baner

NEWS

- Zapowiedzi

Timof i Mroja na wrzesień


Na wrzesień zapowiedziano trzy komiksy z Timof Comics i Mroja Press.
Ponadto na MFK mają się ukazać również "Ziniol" #6, "Skin" Milligana i McCarthy'ego (obydwa z timof comics) oraz "Mucha" z Mroja Press.


Opowieści z hrabstwa Essex


Tytuł oryginału: Essex County. Trilogy
Tłumaczenie: Bartosz Sztybor
Scenariusz: Jeff Lemire
Rysunki: Jeff Lemire
Druk: czarno-biały
Oprawa: Twarda
Format: 168x230 mm
Stron: 512
Cena: 99 zł
Wydawnictwo: Timof Comics
ISBN: 978-83-61081-35-7
Data wydania: wrzesień 2009

Co zrobi młody chłopiec, gdy cały jego świat nagle przestanie istnieć? Co mogło sprawić, że dwóch braci ze zgranej drużyny przeistoczyło się w obcych sobie zgorzkniałych samotników? Jak praca jednej pielęgniarki w średnim wieku mogła doprowadzić do ujawnienia bolesnych sekretów całej społeczności? I czy coś może uleczyć rany wywołane dekadami życia w zakłamaniu?
Uznany twórca Jeff Lemire komiksem „Opowieści z hrabstwa Essex” składa hołd swoim korzeniom. Ta wielokrotnie nagradzana trylogia powieści graficznych została bowiem osadzona w fikcyjnym odpowiedniku prowincji Ontario, gdzie autor się urodził. W „Opowieściach z hrabstwa Essex” Lemire przedstawia kameralne studium niewielkiej społeczności na przestrzeni lat, a także snuje rozmyślania o rodzinie, pamięci, żalu, sekretach z przeszłości i pojednaniu. Ze świeżym i ekspresyjnym stylem rysunku, będący u szczytu swoich umiejętności Lemire najpierw wciąga czytelników, by w końcu ich wyzwolić.

opis wydawcy


RG #1: Rijad nad Sekwaną


Tłumaczenie: Katarzyna Sajdkowska
Scenariusz: Pierre Dragon, Frederik Peeters
Rysunki: Frederik Peeters
Druk: kolor, kreda
Oprawa: twarda
Format: 168x240 mm
Stron: 112
Cena: 69,9 zł
Wydawnictwo: Mroja Press
ISBN: 978-83-61081-96-8
Data wydania: wrzesień 2009

„RG”- to potoczna nazwa francuskich służb wywiadowczych, podlegających zarządowi głównemu policji. Jednostka ta powstała w 1911 roku i miała za zadanie informować rząd o wszystkim, co mogłoby stanowić zagrożenie dla państwa francuskiego.

„Otrzymałem polecenie z góry… Delikatna sprawa… śledzenie grupy przemytników… możliwe powiązania z islamistami” – tymi słowami szef jednostki przekazuje kolejne zadanie. Podsłuchy, obserwacja, najbardziej wyszukane metody zbierania informacji to podstawa skutecznej pracy wywiadowczej.

Niesamowity duet twórców rzuca czytelnika w sam środek akcji. Pierre Dragon odkrywa sekrety pracy operacyjnej oficera wywiadu. Wie, o czym mówi – sam przecież służył w RG. Frederik Peeters skrzętnie to notuje i przekłada na język komiksu. Z tego musiała powstać mieszanka wybuchowa!

[opis wydawcy]



Maksym Osa


Autor: Igor Baranko
Tłumaczenie: Paweł Timofiejuk
Druk: czarno-biały, offset
Oprawa: twarda
Format: 168x240 mm
Stron: 96
Cena: 39 zł
Wydawnictwo: Timof Comics
ISBN: 978-83-61081-34-0
Data wydania: wrzesień 2009

Maksym Osa to inteligentny i zadziorny Kozak z siedemnastowiecznego Dzikiego Pola. Po powrocie z jednej z łupieżczych wypraw na Turków zostaje wplątany z zawiłą intrygę. Z wciąż świeżą raną głowy zastanawia się, co jest jawą, a co snem.

Co kryje się w jego grobie? Czy wilkołaki istnieją naprawdę? Gdzie jest skarb? Na te i wiele innych pytań starają się odpowiedzieć bohaterowie komiksu świetnego ukraińskiego twórcy Igora Baranko. Autor z doskonałym wyczuciem miesza gatunki – romans, komedię, kryminał i przygodę, które w historycznym krajobrazie sprawiają, że czujemy się przeniesieni w czasie. Baranko to twórca wszechstronny i potrafiący opowiedzieć świetną historię, dlatego też czytelnik nigdy nie nudzi się przy lekturze jego komiksów.

[opis wydawcy]




[Karol Wiśniewski, Ystad]


Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Cello -

To Kingpin z Timofem zaszaleli. Wszędzie na siłę wepchnięty HC żeby jak najbardziej wywindować cenę. A RG i Maksym Osa przy tych formatach to mają ją z kosmosu, kupię więc tylko Opowieści...

strz1 -

Zakladam ze ponad 500stron w miekkiej oprawie mogloby sie zle skonczyc dla zywotnosci komiksu. Zadnej pozycji w sumie nie znam jako tako wiec nie wiem , czy to pozycje KLASYCZNE gdzie HC jest milej widziany. Zakladam ze przy 'kozakach' jest zdecydowanie zbedny. Mogli by podac probne strony.

