lion

turucorp -

Beau Nierób pisze:Poprawka: Top Shelf wydał jedynie Blankets i From Hell. Zagubiona dusza wyszła nakładem Oni Press.


Zgadza sie, moja wina, rozpedzilem sie, sorry.

lion pisze:Ok, ale nie mów o From Hell jako o "głupawym komiksie, brzydko narysowanym ". Ten komiks to już legenda, a twoich prac to ja nawet nie kojarze i powiem szczerze, że one mnie nie interesują.


Skoro nie interesuja i nie kojarzysz to po jakiego grzyba zabierasz glos?
Skoro twierdzisz, ze jestem "cienki jak barszcz" to badz laskaw najpierw sie zapoznac zanim jeszcze raz mnie tutaj (czy gdziekolwiek indziej) zaczniesz oceniac.
Twoje wypowiedzi wyraznie potwierdzaja postawiona przeze
mnie tutaj teze, ze gdyby "From Hell" bylo krajowym produktem to mieszano by ten komiks z blotem przy kazdej okazji.
"Nie znam", "nie interesuje mnie" ale z zalozenia jest do dupy, takimi tekstami potwierdzasz to co napisalem wczesniej.

lion pisze:Więc może okaż troche szacunku takiemu dziełu jak From Hell, a nie bądź taki buńczuczny w swoich wypowiedziach, bo jak na razie to o From hell wie cały świat komiksowy, a o Twoich "dziełach" słyszała tylko jakaś garstka komiksiarzy
lion


Wole garstke ludzi, ktorzy przeczytali ze zrozumieniem niz bande oszolomow, ktorzy holubia jakis komiks tylko dlatego, ze zostal sfilmowany.
BTW "From Hell" to naprawde dobry komiks, jednak przerazajace jest to, ze polecaja go tutaj kolesie, dla ktorych wartosc komiksu mierzona jest krajem, w ktorym on powstal i udzialem gwiazd fimowych, ktore wystapily w jego ekranizacji.

Azirafal -

turucorp pisze:
Azirafal pisze:
turucorp pisze:Nie widze w pytaniu Fomoraiga okreslenia "polski underground" :roll:

Też nie. Staram sie czytać między wierszami :roll: (zwłaszcza jeśli większość oferty Timofa należy właśnie do tej kategorii?)

Uwaga, bedzie niespodzianka!
Otoz tak sie tajemniczo sklada, ze Timof wydal min. "Blankets" i "Zagubiona dusze" i, co naprawde niesamowite, ale okazuje sie, ze orginalnego trejda "From Hell" wydal w stanach ten sam wydawca co w/w komiksy?!
SZOK! no nie? :lol:


Beau Nierób już wyjaśnił, że nie do końća. Natomiast mi chodziło o "ofertę Timofa", jako o tą ofertę, która w artykule, który teraz komentujemy jest. Inna sprawa, że większosć oferty Timofa to (Uwaga! Będzie niespodzianka!) polski underground :roll:

turucorp pisze:taaa, przydawanie "mainstreamowosci" poprzez adaptowanie na film, ciekawa teoria, ale moze jednak zachowajmy zdrowe proporcje i oceniajmy komiks jako komiks?


Oki. Nie chce mi się a propos tego kłócić. Po prostu jak komiks zyskuje światową sławę (nawet w Polsce go kojarzą, kaman!), został sfilmowany, sprzedaje siejak marzenie - no, mimo wszystko uważam, że sukces komercyjny ma pewne znaczenie, nie? Zaadaptowanie i zaakceptowanie czegoś przez kulturę masową sprawia, że rzecz omawiana sama staje sięczęścią kultury masowej. Owego "mainstreamu" właśnie.

turucorp pisze:BTW tak zupelnie poza tematem, proszono mnie zebym przekazal, ze w niedziele bedziesz sfaulowany, osobiscie przez wydawce "From Hell" :twisted:


Pshaw, wydawca może próbować, ale samą masą mnie nie załątwi (no, możę i załatwi, ale tanio skóry nie sprzedam). Przeze mnie on też nieraz leżał i piach gryzł, więc... 8)

lion -

Gdzie ja napisałem, że konkretnie ty jesteś cienki jak barszcz?. Mówię ogólnie, że Polacy nie są w stanie stworzyć czegoś wybitnego ala From Hell. Owszem czytam polskie komiksy i niektóre nawet mi się podobają, ale do klasy Alana Moore'a to brakuje im bardzo wiele.
A co ty takiego stworzyłeś, może podasz jakieś tytuły twoich dziełek. Wtedy będę mógł zobaczyć, cóż to za wspaniałe komiksy przeoczyłem. Nie, gdyby Polak stworzył coś takiego jak Blankets czy From Hell, to pozytywny odzew wśród polskich fanów komiksu, byłby naprawdę znaczący. Ale wiem, że na dzień dzisiejszy nie mamy takiego twórcy, który mógłby się równać chocby z Alanem Moore'm. Taka jst brutalna prawda. Skoro ja nawet nie kojarzę twoich komiksów, a komiksy moore'a i owszem, to sam ten fakt jest chyba dość wymowny. Myślę, że nie jestem w tym odosobniony. Nie, ja nie hołubię From Hell dlatego, że komiks ten doczekał sie adaptacji filmowej. Ja bardzo cenię samego Alana Moore'a, którego komiksy uważam za bdb lub po prostu świetne. Nawet gdyby Moore był hindusem, Żydem , czy kimklwiek innym to i tak uważałbym, że jego komiksy są naprawdę świetne i godne uwagi.
Myślę, że przez ciebie przebija lekka zazdrość, jeśli chodzi o fakt, że komiksy Moore'a cieszą sie tak wielką estymą wśród czytelników , a twoje dziełka sa w zasadzie nieznane szerszej publiczności. I nie rzucaj tutaj takich tekstów, że wolisz garstke fanów i cos tam, bo jest to po prostu zakłamywanie rzeczywistości. Każdy twórca chce być ceniony i pragnie odnieść sukces (artystyczny i komercyjny).
lion

turucorp -

lion pisze:A co ty takiego stworzyłeś, może podasz jakieś tytuły twoich dziełek. Wtedy będę mógł zobaczyć, cóż to za wspaniałe komiksy przeoczyłem.

uzyj googla, to wcale nie jest takie skomplikowane.
lion pisze:Myślę, że przez ciebie przebija lekka zazdrość, jeśli chodzi o fakt, że komiksy Moore'a cieszą sie tak wielką estymą wśród czytelników , a twoje dziełka sa w zasadzie nieznane szerszej publiczności. I nie rzucaj tutaj takich tekstów, że wolisz garstke fanów i cos tam, bo jest to po prostu zakłamywanie rzeczywistości. Każdy twórca chce być ceniony i pragnie odnieść sukces (artystyczny i komercyjny).


ta, jasne, powiedz to chociazby Kafce.
BTW Po jaka cholere tworzyc cos takiego jak "Blankets" czy "From Hell"?
Przeciez to juz zostalo zrobione.
Czy nie lepiej mowic wlasnym glosem, kreowac wlasne opowiesci i estetyke w komiksie ,zamiast, jak to sie dzieje od wielu lat, nasladowac to co juz wymyslono gdzie indziej?
Czlowiek, ktory jednym tchem wymienia takich autorow jak Caza, Mattotti, Druillet, Bezian powinien troche szerzej porozgladac sie po krajowym ryneczku zanim wezmie sie za jego globalna (i jakze powierzchowna) ocene.

Azirafal pisze:Oki. Nie chce mi się a propos tego kłócić. Po prostu jak komiks zyskuje światową sławę (nawet w Polsce go kojarzą, kaman!), został sfilmowany, sprzedaje siejak marzenie - no, mimo wszystko uważam, że sukces komercyjny ma pewne znaczenie, nie? Zaadaptowanie i zaakceptowanie czegoś przez kulturę masową sprawia, że rzecz omawiana sama staje sięczęścią kultury masowej. Owego "mainstreamu" właśnie.


Mainstream sie zmienia, to co kiedys bylo awangarda czy undergroundem staje sie czesto mainstreamem.
Ale, gdyby to dotyczylo estetyki i konwencji zaprezentowanej przez Moore'a i Campbell'a to tworcy tacy jak Prosiak czy slowacki autor Branko Jelinek powinni w tej chwili byc juz gwiazdami jako kontynuatorzy tego typu stylistyki w komiksie.
Wypadaloby zadac sobie pytanie, czy komiks nie powinien byc oceniany i postrzegany jako samodzielne dzielo a nie jako "niepelnowartosciowy pierwowzor", ktory zyskuje na jakosci dopiero po jego zaadaptowaniu przez inne medium?

Azirafal -

turucorp pisze:ta, jasne, powiedz to chociazby Kafce.
BTW Po jaka cholere tworzyc cos takiego jak "Blankets" czy "From Hell"?
Przeciez to juz zostalo zrobione.
Czy nie lepiej mowic wlasnym glosem, kreowac wlasne opowiesci i estetyke w komiksie ,zamiast, jak to sie dzieje od wielu lat, nasladowac to co juz wymyslono gdzie indziej?
Czlowiek, ktory jednym tchem wymienia takich autorow jak Caza, Mattotti, Druillet, Bezian powinien troche szerzej porozgladac sie po krajowym ryneczku zanim wezmie sie za jego globalna (i jakze powierzchowna) ocene.


Ty naprawdę nie potrafisz czytać między wierszami? Albo zrozumieć bardzo prostego przekazu? On nie pisał, żeby wydawać drugie "Blankets" czy From Hell", tylko jaka byłaby reakcja światka komiksowego, gdyby zostały one wydane u nas, przez nas, przez naszych twórców :roll: Ja sie powoli przestaję dziwić, że sie z Tobą tak ciężko dogadać jest :?

turucorp pisze:Mainstream sie zmienia, to co kiedys bylo awangarda czy undergroundem staje sie czesto mainstreamem.
Ale, gdyby to dotyczylo estetyki i konwencji zaprezentowanej przez Moore'a i Campbell'a to tworcy tacy jak Prosiak czy slowacki autor Branko Jelinek powinni w tej chwili byc juz gwiazdami jako kontynuatorzy tego typu stylistyki w komiksie.
Wypadaloby zadac sobie pytanie, czy komiks nie powinien byc oceniany i postrzegany jako samodzielne dzielo a nie jako "niepelnowartosciowy pierwowzor", ktory zyskuje na jakosci dopiero po jego zaadaptowaniu przez inne medium?


Czy powinni być gwiadami czy nie, to inna sprawa, niestety. Dlatego nasze genialne komiksy, jeśli nie zostaja wydane na zachodzie to umierają śmiercią naturalną. Pewnie jakby Prosiak się w USA urodził, to kto wie... :? Ja np. Prosiaka uwielbiam. I będę bronił słowem i ciałem. Czy to znaczy, że lubięunderground polski czy też nie? Jak dla mnie, to jest tak samo jak z muzyką - albo coś mi siepodoba, albo nie. Czy francuskie, czy japońskie, czy amerykańskie, czy polskie - bez różnicy, o ile jest dobre i mi pasuje. Czy mainstream czy underground - co to za różnica? Byleby było dobre, a nie jakieś bazgrołowate nie wiadomo co, i koniec!

turucorp -

Azirafal pisze:Ty naprawdę nie potrafisz czytać między wierszami? Albo zrozumieć bardzo prostego przekazu? On nie pisał, żeby wydawać drugie "Blankets" czy From Hell", tylko jaka byłaby reakcja światka komiksowego, gdyby zostały one wydane u nas, przez nas, przez naszych twórców :roll: Ja sie powoli przestaję dziwić, że sie z Tobą tak ciężko dogadać jest :?


lion pisze:Mówię ogólnie, że Polacy nie są w stanie stworzyć czegoś wybitnego ala From Hell.


Co tu jest miedzy wierszami?
Wyraznie i jednoznacznie napisal "NIE SA W STANIE" a nie, ze jeszcze nikt nie zrobil.
Lion stawia jednoznaczna kreche.
I takich czytelnikow, ktorzy nawet nie probuja krajowych produkcji, jest multum, co ciekawe, twierdza oni, ze nie stosuja ograniczen, ale zapytani o krajowe komiksy bezradnie rozkladaja rece.
Ja sie grzecznie pytam, co musi zrobic krajowy autor, zeby "dostapic zaszczytu bycia przeczytanym" przez takiego czytelnika?
I co trzeba zrobic, zeby taki czytelnik siegnal np. po "Ciern w koronie" albo "Na szybko spisane" zamiast jeczec, ze Polacy sa za ciency zeby zrobic cos na miare "From Hell" czy "Blankets".

