baner

NEWS

- Zapowiedzi

"Kot Fritz" i "ALIEEN" - w szczegółach


Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółowymi informacjami na temat komiksowych premier kultury gniewu w maju.
Informacje o komiksach - na podstawie noty prasowej wydawnictwa kultura gniewu.

Kot Fritz

      Stworzony przez Roberta Crumba Kot Fritz – bezczelny i wygadany wielbiciel uciech cielesnych, a także niestrudzony imprezowicz – jest najbardziej znaną postacią amerykańskiego undergroundu komiksowego drugiej połowy lat 60. XX wieku. Ten samozwańczy artysta i poeta robi to wszystko, o czym marzyły ówczesne zbuntowane dzieciaki z dobrych domów: upala się marihuaną, ochoczo brata z seksownymi czarnymi kobietami, wiedzie romantyczny żywot „w drodze”, a nawet spiskuje przeciwko establishmentowi – co nie przeszkadza mu bynajmniej w prowadzeniu, wzorem Jamesa Bonda, tajnych misji wywiadowczych w komunistycznych Chinach!
     Chociaż prawie wszystkie przygody Fritza zaczęły ukazywać się w pisemkach i alternatywnych wydawnictwach począwszy od lutego 1968 r., tylko dwie z nich („Fritz nieudacznik” i „Kot Fritz – gwiazda ekranu”) powstały po tej dacie. Pozostałe pochodzą z lat 1964-1965, a samą postać artysta wymyślił jeszcze wcześniej, w 1959 r.: wtedy, kiedy wspólnie z bratem Charlesem wydawał na użytek rodziny i przyjaciół w jednym egzemplarzu „Crumb Brothers Almanac”.      Ironią losu, wielką sławę zyskał lubieżny kocur dopiero dzięki występom w pełnometrażowym filmie rysunkowym („Kot Fritz”), który wszedł na ekrany w 1972 r. Dzięki miłosnym scenom grupowym w wannie – wzorowanym zresztą na komiksowych epizodach – film zakwalifikowano do kategorii X (pornograficzny), co w przypadku animacji nie zdarzyło się nigdy wcześniej. Crumb uznał obraz za okropny i na drodze sądowej wycofał z niego swe nazwisko, a potem, zniechęcony, opublikował wspomnianą opowieść „Kot Fritz – gwiazda ekranu”, w której jadowicie sportretował twórców filmu: reżysera Ralpha Bakshiego i producenta Steve’go Krantza. Nie zapobiegło to jednak nakręceniu jeszcze jednego filmu o kocie: „Dziewięć żywotów Kota Fritza”, kompletnie nieudanego.
     Edycja polska „Kota Fritza” zawiera prawie wszystkie najważniejsze i najdłuższe opowieści o Fritzu, oraz kilka krótszych, mozolnie odszukanych w rozmaitych archiwach.

O twórcy komiksu

     „Cała przyjemność po naszej stronie! Bardzo lubimy rysować świńskie historyjki!” – oto dewiza Roberta Crumba, legendy alternatywnej sceny komiksowej USA. Urodził się on w 1943 r. w Filadelfii i, jak podają z powagą jego biografowie, rysować zaczął już w wieku dwóch lat. Pasją tworzenia obrazkowych opowieści zaraził go starszy brat Charles; jako piętnastolatek Robert wspólnie z nim wydawał fanzin "Foo", który sami próbowali sprzedawać.

     W 1964 r. Crumb nawiązał współpracę z prześmiewczym magazynem Harveya Kurtzmana "Help!", a trzy lata później, po przeprowadzce do San Francisco, rozpoczął publikowanie swoich prac w prasie niezależnej. Wtedy również narysował i sprzedawał (przynajmniej przez jakiś czas) na ulicy pierwsze zeszyty komiksowego magazynu "Zap". W następnym roku do twórcy dołączyli inni rysownicy: m.in. Victor Moscoso, S. Clay Wilson, Gilbert Shelton, Spain Rodriguez; z ich udziałem kolejne numery "Zap" – wprawdzie bardzo rzadko – ukazują się do dziś!

