baner

Komiks

Trolle z Troy. Tom 6

Trolle z Troy. Tom 6

Scenariusz: Christophe Arleston
Rysunki: Jean-Louis Mourier
Wydanie: I zbiorcze
Data wydania: 27 Kwiecień 2022
Seria: Trolle z Troy, Plansze Europy
Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
Druk: kolor, kreda
Oprawa: twarda
Format: 21,6x28,5 cm
Stron: 192
Cena: 99,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328150416
ZAPOWIEDŹ
WASZA OCENA
Brak głosów...
Szósty album zbiorczy pełnej humoru i niezwykłych przygód serii fantasy Christophe’a Arlestona, twórcy bestsellerowego cyklu „Lanfeust z Troy”. Album zawiera oryginalne tomy 21–24: „Złoto trolli”, „W trollej szkole”, „Sztuka prymitywna” i „Kamień z nieba”. Trolle nigdy nie mają spokoju ze strony ludzi. Tym razem włochaci mieszkańcy lasu będą musieli sobie poradzić z tłumami uczestniczącymi w gorączce złota. Potem wrócimy do dzieciństwa Wahy, kiedy jeszcze uczyła się w trollej szkole. Ona i inne maluchy znajdą się w niebezpieczeństwie, gdy pewna wiedźma postanowi wykorzystać ich mleczne zęby do ponurych czarów. Następnie Waha i jej przyjaciele zostaną wciągnięci w niedorzeczny konkurs ogłoszony przez bajecznie bogatego władcę miasta wzniesionego na środku pustyni. A na koniec bezwłosa trollica spróbuje uratować swoją wioskę przed katastrofą nadlatującą z nieba.

Wszystkie serie rozgrywające się w świecie Troy (m.in. „Odyseja Lanfeusta”, „Zdobywcy Troy”) wymyślił słynny francuski scenarzysta Christophe Arleston. Autorem rysunków do „Trolli” jest Jean-Louis Mourier, twórca ilustracji także do innych opowieści napisanych przez Arlestona: „Ognie Askellu” i „Wojowniczki z Troy”.

Galerie

Trolle z Troy. Tom 6 Trolle z Troy. Tom 6 Trolle z Troy. Tom 6

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

TROLLE I KATASTROFY



Trolle to na pewno najzabawniejsze postacie ze świata Lanfeusta. Czy może, jak kto woli, świata Troy. Ta seria, wszystkie te serie, pod początku są utrzymane w komediowym tonie, jednak to właśnie „Trolle” mają go w sobie najwięcej. I chociaż to tylko spin-off, dostarczają naprawdę znakomitej, równie dobrej co oryginał, zabawy.



Wybucha gorączka złota. Trolle, które nigdy nie narzekały na spokój z ludźmi, teraz mają z nimi jeszcze większe urwanie głowy. Mało? No to przygotujcie się na poznanie dzieciństwa Wachy, odbywający się na pustyni konkurs, a także na katastrofę… nadciągającą z nieba!



„Lanfeust z Troy”, „Zdobywcy Troy”, „Odyseja Lanfeusta”, „Lanfeust w kosmosie” to tylko niektóre z serii z tego świata. Uniwersum to jest bardzo bogate, a wszystkie opowieści o dziwo ten sam znakomity poziom. To, oczywiście, zasługa tego, że za każdą z nich odpowiadają ci sami twórcy – a na pewno ten sam, niezawodny scenarzysta. W ten oto sposób całość posiada nie tylko ten sam klimat, humor i akcję, które kupiły nas w głównym cyklu, ale też i pozostają spójne i tak samo udane. A „Trolle z Troy” tylko to potwierdzają, stanowiąc jednocześnie najlepszy spin-off „Lanfeusta z Troy”.



Ten tom, jak poprzednie, to rzecz zabawna i krwawa. To zawsze było i jest podstawą cyklu. Autorzy obśmiewają motywy i schematy fantasy, a ponieważ są świadomi, że to gatunek skierowany do młodzieży, stawiają na to, co młodzież lubi – seks, przemoc i humor. Humor czasem niewybredny, ale śmieszący odbiorcę. Owszem, posuwają się przy tym tak daleko, że „Trolle z Troy” to rzecz raczej dla dorosłego czytelnika, ale w tym właśnie jej urok.



Oczywiście oprócz tego mamy tu dynamiczną akcję, zagrożenie, postacie typowe dla fantasy, chociaż przepuszczone przez filtr krzywego zwierciadła autorskiej wizji, niezły klimat i znakomite rysunki, które wszystko świetnie to oddają. Na tym polu tom wydaje się nowocześniejszy, niż wcześniejsze odsłony, co nie zmienia faktu, że jest tak samo znakomity, wpada w oko i cieszy połączeniem cartoonowej prostoty z typowym dla europejskich komiksów środka lekkim realizmem i bardzo udanym kolorem, barwnym, a jednak dostatecznie stonowanym by nie raził oczu.



W skrócie: bardzo dobra rozrywka. Czy tylko? Na szczęście nie, bo sporo w niej satyry, a momentami i nawet pewnego rodzaju przesłania. Ambicji co prawda tutaj wiele nie ma, ale i tak to jeden z najlepszych humorystycznych cyklu fantasy jakie powstały.