baner

Komiks On-line

No bo przecież złodziej (MFK 2008)

Scenariusz: Bartosz Sztybor
Rysunki: Mikołaj Tkacz
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!
Pracę nadesłano na konkurs na komiks organizowany przy MFK 2008.

Galerie

No bo przecież złodziej (MFK 2008) No bo przecież złodziej (MFK 2008) No bo przecież złodziej (MFK 2008) No bo przecież złodziej (MFK 2008) No bo przecież złodziej (MFK 2008) No bo przecież złodziej (MFK 2008) No bo przecież złodziej (MFK 2008) No bo przecież złodziej (MFK 2008)

Tagi

MFK

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

megadeath -

chryste... rysować każdy może, ale nie każdy musi toto oglądać. Dla mentalnych masochistów. Hardkorowców. Z drugiej strony zazdroszczę... Trzeba mieć duuuużo wolnego, żeby z nudów takie banialuki popełniać.

marsjanin -

komiks jest piękny. dawno nic lepszego nie czytałem. jestem fanem tkacza, a teraz i sztybora! więcej!!!

ten komiks powinien wygrać MFK!!!

megadeath -

no, na Marsie pewnie inne gusta panują ;) Skoro dawno nic lepszego nie czytałeś, to bardzo ci współczuję, tak jak i scenarzyście, który zapewne NIGDY nic lepszego nie czytał. Bo gdyby tak było, po napisaniu tego tzw. scenariusza spuściłby go w kiblu po pewnej fizjologicznej czynności. O gryzmołach na poziomie mojego 3-letniego siostrzeńca nawet nie wspomnę, bo w zasadzie co tu komentować...?

marsjanin -

siedzisz po prostu w innych klimatach, żeby odpowiedzieć nie za brzydko. trzeba by już skumać, że nie o to chodzi, że dziecko by tak narysowało (pomijając, że nie narysowałoby), tylko o moc drzemiącą w tym komiksie. natomiast spuszczać w kiblu każdy może co chce, ale fakt, że najłatwiej spuszcza się coś, co nie mieści się w głowie.

analogicznie mnie z kolei gust megaśmierci nie interesuje, ale nie spuszczam go od razu w kiblu.

swoją drogą ciekawe czy twój siostrzeniec potrafiłby narysować jak picasso? bo picasso też jak dziecko rysował.

folko -

mi się też komiks podoba :-) jest świetny :-)

megadeath -

no spoko, "rysownikowi" i "scenarzyście" musi się podobać ;)

marsjanin -

zwykła potwarz.

nawet jeśli liczyć ich i nas dwóch - to już jest czterech, którym się podoba. nawet tyle tak ciężko przełknąć...

megadeath -

łaaa... no to faktycznie już mamy niezły tłum. Pozostało tylko lecieć z tym do drukarni i drukować!

Gdyby każdy bohomaziarz miał ambicje zaśmiecania pólek swoimi bździnami, mielibyśmy gorszy na ulicach niż nowojorczycy. Na szczęście stopa zwrotu za taki szajs wynosi -100%, więc chętnych do wydawania brakuje ;) A ci, co uważają się za genialnych twórców i jednak publikują ten chłam, sami go potem po kryjomu wykupują ;) Nakład 100 egz. wykupić nie trudno, ale stopa zwrotu = -500% :)))

Ech, wielbiciele gniotów...

marsjanin -

dobrze, że nie waszmość decydujesz co jest warte wydania, a co nie.

bardzo dobrze, że są takie inicjatywy, bo wszystko by było miałkie, mdłe i przewidywalne. tymczasem niektórzy szukają czegoś innego, a że mało się tego sprzedaje - nie jest to żaden wyznacznik wartości. kto powiedział, że ogół ma rację? dużo ludzi chodzi na filmy głupie i dlatego stają się świetne? nie. ale tak naprawdę nie ma reguły. dla mnie jest fajne, dla waszmości do bani, ale kto tu ma rację? kto to rozstrzygnie? znasz wyrocznię od tych spraw? dlatego ja mówię - mi się podoba, albo nie podoba, a nie o kiblu.

janostaw -

zabawny i ładnie napisany scenariusz

megadeath -

gratuluję nienachalnego poczucia humoru. Zapewne śmieszą cię sytuacje, w których kolesiowi fajki wpadają do zlewu, i on mimo to próbuje je przypalać. Cha cha cha... ZAJEBISTE.