     Długowłosa publiczność San Francisco polubiła obrazoburcze, narysowane charakterystyczną, antyestetyczną kreską, historyjki Crumba. Często autobiograficzne, wypełnione obscenami, przedstawiały Amerykę brudną i zdegenerowaną. Artysta rozdzielał razy równo: wyśmiewał głupotę, fałsz i zakłamanie mieszczańskiego świata dorosłych, nie szczędził jednakże tego samego i kontestującej młodzieży. Ruch hipisowski był mu zresztą obcy, chociaż przez kilka lat Crumb zażywał „środki rozszerzające świadomość”. Nie znosił również psychodelicznej muzyki. Zabawne więc, że stał się szeroko znany dzięki projektowi okładki płyty "Cheap Thrills" zespołu Big Brother and The Holding Company (w składzie z Janis Joplin).

     Po upadku kontrkultury wulgarny, wręcz pornograficzny, i szczery aż do bólu Crumb pozostał autorem kontestującym rzeczywistość i w latach 70. i 80. regularnie publikował w wydawnictwach niezależnych. Dopiero gdy w 1990 r. wraz z żoną (Aline Kominsky, także rysowniczka komiksów) zamieszkał na południu Francji, znacznie ograniczył działalność. Od czasu do czasu jednak ukazują się jego nowe prace graficzne... a także płyty: grywa bowiem na bandżo i występuje w zespole Les Primitifs du Futur wraz z zaprzyjaźnionymi muzykami francuskimi.







ALIEEN

     Pierwszy pozaziemski komiks wydany na planecie Ziemia!
Wreszcie poznaliśmy odpowiedź na pytanie, co czytają dzieci kosmitów?

     Kto wie, ile lat świetlnych przebył ten sponiewierany, wygnieciony komiks, zanim trafił do rąk Ziemian Twojego pokroju? Ten unikalny artefakt z innej planety został napisany w całkowicie nam obcym alfabecie i języku - być może staniesz się pierwszym człowiekiem, który zdoła go odczytać?

     Niezależnie od tego, z której galaktyki pochodzą te przeplatające się historie, udowadniają, że niektóre motywy są naprawdę uniwersalne - inne zaś są, cóż... niecodzienne, dziwaczne i zupełnie nie z tego świata. Dobrze jednak wiedzieć, że ile by nie mieli oczu, nóg, czy macek, obcy też się czasem śmieją, płaczą, robią kupę, zaprzyjaźniają się, są dla siebie mili lub okrutni, ulegają naciskowi grupy, a czasem, kierując się dobrymi pobudkami strasznie wszystko partaczą.

     To niesamowite znalezisko z odległego świata zachwiało przekonaniami ufologów na całym świecie, którzy muszą sobie teraz zadać pytanie: czy obcy naprawdę pozwalają swoim dzieciom czytać takie rzeczy?

O twórcy komiksu

     Lewis Trondheim to swoisty fenomen. Przez prawie 15 lat kariery twórca ten narysował około 40 albumów a do ponad 100 napisał scenariusz. Ta niezwykła produktywność w pewnym momencie zaniepokoiła nawet jego samego. Ogłosił więc, że przechodzi na emeryturę, by komiksowa pasja nie zamieniła się w zawód i… wcale nie zaczął wydawać mniej.

     Urodzonemu w 1964 roku rysownikowi i scenarzyście udaje się jednak ilość zamieniać w jakość. Wiele jego komiksów przyniosło mu prestiżowe nagrody i wyróżnienia (m.in. nagroda za najlepszy debiut na festiwalu w Angouleme w 1993 roku i Grand Prix tej imprezy w 2006 roku) a także sławę oraz komercyjny sukces, nie wspominając o rzeszach oddanych fanów. Niezależnie czy są to opowieści humorystyczne, obyczajowe, fantastyczne, autobiograficzne, fantasy, czy też horrory Trondheim we wszystkich świetnie się odnajduje. Ta gatunkowa różnorodność pozwala mu bez przerwy zaskakiwać czytelników.

      Czasami los zaskakuje także jego samego. Na przykład, gdy stworzona wspólnie z Joannem Sfarem (autorem „Kota rabina”) seria „Donjon” odnosi gigantyczny sukces; albo, gdy ktoś postanawia jego komiks „Mucha” uczynić podstawą animowanego serialu; albo, gdy wydawnictwo L’Association, którego był współzałożycielem, staje się jednym z najbardziej wpływowych w niezależnym i artystycznym komiksie.

     Albo, gdy na górskiej wycieczce, zupełnie przypadkiem, znajduje pochodzący z kosmosu komiks – „A.L.I.E.E.N.”.





[Yaqza]


Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-