Azirafal pisze:Czy powinni być gwiadami czy nie, to inna sprawa, niestety. Dlatego nasze genialne komiksy, jeśli nie zostaja wydane na zachodzie to umierają śmiercią naturalną. Pewnie jakby Prosiak się w USA urodził, to kto wie... :? Ja np. Prosiaka uwielbiam. I będę bronił słowem i ciałem. Czy to znaczy, że lubięunderground polski czy też nie? Jak dla mnie, to jest tak samo jak z muzyką - albo coś mi siepodoba, albo nie. Czy francuskie, czy japońskie, czy amerykańskie, czy polskie - bez różnicy, o ile jest dobre i mi pasuje. Czy mainstream czy underground - co to za różnica? Byleby było dobre, a nie jakieś bazgrołowate nie wiadomo co, i koniec!

Pojecia "dobre" i "bazgrolowate nie wiadomo co" sa wzgledne i zaleza od gustu.
Na zachodzie znacznie slabsze komiksy niz to co u nas powstaje i jest z gory skazane na porazke, sprzedaja sie czesto bardzo dobrze.
Przerazajace jest jednak nie to, ze krajowe komiksy sprzedaja sie slabo tylko to, ze sprzedaja sie slabo, bo czytelnicy, nawet ci, ktorzy szerzej penetruja rynek komiksowy, po komiksy krajowe po prostu nie siegaja, z gory zakladajac, ze sa one gorsze (o ile nie calkowicie do bani).
Pomimo recenzji na serwisach i portalach komiksowych, coraz wiekszej ilosci recenzji w prasie itp. ta sytuacja nie ulega zmianie.
I nie jest to moj wydumany problem, zapytaj ktoregokolwiek z wydawcow komiksow w tym kraju.

lion -

Czytam polskie komiksy, ale jak powiedziałem polskiego Alana Moore'a nie widzę wśród rodzimych twórców.
Powiedz mi jaki obecnie polski twórca może się równać z Alanem Moorem. Nie porównuj ciernia w koronie, czy na szybko spisane z takimi dziełami jak Strażnicy, Vjak Vendetta, zabójczy żart czy Liga Niezwykłych Dżentelmenów. Który z tych komiksów(cierń w koronie i na szybko spisane )odniósł światowy sukces i jest rozpoznawalny praktycznie w całym świecie komiksowym. Twoje wypowiedzi, aż kipią od buńczuczności. Radzę jednak stosować adekwatną miare a'propos używania takich porównań. Nasz rynek owszem oferuje kilka naprawdę bdb komiksów, ale gdzie im tam do miana wybitnych. W kontekście wielu świetnych twórców formatu światowego, nasi twórcy po prostu się nie umywają i tyle. To jest tylko moje zdanie i nie musisz mnie atakować. Jeśłi miałbym do wyboru komiks autorstwa np Alana Moore'am, czy innego wybitnego twórcy o światowej sławie i dzieło naszego rodzimego autora, to wybacz ale wybieram pierwszą opcje. Związane jest to również z ograniczonymi funduszami i dlatego staram się dokładnie wybierać moje komiksowe zakupy.
lion

turucorp -

lion pisze: W kontekście wielu świetnych twórców formatu światowego, nasi twórcy po prostu się nie umywają i tyle. To jest tylko moje zdanie i nie musisz mnie atakować.

Zauwaz, ze nie atakuje personalnie Ciebie, a jedynie forme, sposob w jaki werbalizujesz swoje poglady.
Bardzo latwo, ale i bardzo bez sensu rzuca sie argumentami pokroju "jak cos nie odnioslo swiatowego sukcesu to jest gorsze".
Piejesz tutaj zachwyty nad Moorem (i w sumie slusznie, bo robi zajebiste rzeczy), jednak skad jednoczesnie tyle jadu w stosunku do krajowych tworcow?
Moore praktycznie od poczatku mial komfortowa sytuacje, bo klecil "kleznerskie kawalki" do Marvel UK i 2000 AD.
Porownujesz tutaj goscia, ktory moze sobie od zawsze w spokoju robic scenariusze i mu za to uczciwie placa, z kolesiami, ktorzy, zeby zrobic komiks musza zapieprzac w jakis fabrykach (Owedyk) czy robic fuchy (Sledziu) zeby im do pierwszego na chleb starczylo?
Nie ma problemu, w koncu kto im broni wspinac sie na wyzyny "po godzinach", za poldarmo i wbrew czytelnikom, ktorzy we wlasnym kraju maja ich za frajerow gorszej kategorii?
Szkoda, ze nie napisales zeby w tym kraju wszyscy przestali robic komiksy, bo skoro sa kiepscy i bez szans na podgonienie swiatowej czolowki, to po co sie meczyc?
Nie widzisz w nich potencjalu?
Trudno.
Wolisz kupowac zagraniczne?
Szkoda, ale to Twoje prawo.
Ale po co i na jakiej podstawie z gory ferujesz wyroki, ze wszyscy w tym kraju sa gorsi i nie maja szans?
"Zly to ptak co we wlasne gniazdo sra" (ze tak sobie rzuce kolokwializmem), ale coz, nie Ty jeden masz takie podejscie,

A jesli chodzi o moja "bunczucznosc", tak jak juz napisalem wczesniej, najpierw przeczytaj cos mojego a potem mozemy podyskutowac czy mam podstawy do "bunczucznosci", bez tego nie masz argumentu zeby podwazac ton moich wypowiedzi.

beken_d -

turu skoncz zebrac jak rumun przed sklepem

Kingpin -

do pięt Markowi nie dorastasz i tak ujadasz jak kundelek...
Turu niczym Siłaczka pracę u podstaw odwala, ale nie, lepiej pluć niż mądrego posłuchać...
żal, żal

turucorp -

beken_d pisze:turu skoncz zebrac jak rumun przed sklepem


"rumun pod sklepem" juz dawno by ci naplul na buty.
Stawiam sprawe jasno, jesli ktos chce oceniac musi przeczytac, jesli ktos traktuje ludzi robicych komiksy w tym kraju jak tworcow drugiej kategorii- musi poprzec to lepszymi argumentami niz to "ze nie sa znani i popularni na calym swiecie".
A jesli ktos zachowuje sie jak prymitywny zjeb i zabiera glos w temacie, w ktorym nie ma nic konstruktywnego do powiedzenia, to sorry, ale polecam wizyte u jakiegos terapeuty zamiast leczenia kompleksow za pomoca forum.

lion -

Turucorpie, ale dlaczego ciągle usprawiedliwiasz naszych twórców. JAk powiedziałem czytam polskie komiksy i naprawdę niektóre bardzo mi się podobają, ale generalnie żadnego wybitnego twórcy, który mógłby odnieść światowy sukces, na naszym rynku po prostu nie widzę(no może Gawron). Rozumiem, że nasz rynek jest generalnie amatorski, ale to nie powinno być usprawiedliweniem dla naszych komiksiarzy. Czy Ty naprawdę uważasz, że Twoje komiksy są takie zajebiste, że masz prawo do sporej dozy buńczucności w swoich wypowiedziach. Na dzień dzisiejszy sprawa wygląda tak, że o Tobie słyszała garstka czytelników, a o takim Moorze cały świat komiksowy. Naprawde proponuje większą pokorę w wypowiedziach. Ale powiedz mi jakim argumentem mam się posłużyc w klasyfikacji twórców. Przecież jeśli ktoś jest nagradzany na całym świecie, jego komiksy są cenione i czytane w zasdzie wszędzie, to dla mnie oczywise jest, że taki gość jest po prostu lepszy i ma większą siłę przebicia niż twórca, któremu tego brakuje.
Ja Broń Boże nie pogardzam polską twórczością komiksową(przecież ją czytam) , ale potrafię do niej podejść obiektywnie w przeciwieństwie do Ciebie.
Nie oszukujmy sie, każdy przeciętny czytelnik komiksów w Polsce najpierw wybierze komiks Moore'a, a dzieło stworzone przez rodzimego twórcę kupi w drugiej kolejności albo wcale. Ja naprawdę jestem w stanie to zrozumieć, tym bardziej że nie każdego stać na wzystkie komiksy, jakie ukazują się na naszym rynku. Może to jednak nie jest tak, że cała wina leży po stronie "złych czytelników", którzy nie chcą kupować krajowych produkcji, może coś jest nie tak z rodzimymi komiksami. Może warto uderzyć się w piersi i powiedzieć, że konkurencja z zagranicznymi komiksami odsłania słabość polskich twórców komiksu. Nie wiem, czy kiedyś doczekam się czegoś takiego jak rodzime From Hell, albo Blankets. Może, ale na razie moim skromnym zdaniem, jest to niemożliwe. Niestety taka jest brutalna prawda. Owszem może pojawią się jakieś ciekawe parodie, ale tylko to. Bo żeby stworzyć coś takiego jak Blankets, potrzeba czegoś więcej niż umiejętność wyśmiewania i parodiowania
lion

Ty_draniu -

drogi Lionie wytłumacz mi jak ta Twoja wypowiedź: "JAk powiedziałem czytam polskie komiksy i naprawdę niektóre bardzo mi się podobają"
koresponduje z tym co powiedziałeś wcześniej cyt:"Ten komiks to już legenda, a twoich prac to ja nawet nie kojarze i powiem szczerze, że one mnie nie interesują." Widzę w tym lekką sprzeczność.

turucorp -

lion pisze:Turucorpie, ale dlaczego ciągle usprawiedliwiasz naszych twórców.

Alez nie usprawiedliwiam a jedynie dostrzegam roznice w "warunkach pracy".
lion pisze:JAk powiedziałem czytam polskie komiksy i naprawdę niektóre bardzo mi się podobają, ale generalnie żadnego wybitnego twórcy, który mógłby odnieść światowy sukces, na naszym rynku po prostu nie widzę(no może Gawron).

Po pierwsze, Gawron nie jest scenarzysta.
Po drugie, jesli chodzi o rysownikow, to z tego pokolenia jest na swiecie zaledwie kilku aktywnych rysownikow, ktorzy moga konkurowac z Gawronkiewiczem.
Po trzecie, jak wynika z naszej dotychczasowej rozmowy znasz jedynie czesc tego co u nas powstaje, ponadto nie wiesz nad czym pracuja obecnie krajowi tworcy, wiec Twoje zalozenia z logicznego punktu widzenia sa subiektywne i bledne.
lion pisze: Rozumiem, że nasz rynek jest generalnie amatorski, ale to nie powinno być usprawiedliweniem dla naszych komiksiarzy.

Nikogo nie usprawiedliwiam, stwierdzam jedynie, ze zyjemy w kraju, w ktorym najwiekszym wrogiem tworcy komiksow okazuje sie byc "potencjalny czytelnik".
Na chwile obecna np. Prosiak prawdopodobnie niz zrobi juz zadnego duzego komiksu, bo zeby wlozyc cos do gara nie moze sobie pozwolic na rysowanie, Ozga nie zrobi zadnego komiksu bo musi cos jesc (przegral z Gawronem w "wyscigu" o publikacje na zachodzie, ale wygral z wiekszoscia konkurencji, ciekawe, ze tego tez nie uwzgledniasz), Jezierski, Ogaza, Celadyn itd. itp. nie jestes w stanie ocenic potencjalu tych i wielu innych tworcow.
lion pisze:Czy Ty naprawdę uważasz, że Twoje komiksy są takie zajebiste, że masz prawo do sporej dozy buńczucności w swoich wypowiedziach.

Czy sa zajebiste?
Nie wiem, czas pokaze.
Osobiscie twierdze, ze sa na tyle dobre, ze nie mialem jeszcze ani jednej "reklamacji" ze strony czytelnikow, ktorzy byli laskawi zapoznac sie z caloscia tego co w ostatnich latach nabazgralem.
A tego nie moze o sobie powiedzeic ani Gawronkiewicz ani Moore :lol:
lion pisze:Na dzień dzisiejszy sprawa wygląda tak, że o Tobie słyszała garstka czytelników, a o takim Moorze cały świat komiksowy. Naprawde proponuje większą pokorę w wypowiedziach.

No fakt, Frank Miller widzial jedynie drobne fragmenty, McKean troche wiecej, ale bez tlumaczenia, na szczescie obu sie podobalo, a z ich opiniami licze sie niestety troche bardziej niz z anonimowym "calym swiatem komiksowym", zatem wybacz, ale nie mam zamiaru byc "pokorny" :lol:
A tak na powaznie, pokorny to ja jestem jak robie komiksy, ale jak po szesciu latach dlubania jednego albumu jakis "potencjalny czytelnik" mi tu wmawia bez czytania, ze jestem kiepski albo conawyzej "drugoligowy" to przepraszam, ale na pokore nie ma szans.

lion pisze:Ale powiedz mi jakim argumentem mam się posłużyc w klasyfikacji twórców. Przecież jeśli ktoś jest nagradzany na całym świecie, jego komiksy są cenione i czytane w zasdzie wszędzie, to dla mnie oczywise jest, że taki gość jest po prostu lepszy i ma większą siłę przebicia niż twórca, któremu tego brakuje.

