baner

NEWS

- Zagranica

Usagi Yojimbo po raz setny


26 lat temu Stan Sakai stworzył pierwszy komiks o króliku samuraju. Obecnie „Usagi Yojimbo” jest jedną z najdłuższych i najpopularniejszych sag komiksowych, często rozpatrywaną jako opowieść oparta na życiu legendarnego samuraja Miyamoto Musashi.
Niedługo fani odważnego ronina będą mogli świętować publikację setnego zeszytu serii.

32-stronicowy komiks nie będzie przypominał typowych zeszytów Usagiego Yojimbo, gdyż w jego tworzeniu udział bierze mała grupa komiksowych talentów, w skład której wchodzą: Jeff Smith, Frank Miller, Mark Evanier, Mike Richards, Rick Geary, Scott Shaw!, Sergio Aragones, Guy Davis, Jamie Rich i Andi Watson. „Usagi odgrywać będzie w tej historii małą rolę, niemniej jednak jej tematem jestem ja i moja postać”, mówi Stan Sakai.


Okładka setnego zeszytu serii


Setny numer „Usagiego” będzie odcięty od kontinuum fabularnego sagi, a opowieść z numeru 99 będzie kontynuowana w 101 zeszycie. Sakai nie widział jeszcze większości prac kontrybucyjnych. Wspomina jedynie, że historia Aragonesa mówi o przeżyciach, jakich on i Sakai doświadczyli podczas wspólnej podróży.

Właściwie powinniśmy zacząć od tego, że Usagi Yojimbo #100 (który trafi do sprzedaży w styczniu 2007 roku) jest tak naprawdę 160 numerem, jeśliby wliczyć publikacje z Fantagraphics i Mirage. Postać Usagiego Yojimbo po raz pierwszy ukazała się w komiksach „Albedo” Steve’a Gallacci w 1984 roku. Rok później Fantagraphics rozpoczęło wydawanie pierwszej regularnej serii o Usagim. Następnie w wczesnych latach 90. Mirage opublikowało 16 kolorowych zeszytów komiksowych o wojowniczym samuraju, nim seria została zawieszona. O Usagim było znów głośno dopiero w 1996 roku, kiedy to Dark Horse wypuścił w obieg 3-częściową miniserię (przynajmniej takie były początkowe założenia). Ku zaskoczeniu redaktorów Dark Horse okazało się, ze popyt na królika samuraja był wysoki, a to z kolei skłoniło oficynę do wydawania regularnej serii. Skutki? 20 wydań zbiorczych, których nakład co rusz jest wznawiany. Stan Sakai zaznacza, że czarno-biały format jest „bliższy oryginałowi i jego wizji”, biorąc pod uwagę fakt, że niegdyś przygody króliczego ronina były kolorowane.

Podczas gdy serie podobne do „Usagiego” (tj. „Cerebus” czy „Bone”) kończyły się wraz z nadejściem konkretnych wydań rocznicowych, fani Stana Sakai nie muszą się martwić; rozmawiając o przyszłości królika, Sakai podkreślił: „Zaplanowałem fabułę na kolejnych 10 lat”.

Praca Sergio Aragonesa

Usagi rozpoczął swój żywot w tym samym roku, co Wojownicze Żółwie Ninja. Ścieżki kreatorów tychże postaci często przecinały się, gdyż oba tytuły łączyło personifikowanie zwierząt. Sakai i twórca Żółwi, Peter Laird, wspierali się wzajemnie przez lata, wysyłając i odsyłając listy fanów. Ponadto często pojawiali się na tych samych panelach podczas konwentów komiksowych. Właśnie podczas jednego z konwentów doszło do jedynej w swoim rodzaju chwili, kiedy to Laird zapytał Stana, czy „jest możliwe użycie Usagiego w serialu telewizyjnym” wspomina Sakai. „Nigdy nie myślałem o głosie, który byłby najlepszy dla Usagiego. Producenci przemyśleli to, przedstawiając mi różne propozycje – od grubego akcentu mieszkańca Brooklynu po japoński z napisami”. Usagi wystąpił w serialu animowanym Teenage Mutant Ninja Turtles z lat 1989-1990 oraz w paru odcinkach najnowszej inkarnacji serialu. Wszystkie wcześniej wymienione epizody są dostępne w wydaniach DVD.

Przygody Usagiego są publikowane w wielu krajach na świecie i zostały przetłumaczone na wiele języków (w tym polski). Zaskoczy pewnie niektórych fakt, że historie Sakai’ego nie zostały jeszcze przetłumaczone na język… japoński.
Stan jest regularnym gościem na konwentach komiksowych odbywających się różnych zakamarkach świata, a czytelnicy jego serii są szczerze przywiązani z jego postaciami. Sakai zwierzył się nam, że dostał potworny list po uśmierceniu jaszczurki Usagiego, Spota. „Zeszyt ten został wypuszczony w obieg akurat podczas konwentu” mówi Sakai. „Fanka, która później okazała się nauczycielką, zakupiła tenże numer na moim straganie i zabrała go do swojego pokoju hotelowego. Następnego dnia kobieta ta przyszła do mnie wzburzona, krzycząc: „Ty draniu!”.

