baner

Komiks

Dr Stone #18

Dr Stone #18

Scenariusz: Boichi
Rysunki: Riichirou Inagaki
Wydanie: I
Data wydania: Wrzesień 2022
Seria: Dr Stone
Tłumaczenie: Agnieszka Zychma
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka, obwoluta
Stron: 200
Cena: 24,99 zł
Wydawnictwo: Waneko
ZAPOWIEDŹ
WASZA OCENA
Brak głosów...
Królestwo Nauki vs Królestwo Nauki! Konfrontacja między Senku a dr. Xeno to wyścig, którego celem jest naukowy przywódca wrogiej armii!

Pomimo ujawnienia niezwykłej przeszłości Xeno i historii łączącej go z Senku, Stanley potajemnie zbliża się, aby skierować swoją broń w Perseusza!

[opis wydawcy]

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

WOJNA DWÓCH KRÓLESTW NAUKI



„Dr. Stone”, jak to „Dr. Stone” w najnowszym tomiku serwuje nam kolejne starcie, kolejne popisy naukowych możliwości i kolejną porcję retrospekcji. Jest więc dynamicznie, ciekawie, jak to w tej serii. I jak to w dobrym shounenie, którym całość przecież jest.



Senku kontra dr. Xeno! Czyli jedno królestwo nauki kontra drugie! Co łączy Xeno i Senku? Kto wygra i zapanuje nad wszystkim? I co z misją Stanleya?



Przepis na dobry shounen? Wziąć pomysł samograj, tutaj wrzucenie bohaterów do niegościnnej rzeczywistości bez technologii i zdobyczy cywilizacji, dorzucić dużo przygód, humoru, akcji, ciekawostek, walk, nutę erotyki, sporo pięknych dziewczyn i silnych facetów i kazać im się tu odnaleźć, przetrwać i swoje osiągnąć. Więc próbują, osiągają, walczą z wrogami – obowiązkowo intrygującymi i charakterystycznymi – i krok po kroku realizują coraz to bardziej wymyślne, niemalże nieosiągalne cele. A przy okazji uczą nas czegoś, bo jednak to taka historia, gdzie zabawa jest niesiona poprzez naukę. Z pewną dozą dydaktyzmu także, ale bez nachalności. Bez moralizatorstwa.



No bo jakby tu mogło być moralizatorstwo, skoro to manga dla nastoletnich chłopców, a co za tym idzie trafia w ich gusta, także te na polu popatrzenia sobie na krągłości przedstawicielek płci przeciwnej. Tradycyjnie są tu też postacie, z którymi odbiorcy mogą się więc identyfikować, choć raczej na zasadzie „ja też chciałbym taki być” niż jakiejkolwiek innej. Ale to też dobry sposób, bo może kogoś zachęci do próbowania takim być. I drugim Senku nikt tu się nie stanie, nie ma geniusza, który potrafiłby osiągnąć to co on i to wcale nie tylko wśród jego rówieśników. Ale próbować można.



A przede wszystkim można dobrze sią bawić, czytając serię. I miło przy tym zrobić swoim oczom, bo Boichi to znakomity mangaka, który nawet w swoich bardziej uproszczonych graficznie pracach stara się upchnąć jak najwięcej detali. Przez to rysunki, jakie wychodzą spod jego ręki są zarówno ekspresyjne, jak i realistyczne i budują znakomity klimat. Owszem, są też specyficzne, bo jednak ma on tendencję do dziwnych proporcji i jeszcze dziwniejszego designu, ale nie da się tego wszystkiego, co wychodzi spod jego ręki, nie lubić.



I to tyle z mojej strony. Dobra to rzecz, dla fanów gatunku, ale dobra. Zresztą co tu dużo mówić, bronić powinna się sama i broni. I to naprawdę dobrze.