baner

NEWS

- Spotkania, wystawy, imprezy

Polska na "Quinzaine de la BD"


Prace 43 polskich rysowników można oglądać na wystawie w brukselskim Dexia Art Center podczas trwającej od 12 do 28 maja imprezy "Quinzaine de la BD". To pierwsza tak duża prezentacja polskiego komiksu za granicą.

Komentarz: Jerzy Szyłak
Polska ekspozycja składa się z trzech części. W pierwszej - historycznej, znajdują się prace klasyków polskiego komiksu - Janusza Christy, Henryka Chmielewskiego, Jerzego Wróblewskiego, Tadeusza Baranowskiego, Bogusława Polcha, Kamila Mackiewicza, Mariana Walentynowicza, Zbigniewa Lengrena, Jerzego Skarżyńskiego, Andrzeja Mleczki i Szarloty Pawel. Belgijska publiczność może zobaczyć m.in: Tytusa, Romka i A`Tomka, Kajka i Kokosza, Filutka, Janosika, Kleksa i Funky Kovala. Komisarzem tej części ekspozycji jest Adam Rusek - historyk komiksu oraz pracownik naukowy Biblioteki Narodowej w Warszawie.

W drugiej części ekspozycji znalazły się prace autorów znanych i cenionych w Europie i na świecie - Grzegorza Rosińskiego (Thorgal, Szninkel) oraz Grażyny i Zbigniewa Kasprzaków (Yans, Halloween Blues). Obok nich swe dokonania prezentują młodsi, wybijający się obecnie na europejskim rynku twórcy - Krzysztof Gawronkiewicz, Mirosław Urbaniak, Ireneusz Konior i Piotr Kowalski. Za tę część wystawy odpowiada Wojciech Birek, znawca komiksu, tłumacz i rysownik.

W trzeciej, najobszerniejszej części brukselska publiczność może zapoznać się z współczesnym polskim komiksem i pracami twórców takich jak Tomasz Leśniak, Bartosz Minkiewicz, Michał "Śledziu" Śledziński, Mateusz Skutnik, Robert Adler, Agata "Endo" Nowicka, Przemysław Truściński, Marek Turek, Sławomir Jezierski, Janek Koza, Jerzy Ozga, Jakub Rebelka, Tomasz Niewiadomski, Paweł Zych, Rafał Gosieniecki, Krzysztof Ostrowski, Jacek Frąś, Marek Lachowicz, Adrian Madej, Marek Oleksicki, Sylwia Restecka, Benedykt Szneider, Tomasz Tomaszewski, Krzysztof Wyrzykowski i Karol "KRL" Kalinowski. Tę część ekspozycji przygotował krytyk Szymon Holcman.

26 maja w ambasadzie Polski w Brukseli odbędzie się konferencja prasowa promująca Dzień Polski – następnego dnia polscy artyści spotkają się z brukselską publicznością. Impreza odbywa się dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Urzędu Miasta Łodzi, Łódzkiego Domu Kultury oraz ASBL Bruxelles–BD.

"Przygotowując brukselską wystawę, Międzynarodowy Festiwal Komiksu po raz kolejny pokazuje, że nie chce ograniczać swojej działalności jedynie do październikowego festiwalu w ŁDK. Nawiązanie współpracy z potężnym festiwalem komiksowym we francuskim Angouleme, wystawy polskiego komiksu w Rosji i na Ukrainie, komiksowy projekt polsko-rosyjski City Stories, który w przyszłości będzie realizowany z innymi krajami - to część przykładów na działania MFK, zmierzające do popularyzacji polskiego komiksu za granicą oraz promowania w innych krajach komiksowych twórców, Łodzi i samej imprezy. MFK pracuje teraz cały rok, a październikowy festiwal będzie kulminacją wszystkich działań, podejmowanych przez jego sztab. Jest szansa, że brukselska wystawa będzie prezentowana w innych krajach."

[informacja: Piotr Kasiński]

..........................................................................

Okiem znawcy

..........................................................................

Jerzy Szyłak
Scenarzysta komiksowy, autor szeregu książek o komiksie, w tym m.in. takich pozycji jak: Komiks: świat przerysowany, Poetyka komiksu. Warstwa ikoniczna i językowa oraz Komiks i okolice kina.

