baner

NEWS

- Zapowiedzi

Odpowiedzi Egmontu


Egmont - logoTomasz Kołodziejczak po raz kolejny odpowiedział na pytania czytelników, ujawniając tym samym część planów wydawnictwa Egmont na rok 2010.
Wszystkie odpowiedzi znajdują się w tym wątku, natomiast poniżej znajdują się wybór najciekawszych wieści. Ponadto zamieszczamy informację, która - jak mamy nadzieję - usprawni zadawanie pytań w przyszłości, z uwagi na eliminację poniższych tematów:

NIE zamierzamy kontynuować serii po Mandragorze i Manzoku. Mamy dość własnych tytułów do wydawania.
NIE uruchomimy w najbliższym czasie nowych serii mangowych.
NIE zamierzamy w najbliższym czasie wprowadzać do kiosków serii superbohaterskich.
NIE zamierzamy wznawiać komiksów z kolekcji MK i PE w ciągu najbliższych 2 lat.

Zapraszam na Komiksową Warszawę w kwietniu i nasze stoisko na nowych majowych targach książki.

Życzę Wesołych Świąt
Tomasz Kołodziejczak


Najciekawsze wieści i zapowiedzi:


  • W czerwcu pojawi się nowy 96-stronicowy kwartalnik. Drukowane w nim będą komiksy związane z wydarzeniami medialnymi. W pierwszym numerze pojawi się komputerowy "Mass Effect" z Dark Horse.

  • W 2010 roku pojawią się dwa tomy "Dylan Doga"

  • W ramach "Plansz Europy" ukażą się: Historia bez bohatera (Van Hamme/Dany), ARQ 2 (Andreas), Skład główny (Liosel).

  • W ramach serii "Mistrzowie Komiksu" pojawią się: "Liga Niezwykłych Dżentelmenów: Stulecie 1910" (maj), "Krzyk Ludu" (lipiec) i "Usagi Yojimbo" (wrzesień)

  • Trzeci tom "Sagi o potworze z bagien" powinien ukazać się pod koniec roku.

  • Będą nowe tomiki "Lou" i "Titeuf".

  • Pojawią się dodruki przygód Kajtka i Koka.

  • Pod koniec tego lub na początku przyszłego roku pojawi się kontynuacja "Sambre".


[Karol Wiśniewski za Forum Wydawców]


Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Sebastian Jaster -

Ten trzeci tom "Ligii" jest jeszcze gorszy od drugiego. Tyle tego nadrukowali w Chinach w wersji angielskiej, że nowy egzemplarz można kupić za 10 euro.

Cello -

Te odpowiedzi są coraz śmieszniejsze - Kołodziejczak pisze, że wydawanie zeszytów na polskim rynku jest nieopłacalne a niżej chwali się, że "robimy Marvele dla dzieciaków, Star Wars, teraz Fantasy komiks". Czy tylko ja widzę tu sprzeczność?

A na pytanie dlaczego nie wydają żadnych TPB/HC z Marvela odsyła mnie do odpowiedzi w której wyjaśnia dlaczego nie wydają zeszytówek:?

Litości...

AndrewK1 -

Nowa strategia Egmontu - najlepiej na wszystko odpowiedzieć:

NIE I NIE PYTAĆ WIĘCEJ :P

ljc -

Cello pisze:Te odpowiedzi są coraz śmieszniejsze - Kołodziejczak pisze, że wydawanie zeszytów na polskim rynku jest nieopłacalne a niżej chwali się, że "robimy Marvele dla dzieciaków, Star Wars, teraz Fantasy komiks". Czy tylko ja widzę tu sprzeczność?

A na pytanie dlaczego nie wydają żadnych TPB/HC z Marvela odsyła mnie do odpowiedzi w której wyjaśnia dlaczego nie wydają zeszytówek:?

Litości...


tylko Ty
rynek produktów dziecięcych jest zupełnie innym w każdym segmencie - także komiksowym - upraszczając, dzieci lubią kolorowe książeczki, potem im przechodzi i już ich nie kupują

Tomasz Kołodziejczak pisze:Z faktu, że 500 uczestników komiksowych forów i konwentów pragnie komiksu zeszytowego w kioskach nie wynika, niestety, że zeszyt taki kupi 10-12 000 ludzi, a to absolutnie dolna granica biznesowej sensowności takich projektów.

strz1 -

Chcesz powiedziec, ze komiksy superbohaterskie czytaja tylko dzieci? Albo, ze domyslnie sa dla dzieci?

Cello -

Ja bym opinię LJC zignorował bo jeśli dobrze pamiętam to na forum gildii pisał, że nie mógł "zmęczyć" Marvels :roll: :roll: :roll:. Poza tym ja pytałem o trade a nie zeszyty.

ljc -

rodzice kupują dzieciom komiksy dla dzieci (z Egmontu) - głównie disneyowskie - kupują, bo dzieci je chcą czytać, oglądać, mazać po nich (chcą też magazyny komiksowe z tych samych powodów)
Egmont komiksy superbohaterskie dla dzieci ma w swej ofercie dopiero od niedawna - nie sądzą, żeby były jego bestsellerami - Kaczor Donald i Witch raczej kopią d*** Spidermanowi w tym segmencie

te dzieci, jak nimi przestają być, przestają czytać komiksy - nie sięgają po komiksy dla starszych i już

http://52ksiazki.pl/2010/02/czytelnictwo-w-polsce-w-2008-r/
jeśli tylko niespełna 1/4 Polaków kupuje przynajmniej jedną książkę w roku to czytający komiksy są promilem, a książki są przecież lekturami szkolnymi, komiksy nie - i przez to jest jako taka kultura czytania książek (tradycja może lepiej)

pytanie jest dlaczego młodzież przestaje czytać komiksy i dlaczego dorośli tego nie robią?

btw: ledwo zmęczyłem Marvels - patetyczna nuda

eskos -

Dla mnie osobiście najważniejsza informacja to planowany integral Yansa w 2011 roku.