Cello -

W Opowieściach twarda oprawa owszem chociażby z powodu objętości, ale w RG i tym drugim HC dodane jest bez jakichkolwiek logicznych przesłanek, chyba tylko po to żeby zażyczyć sobie 7 dych i nikt się nie burzył <roll>

ljc -

czego po Essex się spodziewać, można zobaczyć tu:
http://www.topshelfcomix.com/preview.ph ... xco&page=5

a Kingpin zapowiedział na Gildii jeszcze jeden komiks od Mroji na MFKiG

Muchę Trondheima http://www.forum.gildia.pl/index.php/to ... msg1073747
to chyba to http://www.bdnet.com/9782020231916/alb.htm

się Trondheim popularny zrobił ostatnio u nas...

Kingpin -

Cello - nie masz pojęcia o realiach wydawania komiksów, więc daruj sobie te komentarze. O cenie końcowej komiksu decyduje przede wszystkim: cena za licencję i materiały, wynagrodzenie tłumacza, koszt druku i koszty stałe wydawnictwa (które rozkładają się na wszystkie komiksy mniej więcej po równo). Twarda okładka to MARGINES kosztu (jakieś 2 zł na egzemplarzu) i NIE MA PRAKTYCZNIE ZNACZENIA dla ceny końcowej. Cena i tak byłaby praktycznie taka sama, nawet bez HC. Wolisz lepsze wydanie czy gorsze w praktycznie takiej samej cenie?

Cello -

Jasne że HC, ale jeśli licencja za RG była tak droga to może trzeba było zastanowić się nad sensem wydania akurat tego komiksu?

Kingpin -

Może dlatego, że to dobry komiks jest? I na dodatek MAINSTREAM! Serio!
Ale nadal chyba czegoś nie rozumiesz. Jest szereg kosztów. Nie mówię, że licencja akurat jest największą częścią, przy każdej pozycji jest trochę inaczej. (Wiesz licencja na kiepskie komiksy jest tańsza niż na te dobre). Problem był już naświetlany wielokrotnie. Jeżeli w Polsce opłacałoby się drukować komiksy w nakładzie np. 3000 egz. to i cena jednostkowa byłaby niższa. Ale nie opłaca się. Nakłady są dużo niższe niż 3tys. więc i ceny wyższe. Takie są realia. I dlatego komiksy w Polsce wydają fani komiksu a nie biznesmeni, którzy liczą na szybkie i duże zyski.... Możesz wierzyć lub nie, ale cena okładkowa za każdym razem jest tak skalkulowana, że taniej się po prostu nie da. A skoro nie da się taniej, to niech chociaż będzie porządnie i w dobrej jakości. Ale oczywiście łatwiej jest krzyczeć, że timof i kingpin poszaleli dając hc, bo dzięki temu mogą wyciągnąć kasę... popatrz uważnie ile to wydawców komiksów w Polsce dorobiło się na tym jakiejkolwiek kasy...

Kingpin -

Kończąc ten temat tutaj: każdy kto chce pogadać ze mną na temat cen komiksów i jakości ich wydania, może spokojnie pisać na mojego maila - odzywajcie się na prv jeśli go nie macie.

nrt -

Skoro "Twarda okładka to MARGINES kosztu (jakieś 2 zł na egzemplarzu) i NIE MA PRAKTYCZNIE ZNACZENIA dla ceny końcowej" to czemu Prosto z Piekła i Blankets zostały wydane w miękkiej?

Widocznie Igor Baranko bardziej zasługuje na porządne wydanie niż takie pionki jak Alan Moore czy Thompson ;D

Kingpin -

Kolego:
1. Prosto z piekła wyszło w HC, Blankets - wyjdzie. Oba komiksy zostały wydane bardzo dobrze. Może nie?
2. Mówię o KONKRETNYM przykładzie. Każdy jeden komiks to osobna sprawa i koszty różnie się rozkładają. Pisałem o tym.
Bardzo proszę - zrób indywidualną kalkulację i poradź nam jak zaoszczędzić na kosztach, żeby było taniej.

nrt -

Królu,
1. Blankets na wydanie w HC czeka już 3 lata.
Prosto z Piekła miało HC w przedsprzedaży/promocji, ale większość nakładu jest miękka, zgadza się?

Essex ma być w całości w HC, no i OK, widać tu pewną ewolucję. Dobrze że wydawca dojrzał do tego w końcu, lepiej późno niż wcale :)

2. Ja nawet wierzę że jest tak jak mówisz - ze taniej skalkulowac się nie da, ale to oznacza tylko że jesteśmy w głębszej d... (powiedzmy dolinie) niż myślałem :)

Cello -

1) Tak czy siak ja bym RG w takiej cenie nie wydawał. Jeśli taniej się nie dało to odpuściłbym ten komiks no bo kto go tak naprawdę kupi?... chyba tylko ludzie co nie mają co z pieniędzmi robić.

2) A taniej się nie dało bo: koszty wydawania tak podskoczyły czy nakłady tak spadają? Jeśli to drugie to zapraszam z powrotem do podpunktu pierwszego - może ludzie po prostu nie chcą czytać takich komiksów dlatego nakład musi być tak niski...