Jaka "sila przebicia"?!
Zdajesz sobie sprawe jakie szanse na "swiatowe przebicie" ma autor komiksow startujacy z pulapu "mieszkam w Polsce i tu robie komiksy"?
Nie masz cienia pojecia jak roznie traktowani sa przez wydawcow ludzie mieszkajacy tutaj a "tam", jak silny jest lobbing autorow w USA, Francji czy Anglii.
Zapraszam chociazby na MFK, pogadasz sobie z Igorem Baranko, ktory, gdyby nie wyjechal do USA to w zyciu by nic nie wydal ani tam ani we Francji, zapytasz Gawrona jakie mialby szanse na publikacje gdyby nie wygral konkursu itd. itp.
lion pisze:Ja Broń Boże nie pogardzam polską twórczością komiksową(przecież ją czytam) , ale potrafię do niej podejść obiektywnie w przeciwieństwie do Ciebie.

"obiektywnie"?
nie zartuj, prosze :?
lion pisze:Nie oszukujmy sie, każdy przeciętny czytelnik komiksów w Polsce najpierw wybierze komiks Moore'a, a dzieło stworzone przez rodzimego twórcę kupi w drugiej kolejności albo wcale. Ja naprawdę jestem w stanie to zrozumieć


I tu sie z Toba zgodze, kazdy PRZECIETNY, pocieszajace jest jednak to, ze rodzimi tworcy maja juz coraz bardziej w nosie tych PRZECIETNYCH i wola robic komiksych dla tych nieprzecietnych, ktorzy rozumieja to co widza i czytaja. :roll:

lion pisze:Owszem może pojawią się jakieś ciekawe parodie, ale tylko to. Bo żeby stworzyć coś takiego jak Blankets, potrzeba czegoś więcej niż umiejętność wyśmiewania i parodiowania

Chlopie, o czym Ty do mnie piszesz? :shock:

lion -

Turucorpie i kolejne usprawiedliwienia :? Ale w czym moje założenia są błędne. Nie obchodzi mnie nad czym obecnie pracują polscy twórcy, liczą się wyłącznie opublikowane rzeczy. To, że ziutek z KAziem coś tam sobie dłubią to naprawdę nic nie oznacza. Zresztą mogę się założyć, że z tego dłubania nie wyjdzie komiks na miarę choćby Blankets(jestem tego pewien niemal na 100%.
Dokładnie znam twórców, którzy coś publikują, a nie dłubią do szuflady(na pewno nie znam ich tylu co Ty). Moim zdaniem jedynie Gawronkiewicz odnosi jakieś tam sukcesy na rynku międzynarodowym reszta twórców jest praktycznie anonimowa i szerzej nieznana. Chociaż ciągle twierdzę, że nawet jemu daleko do takich tuzów jak chocby Alan Moore.
Jestem w stanie ocenić potencjał danego twórcy po tym co do tej pory zrobił. Wymieniasz szereg nazwisk ok, być może są to twórcy, którzy w Twoich oczach mogą się równać z Thompsonem czy Moorem. Moim zdaniem tak nie jest i co więcej uważam, że mówiąc coś takiego, nie zdajesz sobie sprawy, że Twoje porównanie jest z dupy wzięte(przepraszam za kolokwializm). To tak jakby porównywać Rysy z Mount Everestem. Naprawdę zejdź na Ziemię i spójrz na sprawę obiektywnym okiem, czy naprawdę uważasz, że twórczość wymienionych przez Ciebie ludzi może się równać z dorobkiem Thompsona , Moore'a, Millera, Mckeana czy Andreasa. Czy naprawdę uważasz, że z polskim komiksem jest tak zajebiście jak to tutaj próbujesz przedstawiać. Czy uważasz, że wszystko można wytłumaczyć amatorskim charakterem naszego rynku komiksowego. Myślę, że tak nie jest i nie zgadzam się z Twoim punktem widzenia.
Ja naprawdę chciałbym kiedyś przeczytać polskie blankets, ale jest to po prostu niemożliwe.
No tak, jesteś lepszy niż Moore, Gawron, Andreas, moebius, Miller hmmmm :roll: :? (skromnością i zdrowym rozsądkiem to Ty nie grzeszysz za bardzo)
No tak widzę, że u Ciebie na pokorę nie ma raczej szans. No cóż mogę rzec, żyj dalej w tej iluzji, może rzeczywiście jest to lepsze niż trzeźwe spojrzenie na sprawę :roll:
Ja myślę, że Polacy nie potrafią się przebić na Zachodzie bo nie robią nic oryginalnego, a ich komiksy są conajwyżej dobre, ale nie wybitne czy zaskakujące.
Powiedz mi czy Ty naprawdę uważasz, że patrzysz na komiks polski w sposób obiektywny?. Przecież Ty jesteś nad wyraz stronniczy i brakuje ci elementarnego zdrowego rozsądku w patrzeniu na pewne sprawy.
No tak to polscy, przeciętni czytelnicy są beznadziejni, a my polscy twórcy komiksu jestśmy tacy zajebiści. Jak to jest, że te kiepy nas nie doceniają, a olać ich, my dalej będziemy robic zajebiste polskie komiksy dla garstki nadkomiksiarzy :roll: :?
O czym do Ciebie piszę, myślę że moje posty są na tyle zrozumiałe, że taki wielki ponadprzeciętny twórca jak Ty, zorientuje się, o czym mówi taki przeciętniak jak ja :roll: :?
lion

Kingpin -

Twoja tyrada była dość długa, ale chciałbym się odnieść zwłaszcza do tego zdania
lion pisze:Ja naprawdę chciałbym kiedyś przeczytać polskie blankets, ale jest to po prostu niemożliwe.

bo jest to jakby motyw przewodni całej wypowiedzi.
Po co nam "polskie blankets", skoro to niepolskie już powstało i jest świetne?
Wystarczy mi polskie "Na szybko spisane", polski "Yoel", polskie "Rewolucje", polski "Fastnachtspiel"...
wymieniać dalej, czy naprawdę nie zauważasz niczego dobrego made in Poland?

turucorp -

lion pisze:Ja myślę, że Polacy nie potrafią się przebić na Zachodzie bo nie robią nic oryginalnego, a ich komiksy są conajwyżej dobre, ale nie wybitne czy zaskakujące.



Pomijajac juz te wszystkie bzdety, o ktorych tutaj sobie paplamy (sugeruje zebys nadinterpretowanie moich wypowiedzi wsadzil sobie w buty, na forach, na ktorych kazda wypowiedz jest do zweryfikowania, taka bezczelnosc raczej nie uchodzi :roll: )
Lion, czy Ty masz chociaz cien swiadomosci z kim i o czym rozmawiasz?
Czy nie rozumiesz, ze poslugujac sie argumentami o braku orginalnego i zaskakujacego komiksu w tym kraju, w dyskusji akurat ze mna, robisz z siebie blazna?
Kingpin zapodal tutaj cztery tytuly komiksow, mimo, ze wybitnych i/lub orginalnych komiksow jest u nas wiecej, poprosze zebys sie ustosunkowal do wszystkich czterech w/w, bez tego nie ma podstaw do dalszej dyskusji.
(dla przypomnienia, rozmawiamy w temacie "Timof do konca roku", a poniewaz wiekszosc sposrod autorow w/w komiksow jest na liscie Timofa do wydania w tym roku, rozmawiamy jak najbardziej na temat)

lion -

No tak, jestem bezczelny, bo zwracam Ci uwagę, że nie jesteś taki kozak, za jakiego chcesz tutaj uchodzić. Proponuje Ci żebyś obiektywnie i trzeźwo spojrzał na całą sprawę, a Ty bluzgasz na mnie, ciekawe podejście do dyskusji nadtwórco komiksów :roll: :?. Zresztą co tam będziesz słuchał jakichś argumentów przytoczonych przez jakiegoś przeciętniaka. Jeżeli ja nie kojarze komiksów stworzonych przez Ciebie i pewnie nie tylko ja, to chyba oczywiste jest, ze porównania Twojej twórczości do dzieł Moore'a, millera, andreasa, moebiusa itp jest mówiąc delikatnie nie na miejscu. Naprawdę proponuje zejście na Ziemię, a zresztą tkwij sobie w tej iluzji, Twoja sprawa.
OK teraz co do komiksów wymienionych przez Kingpina to czytałem rewolucje i uważam, że to jest naprawdę dobry komiks, ale nie wybitny. Spędziłem przy nim miło trochę czasu, ale nic ponad to. Aha Rewolucje utkwiły mi w pamięci przede wszystkim z powodu świetnych rysunków, chociaż fabuła też była niczego sobie. Ok podsumowując dobry komiks, ale nie rzucający na kolana.
Na szybko spisane- Śledziu w dobrej formie, ale znowu nie jest to jakieś arcydzieło. Przyzwoity komiks, z takimi sobie rysunkami.
Yoel- moim zdaniem najlepszy komiks z tej czwórki. KRl w naprawdę wysokiej formie, brawo udany komiks tego autora.
Fastnatspiel nie kojarzę więc nie będę się wypowiadał, ale jak Timof wyda ten komiks, to się z nim zapoznam.
Co tu mówić to nie są złe komiksy,ale moim zdaniem do kategorii "musiszmieć" trochę jednak im brakuje. Kurcze tyle świetnych zagranicznych premier nam się szykuje, że naprawdę rodzima twórczość w konkurencji z takim choćby Jasonem nie ma szans.Koleś zbiera za swoje komiksy nagrody na całym świecie, jest znany i ceniony w zasadzie wszędzie więc o czym my tu mówimy. Naprawdę w porównaniu ze świetnymi zagranicznymi twórcami, nasi komiksiarze wypadają dość blado. Ja naprawdę jestem w stanie zrozumieć człowieka, który mając ograniczone fundusze, wybierze komiks takiego Jasona, który jet szeroko znany. Na dodatek jego twórczość zapowiada niezłą ucztę komiksową. Polacy po prostu nie tworzą rzeczy oryginalnych, wybitnych, zaskakujących i stąd wynika fakt, że ja wolę w pierwszej kolejności kupić takie Księzyce Edeny, Berlin czy Karuzelę głupców. Poźniej dopiero ewentualnie rozglądam się za jakimś ciekawym komiksem, stworzonym przez Polaka, tylko niestety takich rodzimych dzieł wartych uwagi jest bardzo, bardzo mało. W moim odczuciu polscy twórcy nie potrafią opowiedzieć naprawdę ciekawej historii, jakiejkolwiek(czy to sensacyjnej, czy obyczajowej, czy psychologicznej, czy silnie zanurzoonej w kontekście historycznym). Przecież nasze dzieje są tak poplątane, a wspólczesność tak rozdarta między rozliczaniem przeszłości, a wyzwaniami teraźniejszości i przyszłości, że naprawde mozna pokusić się o opowiedzenie jakiejś ciekawej historii. Zmieniający się na naszych oczach świat, też może posłużyć jako źródło inspiracji do tworzenia ciekawych komiksów, przentujących różne postawy na tle ciągle pędzącej gdzieś rzeczywistości. Zamiast tego pojawiają się jakieś parodie, albo komiksy prześwmiewcze, ok to jest wybów twórców, ale ja jako czytelnik jestem tym już trochę zmęczony i chciałbym w końcu przeczytać naprawdę świetny, poważny polski komiks(o jakiejkolwiek tematyce, byle odnoszącej się do kawałka naszej rzeczywistości,), do którego będę wracał raz po raz.
lion

Kingpin -

oj lion, lion, śmieszny jesteś...
Problem w tym, że nie przytaczasz ŻADNYCH argumentów.
Mówisz żeby turu obiektywnie patrzył, a sam jesteś skrajnie subiektywny. Nie podoba ci się coś - bluzgasz i plujesz na to, ale od innych obiektywizmu wymagasz.
Zresztą co może ci się podobać, skoro nic nie czytałeś?
Czytałeś tylko Rewolucje, ale wypowiadasz się o Yoelu i Na szybko spisane, których nie czytałeś... :roll:
Dobrze, że o Fastnachtspiel się nie wypowiedziałeś...
W sumie nie polecam ci lektury Fasta, bo to za trudne dzieło i nic byś nie zrozumiał.
Znam ten typ myślenia:
- "polskie komiksy są do d.py"
- "a skąd wiesz? jakie czytałeś?"
- "no nie czytałem żadnego, bo przecież są do d.py"

a "Stan" czytałeś? Może "Ósmą czarę"? może chociaż "Achtung Zelig"? A może "Człowieka Paroovke"?
Nie wiem, może podaj listę 25 polskich komiksów, które ostatnio PRZECZYTAŁEŚ i wtedy zobaczymy co uważasz za takie badziewie...

lion -

Jak mniemam z tej wypowiedzi Ty jesteś jednym z tych ponadprzeciętnych czytelników komiksów Turucorpa :roll: . No cóż, jak powiedziałem, żyjcie sobie dalej w tej iluzji, dogadzajcie sobie nawzajem i utrzymujcie się w przekonaniu, że robicie zajebiste komiksy, wyśmiewajcie i atakujcie takich odbiorców jak ja, generalnie mam to w nosie. Ja przedstawiłem swoją opinię, którą jak myslę, podzielam nie tylko ja. Ja jednak mam inne zdanie na temat kondycji polskiego komiksu i moim zdaniem jest ona kiepska. Skoro jednak Wy uważacie inaczej, to gratuluję samopoczucia, możecie dalej pieścić się w swoim ponadprzeciętnym kręgu :roll:
Ósmą czarę znam jak najbardziej- niezły komiks i nic ponad to, zresztą ten komiks to już raczej historia, a nie wspólczesność. Achtung Zelig też czytałem i jak już wcześniej powiedziałem cenię twórczość Gawrona(on jedyny odnosi jako takie sukcesy na arenie międzynarodowej, chociaż do miana zajebistego trochę jeszcze mu brakuje). Pozostałych 2 tytułów nie za bardzo kojarzę. Z tego co wiem, stan odnosi się chyba do stanu wojennego i czytałem, że jest to całkiem niezły komiks, ale jednak nie posiadam go, ukazał się tylko jako dodatek do jakiejś gazety, a potem był prawie niedostępny. A człowiek poaroovka to chyba jakaś parodia superbohatrów i dlatego podziękowałem temu komiksowi.
Nie czytałem wszytkiego, ale generalnie nie jest dobrze z polskim komiksem wg mnie, ale skoro wg Was jest tak zajebiście, to ja już się zamknę i ustąpię miejsca ponadprzeciętnemu kręgowi twórców i czytelników. Sam jak powiedziałem skupię się na "przeciętnych" twórcach jak Jason, Andreas, Moebius, Moore, Miller, Mckean.
Proponuję Ci mały eksperyment, weź do ręki Cromwell Stone i porównaj go z jamikolwiek komiksem z POlski, wtedy zobaczysz o czym mówię i o co mi chodzi .
lion [/list]

turucorp -

Rece opadaja :?
Niby czlowiek wie, ze takich "czytelnikow" komiksow mamy w kraju, ale jak takiego trafiam na forum to za kazdym razem musze sam siebie utwierdzic w przekonaniu, ze niestety tak jest naprawde.
Smutne.

