NEWS
- Konkurs
Wygraj książkę o filmie superbohaterskim!
Mamy dwa Was dwie książki dra Tomasza Żaglewskiego "Kinowe uniwersum superbohaterów. Analiza współczesnego filmu komiksowego", Żeby je wygrać, należy w komentarzu napisać, który superbohater nie powinien trafić na srebrny ekran i dlaczego. Dwie najciekawsze odpowiedzi wygrywają. Powodzenia!
Kinowe uniwersum superbohaterów. Analiza współczesnego filmu komiksowego
Autor: Tomasz Żaglewski
Wydanie: I
Data wydania: Czerwiec 2017
Oprawa: miękka
Format: A5
Stron: 352
Cena: 49 zł
Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN
ISBN: 978-83-01-19320-1
Wydanie: I
Data wydania: Czerwiec 2017
Oprawa: miękka
Format: A5
Stron: 352
Cena: 49 zł
Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN
ISBN: 978-83-01-19320-1
O autorze:
Tomasz Żaglewski – doktor nauk humanistycznych, kulturoznawca, teoretyk komiksu. Adiunkt w Zakładzie Badań nad Kulturą Filmową i Audiowizualną w Instytucie Kulturoznawstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Publikował m.in. w „Kwartalniku Filmowym”, „Przeglądzie Kulturoznawczym”, „Kulturze Współczesnej", „Literaturze i kulturze popularnej”, „Zeszytach Komiksowych”, „Panoptikum" i „Studiach Kulturoznawczych”.
[ljc]
Komentarze
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
ludwik1974 -
Na ekran nie powinien trafić Superman. Warto na tę postać racjonalnie. Istnienie takiego supebohatera, który jest niezniszczalny, który wygrał nawet ze śmiercią, którego można pokonać jedynie kryptonitem, który trudniej znaleźć we wszechświecie niż uczciwego polityka powinno odmienić obraz świata. A nie odmieniło i nie odmienia. Losy świata idą od jego przybycia przez kominy Auschwitz, Katyń, Wietnam Rwandę, itd. I nic się nie zmienia. A powinno. Dlatego Superman jest w naszym świecie ciałem obcym, jak łata doszyta na spodniach. Nie pasuje do całości i tylko szpeci całość.Jest nieracjonalny i nierzeczywisty i niepotrzebny. Bo kim jest? Substytutem Boga? Bogiem, czy bogiem rzeczywistym. Ale jaki jest sens jego istnienia w świecie, gdzie Bóg już jest? Bóg daje nam przynajmniej wolną wolę, on części z nas ją odbiera. Więc jest to Bóg w krzywym zwierciadle? Więc jest ciałem obcym, jak o pewnych rzeczach wyrażał się Lem: bytem niekoniecznym. Niech spocznie w pokoju, bo bez niego i tak ekrany są pełne lateksowych majtek.Mike2099 -
Myślę, że na ekran nie powinna trafić Fantastyczna Czwórka. Patrząc z perspektywy czasu każda próba ekranizowania komiksu o Fantastic Forur była porażką. Jeśli nie kasową, to zawsze artystyczną i fabularną. W 1994 roku powstał film, którego wstydziła się wytwórnia i został ukryty przed światem. 2005 i 2007- to premiery nowych filmów o F4, które miały stanowić nową jakość i zyskać rzesze fanów. Tak się jednak nie stało. żeby nie utracić praw do postaci Fox na siłę zrobił w 2015 roku coś czego filmem nazwać nie można. Zlepek pociętych scen, beznadziejna dziurawa fabuła. Totalna porażka finansowa i wielkie oburzenie widzów przekreśliło sens robienia filmów o Fantastycznej Czwórce. Wielu twierdzi, że przeniesienie praw na rzecz Marvel Studios było by wybawieniem dla tych postaci. Mogły by dostać dobry film i stać się członkami kinowego uniwersum marvela. Tylko po co?Może nie da się pokazać tych postaci na ekranie. Może zawsze będzie wyglądać to komicznie i fabuła za każdym razem będzie denna? Uważam, że F4 nie powinni trafić na ekran, ani ponownie, ani w ogóle kiedykolwiek w historii.
VojtasB -
WilQ Sperbohater braci Minkiewiczów. Jest to seria znakomita - żeby nie powiedzieć wybitna, ale po pierwsze zbyt hermetyczna jak na srebrny ekran, a po drugie, zupełnie nie nadająca się do realizacji aktorskiej.To, co między innymi nadaje jej klimat, to bardzo charakterystyczna kreska tworząca niepowtarzalny styl wizualny. Zupełnie nie do odtworzenia w filmie aktorskim.
Chyba, że powstaną (podobnie jak w przypadku już zekranizowanych bohaterów typu Superman, X-Meni, Spideman, etc.), nowe komiksy, nowych autorów pokazujące nowe oblicze WilQa, a tym samym rozszerzające jego postrzeganie.
Pozwolę sobie także wejść polemikę z przedmówcą. Otóż nie zgadzam się co do tego, że Superman nie nadaje się do przeniesienia na srebrny ekran. Argumenty, które podał są jak najbardziej słuszne, ale w takim samym stopniu dyskredytują go jako bohatera filmowego, jak komiksowego.
Warto po prostu zastanowić się, które komiksy lub jakie historie warte są przeniesienia. Np. Superman: Red Son jest bardzo przemyślany i wart uwagi.
taqwa -
Superman. Bo ta postać jest nierozerwalnie związana z medium komiksowym i jego mitologią - w kinie wszystkie filmy o nim zmieniają się w prostackie akcyjniaki o latającym facecie w rajtuzach, gubiąc tematy supermanowej boskości, obcości, żydowskości i cały ciężar, który te tematy mają w komiksach właśnie dzięki temu, że w stereotypowym myśleniu komiks=superman.clavain -
Srebrny Surfer. Bo go nie będzie widać na srebrnym ekranie. Więc po co?ljc -
@clavain - nie dyskutujemy, wysyłamy książkę!@Mike2099 - czyli 3xNIE... i w sumie racja :)
poproszę na priv mejla alejowego Wasze do wysyłki, bo wygraliście książki!
wszystkim dziękuję za udział - będą kolejne konkursy!
W przypadku braku kontaktu ze zwycięzcami w ciągu 48h nagrody zostaną anulowane.