baner

Komiks

Dziewięć miesięcy czułego chaosu

Dziewięć miesięcy czułego chaosu

Scenariusz: Lucy Knisley
Rysunki: Lucy Knisley
Wydanie: I
Data wydania: Sierpień 2020
Tłumaczenie: Jacek Żuławnik
Druk: kolor
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 160x213 mm
Stron: 256
Cena: 49,90 zł
Wydawnictwo: Marginesy
ISBN: 978-83-66500-23-5
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!
Jeśli wystarczająco ciężko pracujesz, jeśli bardzo czegoś chcesz, jeśli jesteś mądra i utalentowana to możesz wszystko. Poza zajściem w ciążę.

Lucy Knisley od zawsze pragnęła zostać matką, ale kiedy nadeszła idealna pora na to, żeby mieć dzieci, poczęcie okazało się znacznie trudniejsze niż wszystko, czego się dotąd podjęła. Po początkowych kłopotach z płodnością nastąpiły poronienia, a gdy wreszcie Lucy udało się zajść w ciążę, jeden po drugim zaczęły objawiać się problemy zdrowotne, które skumulowały się w dramatycznych przeżyciach w trakcie porodu.

W swych wzruszających, zabawnych i zaskakująco pouczających wspomnieniach Lucy snuje opowieść o osobistej przemianie, a także przybliża naukę o zdrowiu reprodukcyjnym, przytaczając ciekawe fakty oraz odwołując się do ważnych postaci z historii medycyny i położnictwa. Bez względu na to, czy masz dzieci, planujesz je albo nie chcesz mieć z nimi nic wspólnego, ten komiks otworzy ci oczy i serce.

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

MAYBY BABY



Kolejny komiks biograficzny od Marginesów to bardzo udane dzieło Lucy Knisley, rysowniczki i scenarzystki, która postanowiła opowiedzieć nam o trudach bycia w ciąży. Dzieło zabawne, ale i wzruszające. Bardzo przy tym osobiste, wspominkowe, a jednocześnie uczące bardzo wiele o tych dziewięciu miesiącach życia kobiety, kiedy w jej brzuchu dojrzewa nowe, gotowe do przyjścia na świat życie.



Kiedy człowiek chce, może osiągnąć wszystko. Może zostać kim chce. Problem pojawia się wtedy, kiedy ów człowiek, a dokładniej kobieta, chce zajść w ciążę, a tu nagle okazuje się, że natura ma coś przeciw.

Taką drogę przebyła Lucy Knisley, miłośniczka i autorka komiksów, która zapragnęła mieć potomstwo. Rzecz w tym, że zajść w ciążę to jedno, a donoszenie jej to drugie. Zmagając się z poronieniami, Lucy nie zamierza się poddawać i chce za wszelką cenę zostać matką. Czy ma szansę? Ale nawet kiedy ten problem się rozwiąże, wkrótce nasza bohaterka przekonuje się, jak to jest nosić w sobie dziecko i ile wiąże się z tym problemów…



Lucy Knisley w swoim komiksie zabiera nas w podróż przez dziewięć miesięcy życia ciężarnej kobiety, zagłębiając się w temat na kilku płaszczyznach. Pierwsza z nich to wspomnienia dziewczyny starającej się zajść w ciążę, donosić ją i zmuszonej poznać na własnej skórze wszystko to, co się z tym wiąże – ceny testów ciążowych, poranne mdłości, narządy wewnętrze przesuwające się wraz z tym, jak płód rozwija się i wywiera na nie nacisk. To wszystko pokazuje w sposób lekki, czasem zabawny, ale wyczerpujący. Równie wyczerpujące – i równie ważne – staje się dla niej obalanie mitów odnośnie ciąży i poronień, odnośnie całego procesu rozmnażania człowieka i serwowanie nam w przystępny sposób wiedzy na ten temat. Wiedzy swoim zakresem obejmującej zarówno medycynę, jak i historię.



Wszystko to oczywiście jest podane z odpowiednim wyważeniem. Komiks nie jest ciężki, chociaż pełen faktów i ciekawostek, nie jest też przesadnie lekki i nonszalancki. Tym bardziej nie jest łzawy. To wspomnienia podparte wiedzą, ciekawa gawęda człowieka wyedukowanego w temacie, nie wolna od popkulturowych odniesień i bardzo przyjemnie zilustrowana. Rysunki są proste, także pod względem koloru, ale dobrze pasują do całości, a uzupełniające je zdjęcia autorki z poszczególnych etapów walki o dziecko podkreślają biograficzny wymiar „Dziewięciu miesięcy czułego chaosu”.



Kogo temat ciąży interesuje – nie musi przy tym lubić dzieci i nie musi sam planować posiadania potomstwa – kto sam chce lub spodziewa się dziecka, albo po prostu ma ochotę na dobry komiks obyczajowy, nie zawiedzie się sięgając po ten album. To kawał życiowej opowieści zaserwowanej na dobrym poziomie. I niejednego czytelnika czegoś nauczy.