Kingpin -

Ja zaczynam podejrzewać, że to jest jakaś prowokacja. Bardzo inteligentna. Bo jeśli to nie jest inteligentna prowokacja, to co?

Szczurek1987 -

lion pisze:Fastnatspiel nie kojarzę więc nie będę się wypowiadał, ale jak Timof wyda ten komiks, to się z nim zapoznam.

Lion. Kolejny raz pokazujesz, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem.
Skąd wytrzasnąłeś info, że Timof ma wydać Fastnachtspiel? Gdzie to wyczytałeś?

Wyssałeś to z [ palca; i tyle chyba wystarczy, nieprawdaż? ]

Fastnachtspiel jest komiksem, który został już w CAŁOŚCI opublikowany (w czterech albumach). Zebrał nieprzyzwoicie dużo entuzjastycznych recenzji, również poza środowiskiem komiksowym bo na przykład w Przekroju i wyborczej.
Był też nagradzany i publikowany we fragmentach (UWAGA) za granicą!

Wszystkie te informacje znalazłem w googlach wpisując "turucorp".

lion -

No tak skoro nie znam całej współczesnej twórczości komiksowej Polaków to jestem prowokatorem, "czytelnikiem", grzebie paluchami w dupie :roll: . Ciekawie co jeszcze wymyślą czytelnicy i twórcy spod znaku tych ponadprzeciętnych :roll:. Najłatwiej jest powiedzieć, że komuś ręce opadają itp teksty.
Ja też wpisałem w google nick Turucorp i pojawiła sie informacja o Raptularzu delirycznym, czy to ma zamiar wydac timof?. Nie wiem, gdzie Ty czytałeś te ochy i achy nad fastnachtspielem, bo ja tego tytułu po prostu nie znam. Turucorp okreslił swój komiks mianem"wybitny", ciekawe czy rzeczywiście taki jest...
Ciekawe jakie jeszcze "wybitne"(wg Was oczywiście) polskie komiksy wymienicie w swoich postach :roll: .Szczurek, a czy Ty czytałeś fastnachspiel, że tak mądrzysz się za 10 :roll:
lion

demien -

Powiem tak: cenię polskie komiksy, bo rzadko są przeciętne. Ale mogę trochę (TROCHĘ) zrozumieć liona. Wystarczy że poproszę o wymienienie 10 najlepszych (Waszym zdaniem) komiksów. Ilu będzie Polaków?
U mnie ani jednego nie ma w dziesiątce - są trochę dalej.

Kingpin -

lion powiem ci jedno:
Niewiedza nie jest sama w sobie żadną ujmą, ale ignorancja i udawanie wiedzy to jest po prostu żenada.
Jak możesz się wypowiadać o polskich komiksach, skoro ich po prostu nie znasz?
Trzeba było powiedzieć: nie znam za dobrze polskich komiksów, ale wydaje mi się że nie są najlepsze, czy może znacie jakieś godne polecenia polskie komiksy?
i wtedy byś dostał całkiem ładną listę...
ale nie, lepiej bzdury pleść...
Czy na forum fizyki kwantowej też wypowiadasz się, że nie ma żadnych dobrych polskich naukowców z tej dziedziny??? :roll:

beken_d -

Kingpin czy chodzi Tobie o tego samego Yoela, ktory otrzymal srednie noty (5-6 ) w recenzjach , i tak samo o Achtung Zeling, ktory ma kilka kartek ?
Brawa dla Szczurka za czujnosc, wyczytales ze za granica byly drukowane FRAGMENTY, masz na mysli Rorka?

Szczurek1987 -

Dziękuję baken, że mnie doceniłeś :oops:
Tymczasem Lion w swoim kolejnym poście znowu pokazuje, że nie umie czytać ze zrozumieniem. W liście komiksów które wydaje timof nie ma nic o raptularzu. Raptularz (UWAGA) już kilka lat temu był wydany w postaci albumu.
ALE NIE W POLSCE! TYLKO WE WŁOSZECH! CZYLI ZA GRANICĄ! :shock:

http://www.otro.it/schede/interv/iminimi.htm Proszę, oto link dla niedowiarków!

W blogu turucorpa są inne linki, które doprowadziły mnie do tych informacji. Wystarczyło kliknąć kilka razy i sprawdzić zamiast podawać wyssane z palca dezinformacji.

[ Mógłbyś już przestać z tymi analno-fekalnymi aluzjami? Mi jest niedobrze jak to czytam, a nie sądzę by innym użytkonikom się to podobało. Spokój. ]

turucorp -

lion pisze:No tak skoro nie znam całej współczesnej twórczości komiksowej Polaków to jestem prowokatorem, "czytelnikiem", grzebie paluchami w dupie


Wziales sie za podsumowanie i ocene CALEJ wspolczesnej tworczosci komiksowej w tym kraju, wiec wypadaloby wykazac sie jej znajomoscia zeby nie wyjsc na durnia :roll:
lion pisze:Nie wiem, gdzie Ty czytałeś te ochy i achy nad fastnachtspielem, bo ja tego tytułu po prostu nie znam.

czyli, ze jak Ty czegos nie znasz to juz nigdzie nie ma prawa byc o tym wzmianki?
Dobre :roll:
BTW Szczurek dosyc wyraznie napisal gdzie, zacznij czytac cudze posty, prosze.
lion pisze:Turucorp okreslił swój komiks mianem"wybitny"

Bynajmniej, poprosze o cytat, w ktorym cos takiego napisalem.
lion pisze:ciekawe czy rzeczywiście taki jest...

Kilka postow temu napisales, ze masz to w glebokiej powadze, wez sie zdecyduj. :roll:

beken_d pisze:Kingpin czy chodzi Tobie o tego samego Yoela, ktory otrzymal srednie noty (5-6 ) w recenzjach , i tak samo o Achtung Zeling, ktory ma kilka kartek ?
Brawa dla Szczurka za czujnosc, wyczytales ze za granica byly drukowane FRAGMENTY, masz na mysli Rorka?

Prosilem zebys pisal posty tylko wtedy kiedy masz cos konstruktywnego do powiedzenia?
Prosilem?

Szczurek1987 pisze:W liście komiksów które wydaje timof nie ma nic o raptularzu.

Jest, tylko trzeba czytac "miedzy wierszami", "Raptularz" bedzie fragmentem albumu "Miedzyczas".
Swoja droga, ciekawe jak bardzo musialem cie wkurzyc, ze az zaczales mnie sprawdzac w googlu a potem nieopatrznie podpadles i Lionowi i "mistrzowi cietej riposty" w postaci beken_d ? :wink:

lion -

Jaka niewiedza, przecież to normalne, że człowiek nie jest w stanie zapoznać się z całą twoczością komiksową Polaków. Ustosunkowałem się do tych tytułów, które czytałem więc nie jestem żadnym ignorantem, byłbym nim, gdybym w ogóle nie miał pojęcia o twórczości komiksowej Polaków, a tak nie jest, przecież czytam polskie komiksy :roll: :?
Turucorpie zwracam tylko uwagę, że te ochy i achy nie były aż takie powszechne, bo jednak nie do wszystkich one dotarły.
Kingpin wymienił kilka komiksów, a Ty raczyłeś powiedzieć coś takiego:
Kingpin zapodal tutaj cztery tytuly komiksow, mimo, ze wybitnych i/lub orginalnych komiksow jest u nas wiecej, poprosze zebys sie ustosunkowal do wszystkich czterech w/w, bez tego nie ma podstaw do dalszej dyskusji :roll:
Jak spotkam ten komiks to na pewno się z nim zapoznam tak samo z raptularzem. Zobaczymy, czy rzeczywiście są to takie powalające komiksy, na jakie próbują je tu kreować ponadprzeciętni czytelnicy i twórcy.
Kingpin, czy przeprowadziłeś eksperyment , który Ci zaproponowałem :roll:
lion

Kingpin -

lion, spróbuję ostatni raz, tak na spokojnie:
wyznaję taką zasadę: jak się na czymś nie znam, czegoś nie widziałem, nie poznałem, to się na ten temat nie wypowiadam, a już na pewno nie wydaję kategorycznych sądów, które na dodatek są niezgodne z prawdą.

Czy można powiedzieć, że francuskie samochody są beznadziejne i szybko się psują tylko dlatego, że raz w życiu jechało się 15-letnim peugeotem w którym skrzypiała skrzynia biegów???

a ty robisz właśnie takie uogólnienia.
Poprosiłem cię o jedno: napisz listę 25 polskich komiksów, które PRZECZYTAŁEŚ i na podstawie których uogólniłeś, że polskie jest beznadziejne - zrób to i wtedy możemy dyskutować, bo póki co to jest mowa dziada do obrazu...

turucorp -

lion pisze:Jaka niewiedza, przecież to normalne, że człowiek nie jest w stanie zapoznać się z całą twoczością komiksową Polaków. Ustosunkowałem się do tych tytułów, które czytałem więc nie jestem żadnym ignorantem, byłbym nim, gdybym w ogóle nie miał pojęcia o twórczości komiksowej Polaków, a tak nie jest, przecież czytam polskie komiksy :roll: :?


Dla przypomnienia:
lion pisze: Jest tylko 1 problem, Polacy są za ciency, żeby zrobić komiks na miarę From Hell.

lion pisze:Nasz rynek owszem oferuje kilka naprawdę bdb komiksów, ale gdzie im tam do miana wybitnych. W kontekście wielu świetnych twórców formatu światowego, nasi twórcy po prostu się nie umywają i tyle.

Nie widze tu zwrotow typu "zgodnie z moja wiedza", "z tego co czytalem" itp. czyli walisz po calosci roszczac sobie prawo do oceniania czegos co, jak sam wykazales znasz jedynie fragmentarycznie. :roll:
lion pisze:Turucorpie zwracam tylko uwagę, że te ochy i achy nie były aż takie powszechne, bo jednak nie do wszystkich one dotarły.