Kingpin -

Cello - czytałeś RG?
Wiesz, czy to dobry czy zły komiks? Wiesz, czy wart jest swej ceny?

Co do punktu 2) - ludzie w ogóle nie czytają komiksów w Polsce. Nie czytają też książek, nie chodzą do kina, teatru, opery, nie kupują płyt...
Ułamek procenta jest zainteresowany kulturą.

Co do punktu 1) - zadzwoń, napisz do Marvela (mogę Ci dać namiary) - kup licencję na X-men i Kapitana Amerykę, wydaj to w nakładzie 10.000 egz. po 19 zł za tpb i zarób na tym! Powodzenia!

ramirez82 -

Komiksy w polsce nie wychodzą - źle. Wychodzą - też źle. Osobiście z tych zapowiedzi interesuje mnie ( nawet bardzo ) Opowieści z hrabstwa Essex. Maksym Osa w ogóle mnie nie interesuje, a RG jako że nic nie wiem o tym komiksie, a Lupus Peetersa mnie rozczarował, póki co też nie, choć jak zobacze przykładowe plansze, przeczytam jakieś zachęcające recenzje, to kto wie.

ljc -

przykładowe plansze by się przydały...
choć ja RG wezmę w ciemno (no chyba że grafa będzie jak w Megalexie, to sobie daruję, ale okładka na to nie wskazuje)
Osę muszę obaczyć:)

ramirez82 -

Przykładowe plansze z RG przyzwoicie się prezentuja:
http://bdsnews.fr/2008/04/06/rg/

Szkoda że nie wydają od razu obu części.

Ystad -

Cello - mam propozycję.
Z Twoich komentarzy można wywnioskować, że jesteś świetnym znawcą komiksu samego w sobie jak i sposobu wydawania etc etc.

Mam więc propozycję, Kingpin i Timof na 100% będą na MFK(iG).
Może zamiast wylewania jadu anonimowo na forum, zdecyduj się zjawić na Festiwalu i wtedy podyskutuj z nimi na żywo.
Tak chyba będzie bardziej dojrzale. Przyznam, że chętnie bym posłuchał tej dyskusji.

Możesz też spróbować założyć swoje wydawnictwo i wydawać wszystko po cenach takich po jakich uważasz że wszystko powinno być wydane. To jest chyba nawet lepszy pomysł !

nrt -

Ystad,
mam prośbę - nie używaj więcej argumentu Adasia Słodowego pt. "jak sie nie podoba to zrób to sam"

Czy psioczącym na grę naszej kadry radzisz żeby zamiast "wylewania jadu" sami założyli korki i wybiegli na boisko?

A krytykującym polityke rządu sugerujesz żeby założyli swoją własną partię, albo pojechali pod dom premiera podyskutować z nim osobiście?

To nie rób za przeproszeniem jaj...

Ystad -

nrt Twoja prośba została odrzucona.

Do tej pory wszyscy Polacy znali się na piłce nożnej, skokach narciarskich, a teraz doszedł jeszcze temat komiksu.

I odpowiadając na Toje pytanie -> jeżeli gruby koleś który po przebiegnięciu 20 metrów wygląda jakby miał wypluć płuca krytykuje polskich piłkarzy to najnormalniej śmieje mu się w twarz.

Rząd przeważnie krytykują Ci którzy nie brali udziału w wyborach, więc też mówię im, że kto jak kto ale akurat Ci nie mają do tego prawa. A skoro chcą coś zmienić, to zawsze mogą spróbować. Czczym gadaniem nikt nic jeszcze nie zdziałał.

I owszem, będę sobie robił jaja. Skoro byle laik może wejść na forum i pisać jak to on zna się na komiksie. To ja mogę rzeczonego laika skrytykować.

nie odpwoiada wam cena ? Jest bardzo proste wyjście - Nie kupujcie.
Polscy internauci uwielbiają tryskać jadem chowając się za klawiaturą komputera. Mnie takie rzeczy nie bawią. Po zakupie i przeczytaniu pewnego komiksu wydanego przez timofa, podszedłem kiedyś do niego i powiedziałem co mi się w nim nie podobało. Ale w życiu nie pomyślałbym że mam go za to zjechać na forum. Bo po co ? a jak on by tego nie przeczytał? to co by mi to dało ? Dokładnie NIC.

Coś mi się nie podoba, mówię to osobie które jest za to "coś" odpowiedzialna. I tak to powinno według mnie wyglądać.

strz1 -

Ystad coz.. alternatywa zawsze jakas bedzie. Nie bede mowil o przypadkach partii i pilki noznej ale na pewno w przypadku komiksu istnieje. Kupowanie oryginalow.

I widzisz i ten grubasek ktory ma klopoty z 20 metrami moze krytykowac kadre. Bo to jest kadra. Narodowa. Najlepsi z najlepszych. Ktorzy reprezentuja w pewien sposob tego grubaska jak i 42 miliony innych chudszych i grubszych. I dlatego mozna ich krytykowac niezaleznie czy gra sie jak Ronaldo czy nie gra sie wogole.

