baner

Komiks

Kraina Lodu. W poszukiwaniu siebie

Kraina Lodu. W poszukiwaniu siebie

Scenariusz: Joe Caramagna
Rysunki: Kawaii Creative Studio
Wydanie: I
Data wydania: Listopad 2019
Seria: Kraina Lodu
Tłumaczenie: Adrianna Zabrzewska
Druk: kolor
Oprawa: miękka
Format: 17,0x26,0 cm
Stron: 80
Cena: 29,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328197916
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!
Pierwszy album przygód bohaterów znanych z disnejowskiego przeboju filmowego Kraina Lodu! Akcja komiksu, podobnie jak filmu i książek, rozgrywa się w królestwie Arendelle, czyli tytułowej Krainie Lodu. Księżniczka Anna marzy, aby dokonać czegoś wielkiego, co nada jej życiu sens i przysłuży się całemu królestwu. Kiedy na ulicach miasta popłoch sieje dzikie zwierzę, Anna rusza mieszkańcom na pomoc – i przy tej okazji poznaje Mari, nieustraszoną młodą kobietę, która również pragnie przekonać się, na co ją stać. Dziewczyny postanawiają razem poznać życie miasteczka od podszewki i spróbować swoich sił w różnych zawodach.
Tymczasem królowa Elsa musi załagodzić narastający konflikt z sąsiednim państwem i rozwikłać zagadkę zniszczenia rezerwatu przyrody. Zarówno Elsa, jak i Anna – do spółki z Mari, młodzieńcem Kristoffem, ożywionym bałwankiem Olafem i reniferem Svenem – stają przed nie lada wyzwaniami. Czy uda im się znaleźć odpowiedzi na nurtujące ich pytania? Czy przywrócą pokój w Arendelle?

Scenarzysta albumu, Joe Caramagna, jest autorem scenariuszy, rysunków i oprawy literniczej do wielu amerykańskich komiksów, przede wszystkim do publikacji wydawnictwa Marvel.

Galerie

Kraina Lodu. W poszukiwaniu siebie Kraina Lodu. W poszukiwaniu siebie Kraina Lodu. W poszukiwaniu siebie

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

KRYZYS W KRAINIE LODU



Disnejowska „Kraina lodu”, choć na ekranach kin pojawiła się sześć lat temu, po dziś dzień dzierży tytuł najbardziej dochodowej animacji w dziejach kina. Nieco dziwi więc fakt, że dopiero teraz na ekrany kin wchodzi druga część, jak to jednak mówią, lepiej późno, niż wcale. Oczywiście zgodnie z wydawniczą tradycją, premiera nie mogła obyć się bez wsparcia licznych tytułów związanych z całością, a wśród nich nie zabrakło również czegoś dla miłośników komiksów. I jakie są to pozycje? Głównie skierowane do dzieci, ale jakże sympatyczne.



W mieście zaczyna źle się dziać. Szalejące dzikie zwierzę zaczyna siać popłoch i coś trzeba z tym zrobić. Księżniczka Anna, której marzy się dokonanie czegoś wielkiego, jak możecie się domyślić, wyrusza do akcji i wtedy właśnie poznaje młodą kobietę o imieniu Mari, która ma marzenia podobne do jej własnych. Gdy dwie tak silne osobowości się spotykają, jasne staje się, że będzie się działo. Pytanie tylko, co takiego!

Ale skoro to „Kraina lodu”, to co dzieje się z Elsą? Nasza dzielna bohaterka stara się poradzić z kryzysem w postaci konfliktu z sąsiednim państwem i zagadką zniszczenia rezerwatu przyrody. Zawsze jednak może liczyć na pomoc przyjaciół, ale czy ta wystarczy?



Jako człowiek, którego dzieciństwo przypadło na wczesne lata 90. XX wieku, wychowałem się na kilku konkretnych rzeczach. Ich lista byłaby długa (od wieczorynek, przez modę na dinozaury, na klockach lego skończywszy), ale w tym miejscu pozwólcie, że skupię się na komiksach. Moją pierwszą i długoletnia komiksową miłością (zresztą wracam do niego po dziś dzień, czasem kupując kolejne numery) był magazyn „Kaczor Donald”. I to tam również – jednocześnie z innymi, niezależnymi publikacjami od Egmontu, jak np. „Komiksem filmowym” – poznawałem inne, niż kacze disnejowskie opowieści, głównie te związane z filmowymi hitami. Do dziś mam w swojej kolekcji takie dodatki z „KD”, jak rozbita na dwa zeszyty adaptacja animacji „Mulan” czy „Iniemamocni” bądź też solidny album „Atlantyda – zaginiony ląd”. Potem wszelkiej maści tego typu rzeczy czytałem m.in. w zapomnianym już „Komiksowie”, ale to materiał na inne rozważania.



Nie powinien więc nikogo dziwić fakt, że do podobnych rzeczy mam sentyment i z chęcią sięgam po kolejne. Sięgnąłem więc także po „Kraina Lodu: W poszukiwaniu siebie” i muszę przyznać, że to sympatyczna pozycja. Prosta, to prawda, dziecinna, a jednak mająca swój urok. Jest tu akcja, jest klimat, sporo zabawnych momentów i pouczająca nuta.



I jest też udana szata graficzna, barwna, współczesna, z cartoonowa-mangowymi naleciałościami. Dzieciom na pewno wpadnie w oko. Do tego dochodzi też dobre wydanie – kredowy papier, twardsza oprawa. W skrócie: miłośnicy „Krainy lodu” będą zadowoleni.