Hm... "Wyborcza", "Przekroj", na sieci min. "KZ", "Esensja", "Avatarae" itd. itp.
Na bilboardach w centrum Warszawy musza napisac zeby dotarly? :roll:

lion pisze:Kingpin wymienił kilka komiksów, a Ty raczyłeś powiedzieć coś takiego:
Kingpin zapodal tutaj cztery tytuly komiksow, mimo, ze wybitnych i/lub orginalnych komiksow jest u nas wiecej, poprosze zebys sie ustosunkowal do wszystkich czterech w/w, bez tego nie ma podstaw do dalszej dyskusji :roll:


i teraz powiedz GDZIE w tym cytacie przeczytales tekst: "MOJ KOMIKS JEST WYBITNY"?!! :shock:
lion pisze:Jak spotkam ten komiks to na pewno się z nim zapoznam tak samo z raptularzem. Zobaczymy, czy rzeczywiście są to takie powalające komiksy, na jakie próbują je tu kreować ponadprzeciętni czytelnicy i twórcy.


ciekawe bo:
lion pisze: twoich prac to ja nawet nie kojarze i powiem szczerze, że one mnie nie interesują.

lion -

No dobrze, to ujmę to tak. To co do tej pory przeczytałem z polskich komiksów niespecjalnie mnie zachwyciło. Były rzeczy dobre, w porywach bdb, ale niezywkłych komiksów do których bym regularnie wracał, nie stwierdziłem, tyle.
Czy naprawde, żeby móc wypowiedzieć się o polskiej twórczości komiksowej, trzeba poznać WSZYSTKO. Przecież to jest nienormalne i niemozliwe. Zastanów się co mówisz drogi Kingpinie. W tym momencie kwestionujesz wszelkie prognozowanie i szacowanie w badanich naukowych. Jak nie zbadaliście wszystkiego to nie macie prawa zabierać głosu na jakichś temat. To normalne, że przez pryzmat części patryzmy na całość. Niestety tak jest, że złe doświadczenia z częścią czegokolwiek rzutują na ocenę całości.Z Twoich propozycji zapoznałem się z Achtung Zeligiem, Na szybko spisane, Yoelem, Ósmą czarą, Rewolucjami. To chyba całkiem nieżle, nieprawdaż mości Kingpinie.
Turucorpie, przeczytaj cytat jeszcze raz, postaraj się czytać między wierszami, skoro jesteś taki ponadprzeciętny, nie powinno Ci to sprawić kłopotów :roll: .
Może i faktycznie przeoczyłem te ochy i achy, a może nie były one wcale takie powszechne, jak Ci się wydaje.
lion

Kingpin -

lion pisze:Z Twoich propozycji zapoznałem się z Achtung Zeligiem, Na szybko spisane, Yoelem, Ósmą czarą, Rewolucjami. To chyba całkiem nieżle, nieprawdaż mości Kingpinie.

Szczerze? 5 komiksów to jest nic. Nie chcę się popisywać ile ja przeczytałem, ile mam w swojej kolekcji, ale trochę więcej niż 5, uwierz mi.
Jeśli uważasz, że na podstawie 5 komiksów możesz mówić o całości polskiego rynku, to gratuluję dobrego samopoczucia.
Jeszcze dziwniejsze jest to, że po zapoznaniu się z tymi konkretnymi tytułami nadal uważasz, że polskie komiksy nic sobą nie reprezentują...
Nie prosiłem cie o WSZYSKO, nie manipuluj moimi wypowiedziami, zostaw to Jackowi Kurskiemu.
Ponawiam prośbę: podaj listę 25 polskich komiksów, które przeczytałeś (a nie widziałeś na wystawie, czy czytałeś recenzję) i które były "beznadziejne".

lion -

Gwoli ścisłości 8 komiksów :roll: Czemu mam wymienić akurat 25 komiksów, nie chce mi się i pewnie aż tylu nie czytałem ostatnio. Ale czy to od razu mnie dyskwalifikuje. Prosiłeś mnie, abym ustosunkował się do wcześniej wymienionych przez Ciebie komiksów, uczyniłem to. Przyznałem, że nie znam wszystkich tytułów, ale jednak ponad połowę przeczytałem i wyraziłem swoja opinie na ich temat. To, że nie uważam ich za coś super hiper, nie daje Ci powodu do traktowania mnie jak ignoranta, którym nie jestem. Niestety moja opinia o polskich komiksach jest jak jest i tyle. Na dodatek uważam, że z polskim komiksem nie jest najelpiej i tyle , a konkurencja z zachodnimi tytułami jeszcze bardziej uwidacznia ten fakt.
lion

turucorp -

lion pisze:Czy naprawde, żeby móc wypowiedzieć się o polskiej twórczości komiksowej, trzeba poznać WSZYSTKO. Przecież to jest nienormalne i niemozliwe.

Nikt ci nie zabrania wypowiadac sie o "polskiej tworczosci komiksowej", wystarczy, ze powstrzymasz sie od uogolnien i bedziesz sie wypowiadal o tym co znasz.
Inna sprawa, ze nie wychodzi tych komiksow az tak wiele zeby nie moc z nimi wszystkimi sie zapoznac.
lion pisze:
Turucorpie, przeczytaj cytat jeszcze raz, postaraj się czytać między wierszami, skoro jesteś taki ponadprzeciętny, nie powinno Ci to sprawić kłopotów :roll:

no, w odroznieniu od Ciebie nie mam az takich problemow z czytaniem ze zrozumieniem i widze roznice miedzy: "wybitnych I/LUB orginalnych komiksow" a "moj komiks jest wybitny" :roll:
Tylko w tym temacie juz conajmniej kilka razy wykazales sie wyjatkowa umiejetnoscia interpretowania czytanego tekstu, moze czas nad tym popracowac?
lion pisze:
Może i faktycznie przeoczyłem te ochy i achy, a może nie były one wcale takie powszechne, jak Ci się wydaje.

Szczurkowi sprawdzenie tego zajelo kilka minut w wyszukiwarce, nie przeraza cie to, ze inni jakos potrafia a Ty rozkladasz rece po wpisaniu adresu google?
BTW nie wiem co to jest "powszechne" w czasach, w ktorych jak "czegos nie ma na onecie to nie istnieje".

Kojot -

Wasze rozwazanie:))) przypominaja stare ale jare czasy Timofa na Gildi.
Timof rulez:) He...he....:)
To w temacie "Timof..."

A nie w temacie to musze sie niestety dolaczyc do slusznej krytyki liona.

Wyglada na to ze czytasz tylko Egmont, Mandre moze KG.
JEST MNOSTWO KOMIKSOW NIE TYLKO WYDAWNICTW-KOMERCYJNYCH.

z innej beczki
Slyszales o "Sothis"--- Komiks Forum teraz Dom Komiksu
Marek Turek to nie tylko Fasth....SZACUNEK SIE NALEZY Markowi:)

Mam nadzieje LION ze poszukasz i przeczytasz.
A POTEM KRYTYKUJ!!!

Szczurek1987 -

turucorp pisze:Swoja droga, ciekawe jak bardzo musialem cie wkurzyc, ze az zaczales mnie sprawdzac w googlu a potem nieopatrznie podpadles i Lionowi i "mistrzowi cietej riposty" w postaci beken_d ? :wink:

Chciałem sobie sprawdzić w googlu, bo w odróżnieniu od tych niemiłych ludzi lubię wiedzieć o czym dyskutuję i czy aby nie robię z siebie podobnego im ćwierćmózga. Widziałem, że ciągle piszesz coś o undergroundzie, więc gdy Kingpin napisał że też robisz komiksy po prostu zapytałem googla :shock: W raptularzu jest link do sklepu, tam już nie ma tajemnicy jak się nazywasz, a później już nie było problemu ze znalezieniem stripburka itp.
W sieci znalazłem dużo przykładowych plansz. Jutro zapytam w metrze czy aby nie mają Fastnachtspiel, bo do tej pory tylko o nim conieco słyszałem a nie zdażyło mi się kupić.

[ Czy mógłbyś się jednak powstrzymać od inwektyw i osobistych wycieczek? Dyskusje tu się prowadzi w miarę kulturalnie, wiec prosiłbym o dostosowanie się. Bo rzeczowo piszesz, ino bluzgasz nieustannie. ]

turucorp -

Szczurek1987 pisze: Jutro zapytam w metrze czy aby nie mają Fastnachtspiel

Z tego co wiem to nie maja, juz predzej bedzie w CK, albo wysylkowo (juz wiesz gdzie :wink: ).

EDIT
lion pisze:Gwoli ścisłości 8 komiksów :roll: Czemu mam wymienić akurat 25 komiksów, nie chce mi się i pewnie aż tylu nie czytałem ostatnio. Ale czy to od razu mnie dyskwalifikuje.


Srednio ukazuje sie w Polsce 60 krajowych komiksow rocznie, policz sobie ile procent stanowi 8? (jak rozumiem mowisz o ostanich kilku latach?), a potem, sam sobie przed lustrem odpowiedz, na ile wiarygodny jest taki czastkowy obraz?

lion -

No tak i dopiero po przeczytaniu wszystkich 60 rodzimych produkcji, mam prawo powiedzieć, że polski komiks nie jest żadnym hiper super produktem. Dajcie spokój ludzie nie bądźmy śmieszni :roll: . Przeczytałem ostatnio kilka polskich albumów (zinów , półprofesjonalnych produkcji z reguły nie czytam, bo śmierdzą one niestety taką amatorką, że w głowie się nie mieści :roll:)i żaden doślownie żaden nie spowodował, że odpłynąłem komiksowo. To ile jeszcze mam tych rodzimych albumów przeczytać. Skoro mam komiksy skutnika, Gawrona, Krla, Prosiaka, Śledzia, to chyba mam prawo wyrazić swoje zdanie o kondycji polskiego komiksu. Przecież Ci ludzie są najbardziej reprezentatywni dla polskiego komiksu(są najbardziej znani). To co jakiś Kaziu z jakiegoś zina, czy innej "publikacji" jest lepszy od nich, naprawdę nie bądźcie śmieszni.
Ta przypuszczałem, że Szczurek nawet nie ma tego Fastnaspiela, ale japę drze za 10 :roll: :?
Widzę, żę jednak sporo masz tych swoich ponadprzeciętnych kolegów :roll: . No cóż, życze dobrego samopoczucia, aha a polski komiks jest zajebisty słowo daję :roll: :?
Mówisz o 60 komiksach rocznie, a potem twierdzisz, że to jest mało,chyba coś sie komuś poprzestawiało :roll:
Dla mnie możesz nawet mówić o swoim komiksie, że jest 8 cudem świata :roll: , ciekawe tylko co czytelnicy powiedzą o takiej "skromności" autora :roll:
Nie wiem na ile wiarygodny jest taki cząstkowy obraz, ale mogę powiedzieć jedno, że te komiksy po które sięgnąłem nie są czyms zajebistym i przypuszczam, że inne komiksy made in poland są poobnej jakości, a może nawet zdecydowanie gorsze.
Wybaczcie, ale ja w pierwszej kolejności bedę sięgał po takiego "przeciętniaka" jak Andreas, a naszych "asów" pozostawie ponadprzeciętnemu kręgowi wzajemnej, już wiecie co :roll: Myślę, że jednak dzieła Andreasa mają mi więcej do zaoferowania.
lion

turucorp -

Zapytalbym jakim cudem jestes w stanie czytac komiksy Moore'a czy Andreasa skoro nie potrafisz przeczytac ze zrozumieniem kilku prostych postow na forum?
Ale nie zapytam, bo pewnie nie zrozumiesz pytania :?

Zapytalbym czy masz chociaz cien swiadomosci, ze Skutnik, Sledziu, KRL, Prosiak i Gawronkiewicz przez lata publikowali w zinach?
Ale nie zapytam, bo jak sam napisales "ziny smierdza ci taka amatorka, ze sie w glowie nie miesci" :roll:

Zapytalbym czy wzialbys do reki komiksy Moore'a, Millera, Anderasa itp. gdyby byli Polakami?
A gdybys przypadkiem wzial, to czy Twoja ocena bylaby taka sama?
Ale nie zapytam, bo dosyc wyraznie sam odpowiedziales na to pytanie powyzszymi postami.

Powtorze, to smutne, ze w naszym kraju musimy koegzystowac z takimi "fanami komiksow", ale coz, raczej nic tego nie zmieni.

Szczurek1987 -

lion pisze:Ta przypuszczałem, że Szczurek nawet nie ma tego Fastnaspiela, ale japę drze za 10 :roll: :?

