baner

NEWS

- Ukazały się

KDP Śledzia


Dzięki społecznościowemu finansowaniu ukazał się album Michała Śledzińskiego "Komiks dla Pixela 64+", w którym po połowie objętości stanowią jednoplanszówki z magazynu "Pixel" i premierowy materiał, w tym epizod z uniwersum "Osiedla Swoboda".
Komiks dla Pixela 64+

Komiks dla Pixela 64+

Scenariusz: Michał Śledziński
Rysunki: Michał Śledziński
Wydanie: I
Data wydania: Luty 2021
Druk: kolor
Oprawa: miękka
Format: 210 x 275 mm
Stron: 102
Cena: 59,00 zł
Wydawnictwo: Idea Ahead
ISBN: 978-83-952176-1-6

Sześć lat temu ukazał się pierwszy numer magazynu PIXEL, a w nim plansza pod hasłem „Komiks Dla Pixela” autorstwa Michała „Śledzia” Śledzińskiego, jednego z najbardziej rozpoznawalnych współczesnych twórców komiksowych.

Wówczas jeszcze nikt nie mógł wiedzieć czy i jak długo PIXEL utrzyma się na coraz trudniejszym rynku wydawniczym i czy nasza współpraca z Michałem będzie „na stałe”. Magazyn znalazł wygodne miejsce na półkach salonów prasowych oraz zyskał rzeszę wiernych Czytelników, a my zdążyliśmy się ze Śledziem zaprzyjaźnić. Rytm naszych kontaktów wyznacza comiesięczny deadline związany z drukarnią, urozmaicony spotkaniami prywatnymi czy choćby podczas kolejnych edycji Festiwalu Pixel Heaven.

Powstał wyjątkowy album komiksowy, opisujący sześć lat z życia autora – artysty, gracza, w końcu ojca. 64 plansze publikowane na łamach magazynu Pixel, uzupełnione o crossover, którego nikt się nie spodziewał, ale każdy potrzebował – Komiks Dla Pixela x Osiedle Swoboda. 18-stronicowy epizod, w którym Niedźwiedź i Smutny spotykają mistrza gry w Komumony (popularnej wśród patriotycznej młodzieży rządowej aplikacji rozrywkowej)... Wyjątkowa lektura dla wszystkich, niekoniecznie fanów gier wideo.

ŚLEDZIU
Michał Śledziu Śledziński to urodzony w Bydgoszczy scenarzysta, rysownik, reżyser od początku działalności związany z prasą poświęconą grom wideo. Debiutował w Secret Service potem przez długie lata był związany z magazynami Świat Gier Komputerowych oraz Play. Publikował także w pismach Gambler, NEO Plus, Cybermycha, Engarde. KDP to seria wykreowana specjalnie na potrzeby magazynu PIXEL. Na przełomie wieków stworzył magazyn komiksowy Produkt, któremu szefował do ostatniego numeru. Jego najbardziej znanymi powieściami graficznymi są Osiedle Swoboda, Na szybko spisane oraz Wartości rodzinne. Współpracował przy produkcji reklam, seriali TV oraz pełnometrażowych filmów. Odpowiada za reżyserię części odcinków seriali animowanych Kacperiada oraz Kajko i Kokosz.

PIXEL
Magazyn PIXEL porusza się w obrębie szeroko rozumianej kultury gier wideo. Oprócz recenzji wybranych tytułów, proponujemy dużo publicystyki, wywiady z legendarnymi twórcami gier, materiały retro, tematy okołogrowe oraz felietony piór branżowych maestrów. O wyjątkowym charakterze magazynu stanowi zespół redakcyjny, w którym z najlepszymi dziennikarzami branżowymi spotykają się osoby odpowiedzialne za powstanie pierwszych kultowych polskich czasopism komputerowych.
Komiks dla Pixela 64+ Komiks dla Pixela 64+ Komiks dla Pixela 64+



[ljc]


Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

KOMIKS, GRY… OSIEDLE SWOBODA

Co prawda zapowiadane na zeszły rok „Osiedle Swoboda 3” jak dotąd jeszcze się nie ukazało, ale Śledziu, jeden z najważniejszych i najlepszych rodzimych komiksiarzy nie pozwala o sobie zapomnieć. Jakiś czas temu mogliśmy przeczytać drugi tom jego opowieści „Czerwony Pingwin musi umrzeć”, teraz zaś w nasze ręce trafia album „KDP: Komiks dla Pixela 64+”. I jest to album, który absolutnie warto poznać, bo nie dość, że oferuje nam zbiór krótkich form Śledzińskiego stworzonych na potrzeby pisma „Pixel”, to jeszcze dostajemy tu mnóstwo materiału premierowego, w tym to, co najważniejsze, czyli nigdzie dotąd niepublikowany najnowszy epizod „Osiedla Swobody”.

Michał „Śledziu” Śledziński. Kultowy autor komiksów, miłośnik gier i popkultury. Ojciec. W krótkich historiach pokazuje nam sześć lat ze swojego życia, swoje wspomnienia, miłości, pasje, sentymenty. A także nowy epizod „Osiedla Swobody”, w którym bohaterowie stworzeni na potrzeby tej serii wchodzą w kontakt ze światem „Pixela”, stając do walki w wirtualnej rzeczywistości, gdzie osiedlowe klimaty spotkają się z iście metafikcyjnym podejściem do tematu!

Śledziu i magazyny o grach bardzo się lubią. To w końcu na łamach tego typu pism – a dokładniej w „Secret Service” – autor ten debiutował, a potem przez lata tworzył dla „Świata Gier Komputerowych” (pamiętacie świetny komiks „Matrix według Śledzia, czyli jak było naprawdę”?) czy „Play”. W roku 1999 stworzył magazyn komiksowy „Produkt”, gdzie zapoczątkował swoje opus magnum, czyli serię „Osiedle Swoboda” (jej zbiorcze wydanie – wliczając w to spin-off – liczy już cztery tomy), czym odmienił oblicze polskiego komiksu. I chociaż era magazynów komiksowych skończyła się na początku XXI wieku, Śledziński, zajmując się na polu opowieści graficznych głównie albumami, nie zapomniał o czasopismach – także tych growych. I tak oto kilka lat temu na potrzeby „Pixela” zaczął pisać i rysować serię „KDP” i…

Jaka jest to seria? Chyba najbardziej sentymentalna z dokonań Śledzia. I jedno z najbardziej osobistych. Śledziński jako bohater krótkich historyjek zabiera nas w podróż pełną wspomnień ze szczenięcych lat, a zarazem dojrzałego spojrzenia starego geeka na to, co go kształtowało. Autor robi tutaj to, co zawsze wychodziło i wychodzi mu najlepiej: życiową komedię, osadzoną w swojskich realiach, w której odnaleźć może się każdy. A najlepiej zrobią to ci, którzy wychowali się na przełomie lat 80. i 90. XX wieku. Lat, gdy w kioskach debiutowały amerykańskie zeszyty komiksowe, albumy Wróblewskiego to naprawdę było coś, a gracze dopiero odkrywali pierwsze konsole i związane z tym przeżycia. Śledziu wspomina, wraca do tego, ale i opowiada też o swoim obecnym życiu, nie żałując nam emocji i dając okazję poznać go lepiej.

Co więcej, na fanów jego twórczości czeka tu wielki powrót nie tylko do „Osiedla Swobody”, ale też i „Fido i Mela”. A wszystko to, tradycyjnie świetnie narysowane, uzupełnione o dobry kolor i świetnie wydane. Dla miłośników Śledzia i rodzimych współczesnych komiksów to coś, co absolutnie powinni poznać i mieć na swojej półce. Coś, co jakością i samym nastrojem przypomina takie dzieła autora, jak „Na szybko spisane”. Ale i każdy, kto lubi dobre, życiowe opowieści graficzne, znajdzie tu coś dla siebie. W skrócie: album ważny, ale i warty poznania.