Bardzo dobrze, że pokazujemy się na świecie. Jeszcze lepiej, że pokazujemy nasz komiksowy dorobek w przekroju – od tego, co było aż po to, co będzie (bo jako zapowiedź naszych możliwości, traktuję obecność młodych twórców). Znając realia, nie mogę spodziewać się po takiej wystawie większych efektów niż konstatacja: „O rany, to w Polsce też komiksy robią”, ale zawsze może się zdarzyć jakiś cud. Bardzo dobrze by było, gdyby razem w wystawą pojechał do Belgii ktoś reprezentujący interesy polskich rysowników, gotów nawiązywać w ich imieniu kontakty z tamtejszymi wydawcami.

Obecna w komentarzach kwestia „Kogo na wystawie zabrakło” jest dla mnie mało istotna. Zawsze kogoś będzie brakować, bo jest nas dużo, jesteśmy rozproszeni po calej Polsce i malo zdyscyplinowani. Ważne, że jesteśmy reprezentowani przez twórców róznorodnych i pokazujemy, że w Polsce panuje bogactwo stylów, poetyk i podejść do komiksu.


Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Glorfindel -

A dlaczego wśród polskich młodych zdolnych zabrakło: Filipa Myszkowskiego, Macieja Simińskiego, Clarence'a Weatherspoona, Kamila Kochańskiego, Janusza Ordona i kilku innych? A jesli jest tam Jerzy Ozga i Jezierski, to dlaczego nie ma Janickiego czy Michalskiego?
Czyżby po raz kolejny nie wystarczyło byc znakomitym twórca, a trzeba byc jeszcze dodatkowo czyims kumplem?

Yaqza -

Z tego, co dowiedziałem się od Pana Wojtka Birka wynikało, iż wystawa przygotowywana była pod duża presją czasu - a od dyscypliny twórców zależało czy ich prace na czas zostaną nadesłane do Łodzi, gdzie "składano" wystawę.

turu -

Na podeslanie prac ludzie mieli po 3-4 dni, tworcow godnych pokazania na takiej wystawie zebraloby sie ponad 100, wiec organizatorzy musieli przeprowadzic jakas selekcje (czym sie kierowali? nie wiem).
Z odpowiedzialnym za dzial "wspolczesny komiks polski" Szymonem Holcmanem rozmawialem moze dwa razy w zyciu, lacznie moze 3 minuty, wiec zarzut "kumplowstwa" prosze sobie w buty wsadzic.

Azirafal -

Iiiii tam, Turu :) Nie bierz tak wszystkiego do siebie. Nie zauważyłem, by Ciebie konkretnie ktoś wskazał paluchem ;)

Najpewniej rzeczywiście część nie nadesłała prac na czas, a reszta... cóż, ja tam nie wiem jakie kryteria stawiała komisja, nie byłem przy tym, ale też nie widzę potrzeby roztrząsania kwestii uczciwości...

Glorfindel -

O presji czasu słyszałem, ale do wymienionych przeze mnie autorów nikt sie nie zwracał - wiec nie ma argumentu, że zawalili sprawe i nie przesłali prac. Po prostu obecność kilku przeciętnych czy sztucznie kreowanych twórców w tym zestawieniu na wystawe na pewno nie stanowi o reprezentatywności polskich rysownikow. Sredni poziom polskich rysownikow jest lepszy, niż można będzie wywnioskować oglądając wystawe. A krytukują wybór, bo mi się nie podooba, podobnie jak decyzja Janasa co do skaldu reprezentacji ;) I autorzy wystawy nie sa Trybunałem Konstytucyjnym, zeby byli pozbawieni prawa do ich krytyki. W moim przekonaniu dali ciała i mam nadzieje, ze przy okazji następnej wystawy będzie po prostu lepiej! Bo nie pokazać tam Myszkowskiego to naprawdę wstyd !!!!!
Może zachęceni dyskusjż wyjawiż czym się kierowali w doborze rysowników: znajmościa numerów telefonów do nich, miejscem zamieszkania, liczba publikacji czy swoim widzimisie ? Janas powiedział uczciwie, że Dudka nie wziął, bo nie grał w klubie, a Farankowskiego, bo nie strzelił gola od stycznia ;)