Lion, wystarczyło mi to co zobaczyłem w necie a jest tego sporo, żeby stwierdzić że Fastnachtspiel jest CIEKAWYM komiksem. Skoro różni ludzie piszą w recenzjach że całość jest świetna to ja po tych fragmentach dostępnych w necie nie mam pytań. Tak samo jak nie mam pytań gdy widzę przykładowe plansze Otta, Andersona, Ranty czy Eddiego Campbella. :roll: :?

beken_d -

lion, lion ...jak ty prowadzisz dysputy ? Trzeba bylo napisac, ze przeczytales okolo 80-90% polskich tytulow ( mogles przepisac z czegokolwiek ) - kto by to sprawdzal ?, a tak wyszlo ze polascy autorzy to dabesciaki, tylko wredny polski czytelnik jak Ty lion - podcina im skrzydla.
turu nie badz taki zly na liona, w koncu przy tej dyskusji znalazl sie kupiec na Fasta.

turucorp -

beken_d pisze:lion, lion ...jak ty prowadzisz dysputy ? Trzeba bylo napisac, ze przeczytales okolo 80-90% polskich tytulow ( mogles przepisac z czegokolwiek ) - kto by to sprawdzal ?

hm...a moze nie odpowiadaja mu Twoje metody "znania sie" na komiksach?

beken_d pisze:turu nie badz taki zly na liona, w koncu przy tej dyskusji znalazl sie kupiec na Fasta.

super, dzieki niemu bede mial na kawior, szampana, dziwki i wakacje na kajmanach :roll:

lion -

Turucoprie nie martw się o moje rozumienie komiksów moore'a i andreasa. Więcej z nich rozumiem niż z niejednej rodzimej "perełki".
Wiesz określenie własnego komiksu mianem "wybitny i oryginalny" to lekka megalomania nie uważasz ponadprzeciętny twórco komiksów? :roll:
Gdyby Moore, Miller czy chocby Ott lub Thompson byli Polakami to rodzimi fani komiksów nosiliby ich na rękach. Ale jak powiedziałem rodzimych twórców takiego formatu to ja nie wiem, kiedy my się doczekamy. Ja nie ryzykując zbyt wiele, jestem gotowy powiedzieć, że nieprędko :roll:
Nie mówię, że akurat zinowe produkcje tych konkretnych ludzi śmierdzą. Chodzi mi o innych "twórców" publikujących własne komiksowe wypociny gdzie się da :roll:
Parafrazując Twoją wypowiedź, mogę wyrazić zaskoczenie, jakim cudem Ci nasi zajebiści krajowi autorzy nie odnoszą praktycznie żadnych międzynarodowych sukcesów i zamiast udać się w glorii i chwale na zachód i tam kosić kasę, to użerają się tu z "przeciętnymi" czytelnikami :roll: . Jakim cudem od takiej dozy buńczuczności nasi zajebiści twórcy nie odlecieli jeszcze z Polski w siną dal, nadmuchanym do granic wytrzmałości balonem samozachwytu :roll:
To jak to jest, marzą Ci się dziwki, kajmany i Bóg wie co jeszcze, a wcześniej napisałeś, że olewasz sukces komercyjny i zależy Ci tylko na ponadprzeciętncyh czytelnikach, czyżby jakaś lekka hipokryzja.
Bekenie d nie będę kłamał, ale może faktycznie trzeba było powiedziec, że Polacy są najlepsi na świecie, ale jak widać prawda boli najbardziej i najciężej się z nią pogodzić :roll:
Aha Szcurek 1987, od mojej mamy to się odp....l, dobrze Ci radzę gnoju jeden :roll: Jak nie masz pytań, to czemu nie kupiłes jeszcze takiej perły jak Fastnaspiel, tylko gdaczesz za 10 :roll:. Akurat Ranta graficznie jest kiepski, podobnie jak Andersson :roll:. To ciekawe po fragmentach jesteś w stanie powiedzieć, że coś jest dobre albo złe, no tak Ci ponadprzeciętni, gdzie nam przeciętniakom do nich :roll:
lion

turucorp -

boszszszsz...jak mi jeszcze raz Azi napisze, ze sie ze mna ciezko dogadac to go odesle do tej "dysputy" :?
A teraz jak rozumiem przyjdzie jeszcze beken_d i napisze cos blyskotliwego o rumunach i akwizytorach.

Andruth -

Przecież nasze dzieje są tak poplątane, a wspólczesność tak rozdarta między rozliczaniem przeszłości, a wyzwaniami teraźniejszości i przyszłości, że naprawde mozna pokusić się o opowiedzenie jakiejś ciekawej historii. Zmieniający się na naszych oczach świat, też może posłużyć jako źródło inspiracji do tworzenia ciekawych komiksów, przentujących różne postawy na tle ciągle pędzącej gdzieś rzeczywistości. Zamiast tego pojawiają się jakieś parodie, albo komiksy prześwmiewcze, ok to jest wybów twórców, ale ja jako czytelnik jestem tym już trochę zmęczony i chciałbym w końcu przeczytać naprawdę świetny, poważny polski komiks(o jakiejkolwiek tematyce, byle odnoszącej się do kawałka naszej rzeczywistości,), do którego będę wracał raz po raz.
lion


Kocham tego chłopca! Powinien dostać conajmniej Złotą Malinę :-)

Turu, podziwiam Twoją cierpliwość:-) Tłumaczenie temu chłopcu, to jak rozmowa z szympansem - niby człekokształtny a jednak...
A zasada jest prosta - moi czytelnicy dzielą się na dwie grupy:
1.Ci którzy kupuja ( oni maja rację)
2.Reszta, która mnie kompletnie nie obchodzi.I, jak czytam takie bzdury, jak te które ten chłopiec wypisuje, to się w tym wyborze utwierdzam :D :D :D

Szczurek1987 -

lion pisze:Gdyby Moore, Miller czy chocby Ott lub Thompson byli Polakami to rodzimi fani komiksów nosiliby ich na rękach. Ale jak powiedziałem rodzimych twórców takiego formatu to ja nie wiem, kiedy my się doczekamy. Ja nie ryzykując zbyt wiele, jestem gotowy powiedzieć, że nieprędko :roll:

Lion,coś zasklepiło Ci oczęta. Już się doczekaliśmy. Powinieneś zacząć nosić na rękach Skutnika, Rebelkę, Frąsia, Śledzia i pewnie kilku innych też. Ale jesteś za słaby by ich "unieść" więc wolisz na nich pluć.

[ Sprytny Szczurku - żegnamy :) ]

Kingpin -

moderator pisze:Jak tylko poradzę sobie z nieprzewidzianym wzwodem

Widzę moderator też jest godny zbanowania...

Azirafal -

turucorp pisze:boszszszsz...jak mi jeszcze raz Azi napisze, ze sie ze mna ciezko dogadac to go odesle do tej "dysputy" :?


No, niedogadujecie się po prostu. Jeden ciągle "aaaa", drugi nieustannie "beeee", a wszyscy patrzą i smutno kiwają głowami ;) I jeden i drugi ma trochę racji, a trochę nie - ale tak jak nie chciało mi się wcześniej do tej dysputy włączać, tak nadal za bardzo mi się nie chce ;)

Kingpin pisze:
moderator pisze:Jak tylko poradzę sobie z nieprzewidzianym wzwodem

Widzę moderator też jest godny zbanowania...


To nie ja :shock:

Ale Szczurek rzeczywiście grabi sobie, oj grabi. Co post to moderacja konieczna. Mi się to na pewno już znudziło, więc długiej kariery na forum mu nie wróżę 8)

Kojot -

To forum ma klimat......:))))))) Pozdrawiam.

La GIT...:)))
La Fajne:)



a sprawie tematu zapowiedzi... To jak wam koledzy podoba sie "Dom Zaloby"???

Moje zdanie:
1-2 przeczytalem i no tak....hm no dobre ale bez przekonania.

3 fajna grafika i klimat chociaz nie ruchawy tj statyczne obrazki i kawa.
(chyba sie napije kawy)....wroc:)))... Ale 3 ma klimat.


4 wciaga w akcje:))) i naprawde czekam na cd.. RULEz:)

lion -

Andruthcie, nie jestem chłopcem, to po pierwsze :roll: . Po drugie, no tak ja jestem szympansem, a Wy jesteście ponadprzeciętnymi szympansami :roll:. Ja przynajmniej dostałbym Złotą malinę, a Ty co dostałeś? :roll:
No tak,a Ci którzy kupili i zbesztali, już racji nie maja, bo trzeba przecież tylko chwalić i pompować ten balonik samozachwytu. Coś sporo nagle pojawiło się w tym topiku różnych ponadprzeciętnych twórców i czytelników, czyżby strach przed prawdą i uczciwym spojrzeniem na polską nadtwórczość komiksową. :roll: No tak lepiej żyć w świecie, w którym każdy chwali i mówi jaka ta polska twórczość komiksowa jest zajebista :roll:
No i co Ci się nie podoba w zacytowanym fragmencie mojej wypowiedzi. :roll:
Szcurek 1987, nie będę komentował Twoich obelżywych wypowiedzi. A tak nawiasem mówiąc, kupiłeś już zajebistego Fastnaspiel, czy dalej tak gdaczesz i gdaczesz bez sensu :roll:
lion

Szczurek1987 -

Jeszcze nie kupiłem bo na mieście nigdzie nie ma.
Chyba zamówię w Imago.

Lion, ...

[Nagrabiłeś sobie i masz bana. I tyle. ]

Kingpin -

Szczurek, podając się za moderatora pisze:(...)kręcenie wora! (...) Zaraz zrobimy ci wjazd na chatę gnoju!

nie no, gratuluję moderatorowi! :shock:
zbanować moderatora za takie chamstwo! :roll:

Azirafal -

Znając siebie, a także adminów (tylko te osoby mogą tu moderkę robić), a także sprawdzwiwszy parę rzeczy, stwierdzić moge tylko tyle, że Szczurek sobie jaja robi z nas :) I stosuje kolor czerwony wypisując brednie i idiotyzmy kolejne (od tekstu o "dziwnych rzeczach z mamą" :) ). A przez chwilę dałem się zmylić, przyznaję :wink:

Miłe to, i słodkie, ale doskonale sobie wykrakał tego bana w ostatniej wiadomości 8) Dziękujemy za udział w dyskusji i krótkie życie na tym forum. Nie zapraszamy ponownie, Szczurku :)

Pozwolę sobie pousuwać samowolne uzycie czerwieni przez poległego na polu bitwy :)

Szczurek1987 -

Papa chłopaki. :) Do rychłego! Dziękuję Wam za miłą dyskusję.
Pozdrawiam mamę Liona!

Andruth -

Mój mały Lewku!Tym razem odpowiem Ci całkiem poważnie (parafrazuja trochę słowa Jerzego Szyłaka z forum Gildii) - Twojemu miauczeniu o niepopularności czy nieatrakcyjności przedstawiam moje złotówki, które wydali ludzi kupując parę tysiecy moich komiksów.Więc ja wierzę tym złotówkom, bo one są konkretne a Twoje wywody mętne i niczym nie podparte.Więc te złotówki wygrywają z Twoimi słowami.I tak, tylko Ci którzy kupili mają rację.Jesli krytykują, ich prawo.Ty nie kupujesz a krytykujesz.Takich misiów olewa się na ciepło i tyle, nie wdając się w jakąkolwiek dyskusję, bo tacy jak ty są, jak mówi mój znajomy "odporni na wiedzę i trudni do za..."

lion -

Andruthcie drogi, czy Ty naprawdę uważasz, że każdy czytelnik Twoich komiksów uważa je za ósmy cud świata :roll: . Idąc tym tokiem myślenia np Blair witch project to najlepszy film na świecie, bo odniósł największy sukces kasowy :roll: . No tak, ale może ktoś nie kupuje Twoich komiksów, bo uważa je za zwykłą przeciętniznę :roll:
Fajne podejście słucham tylko tych co kupują i mnie chwalą, a reszta niech spada na bambus. Na dodatek tylko Ci co kupują i mnie chwalą mają rację (dosłownie jak w tytule płyty Papa dance :roll: ).
Szczurku mama dziękuje za pozdrowienia :roll:
lion

diskomuł -

Papa Dance tytułem swojej płyty nawiązywało do albumu Króla Elwisa.

Andruth -

Poproś mamę, żeby Ci jeszcze raz przeczytała to co napisałem, i najlepiej słowo po słowie, treść, kontekst i sens ( i niech nie zapomina o ironii - bo znowu usadzisz baboła w rodzaju Papa Dance) wytłumaczyła bo zdaje się cierpisz na jakieś schorzenie
I pamiętaj - Twoje słowa przeciw moim złotówkom.Spytaj mamy, co wygra

Ty_draniu -

To nie jest schorzenie, tylko wtórny analfabetyzm.

beken_d -

lion poddaj sie, z Kulczykiem nie wygrasz

ania78 -

Andruth pisze:I pamiętaj - Twoje słowa przeciw moim złotówkom.Spytaj mamy, co wygra


Andruth , az sie zalogowalam. Chlopie, wiesz ze najwiecej plyt w Polsce sprzedaly zespoly disco polo?

lion -

Andruthcie, jak widać dla Ciebie rację mają tylko złotówki, a więc życzę milego słuchania disco polo, oglądania "ekstra" seriali typu m jak mdłości, no i oczywiście filmów pokroju Blair witch project :roll: No tak złotówki górą :roll:. Zaiste ponadprzeciętne twory kultury dla ponadprzeciętnych szympansów :roll:
Ty draniu nie ględź o wtórnym analfabetyźmie, bo chyba sam nie rozumiesz tego co mówi Andruth :roll:. Pewnie zaraz Andruth będzie mówił coś o ironii, aby zasłonić babola, którego właśnie sypnął w dyskusji :roll: .
lion

turucorp -

komiks orginalny w formie i fabule - dla Liona jest zle
komiks klasyczny, doskonale nawiazujacy do dokonan Rosinskiego i dobrze sie sprzedajacy - dla Liona jest rowniez zle
kurde, Lion, czy Ty masz jakas petle myslowa w mozgu, ze akceptowalne sa dla Ciebie jedynie te komiksy, ktore wielbia "milony" i nie sa oczywiscie robione przez Polakow?
To moze wez sie jakos zresetuj?
Glowa miedzy elektromagnesy albo co?
A potem zgodnie z instrukcja, krok po kroku:
-na pusty dysk wprowadzamy dane
-najpierw znajomosc liter
-nastepnie umiejetnosc skladania ich w wyrazy i zdania
-teraz najwazniejsze: UMIEJETNOSC ROZUMIENIA CZYTANEGO TEKSTU

po wykonaniu powyzszych czynnosci zapraszamy ponownie do dyskusji :roll:

Andruth -

Specjalnie zalogowana napisała:

Chlopie, wiesz ze najwiecej plyt w Polsce sprzedaly zespoly disco polo?