A wracajac do komiksu hmm konsument ma prawo krytykowac wydawnictwo. Tak to juz jest. To klient z reguly krytykuje a nie jest krytykowany. A jak mu sie nie podoba to masz racje, ma najprostszy wybor - Nie kupuje. Nie kupuje wcale , badz kupuje gdzie indziej cos innego, czy kupuje oryginal. Tylko ze wydawnictwu powinno zalezec by kupowano jak najwiecej, bo gdy nie kupi nic to ono nic nie zarobi. To tak ogolnie to Twojego pktu widzenia nie w kierunku tego wydawnictwa.

Kingpin odnosnie z tym 2 pktem to niezbyt tak. Ludzie chodza do kina (i powiedzialbym ze calkiem niezle jest tam z frekwencjami), ksiazki tez kupuja, plyty mimo calego piractwa tez sa kupowane. Komiks juz znacznie gorzej ale co tu sie dziwic. Przecietny czlowiek widzac komiks uznaje to za glupote, dziecinade. Jesli wogole zwroci na to uwage. A jak zwroci zobaczy cene i czesto parsknie. Badzmy szczerzy ceny komiksow sa wysokie jak na polskie realia. Wierze ze to z powodu malych nakladow, ale przecietny czlowiek srednio, albo wogole nie zainteresowany komiksem nie siegnie po niego widzac taka cene. A jak cena bedzie zbyt wysoka w stosunku do mozliwosci zakupu oryginalu to niejeden zainteresowany zakupi wersje tansza.

Ystad -

strz1 pisze:A wracajac do komiksu hmm konsument ma prawo krytykowac wydawnictwo. Tak to juz jest. To klient z reguly krytykuje a nie jest krytykowany. A jak mu sie nie podoba to masz racje, ma najprostszy wybor - Nie kupuje. Nie kupuje wcale , badz kupuje gdzie indziej cos innego, czy kupuje oryginal. Tylko ze wydawnictwu powinno zalezec by kupowano jak najwiecej, bo gdy nie kupi nic to ono nic nie zarobi. To tak ogolnie to Twojego pktu widzenia nie w kierunku tego wydawnictwa.



Owszem, masz rację. Z tym kłócić się nie mam zamiar. Każdy ma prawo krytykować komiks. pod warunkiem że jest to komiks który przeczytał. I dopiero wtedy chyba może stwierdzić- "ten komiks jest/nie jest wart swojej ceny". A nie w momencie zobaczenia zapowiedzi.
Marzy mi się taka utopijna sytuacja, że na tym forum ludzie zaczną jechać komiksy po lekturze, a nie na miesiąc przed premierą.
Ale tak jak to napisałem - to mocno utopijne marzenie

Cello -

Ystad - będę krytykował komiks przed premierą a nie po bo i tak go nie kupię. Nie wydam w ciemno tyle kasy. Dlatego ponarzekam sobie na jego cenę tu i teraz.

Iron -

Cello pisze:Ystad - będę krytykował komiks przed premierą a nie po bo i tak go nie kupię. Nie wydam w ciemno tyle kasy. Dlatego ponarzekam sobie na jego cenę tu i teraz.


Bo narzekanie mając na to jakieś argumenty jest głupie, prawda? Albo zupełnie z drugiej strony - przypadkiem po przeczytaniu komiksów takowych argumentów by nie było w ogóle?

strz1 -

By nie bylo ze Kogos specjalnie bronie czy atakuje. Ale chyba chodzilo nie o to ze komiks jest zly, slaby, do d... , tylko ze jest malo znany, a jego cena jest niemala. Ja osobiscie komiksu nie znam. Czytajac wypowiedzi nie znalo go wiecej osob. Nie mowie ze to jakas wyrocznia ale na pewno w przypadku komiksu lepiej znanego, czy o bardzo znanym tworcy (jak wspominany Alan Moore) komiks ma szanse sprzedawac sie lepiej. To akurat normalne.

Iron -

strz1 pisze:By nie bylo ze Kogos specjalnie bronie czy atakuje. Ale chyba chodzilo nie o to ze komiks jest zly, slaby, do d... , tylko ze jest malo znany, a jego cena jest niemala. Ja osobiscie komiksu nie znam. Czytajac wypowiedzi nie znalo go wiecej osob. Nie mowie ze to jakas wyrocznia ale na pewno w przypadku komiksu lepiej znanego, czy o bardzo znanym tworcy (jak wspominany Alan Moore) komiks ma szanse sprzedawac sie lepiej. To akurat normalne.

Dwie rzeczy:
a) Frederik Peeters nie jest nieznany. W Polsce wyszły jego zajebiste "Niebieskie pigułki" i "Lupus".
b) Wydanie nieznanego komiksu nie oznacza, że musi być tani. Ważne, żeby był dobry. A w tym przypadku komiks nie jest na pewno nieznany (bo czy dobry, to nie wiem)

Kingpin -

Cello pisze:Ystad - będę krytykował komiks przed premierą a nie po bo i tak go nie kupię. Nie wydam w ciemno tyle kasy. Dlatego ponarzekam sobie na jego cenę tu i teraz.

