baner

Komiks

Słynni polscy olimpijczycy #05: Jerzy Pawłowski

Słynni polscy olimpijczycy #05: Jerzy Pawłowski

Scenariusz: Radosław Nawrot
Rysunki: Arkadiusz Klimek
Kolor: Łukasz Mendel
Okładka: Tomasz Jędrzejowski
Wydanie: I
Data wydania: Maj 2008
Seria: Słynni polscy olimpijczycy
Druk: kolor, papier matowy
Oprawa: miękka
Format: A4
Stron: 32
Cena: 9,90 PLN
Wydawnictwo: Agora S.A.
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!
Sport często łączył się i mieszał z polityką. Nie było jednak w historii polskiego sportu postaci, u której było to tak wyraźnie widać, jak w wypadku Jerzego Pawłowskiego.

Jeśli jest ktoś, kto nigdy o nim nie słyszał nic w tym dziwnego. Władze PRL zadbały o to, aby nazwisko Jerzego Pawłowskiego zostało wymazane z kronik, tabel i zestawień. Istnieje wiele publikacji na temat polskiego olimpizmu i szermierki, w których nazwiska Pawłowski nie ma w ogóle, a jeśli jest, to tylko w kontekście zdrady i wyroku peerelowskiego sądu, który skazał go za nią w 1976 r. Czasami te publikacje zakrawają o śmieszność, gdy przy złotym medalu dla Polski w szermierce z igrzysk w Meksyku w 1968 r. zostawiają puste miejsce. Plan władz Polski Ludowej, aby o Pawłowskim nie mówiło się w ogóle, albo - jeśli już, to źle - długo się ziszczał.

Dziś możemy już jednak prześledzić niezwykłą karierę tego szermierza - najwybitniejszego w historii tej dyscypliny w Polsce. Szermierza, któremu niewiele zabrakło, aby zostać najwybitniejszym przedstawicielem tej dyscypliny w całych jej dziejach. A równocześnie - szpiega. Szpiega w masce - tej szermierczej.

Urodził się 25 października 1932 r. w Warszawie. Na igrzyskach olimpijskich wywalczył aż pięć medali. Niesamowite jest to, że startował aż na sześciu igrzyskach - od Helsinek w 1952 r., gdy miał 20 lat, po Monachium w 1972 r. Proces i wyrok spowodowały, że nie pojechał w 1976 r. do Montrealu. Nawet tam mógł powalczyć o medal. Jeszcze w latach 80., jako pięćdziesięciolatek, walczył na planszy.

Zapraszamy na spotkanie z wielkim sportem i wielką polityką, z którymi związany był Jerzy Pawłowski. A także na spotkanie z polską szermierką, która przez lata dostarczała nam na igrzyskach tylu medali i emocji. [Agora]

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-