Moja droga, jak się chce przytaczać jakieś, że tak powiem, "porażające" dane, to najpierw trza u źródła sprawdzić.Disco polo tylko w powszechnym mniemaniu sprzedaje się najlepiej.Jakbyś poszukała dobrze, to wiedziałabyś, że np. 3 lata temu zespół "Czerwone Gitary" dostał Marmurową Płytę za sprzedanie 10 milionów płyt, a tak wogóle najlepiej sprzedająca się płyta ostatnich 4 lat to album Bernarda Ładysza - 4 mln legalnych kopii.Więc bez banałów proszę.
A przykład Papa Dance został ( nie przeze mnie) użyty w kontekście wyłącznie ( jak sądzę) ironicznym, choć adresat jest odporny na wszystko - ironię, banał, konkret...whatever
Jak widać, mama nawet nie była mu w stanie wyjaśnić, prostego w sumie, posta.Może metoda polecana przez Turu pomoże?Chociaż Lion to , jak już mówiłem, istota "odporna na wiedzę i trudna do zaje...." :D

lion -

Turucorpie, a może Ty zresetuj swój mózg i spójrz wreszcie na te polskie "arcydzieła"komiksowe z większym dystansem i obiektywizmem. Zadałem pytanie, czy mamy w Polsce twórców na miarę Alana Moore'a, Craiga Thompsona, Andreasa, a Ty mi tu wyjeżdżasz z jakimiś trudnymi warunkami, magnesami między które mam sobie wkladać głowę i tym podobnymi bzdetami :roll: . Ostatnio zakupiłem sobie Karuzelę głupców Jasona Lutesa, przeczytaj ten komiks i wtedy zorientujesz sie o co mi chodzi w moich wywodach :roll: . Nie będziesz musiał nawet wsadzać swojej ponadprzeciętnej głowy miedzy magnesy, aby wszystko stało sie dla Ciebie jasne jak słońce :roll:
Andruthcie Lion to nie jest istota odporna na cokolowiek, Lion to istota która nie lubi niuzasadnionej buńczuczności, pychy, braku elementarnej skromności. Dla Ciebie jak widać, jeśli ktoś się z Tobą nie zgadza od razu jest trudny do zajebania, ale ja się z Tobą mimo to nie zgadzam i niech pozostanę tym trudnym do zajebania tworem :roll:
lion

eskos -

Porównanie polskich komiksów do komiksów takich osobistości jak Moore, Gaiman lub Andreas jest jak porównywanie krzesła kuchennego do krzesła elektrycznego. Na jednym i na drugim można posiedzieć tylko wrażenia jakby nie do opisania.
Może my Polacy nie mamy zbytnio czym się pochwalić w temacie komiksu ponadczasowego, potrafiącego wzbić się ponad ramy specyficzności okresu w którym są tworzone, ale nie jesteśmy też tak zwaną republiką bananową. Możemy za to pochwalić się Tomaszem Bagińskim, któremu niejeden amerykański "fachowiec" do pięt nie dorasta.

qba -

lion pisze:Turucorpie, a może Ty zresetuj swój mózg i spójrz wreszcie na te polskie "arcydzieła"komiksowe z większym dystansem i obiektywizmem. Zadałem pytanie, czy mamy w Polsce twórców na miarę Alana Moore'a, Craiga Thompsona, Andreasa, a Ty mi tu wyjeżdżasz z jakimiś trudnymi warunkami, magnesami między które mam sobie wkladać głowę i tym podobnymi bzdetami :roll: . Ostatnio zakupiłem sobie Karuzelę głupców Jasona Lutesa, przeczytaj ten komiks i wtedy zorientujesz sie o co mi chodzi w moich wywodach :roll: . Nie będziesz musiał nawet wsadzać swojej ponadprzeciętnej głowy miedzy magnesy, aby wszystko stało sie dla Ciebie jasne jak słońce :roll:
Andruthcie Lion to nie jest istota odporna na cokolowiek, Lion to istota która nie lubi niuzasadnionej buńczuczności, pychy, braku elementarnej skromności. Dla Ciebie jak widać, jeśli ktoś się z Tobą nie zgadza od razu jest trudny do zajebania, ale ja się z Tobą mimo to nie zgadzam i niech pozostanę tym trudnym do zajebania tworem :roll:
lion


warunki, w ktorych wyzyc z robienia komiksu sie nie da, nie sprzyjaja wytrwalosci w dzialaniu w danej dziedzinie, tutaj: w robieniu komiksow. Miejsce urodzenia determinuje kariery konkretnych tworcow bardzo mocno- jak ktos nie moze poeksperymntowac, pouczyc sie na bledach to raczej ma male szanse, zeby stworzyc cos ponadczasowego, bo i jak ma to robic, skoro nie ma za co wyzyc? Ilu naszych tworcow musi dorabiac w reklamie, zeby moc jakies skrawki woknego czasu poswiecic na robienie komiksow? a potencjal u nas jest bardzo duzy: Gawronkiewicz/Janusz (doceniony w Europie, a przynajmniej zauwazony i to dwukrotnie: Zelig i Esencja), Gawronkiewicz/Wojda (Mikropolis- gdyby to przetlumaczyc i sprobowac zaintersowac kogos?), Skutnik (ok, nie wszystko, ale Rewoucje, Blaki, Morfolaki, to rzeczy, ktore moglyby zainteresowac kogos rowniez poza Polska), a do tego niedawno nagrodzeni mistrzowie humoru czyli Papcio Chmiel, Tadeusz Baranowski (z epizodami kariery we Francji) i Janusz Christa (trafili na takie czsy, ze o zaistenieniu ze swoimi komiksami poza Polska mogli tylko pomarzyc), albo Sledziu (z Osiedlowym klimatem mozna trafic do ludzi), autorzy historii Demokracja- Oleksinski, Marszalek, Madej . To wszystko jest potencjal, to wszystko sa pomysly, tylko trzeba tych naszych tworcow zarekalmowac (co robi troche ŁDK jezdzxac z wystawami)- i wtedy kto wie? Przeciez Moora, Gaimana tez kiedys znano w waskim gronie, ale przy odpowiedniej promocji kolesie sateraz znani i lubiani. A jak maja sie za swoja promocje wziac Polacy? Nie maja warunkow do tego, a i tak twardo w komiksie rzezbia- potencjal u nas jest, warunkow brak. A mamy potencjalnych Moorow, Gaimanow.

qba -

eskos pisze:Porównanie polskich komiksów do komiksów takich osobistości jak Moore, Gaiman lub Andreas jest jak porównywanie krzesła kuchennego do krzesła elektrycznego. Na jednym i na drugim można posiedzieć tylko wrażenia jakby nie do opisania.
Może my Polacy nie mamy zbytnio czym się pochwalić w temacie komiksu ponadczasowego, potrafiącego wzbić się ponad ramy specyficzności okresu w którym są tworzone, ale nie jesteśmy też tak zwaną republiką bananową. Możemy za to pochwalić się Tomaszem Bagińskim, któremu niejeden amerykański "fachowiec" do pięt nie dorasta.


polski komiks ponadczasowy? Osma Czara? Cos z Baranowskiego?

turucorp -

lion pisze: Lion to istota która nie lubi niuzasadnionej buńczuczności, pychy, braku elementarnej skromności.


I to napisal facet, dla ktorego WSZYSTKO co powstaje w Polsce jest automatycznie gorsze, dla ktorego wycinkowa znajomosc rynku daje podstawy do BUNCZUCZNEGO twierdzenia, ze w tym kraju NIGDY nie powstanie nic na miare "wielkich tego swiata", i ktoremu nawet brak podstawowych umiejetnosci w czytaniu ze zrozumieniem i w poslugiwaniu sie wyszukiwarka internetowa, nie przeszkadza w bluzganiu po ludziach, o ktorych dzialanosci nie ma zielonego pojecia :roll:

eskos pisze:Porównanie polskich komiksów do komiksów takich osobistości jak Moore, Gaiman lub Andreas jest jak porównywanie krzesła kuchennego do krzesła elektrycznego. Na jednym i na drugim można posiedzieć tylko wrażenia jakby nie do opisania.
Może my Polacy nie mamy zbytnio czym się pochwalić w temacie komiksu ponadczasowego, potrafiącego wzbić się ponad ramy specyficzności okresu w którym są tworzone, ale nie jesteśmy też tak zwaną republiką bananową. Możemy za to pochwalić się Tomaszem Bagińskim, któremu niejeden amerykański "fachowiec" do pięt nie dorasta.


Jeszcze jeden, dla ktorego zakupy komiksowe koncza sie na empiku, a komiksami zachodnimi sie zachwyca bo mu w gazetach napisali, ze tak trzeba? :roll:
Wez czlowieku sprawdz co teraz realizuje Baginski :roll:

ania78 -

Wydaje mi sie że kazdy ma prawo do swoich opinii, wiet Turucorpie nie ma co sie pieklic nad Lionem. "Dobry" to pojecie wzgledne, bo czy decyduje o tym ilosc sprzedanych egzemplarzy? Nasze komiksy sa faktycznie "skazane" na pewna nisze, ekonomiczna. To co napisal Qba jest jak najbardziej prawdziwe. Ale historia sztuki pokazala wielokrotnie ze to co wybitne, niekoniecznie przynosi namacalny dochod. Ale druga strona medalu to fakt ze komiks jest skierowany do "masowego odbiorcy", i jako taki wykorzystuje komercyjne metody przekazu. Ale jak i w filmie: jest kino komercyjne, i undergroundowe. I nie ma co sie gniewac na polski komiks za to, ze ma przewage tego drugiego.

Andruth. A Ich troje? ;)

eskos -

do turucorp
Co robi Tomasz Bagiński to wyłącznie jego sprawa a ja mówię o tym, że nasi twórcy zbyt są obciążeni specyfiką tego kraju.
Jeżeli boli Pana, że ktoś ma inne zdanie to Pańska sprawa. Co do empików to po formie wypowiedzi wnioskuję, że jest Pan ich stałym bywalcem i sam Pan pozwala by inni mówili Panu co ma Pan czytać.

do qba
Na temat Ósmej czary nie będę się wypowiadał.
Co do Mistrza Baranowskiego, którego bardzo szanuję, przede wszystkim jako bardzo życzliwego i uczciwego człowieka, to jak sam mówi zaszywa w swoich opowieściach graficznych odniesienia do polskiej rzeczywistości.

turucorp -

ania78 pisze:Wydaje mi sie że kazdy ma prawo do swoich opinii, wiet Turucorpie nie ma co sie pieklic nad Lionem.


Jezeli tak rzeczywiscie jest to nie rozumiem dlaczego mi sie tego prawa odmawia?
Gdyby np. na forum literatury ktos napisal, ze wszyscy polscy pisarze sa do bani, bo nie ma krajowego Kafki, Kinga czy H.P.Dicka, to by ludziska pukali sie w glowy, ale juz na forum komiksu to kazdy "wielbiciel komiksow" moze sobie jezdzic jak po lysej kobyle?

eskos pisze:do turucorp
Co robi Tomasz Bagiński to wyłącznie jego sprawa a ja mówię o tym, że nasi twórcy zbyt są obciążeni specyfiką tego kraju.


Baginski realizuje w tej chwili filmy na podst. krajowych komiksow, skoro stawiasz go za wzor, to albo ten Twoj wzor wlasnie zbladzil albo Ty o czyms nie wiesz :roll:
Gaiman, Moore czy Andreas sa znacznie bardziej "obciazeni specyfika swoich krajow" niz wielu naszych tworcow i jakos to nikomu nie przeszkadza, wiec o co chodzi?
eskos pisze:Jeżeli boli Pana, że ktoś ma inne zdanie to Pańska sprawa.