A, to ja przepraszam, bo myślałem, że może komuś zależy na konstruktywnej dyskusji o wydawaniu komiksów w Polsce.
Ale skoro jest to tylko plucie tak dla sportu - kto dalej, to ja już nie będę przeszkadzał.
Miłej zabawy!

ljc -

przypomnę jeszcze, że by móc ocenić komiks trzeba być dyplomowanym komiksologiem (czy jak to się nazywa...?)...

jeśli lexus sc kosztuje ponad 350 tys. PLN, to nie mogę napisać, że jest drogi? czy nie mogę napisać, że to wariactwo i że nie jest wart swojej ceny?

muszę kupić go najpierw?

a jak go już kupię, to żeby ocenić, czy jest tyle wart, to muszę być mechanikiem samochodowym, projektantem karoserii i kim tam jeszcze?

otóż po cenie i objętości oraz przykładowych planszach można wyrazić sąd: tanio/drogo* oraz podoba się/nie podoba się
(* tak jak z płatkami w sklepie - lukam na wagę i cenę i albo kupuję, albo nie - a przede wszystkim wartość to bardzo indywidualna rzecz: dla jednego będzie za drogo dla innego nie....)

nie można zaś powiedzieć, że jest zły i źle zrobiony* (*no chyba że np komiks jest realistyczny i widać błędy anatomiczne albo kompozycja plansz jest skopana - ale tak po maksie, bo potknięcie zawsze może się zdarzyć)


@Ystad
jak Ci się książka nie podobała jakaś albo płyta, to też uderzasz do wydawcy?

Ystad -

@ljc zdziwiłby się, ale właśnie w ten sposób robię. Poza tym mocno generalizujesz. Nie możesz porównywać czegoś za 99 złotych do czegoś za 350tyś. Coś za 350 tysi kupi mały odsetek populacji ziemi, a coś za 99 zetów kupi kilkadziesiąt mieszkanców polski.

Odpowiadając na Twoje pytania.
Kupuje dużo płyt z muzyką (jestem zagorzałym przeciwnikiem łamania praw autorskich), i jak bardzo płyta mi się spodoba/nie spodoba odzywam się do twórców czy wydawcy (przeważnie do samego zespołu) żeby wyrazić swoje zdanie. Zarówno pozytywne, jak i negatywne.

Jeżeli chodzi o książki, jest troszkę inaczej, bo tych nie "komentuje", ale komiksy owszem. I to zarówno jeżeli chodzi o polskich twórców jak i zagranicznych (wysłałem maile do kilku autorów których komiksy naprawde mi się spodobały, i nawet otrzymałem 100% odpowiedzi). Mój głos ma dojść do autora/wydawcy, a nie do "mietka" który siedzi na forum.

Ystad -

no i jeszcze
@strz1 - jak timof wydał "Powidok..." Daniela Chmielewskiego to nikt w Polsce autora nie znał, nie można było znaleźć żadnych jego komiksów w antologiach, i to znaczyło że mam jechać na timofa etc że go wydał i za taką kase (22 zeta jak na komiks kogoś nieznanego to jakby nie patrzeć nie w kij pierdział) ?
Nie. Kupiłem ten komiks, i nie znając jeszcze wtedy Daniela stwierdziłem że jest to jeden z zakupów których nigdy nie bede żałował.
Dlatego gadanie że komiks jest za drogi, bo nikt nie zna w Polsce autora jest najnormalniej bez sensu.

Ja już skończyłem się wypowiadać w tym temacie.
Jeżeli ktoś będzie chciał ze mną o tym podyskutować, zapraszam na MFK(iG), łatwo mnie zidentyfikować. Tylko liczę na konstruktywne argumenty, a nie takie jak padają tutaj. jeżeli ktoś będzie chciał użyć tych, to proszę nie marnujcie mojego i swojego czasu.

ljc -

kilkadziesiąt mieszkańców Polski to jeszcze mniejszy odsetek Ziemian...

forum jest po to, żeby wymieniać opinię

najłatwiej jest napisać, że kontrargumenty są niekonstruktywne...

@Ystad - spoko, Twoja sprawa - tylko dlaczego to ma być patent na rzeczywistość? Lepszy od wymiany zdań na forum? Udało Ci się przekonać autora lub wydawcę, by coś zrobił po Twojej myśli (w sytuacji gdy skrytykowałeś)?

a to pogadajmy w 4 oczy jest argumentem z półki: to sam wydaj/zrób lepszy i tańszy komiks

eskos -

Przyglądając się dyskusji zwróciłem uwagę, że został poruszony wątek naszego "rynku" komiksowego. Cała dyskusja kręci się wokół cen poszczególnych pozycji a przecież są one kształtowane przez rynek, który w Polsce jest, w mojej ocenie, pewnego rodzaju indywiduum. Tworzy go grupa ok. 1000/1500 odbiorców. "Duże" nakłady tanich komiksów (np. DK, również Manzoku) nie przyjęły się. Natomiast drogie wydania "kolecjonerskie" są rozchwytywane. Niestety pachnie rynkiem dóbr luksusowych (gdy cena spada również spada popyt).

Komiksy amerykańskie, które ze względu na ich cenę (w promocji) oraz jakość zacząłem stosunkowo niedawno kupować, są drukowane w Państwie Środka i mają OGROMNĄ ilość odbiorców nie tylko w USA ale na całym globie i mimo tych faktów wcale do tanich nie należą. Zależy to od kursu walutowego, zamożności społeczeństwa, itp.

Komiks, jako produkt, tanieć w Polsce nie będzie bo nie ma ku temu uzasadnionych przesłanek ekonomicznych. Możliwość zakupu tańszych pozycji może pojawić się tylko w przypadku wzrostu wartości PLN. Jest to czynnik niezależny od któregokolwiek wydawcy.

