baner

Komiks

All-New Wolverine #06: Staruszka Laura

All-New Wolverine #06: Staruszka Laura

Scenariusz: Tom Taylor
Rysunki: Marco Failla, Djibril Morissette-Phan, Ramon Rosanas
Wydanie: I
Data wydania: Kwiecień 2021
Seria: All-New Wolverine, Marvel Now 2.0
Tłumaczenie: Weronika Sztorc
Druk: kolor
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 16,7x25,5 cm
Stron: 112
Cena: 39,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328160125
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!
Kłopoty nie omijają Laury Kinney w żadnej linii czasowej. W teraźniejszości Sieroty X wzywają ją do walki z dawnym wrogiem, a jej siostra Gabby planuje słodką zemstę i dzwoni po… Deadpoola! Tymczasem w niedalekiej przyszłości, w której superbohaterowie pokonali superłotrów, Laura planuje swoją ostatnią misję. Wkrótce wyruszy do Latverii, gdzie stoczy walkę z ostatnim złoczyńcą na świecie!

Scenariusz tego finałowego tomu serii napisał Tom Taylor („Star Wars”, „Superior Iron Man”, „Teczka”), a rysunki stworzyli Marco Failla („Harley Quinn”, „Ms Marvel”), Djibril Morissette-Phan („The Ultimates”) i Ramon Rosanas („Ant-Man: Druga szansa”).

Album zawiera zeszyty #31–35 serii „All-New Wolverine”.

Galerie

All-New Wolverine #06: Staruszka Laura All-New Wolverine #06: Staruszka Laura All-New Wolverine #06: Staruszka Laura

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

KONIEC WOLVERINKI



„All-New Wolverine” to kolejna seria, która dobiega właśnie końca. Na chwilę przed wystartowaniem nowej linii wydawniczej „Marvel Fresh” twórcy muszą pozamykać swoje opowieści i przygotować grunt dla nowych autorów. W przypadku przygód żeńskiego klona Rosomaka czeka na nas kolejna dawka dobrej, lekkiej i podanej z humorem rozrywki, która nigdy się nie nudzi.



Akcja tego tomu dzieje się na dwóch polach czasowych. W teraźniejszości pojawia się dawny wróg. Sieroty X potrzebują pomocy Laury Kinney, naszej Wolverine, dlatego wzywają ją do akcji. Jakby tego było mało Gabby planuje swoją zemstę, a kogo zamierza wciągnąć w ten plan? Oczywiście… Deadpoola!

W przyszłości natomiast na Laurę czeka ostania walka w jej karierze. Herosi zdołali pokonać wszystkich łotrów, zapanował pokój, ale… W Latverii wciąż kryje się ostatni złoczyńca i Wolverine będzie musiała stawić mu czoła!



W świecie komiksu są takie opowieści, z którymi autorzy mierzą się wciąż i wciąż od nowa, chcąc sprostać ich legendzie, ale też i samemu dołożyć cegiełkę do tych uwielbianych fabuł. W przypadku X-Men takich dzieł jest całkiem sporo. Z jednej strony mamy bowiem „Mroczną Phoenix” o śmierci Jean i wielkiej kosmicznej mocy, z drugiej „Czasy minionej przyszłości”, która rozpoczęły do dziś dzień rozwijane wątki o podróżach w czasie, co czasem ocierało się o prawdziwa telenowelę. Są też takie fabuły, jak „Bóg kocha, człowiek zabija” o fanatyzmie religijnym. W „Wolviem” zaś ciągle powraca temat Japonii, Broni X itd., itd. Co łączy wszystkie te komiksy? To absolutne klasyki. Ale jest jeszcze jedna historia, na dodatek dość nowa, która już stała się klasykiem i jest powielana w nieskończoność przez kolejnych autorów. A mowa o „Staruszku Loganie” Marka Millara, którego echa wyraźnie pobrzmiewają też w tej opowieści.



Abstrahując jednak od tego, ostatni tom „All-New Wolverine” to, jak poprzednie tomy, kawał naprawdę dobrej rozrywki. Typowej dla superhero, ale dzięki humorowi, lekkości i nonszalancji przyjemniejszej, niż wiele konkurencyjnych serii. akcja jest szybka i dynamiczna, na stronach pojawiają się znani goście, jak choćby Deadpool, a całość daje nam ciekawy wgląd w możliwą przyszłość bohaterów, a to zawsze dobrze się sprawdza, dając fanom znającym uniwersum i postacie to, co lubią, czyli zabawę elementami uniwersum.



Do tego mamy też dobrą szatę graficzną. Rysunki są lekkie, proste, ale i potraktowane z odpowiednią dozą realizmu. Kolor, choć typowo współczesny, nie jest przesadnie barwny i nie bije po oczach, a całość ma swój urok i klimat. Co w połączeniu z udanym scenariuszem daje nam naprawdę dobry komiks. Nie wybitny, ale jakże udany i zapewniający porcję rozrywki, która nie nuży. Aż szkoda, że to już koniec. Z drugiej jednak strony lepiej, że seria osiąga swój finał trzymając poziom, niż miałaby zacząć zjadać swój ogon.