Co do wydawania komiksów: to rynek decyduje, czyli czytelnicy, którzy nie splunęliby nawet na takie bździny. Co dobrego w tym, że są takie inicjatywy? Chyba tylko to, że umacniają w narodzie opinię o komiksie jako debilnych bazgrołach dla debili, którzy branzlują się na widok byle bohomaza. Nic dziwnego, że wszyscy pukają się w czoło słysząc o czytelnikach komiksów. Już wolę, żeby komiks był przewidywalny, ale wprawiał w zdumienie genialnością rysunków, niż przyprawiał o wymioty infantylizmem rysownika i żenującym poczuciem humoru scenarzysty. Co wg ciebie ma być wyznacznikiem wartości? Skoro nie ilość, to może cena? W obu przypadkach (nakład 5 egz, cena - 20 gr, bo więcej nikt za to nie da), ten bzdet spełnia wszelkie kryteria tandetnej szmiry. O takim wyznaczniku, jak jakość (czy też staranność wykonania) nawet nie wspominam, bo narysowanie tego gniota zajęło pewnie nie więcej niż 20 minut.

diskomuł -

Ten komiks ukazał się już w druku. Jest w nowym Ziniolu, tym co na okładce ma Spawna.

marsjanin -

chodząca księgo jakości, jak to takie proste i nie trzeba mieć żadnych zdolności to pokaż co potrafisz. zrób taką bździnę. porównamy.

megadeath -

NARESZCIE! czekałem na ten tekst i wiedziałem, że w końcu padnie. Otóż, kolego z Marsa, różnica między mną (i większością czytelników komiksów) a takimi pseudo-twórcami jest taka, że ja nie umiem rysować, więc tego nie robię, natomiast oni nie umieją, a się za to biorą. Różnica polega te na wiedzy co do swoich ograniczeń. Ja WIEM, że tego nie potrafię, oni najwyraźniej tego nie wiedzą. Albo wiedzą, a i tak kreują się na "tfurcuf". W czym wtórują mu Marsjanie i inne stworki, które o ziemskiej sztuce komiksu mają zgoła kosmiczne wyobrażenia.

Może ktoś w końcu jasno stwierdzi, że bździnki beztalencia nie podpadają pod komiks? Ja wiem, że na wątłym rynku każda inicjatywa witana jest z nadzieją, ale nawet w tej dziedzinie powinny być granice szmiry i tandeciarstwa.

marsjanin -

chodzi o to, że skoro tkacz nie umie rysować i ty nie umiesz - to weź coś narysuj i zobaczymy czy tak samo nie umiesz jak on. poprzyj czynem swoją teorię. a dlaczego nie? to akurat łatwo zrobić - źle narysować.

druga sprawa: skoro dla ciebie to bździna , a dla mnie nie, to dlaczego uważasz, że ty masz rację? a nie my obaj? wedle jakich kanonów piękna to oceniasz? i co to według ciebie znaczy, że ktoś umie rysować? może najpierw to ustalmy.

marsjanin -

i co to za aluzje do nicka megaśmiercio? skoro mój nick ma określać moje poglądy to co określa twój?

chyba że ci biega o tę kapelkę, od symfonii zniszczenia itp. w sumie wychodzi na to samo.

megadeath -

marsjanin pisze:chodzi o to, że skoro tkacz nie umie rysować i ty nie umiesz - to weź coś narysuj i zobaczymy czy tak samo nie umiesz jak on. poprzyj czynem swoją teorię. a dlaczego nie? to akurat łatwo zrobić - źle narysować.

druga sprawa: skoro dla ciebie to bździna , a dla mnie nie, to dlaczego uważasz, że ty masz rację? a nie my obaj? wedle jakich kanonów piękna to oceniasz? i co to według ciebie znaczy, że ktoś umie rysować? może najpierw to ustalmy.




