baner

NEWS

- Zagranica

Czytaj komiksy publicznie - akcja


readcomicsinpublic_l Blogerzy z "The daily cross hatch" ruszyli z inicjatywą mająca na celu propagowanie czytania komiksów w miejscach publicznych. Efektem jest "Międzynarodowy dzień czytania komiksów w miejscach publicznych" (International Read Comics in Public Day), który przypada na 28 sierpnia, czyli w dzień urodzin Jacka Kirby'ego.
Pomysł narodził się jako konkluzja rozmowy między Brianem Heaterem i Sarahą Morean. Ci blogerzy z "The daily cross hatch" zastanawiali się, dlaczego podczas czytania komiksów w miejscach publicznych czasem pojawia się pewien dyskomfort, tak jakby robiło się coś wstydliwego. Postanowili więc zorganizować akcję, która promowałaby czytanie komiksów na przystankach, w parkach, kawiarniach, metrze itd. Twórcy akcji przygotowali także specjalną instrukcję na dzień czytania komiksu. Na ten adres można także przysyłać swoje zdjęcia, na których będzie uwiecznione czytanie komiksu w miejscu publicznym.

readcomicsinpublic_


Powyższy komiks instruktażowy można pograć w czytelniejszej rozdzielczości tutaj (pdf 8,3 MB). Jego autorem jest Robert Sergel.

Akcja ma swój profil na facebooku. Więcej o akcji na jej stronie.

Pomysł jest świetny i przyłączamy się do niego!

Zapytaliśmy także Briana Heatera o samą akcję.


Aleja Komiksu: Dlaczego w USA - kraju, gdzie narodził się komiks, ktoś może mieć obawy związane z ich czytaniem w miejscu publicznym?


Brian Heater: Po pierwsze, nie bieżmy tego tak seria. Cała ta akcja ma być zabawą, która daje okazje ludziom do wyjścia z domu z komiksem. Może dzięki temu uda się nawet poznać kogoś o podobnych zainteresowaniach?

Z drugiej strony w USA ciągle można mówić o pewnej stygmatyzacji. Oczywiście widok osoby czytającej komiks nie jest niczym dziwnym, zwłaszcza w dużej metropolii. Na przykład w Nowym Jorku, gdzie mieszkam, często widuję ludzi z komiksem w metrze... Komiksy są też wysoko cenione przez krytykę i dostają prestiżowe, pozaśrodowiskowe nagrody, jak Pulitzer dla „Mausa”. Ciągle jednak wiele osób uważa komiks za niższą formę sztuki i cos dla dzieciaków. Ktoś „poważany” nie czyta przecież komiksów...

Co może być zawstydzającego w czytaniu komiksów? Czy o podobnej zależności można mówić w przypadku filmów opartych na komiksach?

Racja, z jakiegoś powodu wiele osób, które obejrzy film o Iron Manie w kinie, nie kupi o nim komiksu. To jest jeden z elementów wspomnianej stygmatyzacji: kino jest uważane za poważne medium, komiks już nie. Jednocześnie jednak wiele osób cieszy się, mogąc mówić o swojej komiksowej pasji. Międzynarodowy dzień czytania komiksów w miejscach publicznych jest dla nich, żeby świętować swoją pasję.

Filmy oparte na komiksach zarabiają mnóstwo pieniędzy, o śmierci kapitana Ameryki napisał każdy serwis na świecie, a czytelnicy w USA potrzebują specjalnego święta, żeby nie czuć się źle ze swoim hobby?

Oczywiście, że nie potrzebują żadnego święta. Ta akcja nie ma na celu pokazania czytelników komiksów jako prześladowanej grupy. Ma być formą świętowania komiksu. A jeśli przyczyni się do szerszej akceptacji medium, to tym lepiej. Wiele osób, które czyta komiksu publicznie, kiedy dowiedziało się o tej akcji, powiedziało mi: Świetna sprawa, zróbmy z tego święto. I oto właśnie w tym chodzi.

Jak komiksy (i powieści graficzne) są postrzegane w USA?

To zabawne, ale dla większości osób terminy komiks i powieść graficzna są tożsame. Jakoś jednak wychodzi zwykle tak, że powieści graficzne nie generują negatywnych skojarzeń, a komiksy już nie zawsze. Międzynarodowy dzień czytania komiksów w miejscach publicznych jest zarówno dla Spidermana, jak i „Persepolis”.

Trzeba też pamiętać, że USA są ogromnym krajem, gdzie jadąc ze jednego stanu do innego, ma się wrażenie, że przyjechało się do innego kraju, o odmiennej kulturze. Generalizowanie nie ma więc sensu. Myślę, że można jednak powiedzieć, że opinia publiczna jest coraz bardziej przychylna komiksom.

Dziękuję.


[ljc]


Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-