Kingpin -

eskos - przywracasz mi wiarę w ludzi!

ljc -

dobrze powiedziane!

a czy gdyby liczba czytelników się podwoiła, to pozwoliłoby to obniżyć cenę? o 20%? (rynek i tak pozostanie ekskluzywnym, bo 2-3 tys. odbiorców to mało)

i jeszcze jedno pytanie: jeśli komiksy się sprzedają, to jaki jest sens obniżać ich cenę?

eskos -

1) 5-7% - kwestia kosztów (drukarnia, licencja, dystrybucja, czasami marketing, itp.), chłonności rynku (Asteriksy i Thorgale w nakładach 10.000 szt. nie tworzą rynku a raczej są zjawiskiem), marża wydawcy (business is business)
2) Chyba lepiej nie będę się wypowiadał bo Wydawcy też czytają fora. Podam przykład: Egmont wydał Mistrzów (I edycję) znając rynek na tyle dobrze, że ich podaż trafiła dokładnie w popyt. Wiedzą ile mogą sprzedać po danej cenie i są cenotwórcą na rynku. Każdy kolejny gracz wchodzący na rynek robi to co lider albo wypada z rynku.

Death 2 -

Kingpin, mógłbyś podać tak mniej-więcej z czego się składa cena np. RG? Ile procent to licencja a ile procent to kasa potrzebna aby wydać kolejne komiksy itd. Strasznie mnie to interesuje. Mam nadzieję że to nie jest jakaś tajemnica. Przecież wiadomo, wydajecie fanowsko więc chyba żadnej straty z podania tego info nie będzie. Ładnie proszę:)

Kingpin -

Nie ujawnia się takich informacji. Żadne wydawnictwo tego nie robi i nie zrobi.

Death 2 -

Spodziewałem się tego. Szkoda:/

Pawulon -

Kingpin pisze:Nie ujawnia się takich informacji. Żadne wydawnictwo tego nie robi i nie zrobi.

Podobają mi się takie mocne słowa.
http://mag.com.pl/forum/viewtopic.php?p=7107#7107

Kingpin -

To podrzuć jeszcze linka do danych Egmontu, KG, Manzoku, Taurusa, Helli, Sutoris, Postu, Ongrysa... Chciałbym też rzucić okiem na archiwalne dane Mandragory, Dobrego Komiksu, Motopolu....
Bo jeśli nie zauważyłeś to rozmawiamy tutaj o KOMIKSACH!!!!

ljc -

dane w sumie sprzed 4 lat...

ale pewne pojecie dają

jeśli mnie pamięć nie mili, to nie tak dawno Pilipiuk pisał, że czytelnictwo skoczyło (nie tylko jemu)...

Death 2 -

Hej Kingpin, bądźcie pierwsi:) Może chociaż takie przybliżone dane ogólne jeśli chodzi o komiksy. Ile procentowo z ceny dobrego komiksu którego nakład wynosi magiczne 1000 egz. to licencja?
Nie wiem, np. od 20 do 30 %...
Jakieś takie ogólne pojęcie chciałbym mieć o wydawaniu komiksów. To interesująca sprawa chyba dla każdego.
Dobra to inaczej teżmogę zapytać: Trochę w tym siedzisz. Więc według Ciebie (pytam jak czytelnik czytelnika który wie trochę więcej) ile przypuszczalnie kosztuje licencja na wydanie dobrego komiksu z Vertigo, np. Baśni?

vision2001 -

Nie krytykować przed wydaniem komiksu??? Hmmm... A dlaczemu??? To jest takie fajne.

Kingpin pisze:Twarda okładka to MARGINES kosztu (jakieś 2 zł na egzemplarzu) i NIE MA PRAKTYCZNIE ZNACZENIA dla ceny końcowej. Cena i tak byłaby praktycznie taka sama, nawet bez HC.


Posiadam wydanie "Prosto z piekła" w SC, gdybym miał dopłacić za HC nawet nie te 2 ziko ale 5 to które wydanie trafiłoby do mojej ręki? Hmmm... Bez dwóch zdań w HC. Niejednokrotnie da się zauważyć, że wsadzenie komiksu w HC podnosi jego cenę o 7-10 zł w stosunku do wydania w SC (przykładem jest "Thorgal"). Dlaczego wszystkie komiksy w kolorze nie są wydawane na kredzie, gdy to też "marginalnie" podnosi koszty ich produkcji (te pytanie powinno być rzucone do wszystkich wydawców - kto tam nam jeszcze na tym poletku został??? :( Mało tego...)?

Hehehe - ciekawe czy ktoś przeczyta moje wypociny ;)

Przykład obniżenia ceny komiksu związany z podniesieniem ilości egzemplarzy:
"Sandman: Noce Nieskończone". Cena początkowa 99,00 zł przy nakładzie 1000 egz. Egmont zapowiedział, że nakład zostanie zwiększony do 1300 egz. a cena zmieniła się na 79,00 zł.
Przy opcji sprzedaży całego nakładu (co nastąpiło) stosunkowo wygląda to tak:
1000 egz. - przychód 99000 (słowinie: dziewięćdziesiąt dziewięć tysięcy złotych)
1300 egz. - przychód 102700 (słownie: sto dwa tysiące siedemset złotych)
Egmont w takiej sytuacji było do przodu o 3700 zł (słownie trzy tysiące siedemset złotych).
Abstahując od powyższego przeliczenia (kasa jaką "dostało" Egmont praktycznie pozostała na tym samym poziomie) - dla mnie to było 20 złotych do przodu!!!

