baner

Książka

Chemia z Niemiec

Autor: Gosia Kulik
Ilustracja: Gosia Kulik
Wydanie: I
Data wydania: Maj 2020
Druk: kolor
Oprawa: miękka
Format: 137x199 mm
Stron: 24
Cena: 20,00 zł
Wydawnictwo: Oficyna Peryferie
Nakład 100 egz.
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!
Wróg wrogiem, historia historią, Hitler Hitlerem, ale chemia musi być Niemiec. Przed taką germanizacją każdy ugnie się z ochotą, a Vanish aus Deutchland oczyści splamiony zdradą honor! Ja sama kupuję te proszki, pasty, płyny do podłóg, te Fairy do naczyń, które pienią się niczym wzburzone fale Renu, więc, wiem o czym mówię!
20 pln = niemiecki Vizir color, 11 prań
20 pln = niemiecki Domestos XXL
20 pln = pół kilograma jarmużu kiszonego, siekanego z marchewką i czosnkiem oraz 3 kiszone gruszki ;-)
Gosia Kulik

Nie jestem pewien czy chemia z Niemiec to tylko polski fenomen, ale z pewnością skala tego fenomenu zdecydowanie wykracza poza problematykę czysto higieniczną.

Bo czy rzeczywiście chodzi tu o lepszą formułę, która sprawniej usuwa plamy z kolorowych spodni, o skład detergentów czy pienistość granulek i żeli do kąpieli?

Może chemia z Niemiec jako symbol produktów wyższej jakości jest też znakiem peryferyjnych kompleksów?

Może Vizir z bagażnika i Lenor z łóżka polowego mają posmak luksusu, spełnionych ambicji posiadania czegoś lepszego?

Może zdobycie środka z „unikalną recepturą", którego nie ma przecież w „zwykłym sklepie", ma charakter przygody, konspiracji, specyficznej kontrabandy?

Wszystkie te skojarzenia, pytania i myśli przyszły mi do głowy, gdy wziąłem w ręce zina Gosi Kulik. „Chemia z Niemiec" jest czułym i pozbawionym protekcjonalnego tonu portretem socjologicznym inspirowanym scenami z lokalnego, wrocławskiego Targu Na Młynie. Autorka od lat pielgrzymuje tam czerpać garściami obserwacje do swoich rysunków i robić zakupy. A ostatnio również tam... handluje!

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-