Komiks
Shankar #01
Scenariusz: Eduardo Mazzitelli
Rysunki: Enrique Alcatena
Wydanie: I
Data wydania: Maj 2021
Seria: Shankar
Tłumaczenie: Jakub Jankowski
Druk: czarno-biały
Oprawa: twarda
Format: 215x290 mm
Stron: 312
Cena: 99,00 zł
Wydawnictwo: Mandioca
ISBN: 9788396023421
Rysunki: Enrique Alcatena
Wydanie: I
Data wydania: Maj 2021
Seria: Shankar
Tłumaczenie: Jakub Jankowski
Druk: czarno-biały
Oprawa: twarda
Format: 215x290 mm
Stron: 312
Cena: 99,00 zł
Wydawnictwo: Mandioca
ISBN: 9788396023421
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
„Legenda o wszystkich legendach” - czyli zbiór opowiadań o Shankarze.
Shankar jest bohaterem totalnym, nie żadnym amerykańskim super-bohaterem. On bohaterów zjada na śniadanie, przerasta ich i ogrywa inteligencją, pomysłowością i sprytem.
Jego błyskotliwość, inteligencja i zalety umysłu zjednywały mu królów i cesarzy.
Shankar znał wszystkich świętych, ważnych a nawet tych, o których poznaniu ludziom nawet się nie śniło.
Eduardo Mazzitelli i Enrique Alcatena znowu wzięli nas w podróż do świata fantazji. Tym razem zupełnie innego niż ten znany ze świetnie przyjętej „Żywej Stali”.
Autorzy dali bowiem prawdziwy koncert erudycji przy którym bledną popisy Alana Moore’a i Neila Gaimana. Alcatena sam twierdzi, że „Shankar” był jednym z jego najbardziej ambitnych projektów. Dlaczego? Bohater serii opowiadań przedziera się prze mity, wierzenia, legendy kilku kontynentów. Spotyka się i walczy z bóstwami wyznawanymi w tradycji indyjskiej, ściera się z postaciami z podań chińskim mistrzów gawęd, nie ominie Japonii, Rosji, Europy, a nawet Ameryki Północnej.
Nawiązań, dyskretnych aluzji, polemik z popkulturą będzie bez liku. Oba ponad trzystustronicowe tomy opowieści o Shankarze są przepełnione erudycją i maestrią jednocześnie.
Rysunki Alcateny zniewalają i przenoszą w świat magii. Argentyński mag czaruje światy, potwory jakie tylko jemu przyjść do głowy mogą.
Lektura tomów zbiorczych „Shankara” jest solidnym wyzwaniem dla czytelników komiksów, bowiem Mazzitelli i Alcatena ani na moment nie chcą zwalniać.
Nie ma cienia wątpliwości, że obaj panowie na uniwersytecie nie próżnowali, dużo czytali, oglądali, a Alcatena z racji licznych kontraktów zagranicznych sporo w świecie bywał.
Nie od rzeczy wspomnieć o jego fascynacji kulturami antyku, botaniką i światem zwierząt. Trzeba bowiem naprawdę nieokiełznanej wyobraźni by narysować to wszystko co wymyślił Mazzitelli.
Zresztą, przekonajcie się sami, bo słowami doprawdy trudno opisać popisy tych Panów!
Shankar jest bohaterem totalnym, nie żadnym amerykańskim super-bohaterem. On bohaterów zjada na śniadanie, przerasta ich i ogrywa inteligencją, pomysłowością i sprytem.
Jego błyskotliwość, inteligencja i zalety umysłu zjednywały mu królów i cesarzy.
Shankar znał wszystkich świętych, ważnych a nawet tych, o których poznaniu ludziom nawet się nie śniło.
Eduardo Mazzitelli i Enrique Alcatena znowu wzięli nas w podróż do świata fantazji. Tym razem zupełnie innego niż ten znany ze świetnie przyjętej „Żywej Stali”.
Autorzy dali bowiem prawdziwy koncert erudycji przy którym bledną popisy Alana Moore’a i Neila Gaimana. Alcatena sam twierdzi, że „Shankar” był jednym z jego najbardziej ambitnych projektów. Dlaczego? Bohater serii opowiadań przedziera się prze mity, wierzenia, legendy kilku kontynentów. Spotyka się i walczy z bóstwami wyznawanymi w tradycji indyjskiej, ściera się z postaciami z podań chińskim mistrzów gawęd, nie ominie Japonii, Rosji, Europy, a nawet Ameryki Północnej.
Nawiązań, dyskretnych aluzji, polemik z popkulturą będzie bez liku. Oba ponad trzystustronicowe tomy opowieści o Shankarze są przepełnione erudycją i maestrią jednocześnie.
Rysunki Alcateny zniewalają i przenoszą w świat magii. Argentyński mag czaruje światy, potwory jakie tylko jemu przyjść do głowy mogą.
Lektura tomów zbiorczych „Shankara” jest solidnym wyzwaniem dla czytelników komiksów, bowiem Mazzitelli i Alcatena ani na moment nie chcą zwalniać.
Nie ma cienia wątpliwości, że obaj panowie na uniwersytecie nie próżnowali, dużo czytali, oglądali, a Alcatena z racji licznych kontraktów zagranicznych sporo w świecie bywał.
Nie od rzeczy wspomnieć o jego fascynacji kulturami antyku, botaniką i światem zwierząt. Trzeba bowiem naprawdę nieokiełznanej wyobraźni by narysować to wszystko co wymyślił Mazzitelli.
Zresztą, przekonajcie się sami, bo słowami doprawdy trudno opisać popisy tych Panów!
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-