Praca Guy’a Davisa

Mimo tego, że Sakai włożył olbrzymią pracę w studia kładące nacisk na feudalną Japonię i japońskie legendy w „Usagi Yojimbo”, fani bardzo szybko odnajdują w jego komiksowej epopei anachronizmy i błędy historyczne. Miało to miejsce za sprawą jednego z numerów, w którym to Sakai zamieścił ukryte odwołania i karykatury Sergio Aragonesa, Marka Evaniera i kolorysty Toma Lutha, znanych bardziej jako twórców komiksu „Groo the Wanderer”. Po publikacji tegoż zeszytu Stan dostał wiele e-maili, w których to odbiorcy „wznosili skargi na hawajską podkoszulkę Sergia, która nie była zgodna z modą feudalnej Japonii”. Ale skargi to nie jedyna rzecz, jaka czekała (i czeka nadal) na Sakai’ego za każdym razem, gdy otworzy swoją skrzynkę internetową. Czytelnicy przysyłają mu również własne rysunki oraz inne różności, często dziwne. Wszystkie fan arty można zobaczyć na głównej stornie internetowej poświęconej Usagiemu, usagiyojimbo.com, stworzoną i prowadzoną przez fanów. Sakai przyznaje, że często zdarza mu się zaglądać na listy dyskusyjne owej strony.

Sakai mówi, że jego rysunki bardziej odwołują się do „europejskiego i westernowskiego stylu, aniżeli japońskiego”. Ten cytat może okazać się nadzwyczaj nietypowy, gdy uwzględnimy to, że Sakai dorastał na Hawajach i studiował sztukę na Uniwersytecie Hawajskim, a otoczenie było zdominowane przez kulturę japońską i samurajskie filmy (szczególnie te Akiry Kurosawy), które wywarły na niego później niemały wpływ.

Jak wiadomo, akcja „Usagi Yojimbo” jest zwykle usytuowany w rolniczym środowisku feudalnej Japonii. Z początku był to dla twórcy serii problem, gdyż po chwili zadał sobie pytani: jeżeli zwierzęta zajęły miejsce ludzi, to kto zajmie ich miejsce? Rozwiązaniem okazały się gady. Jaszczurki zastąpiły w jego świecie wszelkie zwierzaki domowe, dzikie bestie i padlinożerców. Dodajmy, że (według Sakai’ego) „rysowanie ich jest frajdą”. „Jeżeli na panelu komiksowym znajduje się jakaś pusta przestrzeń to wypełniam ją jaszczurką. Ludzie wtedy myślą o mnie jako błyskotliwym rysowniku”.


Praca Ricka Geary


Zanim rozpoczął tworzyć historię dla Usagiego, Stan Sakai na początku swej kariery był nieetatowym rysownikiem, przygotowującym grafiki na podkoszulki, płyty CD, książki, reklamy i różnej maści inne projekty. Praca nie należała jednak do najłatwiejszych, i Sakai rozważył kontynuowanie swego życia zawodowego w animacji. „Z animacji mogłem mieć stały dochód; w tamtym czasie była to praca sezonowa. Mogłeś pracować przez parę miesięcy, a następnie miałeś przerwę”. Sakai sądził, że animacja pozwoli mu ustabilizować się finansowo i pracować nad własnymi projektami. Zmienił jednak zdanie po tym, jak Shaw i animator Floyd Norman zabrali go na objazd wokół studia Hanna Barbery. Gdy zobaczył prawdziwe warunki, w jakich pracują artyści, czyli „przyszpilenie w kącie, jak w fabrykach”. W tamtej chwili rysownik obleciał sobie, że nigdy nie zostanie animatorem. „Sądzę, że mam u Scotta i Floyda dług wdzięczności”.

Sakai zawsze chciał rysować. Jak sam mówi, „komiksy są dla niego idealne”. Pracując w swym domowym studio w Pasadena (stan Kalifornia), Sakai odnajduje przyjemność w autonomii kreatora-właściciela komiksu. „Cokolwiek prześlę dla wydawnictwa, zostaje to włączone czy to do typowego numeru Usagiego, czy wydania zbiorczego, bez jakiegokolwiek wkładu edytorskiego” mówi Sakai.

Praca Franka Millera

Poza tworzeniem regularnych, comiesięcznych numerów „Usagiego”, Sakai tworzy również coroczne księgi zawierające szkice, sprzedawane podczas międzynarodowego Comic-Conu w San Diego. Ponadto Sakai jest znany z tego, że wszystkie prace komiksowe wykonuje odręcznie. Nie używa żadnych programów komputerowych, w tym popularnego Photoshopa. Nawet sam, odręcznie wprowadza litery do dymków. „Liternictwo jest relaksujące” mówi. Sakai był również liternikiem komiksów Aragonesa oraz komiksowych pasków Spider-Mana, które są „ostatnią rzeczą, do której pisze Stan Lee”, mówi Sakai.

[Chudy na podstawie Comic Book Resources]

Tagi

Usagi Yojimbo


Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

c14 -

miło by było, gdyby Egmont to wydał. ale nie jako część zbiorku, tylko właśnie w formie oddzielnego zeszytu.