baner

Komiks

Pacjent

Pacjent

Scenariusz: Timothe Le Boucher
Rysunki: Timothe Le Boucher
Wydanie: I
Data wydania: Listopad 2021
Tłumaczenie: Aleksander Donakowski
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 195x265 mm
Stron: 296
Cena: 79,99 zł
Wydawnictwo: Non Stop Comics
ISBN: 978-83-8230-154-0
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!


Po głośnych "Dniach, których nie znamy", Timothe Le Boucher powraca z zaskakującym thrillerem psychologicznym, w którym dotyka kilku ze swoich ulubionych tematów: pamięci, tożsamości, relacji międzyludzkich, upływającego czasu...



Policjanci aresztują młodą kobietę, która cała we krwi i z nożem w ręku przemierza ulice pogrążonego we śnie podmiejskiego osiedla. W domu zatrzymanej dokonują makabrycznego odkrycia - jej cała rodzina została właśnie zamordowana... Sześć lat później Pierre Grimaud, jedyny ocalały z "masakry przy ulicy Kruczej", wybudza się ze śpiączki. Niegdyś piętnastolatek, budzi się jako dwudziestojednoletni mężczyzna. Zdezorientowany, czasowo sparaliżowany i cierpiący na amnezję trafia pod opiekę doktor Anny Kieffer, psycholożki specjalizującej się w kryminologii i wiktymologii, W trakcie wspólnych sesji terapeutka próbuje dotrzeć do zatartych wspomnień z feralnej nocy. Pierre opowiada o nawiedzającym go w snach tajemniczym "mężczyźnie w czerni".



Czy prześladujący chłopaka cień jest podświadomą reakcją chłopaka na przeżytą traumę? W oczach Anny Pierre jawi się jako wrażliwy i inteligentny młody człowiek. Kobieta jest głęboko poruszona jego historią. Między lekarką a pacjentem wytwarza się więź, która wkrótce znacząco wpłynie na życie obojga...

Galerie

Pacjent Pacjent Pacjent Pacjent Pacjent

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

TAJEMNICE LUDZKIEJ PSYCHIKI



Poprzedni komiks Timothé’a Le Bouchera, „Dni, których nie znamy”, okazał się wielkim pozytywnym zaskoczeniem i jedną z najlepszych pozycji, jakie w swej karierze wydał Non Stop Comics. Na tą premierę zacierałem więc ręce niemal równie mocno, co na „Maskę”. Czy było warto? Jasne, że tak – że posłużę się takim kolokwializmem – bo to kolejny znakomity komiks, potrafiący wciągnąć i wywołać wiele emocji.



Tytułowy pacjent to młody mężczyzna, który właśnie wybudził się z trwającej sześć lat śpiączki. Był ofiarą masakry, która kosztowała życie całą rodzinę i przeżył jako jedyny, teraz jest nastolatkiem w ciele mężczyzny, na dodatek z dziurami w pamięci i masę problemów ze zdrowiem. Zajmuje się nim dr. Anna, która chce by przypomniał sobie o tym, co wydarzyło się przed laty i by zrozumiał sens nawiedzającego jego sny mężczyzny w czerni. Kobiet nie spodziewa się jednak, co przyniosą te wspólne sesje…



Timothé Le Boucher, jak widać po powyższym opisie, szczególnie upodobał sobie temat ludzkiej psychiki, mózgu i tego, co traumy robią z nimi. O tym traktowały znakomite „Dni, których nie znamy”, gdzie śledziliśmy losy człowieka z rozdwojeniem jaźni, którego druga osobowość coraz bardziej przejmuje kontrolę nad ciałem, sprawiając, że budzi się coraz rzadziej. Tam mózg skrywał tajemnicę, która zaskakiwała pod koniec, tu jest podobnie. Czy zaskoczenie jest, czy nie, nie będę zdradzał, oceńcie sami, ale mamy tu kolejny raz do czynienia ze świetnym komiksem dla czytelników znudzonych typowymi opowieściami obrazkowymi.



Z jednej strony mamy tu do czynienia z rasowym thrillerem, z drugiej jednak, jak poprzednio, choć i tam mieliśmy thriller, romans czy science fiction, bardziej na czoło wysuwa się tu obyczajowa warstwa opowieści. A ta, jak zawsze, urzeka. Le Boucher po raz kolejny udowadnia z jaką wprawą porusza się na gruncie, na jaki sam siebie rzucił, jak lawiruje między gatunkowymi pułapkami i oferuje nam niebanalną historię, którą zarówno odbiera się umysłem, jak i sercem. I zarówno dobrze się przy tym bawi, jest zaciekawiony o daje się też porwać emocjom.



Rysunki? Te są proste, sterylne, unikające czerni, ale mają w sobie coś, co wpada w oko. Kreska jest czysta, postacie wyraźne i wyraziste, świat ciekawie odmalowany, a proste kolory dobrze dobrane i uzupełniające szatę graficzną. i przy okazji budujące ciekawy nastrój, jaki panuje na stronach albumu. Widać to zresztą już po okładce, ale środek, po bliższym poznaniu, wypada jeszcze lepiej i warto o tym pamiętać.



Jeśli lubicie dobre, nieoczywiste komiksy, to pozycja dla Was. Coś z ambicjami i pomysłem. Oby kolejne komiksy autora jak najszybciej trafiły na polski rynek, bo są tego warte.