W mojej ocenie plany E są takie, że jak coś się uda to dobrze a jak nie to nie damy informacji, że nie wyszło. Kiepsko to wygląda ale podobno tak się gra jak na to przeciwnik (rynek) pozwala.

strz1 -

Mi Marvels podobalo sie bardzo. Moze rzecz gustu. Moze wymien, co Tobie podobalo sie niezwykle?

Ljc - z jednej strony nie sposob sie z Twoim wywodem nie zgodzic. Z drugiej strony Kaczor Donald Egmontu zapewne 'kopie dupe' tym wszystkim Mistrzom, Obrazom.. itp czy jakiemus wydawnictwu komiksowemu z Polski (w skali miesiac-miesiac i rok-rok) , a tym samym, mozna by bylo brac pod uwage watpliwosc wydawania np takiego FK ktore jednak wydawane jest.

krzysiekem -

tak tak czekamy na YANS'a

ljc -

@strz1
pewnie że tak, ale wydaje mi się, że to jest tak:
1. egmont ma doświadczenie w wydawaniu komiksów europejskich - ich sprzedaż jest na zadawalającym ekonomicznie poziomie - decydenci w wydawnictwie mają rozeznanie w komiksie europejskim - są na bieżąco i znają klasykę - mając doświadczenie wydawnicze, wiedzą, jakie tytuły się sprzedadzą
(oczywiście potrafią wyłuskać też amerykańskie tytuły jak SinCity czy Sandman lub Kaznodzieja - nie jest więc tak, że wydają tylko stricte europejskie (frankofońskie) pozycje)
2. własne doświadczenie wydawnicze i obserwacja krajowego rynku (zwłaszcza imo mandragora i trochę także manzoku, które zwinęły się niedawno) oraz, jak sądzę - mniejsze rozeznanie w ofercie superbohaterskiej z USA, sprawiają, że Egmont nie decyduje się na wydanie ani zeszytówek (które imo nie mają racji bytu w Polsce), ani tpb (jakieś tytuły powinny dać radę jak Y, no ale egmont ma teraz baśnie przecież w ofercie i hellblazera - potwora z bagien zaś opóźnia- widać nie schodzi)
ergo
polityka wydawnicza egmontu mnie NIE (edit:) dziwi i uważam ją za racjonalną tym bardziej, że znajomość angielskiego jest zdecydowanie powszechniejsza niż francuskiego i miłośnicy komiksów zza wielkiej wody mogą je kupić w oryginale bez większego problemu

strz1 -

Tak samo moga kupowac, basnie, sandmana, czy wydawane batmany. I czesto o dziwo sie tak bardziej oplaca, ale fakt faktem, dostepnosc oryginalow i znajomosc angielskiego jest czynnikiem czemu pl wydania pewnych pozycji sprzedaja sie gorzej niz moglyby.

A odnosnie reszty:

Nie ma co zerkac na tamte wydawnictwa. Jakby nie spojrzec Manzoku nie wydawalo DC czy Marvela a te raczej cieszylyby sie wiekszym powodzeniem, do tego upadku tego wydawnictwa bym wyszukiwal w czyms innym niz slaba sprzedawalnosc tytulow. Mandragora? Pomijajac, ze wydawali sporo slabych komiksow by juz nie wymieniac, to ich klopotem bylo to, ze chcieli wydawac jak w ameryce. Wpierw zeszyty pozniej zbiorcze. A badzmy szczerzy malo procent pewno kupujac wpierw zeszyt kupil i HC. Tym samym Ktos kupowal albo jedno albo 2.

A na koniec, Egmont slabsza sprzedaz swoich produktow superbohaterskich procz tego co zgodnie mowilismy o jezyku i dostepnosci musi rozpatrywac tez w tym, ze przykladowo dwa ostatnie wydane Batmany byly raczej.. slabe. Do tego Batman i Syn wydali niepelne a to tez znawcow, czy milosnikow nie zachecilo.

karampuk -

strz1 pisze:A na koniec, Egmont slabsza sprzedaz swoich produktow superbohaterskich procz tego co zgodnie mowilismy o jezyku i dostepnosci musi rozpatrywac tez w tym, ze przykladowo dwa ostatnie wydane Batmany byly raczej.. slabe. Do tego Batman i Syn wydali niepelne a to tez znawcow, czy milosnikow nie zachecilo.

Akurat jeśli chodzi o "Batmana i syna" Egmont zrobił jedyną dobrą rzecz - przerwał w momencie, w którym jeszcze mógł. Kolejne zeszyty mocno gmatwają całą historię i stanowią preludium do wydarzeń które Morrison ciągnął przez kolejne półtora roku. Egmont przerwał w chwili, w której wyrządził jak najmniej szkód bohaterowi. W drugiej części oryginalnego paperbacka mamy między innymi historię Jokera w formie ilustrowanego kawałka prozy i wizję (bełkotliwą, niejasną) przyszłości z numeru #666. I zakończenie o niebo bardziej otwarte (to zapowiedź dwóch kolejnych tomów) niż to, które zaprezentował Egmont ucinając tom w połowie i prezentując w miarę spójną całość.