baner

Komiks

Tysiąc słodkich kłamstw

Tysiąc słodkich kłamstw

Scenariusz: Hiro Eguchi
Rysunki: Hiro Eguchi
Wydanie: I
Data wydania: Czerwiec 2021
Seria: Jednotomówki Waneko
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka, obwoluta
Cena: 22,99 zł
Wydawnictwo: Waneko
ISBN: 978-83-8096-964-3
18+
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!
Gdy Akane Kinuta została zatrudniona w biurze przystała na to, aby pracować w systemie rotacyjnym - co dwa lata musi przenosić się do innego oddziału firmy. Akane nie lubi jednak pracować poza miastem, gdzie ma utrudniony dostęp do swojego hobby. Jedynym sposobem, aby mogła stale pracować w jednym punkcie jest zamążpójście... więc Akane decyduje się na kłamstwo! Ogłasza, że ma narzeczonego i wychodzi za mąż. Nie wszystko jednak idzie zgodnie z planem i o kłamstwie dowiaduje się jej perfekcyjny szef - Kuroki Tsuneyasu. Zamiast ją zwolnić, Kuroki proponuje Akane, aby zawarli fałszywy związek małżeński!

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

SEKSRETARKA GEECZKA



Na polski rynek wytrys… Znaczy na polskim rynku pojawiła się właśnie kolejna jednotomówka od Waneko. Bardzo gorąca jednotomówka, w sam raz na gorące dni, gdy pot spływa po zaczerwienionych twarzach czytelników. Bo „Tysiąc słodkich kłamstw” to romantyczny erotyk, miejscami mocno ocierający się o typowe hentai, który posiada pewną fabułę a nawet humor, ale i tak wszystko to służy ukazaniu cielesnych interakcji między bohaterami.



Akane Kinuta jest geeczką uwielbiającą mangi, anime, gry i tym podobne. I jest też seks… sekretarką. By uniknąć prześnienia, które kosztowałoby ją utratę zainteresowań, nasza bohaterka postanawia udawać, że bierze ślub, co ma zatrzymać ją w obecnym miejscu pracy. Jej sekret odkrywa przystojny Kuroki i postanawia to wykorzystać. Dosłownie. Chce bowiem, by Akane w zamian za jego udawanie jej męża, zaczęła mu serwować to, co żona serwować powinna mężowi. W łóżku także. A raczej przede wszystkim tam…



Bohater mangowej serii „Dziewczyna do wynajęcia” (wbrew tytułowi jest to komedia romantyczna z niewielką dawką bardzo łagodnej erotyki) dużo myśli o dziewczynach, sporo wyobraża sobie na ich temat i… dużo zużywa przy tym chusteczek higienicznych. Wrażliwiec? Powiedzmy. „Tysiąc słodkich kłamstwa” (wbrew tytułowi brzmiącemu jak typowy romans, to opowieść mocno erotyczna, niestroniąca od niemalże pornograficznych detali) natomiast to rzecz, która niejednego nastoletniego czytelnika skłoni do sięgnięcia po chusteczki właśnie. Bo taki właśnie jest główny zamysł tego typu historii. By rozpalić. Podniecić. Nic innego się nie liczy.



Ale może być przy okazji zabawnie czy ciekawie. Historie stricte erotyczne to, nomen omen, nic czego bym pożądał. Jeśli sięgać po coś, co po coś dobrego, a erotyki, jak typowe romanse czy typowa sensacja, to historie, które nie mają do zaoferowania nic poza nagością i scenami seksu. Dlatego jeśli czytam książki skupione na tej stronie ludzkiego życia, to jest to proza gigantów pokroju Philipa Rotha (wybitne „Konające zwierzę”), Johna Irvinga (wyśmienity „Hotel New Hampshire”) czy Palahniuka („Pełnia piękna”). W przypadku „Tysiąca słodkich kłamstw” wielkości nie ma. Ale nie jest to też typowy erotyk, w którym nie znajdziecie nic poza kopulacją (bo nie oszukujmy się, w którym erotyku mamy namiętność, napięcie czy miłość? właśnie), bo oferuje nieco ponad to wszystko. Choćby udaną fabułę, gdzie typowy geek śliniący się do mangowych dziewczyn dostaje bohaterkę, która jeszcze bardziej trafia w jego gust.



Ponieważ wszelkie opowieści erotyczne, od majteczkowej panchiry, po pornograficzne hentajce, stoją (to wcale nie miało zabrzmieć dwuznacznie) wizualną stroną, także i w tym przypadku mamy dobrze narysowaną opowieść. Pełne podniecenia miny, pełne kształty, które niemal wyskakują z kadrów, ciągnąca się wilgoć wylewająca się ze stron, odpowiednie ujęcia, duże przywiązanie do detali czy scen seksu i wszelkiej maści pieszczot… Wszystko to daje całkiem niezłą erotyczną przygodę. Lepszą od większości tego typu historii, ale nieosiągającą poziomu mang Inio Asano, który niemalże pornograficzne tematy wyniósł do rangi prawdziwej sztuki. Ot sympatyczna lektura rozrywkowa dla tych, którzy chcą na czymś zawiesić oko i… Może na tym poprzestańmy ;)