Chwileczke, ja swoja opinie wyrazilem w jednym z pierwszych postow w temacie, jezeli Ty albo Lion zabieracie glos ripostujac na moje wypowiedzi to nie mnie boli cudze zdanie tylko Was.
A jezeli wychodzicie z zalozenia, ze tylko Wy macie prawo do wyrazania "jedynych slusznych opinii" to chyba sie Wam cos pomylilo?

eskos pisze:Co do empików to po formie wypowiedzi wnioskuję, że jest Pan ich stałym bywalcem i sam Pan pozwala by inni mówili Panu co ma Pan czytać.


alez oczywiscie, masz absolutna racje :roll:

qba -

problem z naszymi mistrzami i wybitnymi tworcami niewatpliwie jest dosyc zlozony, ale i tak mamy kilka rzeczy, ktore moglyby sie przebic poza nasz kraj. w sumie to nawet sie niektorym udalo - generalnie problem lezy zarowno po naszej stronie, jak i u zagraniczniakow. Ale kopanie naszych to slaba postawa, bo mozna konstruktywnie dokopac, a nie silic sie na zlosliwosci. A zeby krytykowac to trzeba poznac cos lepiej niz z lektury w empiku. I tu mam taki przyklad zagraniczny: kiedys przeczytalem w empiku 300 Millera i mi nie podeszlo, bo czytalem pospiesznie, bez skupienia. No ale cos mnie tknelo przed premiera filmu i kupilem sobie komiks- no i lektura z herbatka u boku, tzn dokladna, w spokoju, dala zaskakujace dla mnie rezultaty- zupelnie inaczej oodebralem komiks. to samo bylo z 1602- lektura w empiku i stwierdzilem ze mnie to nie bierze. ale jakis czas temu moj brat zlecil mi zakup, to i sobie przy okazji jeszcze raz przeczytalem. Taki sam efekt jak w przypadku 300. Polskie komiksy kupuje w okoo 90% niz je czytam w empiku. I kilka raz sie nacialem, nawet na autorach, do ktoych mialem zaufanie. trzeba czytac i rozmiec, poswiecic komiksowi troche wiecej czasu niz 5 minut czytania w zapchanym autobusie, albo na stojaka w empiku.

a osobiste wycieczki do kolegi Turka sa niezbyt na miejscu, bo jego komiksy akurat sa na dobrym poziomie- graficznie super, scenariuszowo to roznie ludziom podchodzi, ale Fastnachtspiel byl bardzo fajny.

qba -

a dlaczego o Osmej Czarze ani slowa?

eskos -

Nie zabrałem głosu w sprawie Ósmej Czary ponieważ mam mocno mieszane uczucia co do tego komiksu. Coś w nim jest, ale......

turucorp -

qba pisze:a osobiste wycieczki do kolegi Turka sa niezbyt na miejscu, bo jego komiksy akurat sa na dobrym poziomie


Ale ja nie mam nic przeciwko osobistym wycieczkom czy krytyce tego co robie.
Po prostu prosilem na samym wstepie tej "dyskusji", zeby o mnie i moich rzeczach wypowiadaly sie osoby, ktore byly laskawe sie wczesniej zapoznac.
Jak widac dla obecnych tutaj kontrrozmowcow jest to zbedne, co po zapoznaniu sie z ich "wnikliwymi" opiniami o calosciowej kondycji krajowego komiksu, bynajmniej mnie nie dziwi.

lion -

Qba, ale przecież ja ustosunkowałem sie do komiksów, które wymieniłeś w jednym ze swoich postów :roll: . Jak powiedziałem produkcje te są dobre, ale nie wybitne. Mnie nie chodzi o twórców, którzy mają potencjał twórczy jak Moore, Gaiman, Andreas, Thompson , JAson czy Moebius :roll: . Mnie interesuje stan faktyczny, który wyraznie wskazuje, że Polacy nie mogą stworzyć czegoś naprawdę wielkiego w dziedznie komiksu.Owszem trzeba się promować, ale czy uważasz, że moore czy Gaiman zawdzięczają swój sukces li tylko promocji. Chyba to jednak ich komiksy prezentują bardzo wysoki poziom i stąd ich sukcesy. Promocja tylko lekko im pomogła. Ale gdyby komiksy takiego moore'a były beznadziejne na pewno nikt by go nie promował, jestem tego pewien na 100%
Mówisz o atakach na Turucorpa, ale to on każe mi wsadzać gdzies głowę i mówi, że jestem "czytelnikiem komiksów" :roll: , bo nie chwałe naszych twórców, tylko mówię co myslę o polskim wspólczesnym komiksie :roll: .
Qba mówisz o baranowskim tak to jest Mistrz polskiego komiksu, ale my tu mówimy o WSPÓŁCZESNYM polskim komiksie, nie o PRL-u :roll:
Następny fan genialnego Fastnastspiel :roll:
Chyba trzeba będzie przecytać to arcydzielo komiksowe, bo kazdy o nim gada w takich superlatywach :roll:
lion

Kingpin -

bo Fastnachtspiel jest genialny...
i może cie to zaskoczy, ale ja Marka Turka stawiam na tej samej półce co Moore'a, Gaimana, Andreasa, Jasona...

ale skąd ty lionku możesz wiedzieć?
ty jesteś ignorant przecież...

turucorp -

lion pisze:QbaJak powiedziałem produkcje te są dobre, ale nie wybitne. Mnie nie chodzi o twórców, którzy mają potencjał twórczy jak Moore, Gaiman, Andreas, Thompson , JAson czy Moebius :roll: . Mnie interesuje stan faktyczny, który wyraznie wskazuje, że Polacy nie mogą stworzyć czegoś naprawdę wielkiego w dziedznie komiksu.Owszem trzeba się promować, ale czy uważasz, że moore czy Gaiman zawdzięczają swój sukces li tylko promocji. Chyba to jednak ich komiksy prezentują bardzo wysoki poziom i stąd ich sukcesy. Promocja tylko lekko im pomogła. Ale gdyby komiksy takiego moore'a były beznadziejne na pewno nikt by go nie promował, jestem tego pewien na 100%


To moze, zamiast gadac po proznicy, przyjzyjmy sie blizej w/w mistrzom?
Alan Moore (lat 54), scenarzysta:
debiut w wieku 24 lat, jego produkcje to mieszanka masowej pulpy i komiksow przelomowych.
Z jednej strony, komiksy, ktore ciezko uznac za wybitne, czyli min.:
"Dark Star", "The Ballad of Halo Jones", "Captain Britain", "Doctor Who", "Future Shocks", "Marvelman", "Skizz", "Promethea", "Tom Strong", "Top 10".
Z drugiej min.:
"V for Vendetta", "Watchmen", "The Killing Joke", "Swamp Thing", "From Hell", "Big Numbers", "The League of Extraordinary Gentlemen".
Wiekszosc jego przelomowych komiksow powstala miedzy 30 a 40 rokiem zycia.
Nie rysuje, zajmuje sie wylacznie scenariuszem.

Neal Gaiman (47 lat), scenarzysta:
debiut w wieku 26 lat, tworca bardzo nierowny, z jednej strony autor swietnych scenariuszy min. do "Death: The High Cost of Living ", "Signal to Noise", "Violent Cases", "Black Orchid" czy niektore epizody z serii "Sandman", z drugiej usilnie (i dosyc skutecznie) odcina kupony od swojej popularnosci zalewajac rynek takimi sobie adaptacjami wlasnej prozy jak min. "Stardust" czy "Murder Mysteries" i komiksami znacznie ponizej wczesniejszych dokonan, czyli min. "Harlequin Valentine", "1602", "The Last Temptation" czy "Eternals".
Na chwile obecna bardziej pisarz niz scenarzysta, sporadycznie cos rysuje (ale raczej dla sportu)

Andreas Martens (56 lat), rysownik i scenarzysta:
chyba jedyny z tutaj omawianych, ktory nie ma wlasciwie "slabych momentow" (chociaz "Arq" lekko odstaje od pozostalych jego dziel), genialny rysownik komiksow i w miare sprawny scenarzysta (chociaz ciezko w jego przypadku mowic o jakiejs orginalnosci fabularnej, na szczescie rekompensuje to doskonala synchronizacja warstwy fabularnej i narracji graficznej).
Jako ciekawostke nalezy tutaj przypomniec, ze pierwsze tomy jego "Rorka" zostaly poczatkowo ocenione przez czytelnikow w naszym kraju w sposob bardzo podobny do tego w jaki min. Lion ocenia wspolczesny komiks polski.

Jason (John Arne Saeteroy, 42 lata), rysownik i scenarzysta:
tworca dosyc kontrowersyjny (bo undergroundowy 8) ), swietny w swojej charakterystycznej, skondensowanej i mocno uproszczonej stylistyce, jednak okreslenie go mianem "mistrza wszechwag" uwazam za lekka przesade (zbyt jednorodny stylistycznie i troche zbyt hermetyczny zeby mozna go bylo lansowac wsrod szerokich mas czytelniczych).
Niemniej jest tworca wybitnym, ktory wywiera spory wplyw min. na naszych, krajowych autorow (do fasynacji jego tworczoscia przyznaje sie min. M.Skutnik).

Craig Thompson (32 lata) rysownik i scenarzysta:
tworca pozornie wybitny, bo i "Goodbye, Chunky Rice" i "Blankets", jednak z drugiej strony mam wrazenie, ze jego komiksy bardziej trafily na odpowiedni moment niz sa rzeczywiscie przelomowe czy genialne, bo fabularnie dziesiatki takich historii pojawilo sie juz w literaturze czy filmie, zas graficznie jest przyzwoicie (czasami blyskotliwie) jednak ciezko jego kreske nazwac genialna.

Moebius - wiadomo, geniusz, chociaz czasami za bardzo idzie na latwizne.

Po "drugiej stronie barykady" mamy min.:
Krzysztof Gawronkiewicz (38 lat) rysownik, i to rysownik na tyle wybitny, ze z w/w przebijaja go jedynie Moebius i Andreas.

Michal "Sledziu" Sledzinski (29 lat), rysownik i scenarzysta:
mimo mlodego wieku ma juz na swoim koncie kilka ciekawych, komercyjnych projektow, ktore sprzedaja sie conajmniej dobrze, co jak na nasze warunki graniczy z geniuszem.
Gdyby urodzil sie w USA czy Francji, zapewne przypalalby teraz cygara banknotami 100$ a tak jestesmy skazani (na szczescie) na oczekiwanie na kolejne tomy "Na szybko spisane", ktore zarowno w warstwie fabularnej jak i graficznej sa jednym z najciekawszych "komiksow obyczajowych" jakie zdazylo mi sie czytac w ostatnich latach (a troche tego przeczytalem).

Mateusz Skutnik (31 lat) rysownki i scenarzysta:
tworca dosyc kontrowersyjny, bo poslugujacy sie wlasnym, wyparcowanym i orginalnym stylem rysunku (ze potrafi rysowac "normalnie" przekonalem sie niejednokrotnie), umiejetnie miesza syntetycznosc rysunkow (podobnie jak Jason) z rozwiazaniami graficznymi i kadrowaniem bliskim koncepcjom Andreasa, jego "Rewolucje" dowodza, ze potrafi stworzyc bardzo przemyslany, orginalny i perfekcyjnie skonstruowany scenariusz, zas "Morfolaki" sa jedna z najorginalniejszych wizji basniowej "rzeczywistosci alternatywnej" jakie zdazylo mi sie spotkac w komiksie.

Krzysztof "Prosiak" Owedyk (36 lat) rysownik i scenarzysta:
autor jednej z najciekawszych wersji "konca swiata" czyli "Osma czara", przy ktorej hollywoodzkie "armagedony" wygladaja jak bajka dla grzecznych dzieci, mimo zapozyczen i wpadek graficznych, komiks broni sie warstwa fabulana i wieloma ciekawymi rozwiazaniami graficznymi, jego "Ratboy" to doskonaly kawal roboty dorownujacy amerykanskim klasykom komiksu undergroundowego z lat 70-tych, zas cykl "Ciern w koronie" chwilami przewyzsza fabularnie nawet taki hicior jak "Kod Leonarda".


lion pisze:Qba mówisz o baranowskim tak to jest Mistrz polskiego komiksu, ale my tu mówimy o WSPÓŁCZESNYM polskim komiksie, nie o PRL-u :roll:


Wymieniasz Moebiusa, Andreasa i Moorea, spojz powyzej ile maja lat i kiedy powstawaly ich najwazniejsze komiksy zanim odetniesz sie od Baranowskiego, Rosinskiego czy Skarzynskiego.

lion pisze:Następny fan genialnego Fastnastspiel :roll:
Chyba trzeba będzie przecytać to arcydzielo komiksowe, bo kazdy o nim gada w takich superlatywach :roll:


"superlatywach"?
przeczytali to sie wypowiadaja, a skoro im sie podobalo to dobrze.

qba -

no bo Fastnachstpiel graficznie oraz montazem i klimatem musi robic wrazenie i tyle. a co do krytyki Twojej tworczosci- krytyka konstruktywna, ktorej tu chyba brak w tej dyskusji, jest ok, a ososbiste nawrzucaniu komus, bo akurat ktos pare efektownych zwrotow podlapal mnie bardzo razi.

co do tworcow, o ktorych tu dyskutejemy to tak: bez odpowiedniej promocji najprawdopodobniej dzialali by oni tak, jak dzialaja nasi potencjalni mistrzowie- czyli z doskoku, ale mieli to szczescie, ze na wyspy ktos tam zaglada, do Francji tez, a my to jestesmy zasciankiem, gdzie biale niedzwiedzie chodza po ulicach i nikomu sie chyba specjalnie nie chce tego rynku penetrowac. A szkoda.

Zgadzm sie, ze wymienieni tworcy maja rzeczy lepsze i gorsze (Giman to udowodnil chocby opublikowanymi u nas Ostatnim kuszeniem, ktore jak dl mnie ratuje rysunek, bo scenar jest dosyc prosty, to samo w Arlequinie i Walentynkach,a w stworach nocy tylko pierwsza historia mi sie p[odobala), ale tak juz musi byc skoro ich kariera trwa dlugo- zdarzaja sie wpadki