Popieram to co napisał ljc:
ljc pisze:otóż po cenie i objętości oraz przykładowych planszach można wyrazić sąd: tanio/drogo* oraz podoba się/nie podoba się
(* tak jak z płatkami w sklepie - lukam na wagę i cenę i albo kupuję, albo nie - a przede wszystkim wartość to bardzo indywidualna rzecz: dla jednego będzie za drogo dla innego nie....)

Patrzę na przykładowe plansze i oceniam: podoba mi się/nie podoba; jestem w stanie wydać taką kasę za tak małą objętość, wydanie na papierze off-setowym, czy komiks jest tego wart?
Dlaczego kupiłem "Zostawiając powidok (...)"? Przykładowe plansze (właściwie zamieszczony tam tekst) powiedziały mi o sposobie postrzegania świata jaki mi się podoba. Zweryfikowałem to z
bardzo niską cena i zaryzykowałem. Nie mam czego żałować. "Sukę" też posiadam w swoim zbiorze. Dla mnie autorzy byli nieznani, a komiks okładkowo kosztował 32 złote. Komiks niezły, ale wg mnie powinna być to historia zamknięta w jednym woluminie. A dopiero po przeczytaniu komiksu dowiedziałem się, że będzie miał on kontynuację. Czy ją kupię? Hmmm... Jeszcze nie wiem. Wszystko będzie zależało od tego czy będzie posucha na interesujące mnie tytuły na rynku w danym momencie.
Obecnie dla mnie większość rzeczy prezentowanych np. przez Egmont to zupełnie coś nieznanego. I gdybym nie dostał komiksu "Deogratias" za 20 złotych (rynek wtórny) to na bank bym po niego nie chwycił - a jest ten komiks po prostu rewelacyjny. Przeczytałem "Dziadka Leona" i go natychmiastowo sprzedałem. "Pirat Izaak" nie zachwycił mnie kreską to go nawet nie zakupiłem - ZA DROGO jak dla mnie na coś co mi się wizualnie nie podobało.

@eskos - Wspominasz o kursie walut i ewentualnie ceny produktu na rynku polskim. Jakoś nie zauważyłem tego, by w czasie a tak naprawdę bardziej po okresie, gdy dolar stało po 2 złote coś zmieniło się w cenach komiksów.
Poza tym uważasz komiksy amerykańskie do tanich nie należą? Jestem trochę odmiennego zdania. Może dlatego, że kupuję czasem na amazonie lub w promocjach organizowanych przez różne sklepy komiksowe.

Co do hasła: "nie podoba ci się cena - nie kupuj" wypowiem się tylko tyle, że właśnie tak robię. I jeśli pozwala na to np. znajomość języka (u mnie niestety tylko angielskie komiksy wchodzą w grę) to kupuję oryginał. Wielokrotnie czytałem i wypowiadałem się, że dla mnie 5 złotych zaoszczędzone na jednym komiksie to "komiks gratis" przy zakupie np. 7 pozycji. Przy ilości kupowanych przeze mnie pozycji dla mnie to dużo.

"Hrabstwo Essex" pewnie trafi na moją półkę. Czytałem przykładowe plansze i mi się spodobało. (oryginał w HC kosztuje coś koło $50?).

Tu pragnę podziękować takim wydawnictwom jak Timof, Mjora, Taurus za to, że są i wprowadzają coraz to bardziej ciekawe oferty stanowiące niezłą konkurencję do tego co przedstawia Egmont. 3mać tak dalej!!!

@Ystad - Na tak zwane konwenty komiksowe trafiam rzadko, bo taka forma imprezy mnie nie kręci. I dzięki za radę skontaktowania się z wydawcami i przekazania im swoich przemyśleń (pochlebnych, czy też wręcz przeciwnych) - pomysł jest dobry. Myślę, że może kiedyś tak zrobię.

Kingpin -

@vision2001
wszelkie takie porównania nie oddają do końca prawdy
Nie można porównywać Egmontu z takim wydawnictwem jak timof. Ich model biznesowy jest inny, inaczej radzą sobie z finansowaniem. Nie chcę tu wchodzić w szczegóły. Zakładam też, że raczej nie kupują od DC/Vertigo 1 licencji tylko kilka(naście) na raz, mają inne pole do negocjacji, inaczej współpracują z drukarniami itp. itd.
za dużo tu zmiennych
Oczywiste jest, że im wyższy nakład, tym niższa cena. Fajnie byłoby wydać takie RG w nakładzie 5000 egz. i cenie np. (biorę z głowy, bo nie jest poparta obliczeniami) 49 zł
Ale taki nakład = wielka strata i brak środków na finansowanie kolejnych tytułów = śmierć wydawnictwa. Jasne, że lepiej sprzedać 5000 egz. po 49 zł niż 500 egz. po 69 - nikt mnie nie musi do tego przekonywać.
Ale na dzień dzisiejszy nie jest to możliwe.

vision2001 pisze:Tu pragnę podziękować takim wydawnictwom jak Timof, Mjora, Taurus za to, że są i wprowadzają coraz to bardziej ciekawe oferty stanowiące niezłą konkurencję do tego co przedstawia Egmont. 3mać tak dalej!!!