:) ciągnięcie tej dyskusji uważam za zbędne. Bo faktycznie: co tu ustalać? Niektórym np. podoba się Renault Thalia, koszmarek motoryzacyjny. No i co takim zrobisz? Skoro tobie podobają się potworki Tkacza, to tylko mogę ci współczuć. No pewnie, o gustach się nie dyskutuje, ale skoro np. większość ludzi uważa psią kupę za mało atrakcyjny widok, to chyba jednak ONI mają rację, a nie garstka koprofilów, którzy z chęcią delektują się takimi widokami? I nie chodzi tu tylko o to, że to ogól ma rację, a nie margines, ale o rozumienie wspólnej dla większości estetyki. Jestem tolerancyjny, dlatego nie mam nic przeciwko temu, że tandeciarze i beztalencia "tworzyli" swoje "dzieła" i zachwycali nimi swoich "znawców". Ale na litość boską, niech nikt nie podpisuje tego "KOMIKS". Bo dojdziemy do absurdu, gdzie każdy, kto potrafi trzymać w łapce kredkę, będzie uznawany za twórcę komiksów.

marsjanin -

ech, ciężka sprawa. według mnie koszmarki, a piękności w realnym życiu nie przekładają się na świat twórczości. odbiór sztuki jest subiektywny, wszystko jest względne, a pojęcie komiksu też jest szerokie. granice wszystkiego się pozacierały i teraz się nie patrzy czy ktoś umie rysować czy nie umie. zresztą nie o to chodzi, choć zwolennicy potępionego przez ciebie renaulta też by się pewnie znaleźli.

ja też patrzę czy ktoś umie czy nie umie rysować, ale wierz mi, że rysunki tkacza to nie jest nieumienie, ale bardzo ostry filtr twórcy, który tak zdecydował się przedstawiać rzeczy na płaszczyźnie. to ewidentnie widać u niego. 100% świadomości i celowego działania w każdym kadrze.

nie musimy więcej dyskutować. moje zdanie jest takie: tkacz umie rysować, a komiks jest bardzo fajny. ty możesz mieć inne. tyle, że chamsko lecisz.

Jaszcz -

Megadeath, w tym roku na sympozjum komiksolologicznym w Łodzi jest wprost wymarzony dla Ciebie temat:



“Komiks w szponach miernoty. Kicz, amatorszczyzna, prowincjonalizm, ‘kultowość’ oraz wszechwładna komercjalizacja - wobec perspektyw nobilitacji kulturowej i artystycznej komiksu w Polsce.”



Myślę, że zamiast tu dyskutować po próżnicy, powinieneś już teraz zacząć przygotowywać referat na październik. Wraz z Krzysztofem Skrzypczykiem i jego armią, wyzwolicie z okowów miernoty, bździn (kocham to słowo) i amatorsczyzny POLSKI KOMIKS. Możesz zaproponować rytualne spalenie komiksu (przepraszam, niby-komiksu) Mikołaja Tkacza i Bartosza Sztybora, w samo południe na Piotrkowskiej.

Nobilutujcie towarzyszu megadeath! Zegar tyka i wkrótce może już być za późno.

Tkachoz -

hej hej i co Megadeath spalił ten komiks?

chciałem tu zaznaczyć że serwis dał wersję z pokopanymi kolorami, na serio to takie są: http://img32.imageshack.us/img32/8458/n ... j3mini.png

hej hej CMYKi! to było RGB.

ale się cieszę że tu poszło bo znów dużo nie zrozumiało chyba, mam taką nadzieję przynajmniej, hihi i oczywiście miło że są jaśni którym trafiają banialuki, jasne pozdro