baner

Komiks

Czarolina #03: Tajemnica mojego pochodzenia

Czarolina #03: Tajemnica mojego pochodzenia

Scenariusz: Sylvia Douye
Rysunki: Paola Antista
Wydanie: I
Data wydania: Kwiecień 2021
Seria: Czarolina
Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
Druk: kolor
Oprawa: miękka
Format: 216x285 mm
Stron: 48
Cena: 34,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328159709
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!
Trzeci tom opowieści rozgrywającej się w miejscu, gdzie nadal żyją stwory z mitów, legend i baśni! Na pełnej tajemnic wyspie Vorn wciąż trwa kurs fantastykologii, mimo że niedawno doszło tam do mrożących krew w żyłach wydarzeń. Na szczęście prawie wszyscy przemienieni w szklane posągi uczniowie zostali uratowani, a winowajca zniknął – może nawet zginął. Wydawałoby się, że uczestnicy szkolenia mogą odetchnąć z ulgą, jednak mająca talent detektywistyczny Willa wątpi, by zagadka kryminalna została prawidłowo rozwiązana... Tymczasem Czarolina coraz częściej spotyka na bagnach zwierzę, którego nie widzi nikt inny.
Czy ta dziwna istota pojawia się naprawdę, czy jest tylko przywidzeniem? Wszystko wskazuje na to, że bohaterowie nadal są w wielkim niebezpieczeństwie!

Scenarzystką serii jest Francuzka Sylvia Douyé, współautorka komiksów dla młodzieży („Marie-Lune”, „Girlz”) i popularyzatorka nauki, a rysunki są dziełem włoskiej graficzki Paoli Antisty („Chats!”, „Alix et Arsenou”). W 2019 roku za pierwsze dwa tomy „Czaroliny” autorki otrzymały nagrodę Grand Prix Czytelników słynnego francuskiego magazynu „Le Journal de Mickey”.

Galerie

Czarolina #03: Tajemnica mojego pochodzenia Czarolina #03: Tajemnica mojego pochodzenia Czarolina #03: Tajemnica mojego pochodzenia

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

ZAGROŻENIE NIE MIJA



Sympatyczna Czarolina powraca. Trzeci tom opowieści o niej wyjaśnia nam coraz więcej – jak wiele, nie zdradzam – i jak zwykle dostarcza niezłej rozrywki. A wszystko to robi w przyjemnym i niezobowiązujący, ale jednak udany sposób.



Wydarzenia na wyspie Vorn nabierają tempa. Pomimo tragicznych wydarzeń, jakie miały tam miejsce, konkurs fantastykologii wciąż trwa. Wydaje się, że teraz, kiedy zamienieni w szkło uczniowie odzyskali swoją dawną postać, a winowajca zniknął, wszystko wreszcie wróci do normy. Willa jednak jest innego zdania. Uważa, że zagadka nie została rozwiązana jak należy i problem wcale się nie zniknął…

Jeśli chodzi o Czarolinę, to i w jej przypadku nie brakuje problemów. Widzi bowiem tajemnicze zwierzę, którego zdaje się nie dostrzegać nikt poza nią samą. Ale czy rzeczywiście je widzi? A może ma jakieś omamy? A zagrożenie wcale nie minęło i czai się bliżej, niż wszyscy mogliby się spodziewać…



Przyglądając się tej serii, trudno nie stwierdzić, że „Czarolina” to prosta opowiastka, dedykowana głownie do dziewczyn wkraczających w okres nastoletniości. Na szczęście, poza skierowanymi do odbiorców w tym wieku tematami – baśniową fantastyką, szkolnymi problemami, przyjaźnią etc. – ma do zaoferowania coś o nieco więcej. A co dokładnie? A chociażby to, że pod całą tą fantastyczną otocz oczka można się doszukać analogii do dojrzewania. Do przemian zachodzących w młodych odbiorcach, obleczonych tu w szaty rodem z literatury fantasy, ale jednak bliskich czytelni(cz)kom. Czy to nie nadinterpretacja, nie wiem, ale warto chyba o tym pamiętać, sięgając po ten tytuł.



Przede wszystkim jednak „Czarolina” to stricte rozrywkowa lektura. Nie jest to seria pozbawiona swojego uroku i charakteru. Owszem, nie jest ona ani głęboka, ani ambitna, niemniej ma swój przyjemnie mroczny klimat, który ja sam ceniłem jako dziecko i na pewno bym docenił, gdybym był nim teraz, nieźle poprowadzoną, szybką akcję, przygody i tajemnice. Wszystko to może i przypomina trochę „Harry’ego Pottera”, tylko podanego w wersji dziewczyńskiej, na szczęście jednak ma swój własny charakter i nie za wiele czerpie z opowieści o młodym czarodzieju..



Graficznie „Czarolina” też jest udana. Lekkie, proste ale odpowiednio fantastyczne i nastrojowe ilustracje, dość bogata kolorystyka i tym podobne elementy sprawiają, że ogląda się to wszystko równie miło, co czyta. I to nie tylko, gdy czytelnik reprezentuje płeć piękną. Dlatego polecam, bo każdy mały miłośnik fantastyki może znaleźć tu coś dla siebie i dobrze się bawić.