baner

Komiks

Batpig #01: Zobaczyła świnka niebo

Batpig #01: Zobaczyła świnka niebo

Scenariusz: Rob Harrell
Rysunki: Rob Harrell
Wydanie: I
Data wydania: Kwiecień 2022
Seria: Batpig
Tłumaczenie: Anna Lewicka
Druk: kolor
Oprawa: miękka
Format: 140x210 mm
Stron: 240
Cena: 39,90 zł
Wydawnictwo: Jaguar
ISBN: 9788382661040
ZAPOWIEDŹ
WASZA OCENA
Brak głosów...
Komiks o superprosiaku, który podbije serca fanów Dogmana!

Przedstawiamy przezabawną powieść graficzną z wyjątkowo nieustraszonym bohaterem w roli głównej – superprosiakiem, który nieustannie walczy o sprawiedliwość... No, może nie aż tak nieustannie. Raczej gdzieś pomiędzy kąpielami błotnymi, a jedzeniem smacznych kanapek. Grzesiek Podlaski wiódł życie przeciętnego szóstoklasisty. Był zwyczajnym, różowym, włochatym prosiakiem i jak każdy typowy prosiak w tym wieku uwielbiał jeść kanapki, grać na konsoli, zażywać kąpiele błotne i spędzać czas z przyjaciółmi ‒ karpiem Karolem i nietoperzycą Gryzeldą. Aż pewnego dnia... radioaktywne ugryzienie nietoperza dało mu moc, o której nawet nie śnił! Zainspirowany przygodami ulubionego komiksowego bohatera, Wieprzowego Mściciela, Grzesiek postanawia, że użyje swoich mocy, by walczyć o sprawiedliwość w Wielkim Mieście, i przybiera superbohaterski przydomek (werble...) Batpig! Teraz Grzesiek będzie potrzebować jedynie dobrze brzmiącego sloganu, kostiumu ze spandeksu, który podkreśli mu pośladki... i może jeszcze kilku drobnych porad, jak właściwie walczyć ze złem.

Absolutny hit dla fanów DOGMANA Dava Pilkeya! Kirkus

Pełny akcji, sprytny i niesamowicie zabawny! Lincoln Peirce, autor serii Big Nate

Kolorowy komiks Harrella to świetna zabawa, pełna szybkiego tempa, obfita w głupotki (mnóstwo kalamburów!) oraz dobrze rozwiniętej fabuły i postaci. (…) To absolutna lektura obowiązkowa dla fanów serii DOGMAN Dava Pilkeya. Czytelnicy oszaleją na punkcie tego uroczego bohatera. Kirkus

Dzięki wyrazistym grafikom przypominającym kreskówki, jakie oglądaliśmy w sobotnie poranki, historia Harrella zachwyci fanów serii DOGMAN i INVESTIGATOR. Publishers Weekly

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

GDYBY ŚWINIE UMIAŁY LATAĆ



Niedawno wydawnictwo Jaguar zakończyło wydawanie bardzo przyjemnej serii „Dogman”. Luka na rynku wydawniczym nie czekała jednak długo na wypełnienie, bo oto pojawił się właśnie pierwszy tom „Batpiga”, serii jakże z „Dogmanem” się kojarzącej. I będącej jakże przyjemną pozycją dla miłośników takich szalonych komiksów dla całej rodziny.



Poznajcie Batpig. Bohatera! Superbohatera!!! Ma pelerynę i maskę, walczy ze złem – o akurat zmaga się z Dinomanem o niewyważonej gębie – stawia czoła kłopotom – teraz ma nie lada problem! – ale nie zawsze tak było. A jak?

Kiedyś Batpig nie był Batpigiem, a zwykłym, włochatym, nudnym, różowym prosiakiem o nazwisku Grzesiek Podlaski. Lubił zagrać na konsoli, dobrze zjeść, zabawić się z przyjaciółmi, poczytać komiksy o Wieprzowym Mścicielu… Aż tu nagle jego przyjaciółka Gryzella, nietoperzyca, w przypływie strachu ugryzła go w ryjek i się zaczęło! Zaczęła się przemiana w superbohatera, ale droga do zostania nim nie będzie łatwa. Oj nie będzie…



Jako człowiek urodzony pod koniec lat 80. XX wieku i wychowany na wszystkich tych modach lat 90., od „Smerfów”, „Muminków” i tym podobnych wieczorynek, przez boom na dinozaury, mangę i anime, na komiksach z Kaczorem Donaldem i amerykańskich zeszytówkach od TM-Semic skończywszy, otarłem się o wiele dzieł, których echa mniej lub bardziej świadomie pobrzmiewają w „Batpigu”. A pobrzmiewa tu sporo, nawet jeśli czasem może niezamierzenie, bo o ile np. parodiowanie „Batmana” wyraźnie jest tu celowe, o tyle np. odniesienia do Pink Floyd czy podobieństwa tematyczne z „Superświnką” (pamiętacie to jeszcze?!) mogą stanowić pewną nadinterpretację. Tak czy inaczej jednak, czytając „Batpiga”, bawiłem się dobrze.



Co o tym zadecydowało? Na pewno lekkość, humor, sporo zabawy schematami, pastisz i urok. Pod wieloma względami to naprawdę rzecz podobna do „Dogmana”, równie nonszalancka i nieokiełznana, pełna dziwnych, a jednak dobrze sprawdzających się pomysłów i dobrej zabawy. Ale ma też swój własny charakter i jest po prostu ujmująca. Głupawa, ale nie głupia, jak na komiks dla dzieci przystało oferuje odpowiednią dawkę – ale dobrze, nienachalnie podanego – dydaktyzmu. I jednocześnie nie obraża gustu dorosłego odbiorcy.



Graficznie? Tu komiks najmocniej przypomina „Dogmana”. Jest tak samo prosty, cartoonowy, ale jednocześnie Rob Harrell oferuje nam nieco więcej szczegółów i bardziej złożony kolor. A wszystko to razem wzięte daje po prostu dobry komiks, tak dla fanów „Dogmana”, jak i nowych odbiorców, którym po prostu rzecz wpadnie w oko.