baner

NEWS

- Zagranica

Papież superbohaterem


Po co wymyślać fikcyjnych superbohaterów, skoro po ziemi chodzą prawdziwi? Dzieci w Kolumbii oszalały na punkcie komiksu z Janem Pawłem II w roli Supermana.

Kajdanki dla Demonów, Tarcza Antygrzechowa, Kalesony Nieskazitelności, Okulary Dobroci, Buty z Gumy przeciwko Złej Energii oraz Miecz Oczyszczenia - to tylko niektóre gadżety, którymi posługuje się główny bohater komiksu "Chwalebny Ojciec Ludzkości". Choć jego imię nie pada ani razu, nietrudno się domyślić, że jego pierwowzorem jest Jan Paweł II. - Wychowałem się na komiksach ze Spidermanem i Supermanem, ale po co wymyślać fikcyjnych superbohaterów, kiedy prawdziwi chodzą po ziemi? - pyta Rodolfo Leon Sanchez, twórca komiksu.

Wymyślona przez niego opowieść zaczyna się tak: w czasie porannych modlitw w swoim watykańskim domu "najwyższy kapłan" czuje, że jego ciało zmienia się w piasek i znika kawałek po kawałku, tak jakby umierał. Ale nie umiera, tylko wkracza w inny wymiar i przemienia się w postać w obcisłym niebieskim odzieniu podobną do Supermana. Teraz jest gotowy, żeby ruszyć z misją zbawienia świata i walczyć z siłami zła.

- Akcja komiksu rozgrywa się w stolicy Kolumbii Bogocie. Lucyfer i demony wybrały ją na centrum swego działania - opowiada Rodolfo.

Jego superbohater oprócz tego, że za wszystkich się modli, aktywnie walczy ze złem (np. ratuje autobus), pomaga ludziom w rozwiązywaniu codziennych problemów i kropi wodą święconą, kiedy tylko poczuje, że w pobliżu może czaić się zły duch.

Dzieło Rodolfa na razie można oglądać na wystawie w jednej z galerii w Bogocie. Na jej otwarcie przyszło mnóstwo filozofów, pisarzy i artystów, nie przyszedł żaden ksiądz ani zakonnica. Rodolfo nie komentuje tego faktu. Mówi za to, że w przyszłości chce wydać i sprzedawać nie tylko komiks, ale także gadżety: figurki Chwalebnego Ojca Ludzkości, T-shirty z jego podobizną, Kalesony Nieskazitelności i Słodycze Wiary, którymi żywi się bohater komiksu.

Rodolfo będzie musiał się spieszyć z wydaniem dzieła, bo po Bogocie już krążą jego nielegalne kopie. - Dzieci przychodzą do nas ze skarbonkami pełnymi drobnych, tłuką je i proszą o kserowanie zdjęć z komiksu. Ostatnio była dziewczynka, która miała chyba setną kopię kopii, bo właściwie nic nie było na niej już widać - opowiada właścicielka jednego z punktów ksero w centrum Bogoty.



[Michał Stangret, Aleksandra Zielińska -metro]


Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-