Dzięki za miłe słowa. Timof, Taurus, Kultura Gniewu, Ongrys, Sutoris, Hanami, Post, Hella itd. - to wszystko malutkie wydawnictwa prowadzone przez pasjonatów dla pasjonatów, dzięki którym w naszym pięknym kraju wychodzi cała masa świetnych komiksów i jest z czego wybierać - pomyślcie sobie jak by było "dobrze"gdyby nagle, z dnia na dzień każde z nich musiało zaprzestać działalności - wtedy dopiero byłoby na co psioczyć!

GRE -

ja powróce troche blizej ziemi i wyraze swoja opinie na temat rg
juz przeczytałem i przyznam ze długo sie zastanawiałęm nad kupnem.
po przeczytaniu przyznam szczerze ze juz miałem ochote chwycic za tom 2
nie mogłem sie oderwac i jesli wyjdzie tom 2 kupie go bez zastanowienia
dla mnie komiks bardzo dobry.
nie słyszałem zadnych opinii wiec to był zakup w ciemno.
musze jednak przyznac ze kupiłem go w cenie promocyjnej z 25%
moze jakbym musiał dac za niego cene okładkowa dłuzej bym sie zastanawiał i byc moze bym go nie kupił.
całe szczescie tak sie nie stało.
fabularnie komiks jest swietny historia jest niezwykle retalistycznie poprowadzona,nie miałęm wrazenia schematycznosci scenariuszowej wiekszosci historii o tematyce wywiadowczej.wiadomo ze Dargon nie opisuje prawdziwych akcji bo przeciez to "scisle tajne":)ale z tego jak opisuje widac
ze był i widział jak to działa.
nie wiem czy to dobre porownanie ale to cos w stylu
jak pisze spiegelman pisze mausa a kubert josel'a
od razu widac ten pierwiastek realizmu.
co do rysunku (jak ktos juz wczesniej napisał ze nie podobał mu sie lupus peetersa ;takze to kwestia gustu)dla mnie super swietnie.
nic dodac nic ujac.
reasumujac komiks RG moim skromnym zdaniem jest komiksem pełnym bardzo dobrym i wartym swej ceny,mam rowniez swiadomosc ze nie kazdemu moze przypasc do gustu jednak nie dowiesz sie jak nie sprobujesz :).pozdrawiam

Burps -

brawo za RG
wydane świetnie
scenariusz bardzo wciągający, w sumie to obyczajówka policyjna, bez fajerwerków ale za to przekonująca i wciagająca, az czuje się klimat rozgrzanego latem Paryża, miesznki kulturowej i rasowej
rysunki Peetersa w tym komiksie bardziej mi odpowiadają niż np w Lupusie
komiks na pewno nie dla wszystkich /w sumiej jak każdy ;)/
mogłoby być z 10 zł tańsze - głównie mnie niepokoi żeby się seria dobrze sprzedawała bo szkoda byłoby nie zobaczyć kontynuacji!
jutro kupuję maksyma,zobaczymy, napiszemy ;)

ljc -

przyłączam się do pochwał RG
część 2 poproszę na tegoroczna gwiazdkę!

Kingpin -

Burps pisze:głównie mnie niepokoi żeby się seria dobrze sprzedawała bo szkoda byłoby nie zobaczyć kontynuacji!

Musiałby się chyba świat zawalić - wtedy by kontynuacji nie było ;)

Dzięki za dobre słowa, podtrzymują na duchu, a nie jest o nie łatwo ;))
Fajnie, że się podoba, ale jak pisałem wcześniej - na gwiazdkę nie da rady, #2 w pierwszej połowie 2010.

Co do ceny - sam bardzo bym chciał żeby była 10 zł niższa, naprawdę, ale sami widzicie jakie są realia. To co od nas zależy - jakość wydania - staramy się robić możliwie jak najlepiej licząc na to, że przynajmniej wiecie za co płacicie.
Przy okazji zapraszam na http://www.facebook.com/mroja.press
Tu zawsze będą się pojawiały najświeższe informacje. Zakładajcie profile na facebook i dodawajcie Mroja Press do znajomych!

GRE -

Musiałby się chyba świat zawalić - wtedy by kontynuacji nie było Wink.

super:)
wiecej takich zapewnien:)

lion -

Czy w dalszych tomach RG jest więcej akcji i czy cena drugiego tomu RG zostanie chociaż troszkę zmniejszona?
Komiks jest niezły, ale brakuje mi tu trochę typowej sensacyjnej akcji. Mam wrażenie, że autorzy RG za bardzo postawili na stronę, że tak powiem obyczajową w swoim komiksie, a zaniedbali stronę typowo "akcyjną"(strzelaniny, pościgi, naloty, itp)
Mam nadzieję, że w kolejnych tomach RG jest trochę więcej akcji i troszkę mniej obyczajówki, albo chociaż te dwa elemety są odpowiednio zbilansowane. RG podejmuje taką tematykę, że nie wierzę iż praca agentów tej organizacji ma w sobie tak mało dreszczyku typowej akcji, a wszystko skoncentrowane jest wokół problemów wlaśnie ze sfery obyczajowej.
lion